-
111. Data: 2011-12-02 16:38:16
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-12-02 11:27:22 +0100, Wojciech Bancer <p...@p...pl> said:
> Dopóki zapis jest wirtualny - masz rację.
On nie jest wirtualny.
To jest właśnie stałe (tzn. kwota kredytu).
> Jak przestaje być (na skutek okoliczności, bo przecież o tym była mowa
> i to wynika z kontekstu), to przestaje być. I masz wtedy do spłacenia
> *NOMINALNIE* więcej w walucie, w której zarabiasz.
To jest wtórne - w tym samym czasie przeliczone na inną walutę da inny
wynik. Co więcej - kursy zmieniają się stale (tzn. ciągle), więc jedyne
sensowne jest trzymanie się zapisów w umowie.
A tam - franki...
>> Cała reszta to manipulacja.
>
> Nie zgadzam się, aczkolwiek widzę tendencyjne uproszczenia Twojego
> rozumowania
Tak, bo tak to powinno być właśnie rozpatrywane - w sensownych stałych.
> i zastanawiam się czy to nie jest manipulacja.
???
Piszę o IMHO prawidłowym podejściu do takich spraw.
Czym i jak mam manipulować? Manipulują ci przeliczający sumy z umów na
jakieś waluty...
:-)
--
Bydlę
-
112. Data: 2011-12-02 16:55:32
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-12-02, Bydlę <p...@g...com> wrote:
[...]
>> Jak przestaje być (na skutek okoliczności, bo przecież o tym była mowa
>> i to wynika z kontekstu), to przestaje być. I masz wtedy do spłacenia
>> *NOMINALNIE* więcej w walucie, w której zarabiasz.
>
> To jest wtórne - w tym samym czasie przeliczone na inną walutę da inny
> wynik.
Nie jest wtórne. Istotne jest to w czym zarabiasz w relacji do tego
w czym będziesz musiał oddać. A oddać musisz co prawda franki, które
jednak nabywasz za złotówki. Za złotówki, nie perkale, ruble
transferowe, funty, czy gromadkę młodych dziewic.
Więc nadal twierdzę, że postronek jest a o "gromadzeniu majątku" można
mówić tylko gdy "do spłacenia" < "wartość rynkowa" w walucie w której
zarabiasz.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
113. Data: 2011-12-02 20:43:13
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Wojciech Bancer napisa?(a):
> Więc nadal twierdzę, że postronek jest a o "gromadzeniu majątku" można
> mówić tylko gdy "do spłacenia" < "wartość rynkowa" w walucie w której
> zarabiasz.
Rata kredytu wzietego w 2008 r we franku jest ciagle nizsza niz rata
kredytu wzietego w 2008 w PLN. Jedyna bolaczka moze byc wyzsza niz w
2008 kwota kredytu i co za tym idzie konieczne zabezpieczenie.
j.
--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"
-
114. Data: 2011-12-02 20:46:14
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-12-02, januszek <j...@p...irc.pl> wrote:
> Wojciech Bancer napisa?(a):
>
>> Więc nadal twierdzę, że postronek jest a o "gromadzeniu majątku" można
>> mówić tylko gdy "do spłacenia" < "wartość rynkowa" w walucie w której
>> zarabiasz.
>
> Rata kredytu wzietego w 2008 r we franku jest ciagle nizsza niz rata
> kredytu wzietego w 2008 w PLN. Jedyna bolaczka moze byc wyzsza niz w
> 2008 kwota kredytu i co za tym idzie konieczne zabezpieczenie.
A teraz wracamy do news:slrnjdfn2n.2u6g.proteus@pl-test.org , bo
kontekst Ci się zgubił. Właśnie o tej "bolączce" mówię. Prosiłbym
o czytanie dyskusji w całości.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
115. Data: 2011-12-05 07:43:52
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Nixe napisa?(a):
> Czy to znaczyło, że ceny wzrosły o tyle samo?
Tak, inflacja to wzrost cen. Równolegle wzrastały też zarobki. W ciągu
kilku lat os set złotych do milionów :) Pamiętam jak całą wypłatę
3200000 zł wydałem na płytę główną z procesorem 386DX40... ;)
> Bo naprawdę nie pamiętam takich horrorów.
Horror nie był zauważalny bo już wcześniej czarnorynkowe ceny normalnie
nie dostępnych towarów potrafiły być o nawet 1000% wyższe od cen
sklepowych. Samochód, który prosto z salonu trafiał na giełdę, schodził
od ręki za cenę 5-cio krotnie wyższą niż salonowa... ;)
j.
--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"
-
116. Data: 2011-12-05 08:32:15
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał
> A pamiętasz hiperinflację 1989/1990 którą szacuje się, że osiągnęla
> poziom 1395%?
Czy to znaczyło, że ceny wzrosły o tyle samo?
Bo naprawdę nie pamiętam takich horrorów.
N.