Sebcio wrote:

> Olgierd pisze:
>
>> Pracownik (prawie) zawsze będzie odpowiadał za szkodę wyrządzoną
>> pracodawcy. Jeśli sąd uzna, że przez odmowę podania hasła pracownik
>> wyrządził szkodę, to pracownik będzie płacił.
>
> W żadnym razie. Fraza hasła może stanowić tajemnicę pracownika i nie ma
> on wówczas obowiązku podawania hasła pracodawcy - zabezpieczenie hasłem
> jest z natury zabezpieczeniem indywidualnym. A co jeśli pracownik używa
> tego samego hasła np. do konta bankowego ? To problem pracodawcy że nie
> posiada hasła administratora na danej maszynie.

1. pracownik może sobie zmienić hasło w koncie bankowym (skoro jest na tyle
nierozsądny że używa tego samego)
2. może też sie zalogować na komputer i hasło zmienić na znane pracodawcy.

p. m.

do góry

Dnia Fri, 15 Feb 2008 08:12:15 -0600, witek napisał(a):

>> Nie każdy czyta grupę ;-)
>> Zwykle wpuszczają, podają prawidłowy adres itd. A jak nie wpuszczają to
>> się muszą tłumaczyć, bo skoro miał "leżeć" to jest domniemanie, że nie
>> było go w domu.
>
> Nigdy nie wpuszczam nikogo do domu i nie otwieram drzwi jeśli wcześniej
> nie był umówiony.

Będę pamiętał :-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o prawie, ale wstydzicie się zapytać
=====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====

do góry

Dnia Fri, 15 Feb 2008 15:10:35 +0100, Sebcio napisał(a):

> U mnie w firmie (podobnie jak w każdej firmie gdzie się prowadzi
> świadome zarządzenie zasobami IT) użytkownicy mają własne konta o ściśle
> określonych uprawnieniach. Jednocześnie do każdego komputera zawsze
> dostęp ma administrator, poza tym istnieją dodatkowe hasła
> administracyjne do wszystkich systemów, zapieczętowane i zamknięte w
> kasie pancernej (na wypadek nieobecności administratora).

U mnie też świadomie zarządzają zasobami IT - jestem adminem
na swoim notebooku i to ja pilnuję danych (właśnie jestem
w trakcie kopiowania na zaszyfrowany dysk). Tyle że cenne
dane to się trzyma w centrali firmy, a nie u pracowników
na notebooku. I nigdy nie pozwala się żeby tylko jedna
osoba tym zarządzała.

Pozdrawiam,
Henry

do góry

W odpowiedzi na pismo z piątek, 15 luty 2008 15:59
(autor Henry(k)
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <3y8z9z5bbanz.ni004xfk4tyz$.dlg@40tude.net>):

>> U mnie w firmie (podobnie jak w każdej firmie gdzie się prowadzi
>> świadome zarządzenie zasobami IT) użytkownicy mają własne konta o ściśle
>> określonych uprawnieniach. Jednocześnie do każdego komputera zawsze
>> dostęp ma administrator, poza tym istnieją dodatkowe hasła
>> administracyjne do wszystkich systemów, zapieczętowane i zamknięte w
>> kasie pancernej (na wypadek nieobecności administratora).
>
> U mnie też świadomie zarządzają zasobami IT - jestem adminem
> na swoim notebooku i to ja pilnuję danych (właśnie jestem
> w trakcie kopiowania na zaszyfrowany dysk). Tyle że cenne
> dane to się trzyma w centrali firmy, a nie u pracowników
> na notebooku. I nigdy nie pozwala się żeby tylko jedna
> osoba tym zarządzała.

Jak Was posłuchać, to teoretykami jesteście świetnymi. Gorzej z praktyką.

--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
k...@g...com A...@a...pl f...@e...pl

do góry

Henry(k) pisze:

> w trakcie kopiowania na zaszyfrowany dysk). Tyle że cenne
> dane to się trzyma w centrali firmy, a nie u pracowników
> na notebooku. I nigdy nie pozwala się żeby tylko jedna
> osoba tym zarządzała.

To ile osób tym zarządza nie ma znaczenia. Cenne dane często trzeba
trzymać na laptopie, bo nie raz pracuje się poza biurem albo w domu. Tu
chodzi tylko o to, by pracodawca nie miał problemu z komputerem w
sytuacji, gdy pracownik mu nagle zniknie z hasłem.


--
Pozdrawiam,
Sebcio

do góry

mvoicem pisze:

> 1. pracownik może sobie zmienić hasło w koncie bankowym (skoro jest na tyle
> nierozsądny że używa tego samego)

Rozsądek użytkowników to jedno a fakt prawa do niejawności hasła to drugie.

> 2. może też sie zalogować na komputer i hasło zmienić na znane pracodawcy.

Tyle że w tym wypadku gość zrobić tego nie może, bo go fizycznie nie ma :)


--
Pozdrawiam,
Sebcio

do góry

Sebcio wrote:

> mvoicem pisze:
>
>> 1. pracownik może sobie zmienić hasło w koncie bankowym (skoro jest na
>> tyle nierozsądny że używa tego samego)
>
> Rozsądek użytkowników to jedno a fakt prawa do niejawności hasła to
> drugie.

Mam wątpliwości co do tego prawa. Wydaje mi się że pracodawca ma prawo do
hasła tak jak wszystkich innych danych *związanych z pracą* na służbowym
komputerze. Oczywiście nie mam żadnego przepisu na poparcie mojej tezy,
wywodzę ją (nierozsądnie być może) ze zdrowego rozsądku ;)

p. m.

do góry

>>> 1. pracownik może sobie zmienić hasło w koncie bankowym (skoro jest na
>>> tyle nierozsądny że używa tego samego)
>> Rozsądek użytkowników to jedno a fakt prawa do niejawności hasła to
>> drugie.
>
> Mam wątpliwości co do tego prawa. Wydaje mi się że pracodawca ma prawo do
> hasła tak jak wszystkich innych danych *związanych z pracą* na służbowym
> komputerze. Oczywiście nie mam żadnego przepisu na poparcie mojej tezy,
> wywodzę ją (nierozsądnie być może) ze zdrowego rozsądku ;)

Do hasła nie. Ma prawo do dostępu, np. poprzez dodatkowy/nadrzędny
mechanizm autoryzacji, hasło admina itp., ale do samego hasła pracownika
nie - ponoć jest to regulowane jakąś pisaną normą, za którą nawet trzeba
zapłacić.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Any User wrote:

>>>> 1. pracownik może sobie zmienić hasło w koncie bankowym (skoro jest na
>>>> tyle nierozsądny że używa tego samego)
>>> Rozsądek użytkowników to jedno a fakt prawa do niejawności hasła to
>>> drugie.
>>
>> Mam wątpliwości co do tego prawa. Wydaje mi się że pracodawca ma prawo do
>> hasła tak jak wszystkich innych danych *związanych z pracą* na służbowym
>> komputerze. Oczywiście nie mam żadnego przepisu na poparcie mojej tezy,
>> wywodzę ją (nierozsądnie być może) ze zdrowego rozsądku ;)
>
> Do hasła nie. Ma prawo do dostępu, np. poprzez dodatkowy/nadrzędny
> mechanizm autoryzacji, hasło admina itp., ale do samego hasła pracownika
> nie - ponoć jest to regulowane jakąś pisaną normą, za którą nawet trzeba
> zapłacić.

Hmm, ciekaw jestem tej normy.

Ale coś w tym musi być, skoro nawet Anyuser, naczelny pracownikożerca
usenetu stoi po stronie pracownika :P

p. m.

do góry

Dnia Fri, 15 Feb 2008 16:44:28 +0100, Tristan napisał(a):

> Jak Was posłuchać, to teoretykami jesteście świetnymi. Gorzej z praktyką.

Jaka praktyke masz na mysli? Bo mam notebooka, a na nim dane warte tysiace
Euro. A moj pracodawca sie nie przejmuje tym ze nie zna hasla do niego i
nigdy tego nie probowal wprowadzic zarzadzeniem.

Henry

do góry