-
31. Data: 2011-06-21 21:46:37
Temat: Re: Co robić po nieprzyjęciu mandatu?
Od: Sklavin <s...@g...pl>
Niezależnie od finału sprawy warto tym zainteresować jakąś gazetę, może TVN
Turbo ? Ewentualnie wytoczyć proces o zwrot kosztów dojazdu na sprawe,
stracone nerwy (taak wiem fanstasta ze mnie).
To jest jakaś kpina.
-
32. Data: 2011-06-21 22:47:20
Temat: Re: Co robić po nieprzyjęciu mandatu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 21.06.2011 23:27, Tomasz Pyra pisze:
> A jak się liczy te koszty?
> Bo może nawet z ciekawości bym się przejechał, tylko żeby się nie
> okazało że za trasę 400km samochodem ktoś mi ryczałtem odda 15zł.
Jak by się ich nie liczyło, to i tak nie dostaniesz zwrotu za ewentualne
spotkane po drodze inne fotoradary ;->
ATSD co to była za miejscowość? Może ten zapluty Biały Bór? Tam mają
totalny odpał z fotoradarami...
Chyba jedyna metoda na gminy tak przeginające to ich całkowity bojkot -
żadnych inwestycji, żadnej działalności, żadnych urlopów: niech zdychają!
-
33. Data: 2011-06-22 00:28:14
Temat: Re: Co robić po nieprzyjęciu mandatu?
Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl>
W dniu 2011-06-22 00:47, Andrzej Lawa pisze:
> Chyba jedyna metoda na gminy tak przeginające to ich całkowity
> bojkot - żadnych inwestycji, żadnej działalności, żadnych
> urlopów: niech zdychają!
Też omijam ... a raz głupek kupiłem tam hotdoga ;)
--
Jak ja kurwa nienawidzę PH (DH) z parametrem PAR niższym niż 50 %
KURWA !!!
P.S. Bardzo lubię DW 710 + DW 449 + DK 15/25 ;)
-
34. Data: 2011-06-22 05:54:07
Temat: Re: Co robiÄ? po nieprzyjÄ?ciu mandatu?
Od: "Misiek" <p...@o...pl>
Użytkownik "Sklavin" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1eqy4hoepkj0d$.k7r46brlsib9$.dlg@40tude.net...
> Niezależnie od finału sprawy warto tym zainteresować jakąś gazetę, może
> TVN
> Turbo ? Ewentualnie wytoczyć proces o zwrot kosztów dojazdu na sprawe,
> stracone nerwy (taak wiem fanstasta ze mnie).
> To jest jakaś kpina.
zwrot kosztow dojazdu (na postawie np. biletu kolejowego) nalezy Ci sie, jak
rowniez zwrot kosztow ewentualnego noclegu - jesli byl konieczny). Zona byla
na rozprawie (jako swiadek), dostala i jedno i drugie, choc przy zwrocie za
nocleg marudzili- zwrocili jednak.
Dodam drobny myk - "do" jedziesz pospiechem, lub nawet ekspresem, zwracaja
ci "w obie strony", wracasz osobowka lub pospiechem, lub... "ze znajomym".
Jestes "do przodu". Drugi myk - przy noclegu prosisz o doliczenie do noclegu
np. sniadania lub kolacji. Na rachunku widnieje kwota calosci opisana jako
"usluga hotelowa" - zwracaja calosc i posilek masz "zafundowany". Rowniez
mozesz sie domagac zwrotu poniesionych strat finansowych (dieta?), ale juz
jak to wykonac - nie mam zielonego pojecia.
A.. i na taki wyjazd powinienes dostac "ekstra" platny urlop (nie taryfowy,
tylko dodatkowy).
-
35. Data: 2011-06-22 06:07:04
Temat: Re: Co robiÄ? po nieprzyjÄ?ciu mandatu?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2011-06-22 07:54, Misiek pisze:
>
> Użytkownik "Sklavin" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1eqy4hoepkj0d$.k7r46brlsib9$.dlg@40tude.net...
>> Niezależnie od finału sprawy warto tym zainteresować jakąś gazetę,
>> może TVN
>> Turbo ? Ewentualnie wytoczyć proces o zwrot kosztów dojazdu na sprawe,
>> stracone nerwy (taak wiem fanstasta ze mnie).
>> To jest jakaś kpina.
>
> zwrot kosztow dojazdu (na postawie np. biletu kolejowego) nalezy Ci sie,
> jak rowniez zwrot kosztow ewentualnego noclegu - jesli byl konieczny).
> Zona byla na rozprawie (jako swiadek), dostala i jedno i drugie, choc
> przy zwrocie za nocleg marudzili- zwrocili jednak.
> Dodam drobny myk - "do" jedziesz pospiechem, lub nawet ekspresem,
> zwracaja ci "w obie strony", wracasz osobowka lub pospiechem, lub... "ze
> znajomym". Jestes "do przodu". Drugi myk - przy noclegu prosisz o
> doliczenie do noclegu np. sniadania lub kolacji. Na rachunku widnieje
> kwota calosci opisana jako "usluga hotelowa" - zwracaja calosc i posilek
> masz "zafundowany". Rowniez mozesz sie domagac zwrotu poniesionych strat
> finansowych (dieta?), ale juz jak to wykonac - nie mam zielonego pojecia.
> A.. i na taki wyjazd powinienes dostac "ekstra" platny urlop (nie
> taryfowy, tylko dodatkowy).
Nic nie zwrócą, jeśli stawiennictwo nie jest obowiązkowe (a tak właśnie
jest, w przeciwieństwie to - na przykład - stawiennictwa świadka).
--
Liwiusz
-
36. Data: 2011-06-22 06:20:46
Temat: Re: Co robić po nieprzyjęciu mandatu?
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-06-22 02:28, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:
> W dniu 2011-06-22 00:47, Andrzej Lawa pisze:
>
>> Chyba jedyna metoda na gminy tak przeginające to ich całkowity
>> bojkot - żadnych inwestycji, żadnej działalności, żadnych
>> urlopów: niech zdychają!
>
>
> Też omijam ... a raz głupek kupiłem tam hotdoga ;)
10 strażników z Białego-Boru zarabia wielokrotność tego co prawie 2000
strażników ze stolicy. Oni są odporni na Wasze bojkoty:) Pół polski i
tak w lato opłaci tam myto za przejazd.
A.
-
37. Data: 2011-06-22 07:16:06
Temat: Re: Co robić po nieprzyjęciu mandatu?
Od: "wromek" <wromek@...poczta.onet.pl>
> Może na przyszłość najlepiej byłby odpuścić sobie walkę, odpalić te 5
> dyszek i mieć święty spokój?
>
> Przecież czas spędzony na szukanie rozwiązania obecnej sytuacji, nerwy na
> walkę z idiotami (sorki ale przy przekroczeniu prędkości o 2 km/h to
> idiotyzm wysyłać mandat) mógłbyś spożytkować inaczej.
czasami tylko straszą, ze oddadzą do sądu-taki blefik, zeby przekonac
"winowajce".
mnie kiedys probowali ukarac 3 miesiace po terminie 30dniowym to
powiedzialem im - papa - a Pan, ze oddajemy do sądu grodzkiego a ja na
to-zapraszam serdecznie :) od tego czasu minelo jakies 4 lata a ja nic z
sądu nie zobaczylem.
--
pozdrawiam, wromek
-
38. Data: 2011-06-22 08:09:33
Temat: Re: Co robić po nieprzyjęciu mandatu?
Od: Tapatik <t...@b...spamu>
Użytkownik z napisał:
> Czyżby "dojenie" weszło na wyższy poziom?
> Teraz delikwent będzie się zastanawiał czy opłaci mu się tracić czas i
> pieniądze żeby walczyć w sądzie. Pewnie "organy" przeliczyły sobie jakiś
> procent tych co dla świętego spokoju zapłacą.
> Tylko strach się bać bo równie dobrze mogą dojść do wniosku następnym
> razem że za przekroczenie -2km/h też opłaci im się wysyłać mandat.
> Ale dziadostwo. Pomyślcie o tym przy najbliższych wyborach
> NIE DLA PSA KIEŁBASA!!!
To co proponujesz? Likwidację fotoradarów?
Są kierowcy, którzy lubią jeździć niebezpiecznie, i ze względu na
wypadki jakie powodują, społeczeństwo chciało by jednak ich "uspokoić".
Podpowiem jeszcze w tych wypadkach giną także inni użytkownicy, jadący
prawidłowo.
> PS. Takie jeszcze uzasadnienie tego -2km/h. Skoro tolerancja jest 3 km/h
> to jest prawdopodobieństwo że jednak przekroczył prędkość o 1km/h.
> :-)
Jak Ci wyszedł ten 1km/h?????
--
Pozdrawiam,
Tapatik
-
39. Data: 2011-06-22 08:09:41
Temat: Re: Co robić po nieprzyjęciu mandatu?
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2011-06-21 19:44, JK pisze:
>> W dniu 2011-06-21 19:38, Artur Maśląg pisze:
>>> W dniu 2011-06-21 19:31, JK pisze:
>>>> W dniu 2011-06-21 18:59, z pisze:
>>>>
>>>>> PS. Takie jeszcze uzasadnienie tego -2km/h.
>>>>> Skoro tolerancja jest 3 km/h to jest
>>>>> prawdopodobieństwo że jednak przekroczył
>>>>> prędkość o 1km/h.
>>>>> :-)
>>>>>
>>>>
>>>> Następny geniusz :-/
>>>
>>> Nowy Einstein ;)
>>>
>>
>> Kolejny maślak :-P
>
> ???
>
>
Google: Kolina
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
40. Data: 2011-06-22 08:18:42
Temat: Re: Co robić po nieprzyjęciu mandatu?
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Tomasz Pyra wrote:
> W dniu 2011-06-21 20:18, to pisze:
>> begin Tomasz P yra
>>
>>> Jak najlepiej zredagować takie pismo? "Po ludzku", czyli zwięźle i
>>> treściwie napisać o co chodzi? Czy lepiej wysilić się na język
>>> urzędowo-prawniczy wplatając w środku zdania pełne tytuły aktów
>>> prawnych, numery dzienników ustaw itp. itd. - wtedy jedno zdanie lubi
>>> być bardzo długie i obawiam się czy gdzieś po drodze nie zginie jego
>>> sens.
>>
>> Nie znam się na postępowaniach mandatowych, ale znam się na ludziach,
>> dlatego trzymałbym się najbardziej istotnego argumentu, czyli że jeśli
>> urządzenie o dokładności +/- 3 km/h wskazało przekroczenie o 2 km/h, to
>> nie jest możliwe stwierdzenie, czy to przekroczenie miało rzeczywiście
>> miejsce. Napisałbym to językiem formalnym i wskazał dokładnie źródło tych
>> +/- 3 km/h (homologacja, instrukcja urządzenia, nie wiem gdzie to jest).
>
> No tylko właśnie się zastanawiam, czy może strażnik wie w tej kwestii
> coś czego ja nie wiem - że gdzieś jakiś absurd został przyklepany ustawą
> czy czymś i w świetle prawa okaże się że dokładność nie jest istotna, bo
> np. jest zgodna z rozporządzeniem czy coś.
>
>
> Bo zastanawia mnie jedna rzecz - rozporządzenie i dane techniczne
> producentów prawie wszystkich urządzeń pomiarowych (i ręcznych i
> automatycznych) podaje tolerancje +-3km/h do 100km/h i 3% powyżej 100km/h.
Ale też zwykle "rachunek" przysyłają za prędkość skorygowaną o te 3km/h w dół.
JAk dostałem obrazek od straży z mojego miasta to tam wszystko było -- aktualny
wynik pomiaru (z precyzcją 0.1km/h), wyszczególnienie korekty (-3km/h) i
prędkość za którą przysyłają "rachunek".
Sorawdź zatem, czy przysłana prędkość nie jest od razu skorygowana. Bo wtedy
cały argument o 62/60 vs +/-3 bierze w łeb. Na szczęście pozostają inne.
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)