-
51. Data: 2003-03-07 11:56:43
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: "Chopek" <w...@p...onet.pl>
"Marcin Debowski" pisze:
> > Wytlumacz mi, jak 3 osoby zuzywaja bardziej okno na korytarzu, niz
emerytka,
> > ktora z tego okna ma swietny "wglad" na ulice?
> Na ogół opłaty związane z częścią wspólną to zwykle trochę więcej niż
> konserwacja okna.
Ale wymiana okna na nowe to chyba z funduszu remontowego. A ten, jak zgodnie
ustaliliśmy, płacony jest od wielkości udziałów więc nie widzę problemu.
Pozdrawiam, Chopek.
-
52. Data: 2003-03-07 12:39:16
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: "Axel_" <a...@p...NO.com>
"Marcin Debowski" <a...@n...net> wrote in message
news:q2bmj-7tu.ln1@ziutka.router...
> In article <b49hqs$lgm$1@inews.gazeta.pl>, Axel_ wrote:
> > Bardzo proste - czesc udzialowcow opowiada sie za rozliczaniem
> > proporcjonalnie do powierzchni, czesc -proporcjonalnie do liczby osob, a
> > jeszcze inni - ze koszty powinny byc dzielone na ilosc mieszkan...
niektorzy
> > moga zadac, zeby liczyc tylko osoby zameldowane, a inni, ze mieszkajace
(a
> > ile dni w tygodniu????) itd, itp.
> > Zadna grupa nie osiaga wymaganej ilosci do podjecia uchwaly i co wtedy??
>
> Art 24 do 26 Ustawy.
>
No wlasnie - rozstrzyga sad - i ma do tego podstawe, jak to rozstrzygnac.
Gdyby nie bylo takiego zapisu - na jakies podstawie mialby rozstrzygnac taki
spor? Mialby prowadzic symulacje, jakie rozwiazanie bedzie tansze/lepsze dla
wspolnoty?
> >> No widzę (więcej brudzą, więcej śmiecą, więcej zużywają prądu częściej
> >> korzystając z klatki schodowej, więcej dewastują części wspólne, etc).
> >> Może nie dokładnie 3x więcej ale więcej.
> >
> > Wytlumacz mi, jak 3 osoby zuzywaja bardziej okno na korytarzu, niz
emerytka,
> > ktora z tego okna ma swietny "wglad" na ulice?
>
> Na ogół opłaty związane z częścią wspólną to zwykle trochę więcej niż
> konserwacja okna.
>
Ale byl przyklad okna - byc moze niefortunny. A dlaczego 3 osoby maja
bardziej dewastowac korytarz, niz np. menel, wracajacy codziennie na
czworaka z pobliskiego baru?
Poza tym - dlaczego wyciales dalsza czesc o oplacalnosci takiego
rozwiazania? Na niewygodne pytania najlatwiej nieodpowiedziec?
Axel
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
53. Data: 2003-03-07 13:13:52
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b4a3q4$s3b$1@inews.gazeta.pl>, Axel_ wrote:
>> Art 24 do 26 Ustawy.
> No wlasnie - rozstrzyga sad - i ma do tego podstawe, jak to rozstrzygnac.
> Gdyby nie bylo takiego zapisu - na jakies podstawie mialby rozstrzygnac taki
> spor? Mialby prowadzic symulacje, jakie rozwiazanie bedzie tansze/lepsze dla
> wspolnoty?
Art 24:
"...sąd, który orzeknie mając na wzgldzie cel zamierzonej czynności oraz
interesy wszystkich właścicieli"
>> Na ogół opłaty związane z częścią wspólną to zwykle trochę więcej niż
>> konserwacja okna.
>>
> Ale byl przyklad okna - byc moze niefortunny. A dlaczego 3 osoby maja
> bardziej dewastowac korytarz, niz np. menel, wracajacy codziennie na
> czworaka z pobliskiego baru?
Bo chodzi po nim 3x więcej osób? Bo częściej zapalają światło? Bo więcej
wnoszą brudu na butach?
> Poza tym - dlaczego wyciales dalsza czesc o oplacalnosci takiego
Bo nie uznałem tego za warte dalszych rozważań. To dziala praktycznie
wszedzie to o czym tu gadać? Jakos wiekszosc wspolnot potrafi wypracowac
odpowiedni kompromis i nie ma klopotow w jego realizacji. Mi chodzi
wylacznie o pryncypia a nie o prawne forsowanie czarno-bialych rozwiazan.
Proponuje abys przeczytal caly watek a nie tylko jego ostatki.
> rozwiazania? Na niewygodne pytania najlatwiej nieodpowiedziec?
A jak będziesz nadal zadawał pytania w takim stylu to będziesz musiał
sobie poszukać innego rozmówcy.
--
Marcin
-
54. Data: 2003-03-07 14:56:44
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: "Axel_" <a...@p...NO.com>
"Marcin Debowski" <a...@n...net> wrote in message
news:ghimj-93v.ln1@ziutka.router...
>
> >> Na ogół opłaty związane z częścią wspólną to zwykle trochę więcej niż
> >> konserwacja okna.
> >>
> > Ale byl przyklad okna - byc moze niefortunny. A dlaczego 3 osoby maja
> > bardziej dewastowac korytarz, niz np. menel, wracajacy codziennie na
> > czworaka z pobliskiego baru?
>
> Bo chodzi po nim 3x więcej osób? Bo częściej zapalają światło? Bo więcej
> wnoszą brudu na butach?
Przeczytales to co napisalem powyzej?
>
> > Poza tym - dlaczego wyciales dalsza czesc o oplacalnosci takiego
>
> Bo nie uznałem tego za warte dalszych rozważań. To dziala praktycznie
> wszedzie to o czym tu gadać? Jakos wiekszosc wspolnot potrafi wypracowac
> odpowiedni kompromis i nie ma klopotow w jego realizacji. Mi chodzi
> wylacznie o pryncypia a nie o prawne forsowanie czarno-bialych rozwiazan.
Dziala lepiej czy gorzej (IMHO gorzej) tak samo jak dziala schemat narzucony
przez ustawodawce (Twoim zdaniem gorzej)
>
> A jak będziesz nadal zadawał pytania w takim stylu to będziesz musiał
> sobie poszukać innego rozmówcy.
>
Smieszny jestes, wiesz?
A wracajac do meritum - wyobraz sobie (wcale nie do konca hipotetyczna
sytuacje), ze nagle blok pusztoszeje - z tych czy innych wzgledow ludzie sie
wyprowadzaja nie sprzedajac mieszkan. Zostaja w tym bloku tylko 2 rodziny.
Jesli (jak piszesz, w wiekszosci wspolnot) oplaty eksploatacyjne zalezne sa
_wylacznie_ od ilosci zamieszkujacych osob (ciekawe gdzie liczy sie jeszcze
inaczej) to nagle te 2 rodziny maja placic za caly blok? A raczej im trudno
odciac ogrzewanie i oswietlenie poza wlasnym pietrem. Firma konserwujaca
winde musi kontrolowac winde bez wzgledu, czy ktos mieszka, czy nie; to samo
np. z kotlownia.
Axel
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
55. Data: 2003-03-08 23:03:50
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 7 Mar 2003, Marcin Debowski wrote:
[...]
>+ > No to ja rozumiem, jakaś logika w tym jest ;)
>+
>+ Oj czepiasz się :)
Ale w inny sposób: mianowicie aby uświadomić skutki "dobrych
chęci" należy żądać żelaznej egzekucji pomysłu. Wobec
pomysłodawcy również, i dla kazdych warunków.
Zauważ co pisała Maddy - jak dla mnie proste, skuteczne
i *oczywiste*. Tyle, że bardzie skomplikowane niż dodawanie :>,
(*nieco* !) więc w kraju w którym matematyka na maturze
nie obowiązuje ustawodawca musiał się dostosować... ;>
[...]
>+ >>+ Nawet jakby tak przyjąć to nadal statystycznie będzie to bardziej
>+ >>+ MZ sprawiedliwe.
>+ > Do takiego stanowiska nie wyrażałem sprzeciwu :)
>+ > Po prostu użycie określenia "statystycznie" daje szansę na
>+ > upchnięcie każdej opinii :) (moja jest odmienna - patrz niżej).
>+
>+ To zamieniam na "w skali kraju", lepiej? :)
Mhm. Pamiętasz że blok 500 ludzi to jedna wspólnota a domek
6 lokatorów w 4 mieszkaniach to też jedna wspólnota ?
No to nie lepiej :]
Tylko nie każ mi wspólnot na wagę (tj. "sumę masz ciał
obywateli składających się na wspólnotę") liczyć,
ja liczę sztuki ;) !
>+ > Ustawodawca powinien przewidzieć że wspólnota *nie* podejmie
>+ > żadnej decyzji a *jakoś* płacić wtedy trzeba.
>+
>+ Ustawodawca przewidział to np. w sytuacji gdy wspólnota się nie chce nawet
>+ zawiązać.
No to nie ma sprawy.
"Problem" w tym że nie podoba ci się pomysł ustawodawcy.
A mi - twój... ! Próbuję sobie wyobrazić zastosowanie
w *swojej* wspólnocie, po prostu - logiki brak.
[...]
>+ Jak już zawiązana wspólnota
>+ może nie podjąć żadnej decyzji? Możaesz podać opis sytuacji która grozi
>+ takim patem?
Zwyczajnie: *nie podejmuje*.
Zajrzyj na grupę .podatki: właśnie jest tam post z pytaniem
o radę. Pytają znajomi przedsiebiorców którzy zamknęli DG
nie dokonując remanentów, mało - pytają o remanent *początkowy*.
Podobno korzystali z usług biura podatkowego - jak dla mnie
czyste SF. A ty mi że "jak wspólnota może czegoś nie móc"...
Wszystko może :>
>+ > IMO nie ma *żadnej* argumentacji aby *u nas* rozliczać koszty
>+ > "od głowy"; dajmy na to - zakup okna do klatki schodowej:
>+ > widzisz gdzieś logikę w myśl której sąsiad z żoną i dzieckiem
>+ > powinien zapłacić 3 razy tyle co inna sąsiadka - emerytka ??
>+
>+ No widzę (więcej brudzą, więcej śmiecą,
Ja pytałem o okno. Jakbyś nie wiedział - to FYI: koszt
śmieci/lokal *rocznie*: 82zł. Nie stwierdzono nadmiernego
zapychania kosza przez podejrzanych :] (może jest większe,
ale nie krytycznie). Średniego okna chyba wiele taniej niż
za 900zł nie kupisz ? (proporcje, proporcje - jeśli mamy
o porównywaniu mówić; a kosztów remontowych stosik jeszcze
leży i czeka na realizację !).
>+ więcej zużywają prądu
CZEGO ZUŻYWAJĄ ??
FYI: żarówki mamy energooszczędne, osobiście odradzałem
sąsiadom technologię wyłączania ich 40 razy dziennie...
A "prądu wspólnego" tośmy na opalanie futryn w drzwiach
zużyli pewnie więcej niż roczny przydział na klatkę :>
(z braku rozliczenia danych nie podam - następna książeczka
za rok :> !).
>+ częściej korzystając z klatki schodowej,
>+ więcej dewastują części wspólne, etc).
>+ Może nie dokładnie 3x więcej ale więcej.
Mhm... Nie stwierdzono. Przynajmniej drastycznych różnic
np. z moją skromną osobą (przyczyniającą się do podrapania
lamperii rowerem :<, ale coś się wymyśli :)).
>+ > na "osobowe nierozliczalne" (winda), "nieosobowe nierozliczalne"
[...]
>+ Większość podawanych tu przez ludzi rozwiązań jest jak dla mnie rozsądna.
No to mamy punkty zgodne :)
>+ Nierozsądne jest dla mnie narzucanie schematu
"Wyższa konieczność".
>+ który w dodatku jest skrajnością
Owszem - jest.
>+ i to MZ średniosprawiedliwą.
Średnio. Znaczy druga skrajność jest również "średnio".
Miejscami bardziej ;), miejscami mniej...
pzdr, Gotfryd
-
56. Data: 2003-03-09 01:59:32
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <P...@k...p
ortezjan.zabrze.pl>, Gotfryd Smolik news wrote:
> On Fri, 7 Mar 2003, Marcin Debowski wrote:
> Ale w inny sposób: mianowicie aby uświadomić skutki "dobrych
> chęci" należy żądać żelaznej egzekucji pomysłu. Wobec
> pomysłodawcy również, i dla kazdych warunków.
> Zauważ co pisała Maddy - jak dla mnie proste, skuteczne
> i *oczywiste*. Tyle, że bardzie skomplikowane niż dodawanie :>,
> (*nieco* !) więc w kraju w którym matematyka na maturze
> nie obowiązuje ustawodawca musiał się dostosować... ;>
Ustawodawca mógł powiedzieć: o ile w czasie takim a takim wspólnota nie
podejmnie takiej a takie decyzji to wtedy to a to. A tak to swoim
bezwarunkowym zaleceniem doprowadził do tego, że de facto większość to
postanowienie łamie co już powinno być jakimś wyznacznikiem, że coś tu
jest nie tak.
Będzie sobie wspólnota w której ludzie wypracują sobie rozsądny kompromis.
Będzie funkconowała w myśl swojej uchwały przez n-lat, a potem znajdzie
się nowy lokator któremu wyjdzie, że może zyskać 10zł miesięcznie jeśli
wspólnota będzie się rozliczać nie na zasadzie wcześniej wypracowanego
zdroworozsądkowego kompromisu a zgodnie z Ustawą która nie zostawia
żadnego pola manewru.
>>+ To zamieniam na "w skali kraju", lepiej? :)
> Mhm. Pamiętasz że blok 500 ludzi to jedna wspólnota a domek
> 6 lokatorów w 4 mieszkaniach to też jedna wspólnota ?
> No to nie lepiej :]
Są pewne uniwersalne zachowania bez względu na ilość mieszkań we
wspolnocie i o tym mówię :)
>>+ > Ustawodawca powinien przewidzieć że wspólnota *nie* podejmie
>>+ > żadnej decyzji a *jakoś* płacić wtedy trzeba.
>>+ Ustawodawca przewidział to np. w sytuacji gdy wspólnota się nie chce nawet
>>+ zawiązać.
>
> No to nie ma sprawy.
> "Problem" w tym że nie podoba ci się pomysł ustawodawcy.
> A mi - twój... ! Próbuję sobie wyobrazić zastosowanie
> w *swojej* wspólnocie, po prostu - logiki brak.
Bo patrzysz wyłącznie na swoją wspólnotę czyli na przypadek szczególny, a
ustawodawca winien myśleć bardziej perspektywicznie :)
>>+ Jak już zawiązana wspólnota
>>+ może nie podjąć żadnej decyzji? Możaesz podać opis sytuacji która grozi
>>+ takim patem?
> Zwyczajnie: *nie podejmuje*.
I co, przestają płacić za prąd i wywóz nieczystości? I wszystkim to
odpowiada?
> Zajrzyj na grupę .podatki: właśnie jest tam post z pytaniem
> o radę. Pytają znajomi przedsiebiorców którzy zamknęli DG
> nie dokonując remanentów, mało - pytają o remanent *początkowy*.
> Podobno korzystali z usług biura podatkowego - jak dla mnie
> czyste SF. A ty mi że "jak wspólnota może czegoś nie móc"...
> Wszystko może :>
Ale środki prawne są aby patowi przeciwdziałać. Jeśli nie
może podjąć uchwały to trzeba się zwrócić do sądu i już.
> Ja pytałem o okno. Jakbyś nie wiedział - to FYI: koszt
Umknęło mi, sory. Oczywiście że nie ma zbyt wielu podstaw aby za okno 3
osobowa rodzina miała więcej płacić, ale też okno jest małym fragmentem
tej całej zabawy. Nie można tego rozpatrywać wybierając pojedyńcze
elementy majątku wspólnoty.
> śmieci/lokal *rocznie*: 82zł. Nie stwierdzono nadmiernego
> zapychania kosza przez podejrzanych :] (może jest większe,
> ale nie krytycznie). Średniego okna chyba wiele taniej niż
Ja nie mówie że jest krytyczne, a właśnie że większe :) Zauważ, że
naliczanie kosztów podług powierzchni implikuje że jest ono mniejsze :)
> za 900zł nie kupisz ? (proporcje, proporcje - jeśli mamy
> o porównywaniu mówić; a kosztów remontowych stosik jeszcze
> leży i czeka na realizację !).
No mało bym się z Tobą tu zgodził ale naszły mnie wątpliwości - a ile się
tych okien wymienia w ciagu roku i dlaczego nie idzie to z funduszu
remontowego, który powinien był być zbierany równolegle do postępującego
zużycia z odpowiednim zapasem? Jeśli zaś argumentem w tym miejscu miałoby
być że niektóre chałupy są zniszczone, to kupując w takim miejscu
mieszkanie, płacisz za zakup proporcjonalnie mniej. To tak jak kupić
taniej starszy samochód w którym się potem co chwila coś psuje.
>>+ więcej zużywają prądu
> CZEGO ZUŻYWAJĄ ??
> FYI: żarówki mamy energooszczędne, osobiście odradzałem
> sąsiadom technologię wyłączania ich 40 razy dziennie...
Tj pali się na okrągło? I w ilu wspólnotach tak jest? Bo jeśli jest jednak
wyłącznik czasowy to chyba jest dość wyrazna zależnosć pomiędzy ilościa
naciśnięć a przewijających się ludzi?
> A "prądu wspólnego" tośmy na opalanie futryn w drzwiach
> zużyli pewnie więcej niż roczny przydział na klatkę :>
To powinno iść z funduszu remontowego :)
>>+ częściej korzystając z klatki schodowej,
>>+ więcej dewastują części wspólne, etc).
>>+ Może nie dokładnie 3x więcej ale więcej.
>
> Mhm... Nie stwierdzono. Przynajmniej drastycznych różnic
> np. z moją skromną osobą (przyczyniającą się do podrapania
> lamperii rowerem :<, ale coś się wymyśli :)).
O widzisz! A jakbyś miał czwórkę synów z rowerami? :)
>>+ Większość podawanych tu przez ludzi rozwiązań jest jak dla mnie rozsądna.
>
> No to mamy punkty zgodne :)
Och, mamy sporo :) Problem w tym że powyższe jest na ogół niezgodne z
Ustawą.
>>+ Nierozsądne jest dla mnie narzucanie schematu
>
> "Wyższa konieczność".
e-e
>>+ który w dodatku jest skrajnością
> Owszem - jest.
>>+ i to MZ średniosprawiedliwą.
>
> Średnio. Znaczy druga skrajność jest również "średnio".
> Miejscami bardziej ;), miejscami mniej...
ogólnie mniej :)
--
Marcin
-
57. Data: 2003-03-10 11:05:41
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 9 Mar 2003, Marcin Debowski wrote:
[...]
>+ Ustawodawca mógł powiedzieć: o ile w czasie takim a takim wspólnota nie
>+ podejmnie takiej a takie decyzji to wtedy to a to. A tak to swoim
>+ bezwarunkowym zaleceniem doprowadził do tego, że de facto większość to
>+ postanowienie łamie co już powinno być jakimś wyznacznikiem, że coś tu
>+ jest nie tak.
No, art. 12 rzeczywiście zapisali jak to zwykle u nas... :(
12.3 powinien dotczyć wszystkich lokali, a nie tylko "użytkowych",
masz rację.
pzdr, Gotfryd