-
11. Data: 2003-03-02 22:35:17
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: "Karol" <a...@p...antyspam.onet.pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@n...net> napisał w wiadomości
news:sabaj-b1d.ln1@ziutka.router...
> To nie jest kwestia stania lub nie ale właśnie uczciwości rozliczania
> rzczywistych kosztów. Kto zużyje więcej prądu na klatce schodowej,
> 2-osobowa rodzina czy 4ro? Kto spowoduje większe zużycie części wspólnych?
> Płacisz za koszty ponoszone na bieżąco, co innego gdyby dotyczyło to
> obsługi kosztów związanych właśnie z prawem własności.
> A co mają nie walczyć? Dlaczego niby mają płacić więcej za prąd,
> amortyzację etc, tylko dlatego że ktoś inny ma większą rodzinę?
Widzisz jakies rozwiazanie ktore zadowoli wszystkich?
Takze tych mieszkajacych na 40 m2 w 4 osoby jak i tych ktorzy mieszkaja na
100 m2 i przyjmuja codziennie tabuny gosci, interesantow itp.
Karol
-
12. Data: 2003-03-02 22:42:13
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: "Łukasz" <l...@i...pl>
> Dobry to on byłby gdyby ta wartość w udziale części wspólnej cokolwiek w
> praktyce znaczyła, tj. gdyby właściciele większych mieszkań mieli
Ma znaczenie. Koszty ponoszone na utrzymanie powodują w dłuższej
perspektywie że nieruchość jakoćałość jest utrzymywana w stanie
niepogorszonym.
Dzieki temu wartość bydynku nie maleje. Jeżeli mam 5% to jestem
zainteresowny tym żeby te 5% nie traciło na wartości. Ponoszę wiec koszty
proporcjonalne do mojego udziału.
> jakiekolwiek preferencje w jej użytkowaniu. Ktoś ma mieszkanie 100m2 i
> mieszka tam tylko z partnerem. Ktoś ma 50m2 i gniezdzi się z partnerem i
> 2jką dzieci. W praktyce wychodzi na to że ww. osoby z mniejszego
> mieszkania znacznie częściej korzystają z części wspólnej w której
> dodatkowo mają mniejsze udziały a jeszcze niektórych oburza że ci którzy
> mniej korzystają, nie chcą za to więcej płacić. Super-uczciwe podejście.
Są budynki gdzie na piętrze jest tylko jedno mieszkanie-apartament.
Powierzchnia korytarza i liczba schodów jest taka sama jak na kondygnacjach
gdzie jest 5-6 mniejszych mieszkań. I co wszyscy mają płacić po równo?
> A co mają nie walczyć? Dlaczego niby mają płacić więcej za prąd,
> amortyzację etc, tylko dlatego że ktoś inny ma większą rodzinę?
Dlatego że są właścicielami. Nie chodzi o zużycie tylko o własność
-
13. Data: 2003-03-02 22:46:43
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: "Karol" <a...@p...antyspam.onet.pl>
Użytkownik "Łukasz" <l...@i...pl> napisał w wiadomości
news:b3u179$co3$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > O, dobry argument, dobry. Wielkie dzięki.
>
> Przyszedł mi właśnie do głowy jeszcze jeden:
Daj spokoj. IMHO nie ma jeszcze rozwiazan idealnych.
Moze jak poczytamy Lema to znajdziemy sposob na jakis inny podzial kosztow i
przychodow we wspolnotach mieszkaniowych.
Pozdrawiam,
Karol
-
14. Data: 2003-03-02 22:49:31
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> writes:
> Załóżmy, że wspólnota uchwali, że np. koszy utrzymania kotłowni
> członkowie wspólnoty ponoszą nie proporcjonalnie do udziałów, ale
> równo - nie tak nieprawdopodobne, właściciele większych mieszkań
> mają więcej udziałów.
To moze uda sie ich podpuscic i najpierw przeglosowac, ze glosuje sie
tez rowno: jeden wlasciciel=jeden glos
A potem juz ci od duzych mieszkan nie beda w wiekszosci...
Oczywiscie, od wszystkich uchwal wspolnoty mozna odwolac sie do sadu.
MJ
-
15. Data: 2003-03-02 22:52:13
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: "Łukasz" <l...@i...pl>
> O, dobry argument, dobry. Wielkie dzięki.
Przyszedł mi właśnie do głowy jeszcze jeden:
Załóżmy że jakaś firma chce wynająć od wspólnoty całą ścianę budynku na
której okurat nie ma okien.
Ta hipotetyczna firma jest gotowa zapłacić za to jakieś olbrzymie pieniądze.
Przychód z tego tytułu jest np dwukrotnie większy od kosztów funkcjonowania
wspólnoty.
Ustawa zakłada w tym przypadku podział dochodu pomiędzy właścicieli
Podzielić go pomiędzy członków wg udziałow czy równo pomiędzy włascicieli?
Dlaczego ktoś kto zainwestował np 200 tys złotych ma dostawać "dywidende"
taką samą jak ktoś kto zainwestował 70 tys?
-
16. Data: 2003-03-02 23:20:06
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b3u0ke$abp$1@atlantis.news.tpi.pl>, Łukasz wrote:
>> Dobry to on byłby gdyby ta wartość w udziale części wspólnej cokolwiek w
>> praktyce znaczyła, tj. gdyby właściciele większych mieszkań mieli
>
> Ma znaczenie. Koszty ponoszone na utrzymanie powodują w dłuższej
> perspektywie że nieruchość jakoćałość jest utrzymywana w stanie
> niepogorszonym.
A to pogorszenie części wspólnej to z czego wynika? Z obiektywnego,
bezosobowego zęba czasu, czy też może również z tego ile osób nieruchomość
użytkuje?
> Dzieki temu wartość bydynku nie maleje. Jeżeli mam 5% to jestem
> zainteresowny tym żeby te 5% nie traciło na wartości. Ponoszę wiec koszty
> proporcjonalne do mojego udziału.
Wytłumacz mi proszę możliwie klarownie, jak ktoś będąc samotnym,
przeciętnym w zachowaniach właścicielem 5% spowoduję większe pogorszenie
części wspólnej niż właściciel 2.5% z 4roosobową rodziną.
>> jakiekolwiek preferencje w jej użytkowaniu. Ktoś ma mieszkanie 100m2 i
>> mieszka tam tylko z partnerem. Ktoś ma 50m2 i gniezdzi się z partnerem i
>> 2jką dzieci. W praktyce wychodzi na to że ww. osoby z mniejszego
>> mieszkania znacznie częściej korzystają z części wspólnej w której
>> dodatkowo mają mniejsze udziały a jeszcze niektórych oburza że ci którzy
>> mniej korzystają, nie chcą za to więcej płacić. Super-uczciwe podejście.
>
> Są budynki gdzie na piętrze jest tylko jedno mieszkanie-apartament.
> Powierzchnia korytarza i liczba schodów jest taka sama jak na kondygnacjach
> gdzie jest 5-6 mniejszych mieszkań. I co wszyscy mają płacić po równo?
Nie, proporcjonalnie do liczby mieszkańców danego lokalu. Nie specjalnie
rozumiem gdzie w powyższym przykładzie jest jakaś rażąca niesprawiedliwość
społeczna. Możesz objaśnić?
>> A co mają nie walczyć? Dlaczego niby mają płacić więcej za prąd,
>> amortyzację etc, tylko dlatego że ktoś inny ma większą rodzinę?
>
> Dlatego że są właścicielami. Nie chodzi o zużycie tylko o własność
Chcesz powiedzieć że nie mówimy o opłatach związanych ze zużyciem? To to
pogorszenie o którym wspominasz to wynika z istoty własności? Ilość
zużywanej energii na oświetlenie klatki schodowej również?
A jakbyś kupił z kolegą na spółkę samochód, zapłacił zań 80% ceny ale
użytkowalibyście z kolegą w jednakowym stopniu, to chciałbyś płacić 80%
czy też może 50% kosztów utrzymania? Może mam spaczone wyobrażenie nt
uczciwości ale ja na miejscu tego kolegi płaciłbym więcej niż owe 50%. Ty
jak rozumiem proporcjonalnie do udziału we wspólnej własności.
--
Marcin
-
17. Data: 2003-03-02 23:27:33
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b3u100$bur$1@foka.acn.pl>, Karol wrote:
> Widzisz jakies rozwiazanie ktore zadowoli wszystkich?
Opłaty proporcjonalne do ilości osób zamieszkujących dany lokal.
> Takze tych mieszkajacych na 40 m2 w 4 osoby jak i tych ktorzy mieszkaja na
> 100 m2 i przyjmuja codziennie tabuny gosci, interesantow itp.
Jeśli ktoś przyjmuje tabuny interesantów i jest to uciążliwe dla
pozostałych mieszkaańców, tudzież powoduje podwyższoną dewastacje części
wspólnej, to trzeba po prostu jakiejś uchwały która by to uregulowała i
zwiększyła odpowiednio udział delikwenta w kosztach. We wspólnocie dużej
chyba się da?
--
Marcin
-
18. Data: 2003-03-03 01:02:34
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: "Łukasz" <l...@i...pl>
> A to pogorszenie części wspólnej to z czego wynika? Z obiektywnego,
> bezosobowego zęba czasu, czy też może również z tego ile osób nieruchomość
> użytkuje?
Tak włąsnie przyjął ustawodawca. Jakbyś to chciał wyliczać ile ludzi defacto
użytkuje? Stać i liczyć ich? A co jak mieszkam sam, ale codziennie mnie
odwiedzają rodzice?
Albo sąsiadka do mnie przychodzi? Gdzie kończy sie "jej" korytarz a gdzie
zaczyna mój?
> Wytłumacz mi proszę możliwie klarownie, jak ktoś będąc samotnym,
> przeciętnym w zachowaniach właścicielem 5% spowoduję większe pogorszenie
> części wspólnej niż właściciel 2.5% z 4roosobową rodziną.
> Nie, proporcjonalnie do liczby mieszkańców danego lokalu. Nie specjalnie
> rozumiem gdzie w powyższym przykładzie jest jakaś rażąca niesprawiedliwość
> społeczna. Możesz objaśnić?
Ale np sprzątaczka musi przejśc ze szmatą po wszystkich piętrach, okien na
korytrzach jest tyle samo do umycia
Części wspólne są kupowane przez własciciela razem z mieszkaniem. Jeżeli
kupiłem 20% domu to logiczne że ponoszę koszty funkcjonowania w wysokości
20%. Tak samo gdyby budynek zaczął przynosić zyski.
Z resztą o słuszność takiego rozwiązania możemy sie jeszcze długo spierać
ale pytanie dotyczyło tego co ma zrobić zarząd.
Zarząd ma postepować zgodnie z prawem, a ustawa wyraźnie określa że płaci
się tyle ile wynosi udział bo raczej niemożliwe jest określenie ile kto
"wydeptał" korytarza.
-
19. Data: 2003-03-03 01:24:33
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: Marcin Debowski <a...@n...net>
In article <b3u8si$q51$1@nemesis.news.tpi.pl>, Łukasz wrote:
>> A to pogorszenie części wspólnej to z czego wynika? Z obiektywnego,
>> bezosobowego zęba czasu, czy też może również z tego ile osób nieruchomość
>> użytkuje?
>
> Tak włąsnie przyjął ustawodawca. Jakbyś to chciał wyliczać ile ludzi defacto
Prawdopodobnie zwyczajnie poszedł w kierunku uproszczenia procedur kosztem
lepiej sytuowanych.
> użytkuje? Stać i liczyć ich? A co jak mieszkam sam, ale codziennie mnie
> odwiedzają rodzice?
> Albo sąsiadka do mnie przychodzi? Gdzie kończy sie "jej" korytarz a gdzie
> zaczyna mój?
I dlatego że nie da sie tego jednoznacznie określić, większe koszty maja
ponosić właściciele większych mieszkań mimo, że byc może ich udział w
dewastacji części wspólnej jest mniejszy?
>> Wytłumacz mi proszę możliwie klarownie, jak ktoś będąc samotnym,
>> przeciętnym w zachowaniach właścicielem 5% spowoduję większe pogorszenie
>> części wspólnej niż właściciel 2.5% z 4roosobową rodziną.
>> Nie, proporcjonalnie do liczby mieszkańców danego lokalu. Nie specjalnie
>> rozumiem gdzie w powyższym przykładzie jest jakaś rażąca niesprawiedliwość
>> społeczna. Możesz objaśnić?
> Ale np sprzątaczka musi przejśc ze szmatą po wszystkich piętrach, okien na
> korytrzach jest tyle samo do umycia
Sory, nadal nie rozumiem. Okna się brudzą jakoś demonstracyjnie bardziej w
zależności od tego kto gdzie mieszka i jakie ma udziały?
> Części wspólne są kupowane przez własciciela razem z mieszkaniem. Jeżeli
> kupiłem 20% domu to logiczne że ponoszę koszty funkcjonowania w wysokości
> 20%. Tak samo gdyby budynek zaczął przynosić zyski.
Apropo logiki, jak się ma mój przykład z samochodem który zapobiegliwie
wyciąłeś? Nie pytałem retorycznie.
> Z resztą o słuszność takiego rozwiązania możemy sie jeszcze długo spierać
> ale pytanie dotyczyło tego co ma zrobić zarząd.
> Zarząd ma postepować zgodnie z prawem, a ustawa wyraźnie określa że płaci
> się tyle ile wynosi udział bo raczej niemożliwe jest określenie ile kto
> "wydeptał" korytarza.
Wszystko się zgadza. Ale to nie ja użyłem pierwszy słowa uczciwość.
Proponuję więc abyś się skoncentrował na prawie a nie na poszukiwaniach
prawdy obiektywnej i logiki bo niekoniecznie Twoja jest uniwersalna i ta
jedyna - bez urazy Łukaszu.
--
Marcin
-
20. Data: 2003-03-03 08:50:02
Temat: Re: Co powinien zrobić zarząd wspólnoty?
Od: "Chopek" <w...@p...onet.pl>
"Łukasz" pyta:
> Tak obiektywnie na to patrząc, uważasz że to uczciwe?
Ja uważam, że tak.
Przeczytałem cały wątek i z mojej strony mogę dodać, że nie ma idealnego
rozwiązania.
W mojej wspólnocie, koszty utrzymania ponoszone są wg. udziałów (sprzątanie,
światło na klatce)
Nie uważam, że jest to sprawidliwe bo ja mając mieszkanie 78m2 (2 osoby)
płacę więcej, niż sąsiedzi 68m2 (4 osoby i pies) Kto bardziej nadepcze i
błota naniesie? Ja czy oni? Po kim trzeba bardziej sprzątać?
Popatrzmy na to z innej strony. Mieszkający na ostatnim piętrze brudzą na
wszystkich piętrach. Ludzie z parteru tylko na parterze. Dlaczego więc mają
płacić tyle co ci pierwsi. Nie mówię już o tym, że mają z tego powodu
największy syf, który wnoszą do domu.
Śmieci rozliczamy według ilości osób mieszkających w lokalu. I to jak
najbardzij jest ok. Jednak są tacy, którzy uważają, że za 6-cio miesięczne
dziecko nie powinni płacić. Jak ich zapytano, czy to ich sterty pampersów
można znaleźć w koszu to się uspokoili.
Inny przykład. Parking. Mam jedno auto. Sąsiedzi (48m2) mają 3 auta a ja
płacę więcej niż oni. Można zaryzykować stwierdzenie, że stoją na mojej
części więc powinni mi za to płacić!! Czy wg. ciebie powinienem im wystawić
rachunek?
Stawiamy ławkę przed domem. Ja daję na nią 7% ceny a sąsiad 3%. Czy w takim
razie mam siadać tylko na 7% długości ławki? Czy sąsiad mając 2 razy szerszy
zadek jest wogóle w satnie usiąść na swoich 3%? Nie! Moje pytanie. Dlaczego
mam płacić więcej za ławkę jeśli i tak wszyscy będą na niej siadać całą
dupą? Bo mam większe mieszkanie? Czy można z tego wnioskować, że większe
mieszkanie=bogatszy właściciel a za tem, jeśli stać mnie na większe
mieszkanie to mam jeszcze innym ławkę przed domem zafundować? Guzik prawda.
Bo sąsiad ma 3 samochody i gdyby je sprzedał to stać go by było na dwa moje
mieszkania.
Przykłady można by mnożyć.
Moje zdanie?
Na fundusz remontowy powinno wpłacać się wg udziałów. I to nie powinno
budzić wątpliwości.
Jeśli ktoś umieści reklamę na budynku, to przychód powinien też być
podzielony wg. udziałów.
Resztę dzielimy na ilość osób/samochodów/psów.
Pozdrawiam, Chopek.