-
21. Data: 2002-04-29 11:44:53
Temat: Re: W takim razie co jest grane???
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Użytkownik Luckydar <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:aahhm5$i48$...@n...tpi.pl...
> To jest chyba jakis "przekret prawny", ktory DAJE PRAWO temu "dziecku" do
> nieposiadania dowodu osobistego. Bo wiem juz z powyzszych wypowiedzi, ze
> raczej nie ma takiej mozliwosci, aby rodzice mogli zabronic dziecku
> uzyskania tego dokumentu (???). Nie wiem jednak, na jakiej podstawie to
bylo
> zalatwiane i jak to sie ma do zasadniczych uprawnien osoby doroslej
> (glosowanie, prawo jazdy, itd.)
A ja znałam przypadek, gdy rodzice mówili pięcioletniemu dziecku, że jak
będzie kłamać, to mu się nos wydłuży jak Pinokiowi (Pinokiu?).
Pytanie testowe za 10 pkt.:
O ile wydłużył się w ciągu 5 lat temu dziecku nos, jeśli kłamał średnio 3
razy w roku?
Lucek, powiedz nam w końcu - czy to 19-letnie dziecko było w U.M. (lub
gminy) czy tylko mamusia mu powiedziała, że tatuś się nie zgadza na dowód
(lub odwrotnie), więc nawet tam nie poszło?
Monika
-
22. Data: 2002-04-29 20:12:15
Temat: Re: Co zamiast dowodu osobistego?
Od: Myszoor <m...@p...fm>
idzie do właściwego urzędu, bierze ze sobą odpis skrócony aktu
urodzenia,2 zdjęcia i 30 zł, opłata za dowód, prosi o wniosek i już,
najlepiej jak pódzie i zapyta, a nie bedzie słuchał rodziców, przecięż
moga go po prostu kłamać.
jeżeli w urzędzie odmówią, w co wątpię to należy udać się do kierownika
wydziału i poprosić (jak na grupie już ktoś napisał)o powód odmowy i
wtedy jak to będzie pytać nas dalej
-
23. Data: 2002-04-30 09:32:30
Temat: No dobra, a NIEPOCZYTALNOSC???
Od: "Luckydar" <l...@p...onet.pl>
Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:aajeqa$n48$1@news.tpi.pl...
> Lucek, powiedz nam w końcu - czy to 19-letnie dziecko było w U.M. (lub
> gminy) czy tylko mamusia mu powiedziała, że tatuś się nie zgadza na dowód
> (lub odwrotnie), więc nawet tam nie poszło?
Moze i naklamali, ale ono uwierzylo. Poza tym SA jakies dokumenty i BRAK
ZGODY jednego z rodzicow. Podejrzewamy, ze rodzinka zalatwila temu "dziecku"
dokumenty, stwierdzajace jego niepoczytalnosc. Czy w takiej sytuacji rowniez
ich zgoda nie ma nic do rzeczy? Jesli tak, to z mojej strony EOT i BARDZO
PRZEPRASZAM ZA ZASMIECANIE GRUPY.
Pozdrawiam: Luckydar