-
31. Data: 2007-11-09 20:29:01
Temat: Re: Czemu używanie komórki podczas jazdy jest zabronione, a CB radia nie????
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:Bc3Zi.2820$dN2.2247@newsfe6-gui.ntli.net swen
<n...@n...com> pisze:
> Nie neguje, ze gasnica to dobra sprawa w samochodzie, ale czy musi byc
> obowiazkowa?
Nie musi ale mądrze, że jest.
Palenie świateł w jasny dzień w terenie zabudowanym też nie musi być
obowiązkowe - ale jest (choć to już niekoniecznie mądrze).
>>> Gasnica samochodowa sluzy wylacznie do gaszenia pozaru kabli lub
>>> mniejszych ukladow,
Wyjątkowo głupia opinia.
> Widziales kiedys palacy sie samochod? Watpie...
Ja też wątpię, sam natomiast widziałem.
I to był mój samochód, a ja byłem w środku.
Gdybym nie miał _obowiązkowej_ gaśnicy to...
Zresztą moja gaśnica nie wystarczyła i dobrze, że za mną zatrzymał się gość
który też _obowiązkowo_ miał gaśnicę. A mógł nie mieć.
--
Jotte
-
32. Data: 2007-11-09 20:55:46
Temat: Re: Czemu używanie komórki podczas jazdy jest zabronione, a CB radia nie????
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z piątek, 9 listopada 2007 21:14
(autor swen
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <Bc3Zi.2820$dN2.2247@newsfe6-gui.ntli.net>):
>> Ale nie zaszkodzi. Za to pomoże w przypadkach pożaru.
> Czlowieku, ile ci mozna klasc do glowy... Nie neguje, ze gasnica to dobra
> sprawa w samochodzie, ale czy musi byc obowiazkowa?
Tak. Bo bez tego ludzie nie będą mieli. Zwycięży skąpstwo nad rozsądkiem.
>>>> Niestety. Bo mojego nie zakazali, więc jeszcze mam. Człowiek zawsze tak
>>>> ekonomicznie podchodzi zamiast życiowo. Ale jak nie zakazali to ludzie
>>>> mieli jeszcze większe.
>>> Nie wim czym jezdzisz, ale chocbys kupil dzis najnowsze BMW to pamietaj,
>>> ze zasady konstrukcyjne plus podstawowy material to lata 60-siate:))) w
>>> niezlym nowym opakowaniu.
>> Ba, koła w tym BMW to projekt jaskiniowców....
> Now widzisz, jednak zaczynasz lapac.
Ja? Mam wrażenie, że Ty ciągle nie łapiesz, że rozwój bazuje na
rozwiązaniach poprzednich.
>> No i? Czy to powód do tolerowania dodatkowych zagrożeń?
> Nie rozumiem... ja ci wyraznie napisalem, ze samochody to kosmetycznie
> podliftowane zlomy rodem z lat 60-siatych, wiec totalnie nie kumam o co ci
> tym razem chodzi.
No więc nawet jeśli, choć uważam, że opowiadasz głupoty, to nie jest to
powód do zwiększania niebezpieczeństwa rozmową telefoniczną.
>>> Poduszki to samo inne "sresy" czyli co? Podaj mi choc jeden element
>>> konstrukcyjny pojazdu ktory zrewolucionizowal motoryzacjie ostatnich 10
>>> nawet 20 lat.
>> Nie wiem, nie znam się na motoryzacji. Widać tamte elementy są maksimum
>> możliwości. Czy to powód do tolerowania dodatkowych zagrożeń?
> A moze zamiast wprowadzac obowiazek zestawu sluchawkowego i gasnicy,
> lepiej popracowac nad udoskonaleniem bezpieczenstwa calego pojazdu?
Ustawowo? :D Ustawa nie pchnie naukowców do przodu.
> To powod dla ciebie do zastanowienia sie nad tym, ze samochod chocby
> niewiem jaki super nowka z salony to nadal konstrukcjia z przed 60 lat.
> Kumasz?
Kumam, i nijak nie przeszkadza mi to. Tak bowiem jest. Telewizor to
konstrukcja z lat 20, komputer z 70 itd. Po prostu nie wymyśla się ciągle
nowego, tylko rozwija już sprawdzone.
> Czy nie lepiej by zrobiono samochody tak bezpieczne, ze nie potrzebowal
> bys gasnicy bo by sie wogole nie palily?
A nie lepiej jakby zrobili takie co jeżdżą na powietrze?
Albo bezwypadkowe.... ooo... Widzę niżej, że też taki debilizm wymyśliłeś.
> A moze zrobic pojazd ktory przy zderzeniu czolowym, bocznym, gornym,
> dolnym czy jakim chcesz mial jedynie zadrapanie, a psazerowi najedli by
> sie jedynie strachu i gacie zabrudzili... nie, aha dla ciebie wazniejsze
> bvy dodac kolejny element za 500 czy 1000zl ktory poprawi bezpieczenstwo 1
> samochodu na 100 000 000......
To dorzuć jeszcze, żebym był młody, piękny i bogaty i luzik.
>>> oplaca! Zwlaszcza ubezpieczycielom. Bo jak dobrze wiesz ubezpieczyciel
>>> tym
>>> wiecej kasy dostanie im wiecej wypadkow sie zdarza....
>> No jaaaaaaaasne... Dlatego takie śledztwa robią i tak wymigują się od
>> płacenia. Każdy ubezpieczyciel wręcz marzy o tym, żeby płacić, płacić,
>> płacić.
> Znasz sie cos niecos na ekonomi?
> Czy jesli wypadkow bylo by zero to ile osob by sie ubezpieczylo?
Wszyscy, bo jest obowiązkowe. Tak, wiem, jakby było zero to by nie było...
Ale zrozum, że utopią jest zero. A ubezpieczenia są kalkulowane tak, że
wszyscy płacą, a niektórzy wypłacają. I im mniej wypłacających, tym lepiej.
Dlatego ubezpieczyciele dążą do zmniejszenia wypadków, np. organizując
akcje typu ,,stop wariatom drogowym''.
> Czy wiecej placi sie skladki w przypadku wiekszej liczby wypadkow czy
> mniejszej?
No oczywiście. Bo skoro spłaciłeś już przez lata z nawiązką ewentualne
wypłaty, to ci spada. A jak zaczniesz wypłacać to muszą się odkuć i ci
podwyższą stawkę. Ale jakby każdy wypłacał codziennie, to by zbankrutowali.
Bo stawka jest obliczona właśnie tak, żeby statystyka powodowała zysk.
> No jak sadzisz, co sie bardziej oplaca, skasowac od 2mln ludzi
> po. np 1000 rocznie przy wypadkowosci 1000 miesiecznie czy po 0.01 zl
> rocznie przy wypadkowosci 1 miesiecznie?
ani jedno, ani drugie. Obydwa są koszmanie stratogenne. Choć to drugie może
ktoś dodotuje :D
>>> pojazdu. Wiesz dzis zrobic pojazd technicznie ronozedny maluchowi
>>> potrafilby sredniej wielkosci waersztat samochodowy..... Jednak bylo by
>>> to
>>> za duza konkurencja, nie sadzisz?
>> Jaka konkurencja? Se produkuj, jak lubisz.
> Nie moge, prawo zabrania poprzez tysiace koncesji, zezwoleni, uprawnien
> itp....
E tam... Produkcji maluchów? Nie sądzę....
> Teraz rozumiesz?
> Jak by to bylo takie proste, ze np. wlasnorecznie zbudowany pojazd musi
> miec to i tamto, przejsc badania techniczne i po klopocie, to bys widzial
> ile by modeli (wcale nie gorszych) nowych jezdzilo z malych zakladow
> produkcyjnych.
Jaaaasne... Składaków to jeszcze, ale własnych to zapomnij. To są ogromne
nakłady na badania, projekty i pan Zenek nic nie wyprodukuje.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: b...@n...pl o...@n...pl t...@w...pl
k...@n...pl w...@g...biz.pl
-
33. Data: 2007-11-09 21:41:53
Temat: Re: Czemu używanie komórki podczas jazdy jest zabronione, a CB radia nie????
Od: "swen" <n...@n...com>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:fh2ftp$5a3$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:Bc3Zi.2820$dN2.2247@newsfe6-gui.ntli.net swen
> <n...@n...com> pisze:
>
>> Nie neguje, ze gasnica to dobra sprawa w samochodzie, ale czy musi byc
>> obowiazkowa?
> Nie musi ale mądrze, że jest.
> Palenie świateł w jasny dzień w terenie zabudowanym też nie musi być
> obowiązkowe - ale jest (choć to już niekoniecznie mądrze).
>
>>>> Gasnica samochodowa sluzy wylacznie do gaszenia pozaru kabli lub
>>>> mniejszych ukladow,
> Wyjątkowo głupia opinia.
Serio, to gsnica sluzy do gaszenia palacego sie zbiornika czy niedopalka
kieka w srodku?
>> Widziales kiedys palacy sie samochod? Watpie...
> Ja też wątpię, sam natomiast widziałem.
> I to był mój samochód, a ja byłem w środku.
> Gdybym nie miał _obowiązkowej_ gaśnicy to...
To co? Spalil bys sie zywcem? Moze pasazerowie by sploneli?
> Zresztą moja gaśnica nie wystarczyła i dobrze, że za mną zatrzymał się
> gość który też _obowiązkowo_ miał gaśnicę. A mógł nie mieć.
I co sie palilo, pewnie zbiornik paliwa... a moze jednak kable?
>
> --
> Jotte
-
34. Data: 2007-11-09 21:51:07
Temat: Re: Czemu używanie komórki podczas jazdy jest zabronione, a CB radia nie????
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:Bu4Zi.4360$Ew3.2695@newsfe7-gui.ntli.net swen
<n...@n...com> pisze:
> Serio, to gsnica sluzy do gaszenia palacego sie zbiornika czy niedopalka
> kieka w srodku?
Naprawdę nie wiesz do czego służy gaśnica?
>>> Widziales kiedys palacy sie samochod? Watpie...
>> Ja też wątpię, sam natomiast widziałem.
>> I to był mój samochód, a ja byłem w środku.
>> Gdybym nie miał _obowiązkowej_ gaśnicy to...
> To co?
To by się auto spaliło.
Co najmniej.
>> Zresztą moja gaśnica nie wystarczyła i dobrze, że za mną zatrzymał się
>> gość który też _obowiązkowo_ miał gaśnicę. A mógł nie mieć.
> I co sie palilo, pewnie zbiornik paliwa... a moze jednak kable?
Nie, nie kable.
Palił się układ zasilania silnika.
--
Jotte
-
35. Data: 2007-11-09 21:58:01
Temat: Re: Czemu używanie komórki podczas jazdy jest zabronione, a CB radia nie????
Od: "swen" <n...@n...com>
Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:fh2hgh$ln0$1@news.onet.pl...
>W odpowiedzi na pismo z piątek, 9 listopada 2007 21:14
> (autor swen
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <Bc3Zi.2820$dN2.2247@newsfe6-gui.ntli.net>):
>
>>> Ale nie zaszkodzi. Za to pomoże w przypadkach pożaru.
>> Czlowieku, ile ci mozna klasc do glowy... Nie neguje, ze gasnica to dobra
>> sprawa w samochodzie, ale czy musi byc obowiazkowa?
>
> Tak. Bo bez tego ludzie nie będą mieli. Zwycięży skąpstwo nad rozsądkiem.
Tu klania sie edukacja, kiedys mowilo sie praca od podstaw. edukacja i raz
jeszcze edukacjia.
Owszem nie zmienisz tego kiwnieciem palca, ale z czasem....
>>>>> Niestety. Bo mojego nie zakazali, więc jeszcze mam. Człowiek zawsze
>>>>> tak
>>>>> ekonomicznie podchodzi zamiast życiowo. Ale jak nie zakazali to ludzie
>>>>> mieli jeszcze większe.
>>>> Nie wim czym jezdzisz, ale chocbys kupil dzis najnowsze BMW to
>>>> pamietaj,
>>>> ze zasady konstrukcyjne plus podstawowy material to lata 60-siate:))) w
>>>> niezlym nowym opakowaniu.
>>> Ba, koła w tym BMW to projekt jaskiniowców....
>> Now widzisz, jednak zaczynasz lapac.
>
> Ja? Mam wrażenie, że Ty ciągle nie łapiesz, że rozwój bazuje na
> rozwiązaniach poprzednich.
Rozwoj bazuje na udoskonaleniu poprzednich a nie na kopiowaniu z lekkim
liftingiem.
Raz jeszcze to napisze, nie oplaca sie wdrazac nowych ideii.
Zobacz ile kosztuje samochod hybrydowy, czy sadzisz, ze cena naprawde
odpowiada wlozonej do niego pracy czy raczej jest zapora przed zbytnim
rozpowszechnieniem?
>>> No i? Czy to powód do tolerowania dodatkowych zagrożeń?
>> Nie rozumiem... ja ci wyraznie napisalem, ze samochody to kosmetycznie
>> podliftowane zlomy rodem z lat 60-siatych, wiec totalnie nie kumam o co
>> ci
>> tym razem chodzi.
>
> No więc nawet jeśli, choć uważam, że opowiadasz głupoty, to nie jest to
> powód do zwiększania niebezpieczeństwa rozmową telefoniczną.
>
>>>> Poduszki to samo inne "sresy" czyli co? Podaj mi choc jeden element
>>>> konstrukcyjny pojazdu ktory zrewolucionizowal motoryzacjie ostatnich 10
>>>> nawet 20 lat.
>>> Nie wiem, nie znam się na motoryzacji. Widać tamte elementy są maksimum
>>> możliwości. Czy to powód do tolerowania dodatkowych zagrożeń?
>> A moze zamiast wprowadzac obowiazek zestawu sluchawkowego i gasnicy,
>> lepiej popracowac nad udoskonaleniem bezpieczenstwa calego pojazdu?
>
> Ustawowo? :D Ustawa nie pchnie naukowców do przodu.
Jeszcze jak! Nawet sobie sprawy nie zdajesz, jak panstwo potrafi pchnac
nauke do przodu, wystarczy odpowiednie dofinansowanie....
>> To powod dla ciebie do zastanowienia sie nad tym, ze samochod chocby
>> niewiem jaki super nowka z salony to nadal konstrukcjia z przed 60 lat.
>> Kumasz?
>
> Kumam, i nijak nie przeszkadza mi to. Tak bowiem jest. Telewizor to
> konstrukcja z lat 20, komputer z 70 itd. Po prostu nie wymyśla się ciągle
> nowego, tylko rozwija już sprawdzone.
Telewizor dzis nijak ma sie do tego z lat 20stych. Wowoczas telewizor
zbudowany w oparciu o lampy, z kineskopem okraglym :))) naprawde:)))
oczywiscie czarno bialym, gdzie ilosc lini poziomych byla mniejsza niz dzis
w zegarku elektronicznym (przesadzam). Dzisiejsze telewizory nawet nijak mja
sie do tych z lat 80-siatych hehe. Kiedy to krolowaly czarnobiale odbiorniki
na lampach z glowicami mechanicznie nastrajanymi. Dzis masz telewizory o
bardzo wysokich rozdzielczosciach, oparte o kineskopy a raczej to juz nie
kineskopy a ekrany LCD ktorych zasada dzialania jest totalnie odmienna od
lampy elektronowej. Same podzespoly do odbioru sygnalu przeszly rewolte, sa
to calkowicie elektroniczne glowice praktycznie bez zadnych elementow
recznego strojenia. Mozna smialo powiedziec, ze dzisiejszy odbiornik
telewizyjny z gornej polki do odbiornika z gornej polki poczatku lat
90-siatych to jak 120 lat w motoryzacji....
komputer, tez przezywa co chwila rewolucjie, oczywiscie tu zasada sie nie
zmienia (matematyka) operacjie dokonywane sa na "zerze" i "jedynce"
[logicznej] natomiast sposob dzialania tak, zmienil sie, sposob uzytkowania
tez sie zmienil nie do poznania. Zle przyklady.
>
>> Czy nie lepiej by zrobiono samochody tak bezpieczne, ze nie potrzebowal
>> bys gasnicy bo by sie wogole nie palily?
>
> A nie lepiej jakby zrobili takie co jeżdżą na powietrze?
Np. na baterie. ewentualnie na jakies inne alternatywne zrodla energi. Nie
wiem nie jestem wynalzca a jedynie zwyklym smiertelnikiem, no moze z troche
wiekszymi podstawami fizyki.
> Albo bezwypadkowe.... ooo... Widzę niżej, że też taki debilizm wymyśliłeś.
Kiedys smiano sie z ludzi marzacych o podrozach lotniczych by nie wspomiec
kosmicznych.
>> A moze zrobic pojazd ktory przy zderzeniu czolowym, bocznym, gornym,
>> dolnym czy jakim chcesz mial jedynie zadrapanie, a psazerowi najedli by
>> sie jedynie strachu i gacie zabrudzili... nie, aha dla ciebie wazniejsze
>> bvy dodac kolejny element za 500 czy 1000zl ktory poprawi bezpieczenstwo
>> 1
>> samochodu na 100 000 000......
>
> To dorzuć jeszcze, żebym był młody, piękny i bogaty i luzik.
Zacznij myslec pozytywnie. A zupelnie inczej zaczniesz postrzegac swiat.
>>>> oplaca! Zwlaszcza ubezpieczycielom. Bo jak dobrze wiesz ubezpieczyciel
>>>> tym
>>>> wiecej kasy dostanie im wiecej wypadkow sie zdarza....
>>> No jaaaaaaaasne... Dlatego takie śledztwa robią i tak wymigują się od
>>> płacenia. Każdy ubezpieczyciel wręcz marzy o tym, żeby płacić, płacić,
>>> płacić.
>> Znasz sie cos niecos na ekonomi?
>> Czy jesli wypadkow bylo by zero to ile osob by sie ubezpieczylo?
>
> Wszyscy, bo jest obowiązkowe. Tak, wiem, jakby było zero to by nie było...
> Ale zrozum, że utopią jest zero. A ubezpieczenia są kalkulowane tak, że
> wszyscy płacą, a niektórzy wypłacają. I im mniej wypłacających, tym
> lepiej.
> Dlatego ubezpieczyciele dążą do zmniejszenia wypadków, np. organizując
> akcje typu ,,stop wariatom drogowym''.
O jasne, robia tez inne akcjie itp.
Wplacaja wszyscy ktorzy maja pojazdy, ile wg. ciebie z nich wyplaca?
>
>> Czy wiecej placi sie skladki w przypadku wiekszej liczby wypadkow czy
>> mniejszej?
>
> No oczywiście. Bo skoro spłaciłeś już przez lata z nawiązką ewentualne
> wypłaty, to ci spada. A jak zaczniesz wypłacać to muszą się odkuć i ci
> podwyższą stawkę. Ale jakby każdy wypłacał codziennie, to by
> zbankrutowali.
> Bo stawka jest obliczona właśnie tak, żeby statystyka powodowała zysk.
Raz jeszcze, im wiecej wypadkow tym skladki coraz wyzsze, ktore placa
WSZYSCY posiadacze pojazdow. Ilu z nich wyplaca? 1%, 10%?
Jesli liczba wypadkow zmaleje, skladki musz isc w dol, tak wiec mniejsze
zyski.
Nawet jesli 10% trzeba wyplacic 100% odszkodowanie to jak sadzisz 90% reszty
placacych tego nie pokryje? Nawet mjac znizki?
>> No jak sadzisz, co sie bardziej oplaca, skasowac od 2mln ludzi
>> po. np 1000 rocznie przy wypadkowosci 1000 miesiecznie czy po 0.01 zl
>> rocznie przy wypadkowosci 1 miesiecznie?
>
> ani jedno, ani drugie. Obydwa są koszmanie stratogenne. Choć to drugie
> może
> ktoś dodotuje :D
Firmy ubezpieczeniowe tym wiecej zarobia im wiecej jest wypadkow! Bo skladki
wowczas rosna bynajmniej nie propocjonalnie bo placi kazdy, a wyplaca
zdecydowana mniejszosc.
Tak wiec nawet jak procent wyplacajacych bedzie o 10% wiekszy to bardziej
sie to im oplaci bo stawki podniosa 15 lub 20%.
>>>> pojazdu. Wiesz dzis zrobic pojazd technicznie ronozedny maluchowi
>>>> potrafilby sredniej wielkosci waersztat samochodowy..... Jednak bylo by
>>>> to
>>>> za duza konkurencja, nie sadzisz?
>>> Jaka konkurencja? Se produkuj, jak lubisz.
>> Nie moge, prawo zabrania poprzez tysiace koncesji, zezwoleni, uprawnien
>> itp....
>
> E tam... Produkcji maluchów? Nie sądzę....
Sprawdz w rozporzadzeniach, co trzeba spelnic by zrobiony pojazd wyruszyl w
droge.
>> Teraz rozumiesz?
>> Jak by to bylo takie proste, ze np. wlasnorecznie zbudowany pojazd musi
>> miec to i tamto, przejsc badania techniczne i po klopocie, to bys widzial
>> ile by modeli (wcale nie gorszych) nowych jezdzilo z malych zakladow
>> produkcyjnych.
>
> Jaaaasne... Składaków to jeszcze, ale własnych to zapomnij. To są ogromne
> nakłady na badania, projekty i pan Zenek nic nie wyprodukuje.
Pan Zenek oczywiscie, ze nie da rady zrobic kompletnego pojazdu, nie
przesadzaj.
Ale 20 panow zenkow juz tak.....
>
>
>
> --
> Tristan
> Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
> napisz tu: b...@n...pl o...@n...pl t...@w...pl
> k...@n...pl w...@g...biz.pl