-
51. Data: 2009-09-10 23:51:21
Temat: Re: Czy Mszamoże być zajęciami obowiązkowymi w szkole?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Smok Eustachy pisze:
>>>> Dla mnie to wynika z natury uczestnictwa we Mszy.
>>> No to źle wynika. Uczestniczysz to uczestniczysz. Stoisz jak kołek albo
>>> siedzisz.
>> hmm ciekawe:
>> "a) Aktywna modlitwa we wspólnocie
>>
>> Uczestnictwo we Mszy św. wymaga aktywnego i płynącego z serca włączenia
>> się we wspólne modlitwy, aby razem ze wspólnotą Kościoła uwielbiać Boga,
>> dziękować Mu, prosić Go, przepraszać Go i wynagradzać Mu za doznane
>> zniewagi."
>>
>> źródło http://www.teologia.pl/m_k/prz-04.htm#d
>
> A na temat?
Oczka zawodzą, jak grozi zobaczenie czegoś, co może zakłócić twój pogląd
na rzeczywistość? ;->
-
52. Data: 2009-09-10 23:53:09
Temat: Re: Czy Mszamoże być zajęciami obowiązkowymi w szkole?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Smok Eustachy pisze:
>> I wydaje mi się że tak nie wolno, bez względu
>> na światopogląd ucznia.
>
> Właśnie powinny być nakazy zgodne ze światopoglądem.
>
> Katolicy - na msze
> Ateiści - budować bunkier albo czytać Kapitał.
> Lepiej Kapitał niż racjonalistę.
"Ojciec dyrektor uczył dzieci swoje..."
-
53. Data: 2009-09-11 06:36:14
Temat: Re: Czy Msza może być zajęciami obowiązkowymi w szkole?
Od: Dominik & Co <D...@i...com>
Smok Eustachy napisał(a):
> Katolicy - na msze
> Ateiści - budować bunkier albo czytać Kapitał.
Dlaczego do ciężkiej choroby katomłotkom zawsze trzeba
tłumaczyć jak krowie na granicy, że poglądy prawicowe
nie łączą się nierozerwalnie z kultem Jahwe?
Ot, takie pytanie retoryczne...
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji
RP
-
54. Data: 2009-09-11 07:42:55
Temat: Re: Czy Msza może być zajęciami obowiązkowymi w szkole? [OT]
Od: Kron <k...@w...pl>
> To powiadom zanim go całkiem zniechęcą.
> Niestety w Kościele też jest zaściankowość ogromna.
...
> Mohery uważają, że najważniejsze jest ładnie się ubrać
> i zmusić innych do oglądania tego. Jestem ostatnio coraz
> bardziej antyklerykalny mimo, że od zawsze wierzący.
>
> Wiara Twojego dziecka nie będzie zależała od tej mszy
> czy religii w szkole, a jeżeli, to najczęściej takie praktyki
> spowodują zniechęcenie.
Jest dokładnie tak jak piszesz.
Działają bardzo zniechęcająco.
> Tego Ci, niestety, nie powiem. Skąd w ogóle jesteś?
Przepraszam, ale z oczywistych względów nie napiszę.
-
55. Data: 2009-09-11 07:50:19
Temat: Re: Czy Msza może być zajęciami obowiązkowymi w szkole?
Od: Kazik <k...@l...localnet>
>> A czemu msza święta z dużej litery?
>>
>
> Może z szacunku?
>
Nie ma takiej reguly
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629375
-
56. Data: 2009-09-11 08:37:19
Temat: Re: Czy Msza może być zajęciami obowiązkowymi w szkole?
Od: Smok Eustachy <S...@E...pl>
Dnia Fri, 11 Sep 2009 08:36:14 +0200, Dominik & Co napisał(a):
> Smok Eustachy napisał(a):
>
>> Katolicy - na msze
>> Ateiści - budować bunkier albo czytać Kapitał.
>
> Dlaczego do ciężkiej choroby katomłotkom zawsze trzeba tłumaczyć jak
> krowie na granicy, że poglądy prawicowe nie łączą się nierozerwalnie z
> kultem Jahwe?
>
> Ot, takie pytanie retoryczne...
Bo się nie łączą. Przypadkiem wyczyny ateistów były takie, jakie były?
--
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
-
57. Data: 2009-09-11 08:38:58
Temat: Re: Czy Msza może być zajęciami obowiązkowymi w szkole?
Od: Dominik & Co <D...@i...com>
Smok Eustachy napisał(a):
> Bo się nie łączą. Przypadkiem wyczyny ateistów były takie, jakie były?
Przypadkiem wyczyny wąsaczy nie były, jakie były?
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji
RP
-
58. Data: 2009-09-11 08:50:19
Temat: Re: Czy Msza może być zajęciami obowiązkowymi w szkole?
Od: Dominik & Co <D...@i...com>
Smok Eustachy napisał(a):
> Bo się nie łączą. Przypadkiem wyczyny ateistów były takie, jakie były?
Do katomłotka pewnie nie dotrze, ale może?...
Pewien cytacik:
,,Hitler i Stalin byli ateistami! Co pan na to powie?" -- to pytanie pojawia się
praktycznie
po każdym moim publicznym wykładzie i po każdej audycji poświęconej kwestiom
religijnym, w
której biorę udział. Zwykle zadawane jest w tej właśnie formie, zadzierżystym dość
tonem,
i najwyraźniej nikomu nie przeszkadza, że opiera się ono na dwóch założeniach. Otóż
ma ono
sens nie tylko wtedy, gdy przyjmiemy, że (1) Hitler i Stalin byli ateistami, ale
jeszcze
(2) czynili to, co czynni, ponieważ byli ateistami. Założenie (1) jest prawdziwe w
przypadku Stalina, dość wątpliwe jednak w odniesieniu do Hitlera. Nie ma to jednak w
sumie
żadnego znaczenia, bo założenie (2) jest po prostu fałszywe. Czysta logika wskazuje,
że
nie ma żadnego związku między (1) i (2). Nawet bowiem jeśli zgodzimy się z tezą, że
Hitlera i Stalina łączyły ateistyczne poglądy, to obaj też mieli wąsy (Saddam Hussein
również) -- czy coś z tego wynika? Jeśli chcemy zadać naprawdę ważne pytanie, to nie
powinno nas interesować, czy jakiś wyjątkowo zły (lub dobry) osobnik był ateistą (lub
jednostką wielce pobożną). Nie chodzi o to, by zliczać nikczemników jednego po drugim
i
potem podawać wyniki, kto wygrał w ogólnoświatowym konkursie niegodziwości. Z faktu,
że
nazistowscy żołnierze nosili na paskach inskrypcję Gott mit Uns, nic w praktyce nie
wynika, przynajmniej dopóki nie zbadamy tego znacznie głębiej. Zatem problem nie w
tym,
czy Hitler lub Stalin byli ateistami -- prawidłowe pytanie brzmi: czy ateizm
systematycznie
zmusza ludzi do czynienia zła.
Otóż na rzecz takiej tezy nie ma dosłownie żadnych dowodów. Stalin rzeczywiście był
ateistą, tu nie ma w zasadzie żadnych wątpliwości. Co prawda kształcił się
prawosławnym
seminarium, a jego matka nigdy nie kryła rozczarowania, że nie ukończył edukacji i
nie
wstąpił na ścieżkę kapłaństwa (Stalina, według Alana Bullocka, te jej żale bardzo
bawiły106). Może to właśnie pobyt w seminarium ukształtował w Stalinie taką
zgryźliwość
nie tylko wobec prawosławia, ale wobec całego chrześcijaństwa i wszelkich religii.
Nie ma
jednak żadnych dowodów, że brutalność ,,przywódcy światowego komunizmu" wynikała z
jego
ateizmu. Prawdopodobnie nie była też konsekwencją edukacji odebranej w seminarium,
chyba
że uznamy, iż to tam właśnie nauczono go wierzyć w przeznaczenie, ślepo ufać
autorytetom i
akceptować zasadę, że cel uświęca środki. Mit o ateizmie Hitlera jest na tyle
rozpowszechniony, że wielu ludzi uznaje go za fakt historyczny i zwłaszcza różni
religijni
apologeci bezczelnie to wykorzystują. Tymczasem sprawa jest znacznie bardziej
skomplikowana. Adolf Hitler przyszedł na świat w katolickiej rodzinie, chodził do
katolickiej szkoły i jeszcze jako dziecko regularnie uczęszczał do kościoła. (To
oczywiście w sumie ma niewielkie znaczenie -- nic by nie zmieniło, gdyby zerwał z
kościołem, podobnie jak Stalin odszedł od cerkwi po porzuceniu tyfliskiego
seminarium).
Hitler jednak -- przynajmniej oficjalnie -- nigdy nie wyrzekł się katolicyzmu, a
liczne
przesłanki pozwalają wnosić, że w pewnym sensie do końca życia pozostał człowiekiem
wierzącym, choć nie w wiarę katolicką, a bardziej może w jakąś szczególną postać
boskiej
opatrzności. Oto zresztą jak sam Hitler opisuje w Mein Kampf własne reakcje na wybuch
I
wojny światowej: ,,Padłem na kolana i z głębi serca dziękowałem niebiosom załaskę
życia w
takim momencie"107. No dobrze, ktoś mógłby powiedzieć -- w 1914 Hitler miał
dwadzieścia
pięć lat; może później się zmienił? W roku 1920 Adolf Hitler miał już lat trzydzieści
jeden. Jego ówczesny bliski współpracownik (a potem zastępca Fuhrera) tak napisał
wówczas
w liście do premiera Bawarii: ,,Osobiście znam pana Hitlera i blisko z nim
współpracuję.
Mogę zaręczyć o jego wielkim charakterze i równie głębokiej dobroci. Poza tym to
człowiek
wierzący i dobry katolik"108. No, cóż -- skoro Hess zdecydowanie się pomylił co do
,,wielkiego charakteru" i ,,głębokiej dobroci" ,,pana Hitlera", może i pobłądził z
tym
,,dobrym katolikiem". Trudno zresztą w jakimkolwiek kontekście użyć słowa ,,dobry"
wobec
wodza nazistów (choć w tym momencie przypomniał mi się właśnie jeden z
najbezczelniejszych
argumentów na rzecz ateizmu Hitlera, jaki zdarzyło mi słyszeć. Brzmiało to mniej
więcej
tak: Hitler był złym człowiekiem, a chrześcijaństwo uczy dobra -- zatem Hitler nie
mógł być
chrześcijaninem!). Mogę jednak ostatecznie zgodzić się z tym, że gdy Góring oznajmił,
iż
,,Tylko katolik mógł zjednoczyć Niemcy", miał na myśli katolickie wychowanie Hitlera,
a nie
jego przekonania religijne. Przemawiając w Berlinie w roku 1933, Adolf Hitler
powiedział:
,,Jesteśmy głęboko przekonani, że ludzie chcą i potrzebują wiary. Dlatego właśnie
podjęliśmy walkę z ruchem ateistycznym i nie są to tylko puste deklaracje --
wyplenimy go z
korzeniami"109. Jak się wydaje, oznacza to, że Hitler, jak wielu innych, ,,wierzył w
wiarę", choć warto pamiętać, iż jeszcze w roku 1941 oświadczył swojemu adiutantowi,
generałowi Gerhardowi Engelowi, że ,,zawsze pozostanie katolikiem". Nawet jeśli Adolf
Hitler nie był prawowiernym chrześcijaninem, trudno zaprzeczyć, że pozostawał pod
silnym
wpływem doktryny chrześcijańskiej, zwłaszcza gdy pomyślimy o długiej w tej wierze
tradycji
oskarżania Żydów o zabicie Chrystusa. W jednym z monachijskich wystąpień z roku 1923
Hitler powiedział: ,,Pierwsze, co musimy zrobić, to ocalić [Niemcy] przed Żydami,
którzy
doprowadzają nasz kraj do ruiny [...] Musimy ocalić Niemcy przed cierpieniem, jakiego
zaznał Ten, który oddał ducha na Krzyżu"110."
--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji
RP
-
59. Data: 2009-09-11 09:12:38
Temat: Re: Czy Msza może być zajęciami obowiązkowymi w szkole?
Od: Smok Eustachy <S...@E...pl>
Dnia Fri, 11 Sep 2009 10:50:19 +0200, Dominik & Co napisał(a):
> Smok Eustachy napisał(a):
/..../
> ,,Hitler i Stalin byli ateistami! Co pan na to powie?"
To ten oszołom Dawkins?
Jak mu źle to czemu się nie przeniesie do Korei Płn?
On nie ma pojęcia o ateizmie a ja mam. Np. słuchał Radia Tirana? nie
słuchał.
A ja słuchałem.
Problemem jest nie to co robił Stalin tylko problemem jest zrzynanie
przez Dawkinsa ze Stalina.
2. Dlaczego 1 państwo ogłoszone ateistycznym to była Albania jęcząca pod
butem proroka ateizmu boskiego Envera?
Zróbcie sobie najpierw jakąś formację społeczno-państwową która przetrwa
jakiś czas i nie spowoduje totalnej klapy.
3. Oczywiście że przejawy ateizmu, które były, jakie były, są
nieprzypadkowe.
Ateizm nie jest zdolny do niczego innego poza tym, co sprezentował nam.
--
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
-
60. Data: 2009-09-11 09:32:08
Temat: Re: Czy Msza może być zajęciami obowiązkowymi w szkole?
Od: "pt" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "Smok Eustachy" <S...@E...pl> napisał w wiadomości
news:pan.2009.09.11.09.14.21@Eustachy.pl...
> Dnia Fri, 11 Sep 2009 10:50:19 +0200, Dominik & Co napisał(a):
>
>> Smok Eustachy napisał(a):
> /..../
>
> Ateizm nie jest zdolny do niczego innego poza tym, co sprezentował nam.
>
> --
> http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
> http://pclinuxos.org.pl/
Ateizm jest potrzebny choćby po to, żeby chronić ludzi przed oszołomami,
obecnymi najwidoczniej również tu.
PawelT