eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Co mi grozi...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 257

  • 191. Data: 2009-05-11 14:57:38
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Flo" <f...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:gu8fbc$rtr$1@inews.gazeta.pl...
    > Robert Tomasik pisze:
    >> Za samo uszkodzenie mienia? Dobry pomysł, ale - jak napisałem w poście
    >> obok - nie wykluczone, ze pytający dopuścił się przestępstwa. Na miejscu
    >> patrolu interweniującego nie zaryzykowałbym mandatu.
    > 1. O jakim uszkodzeniu piszesz? Spuszczenie powietrza?

    Tak. Uczynilio tym samym niezdatnym do użytku cały samochód.

    > 2. Fakt. Z mandatem się zapędzili.



  • 192. Data: 2009-05-11 14:58:01
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    szerszen napisał(a):

    > no wlasnie nie o tym, my tu o tym, czy takie chamskie parkowanie jest
    > utrudnianiem zycia innym czy nie

    Mniejszym niż spuszczenie powietrza z tak zaparkowanego auta. To drugie
    utrudnia tak samo ino na dłużej ;P

    j.

    --
    www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
    pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!


  • 193. Data: 2009-05-11 14:59:59
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Jacek_P napisał(a):

    >> I rażenie paralizatorem osoby, która się na to nie godzi? Czy chamstwo
    >> innych osób usprawiedliwia *każdą "sprawiedliwą" odpłatę*?

    > Hm, a rozwin, prosze, taka hipotetyczna na szczescie sytuacje,
    > ze zona razonego paralizatorem wyciaga spluwe i odstrzeliwuje
    > samozwanczego szeryfa. Dalej w ramach obrony koniecznej :)

    O! następny wniosek z tego wątku będzie taki, że kiedy jedziesz z żoną
    do hipermarketu, upewnij się, że nie zapomniała zapakować do torebki
    rewolweru ;P

    j.

    --
    www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
    pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!


  • 194. Data: 2009-05-11 15:02:21
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "KRZYZAK" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:0c863401-45c3-43bf-8f06-3168217802b0@b1g2000vbc
    .googlegroups.com...
    > On 10 Maj, 23:11, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
    >> Bo policja teraz czeka na ewentualny wniosek o ściganie z jego strony,
    >> co
    >> do uszkodzenia mienia przez Ciebie. Co do kopnięcia Cię w d..., to
    >> trudno
    >> to uznać za próbę ujęcia Cię na gorącym uczynku
    > Bo to nie byla proba ujecia, tylko obrona konieczna. To rozne sprawy

    No, tylko, ze obrona konieczna Nie polega na tym, że możesz robić
    cokolwiek. Czyli przykładowo zastrzelić kradnącego jabłka. To musi być
    adekwatne do zagrożenia. W wypadku spuszczenia koła w mojej ocenie
    adekwatne będzie odepchnięcie sprawcy od samochodu, wywrócenie go w celu
    uniemożliwienia ucieczki, ale nie kopanie, bo to niecelowe.


  • 195. Data: 2009-05-11 15:05:47
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:gu943q$557$1@inews.gazeta.pl...
    > Robert Tomasik pisze:
    >>> Mandat powinni mu dać. Tak żeby publika widziała że tak nie można
    >>> robić.
    >> Za samo uszkodzenie mienia? Dobry pomysł, ale - jak napisałem w poście
    >> obok - nie wykluczone, ze pytający dopuścił się przestępstwa. Na miejscu
    >> patrolu interweniującego nie zaryzykowałbym mandatu.
    > Ja spuszczanie powietrza z kół samochodu zakwalifikowałbym jako
    > wykroczenie z art. 107 kw
    > Kto *w celu dokuczenia innej osobie* złośliwie wprowadza ją w błąd lub *w
    > inny sposób złośliwie niepokoi*,
    > podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze
    > nagany.
    > Wkleiłbym bym panu mandat i tyle. I tak winna się zachować policja.
    > A w przypadku gdyby jego zachowanie można było potraktować jako
    > przestępstwo (np. jakieś uszkodzenie ciała w związku z tym paralizatorem)
    > to mamy art. 10 kw.

    Użycie paralizatora w mojej ocenie nie da sie połączyć karnie z
    uszkodzeniem mienia. Nie ma czegoś w rodzaju kradziezy rozbujniczej
    polegajacej na uszkodzeniu mienia. Stąd problem z kwalifikacją prawną.


  • 196. Data: 2009-05-11 15:34:20
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Robert Tomasik pisze:

    >
    > Użycie paralizatora w mojej ocenie nie da sie połączyć karnie z
    > uszkodzeniem mienia. Nie ma czegoś w rodzaju kradziezy rozbujniczej
    > polegajacej na uszkodzeniu mienia. Stąd problem z kwalifikacją prawną.

    Ja nie widzę żądnego problemu. Mogą być dwa czyny. A przy jednym czynie
    jest art. 10 kw.

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 197. Data: 2009-05-11 15:57:29
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: Flo <f...@N...gazeta.pl>

    Robert Tomasik pisze:

    >>> Za samo uszkodzenie mienia? Dobry pomysł, ale - jak napisałem w
    >>> poście obok - nie wykluczone, ze pytający dopuścił się przestępstwa.
    >>> Na miejscu patrolu interweniującego nie zaryzykowałbym mandatu.
    >> 1. O jakim uszkodzeniu piszesz? Spuszczenie powietrza?
    > Tak. Uczynilio tym samym niezdatnym do użytku cały samochód.

    OK.
    To teraz zapytam o wartość szkody bo osobiście gdybym spotkał się z
    takim problemem trudno byłoby mi wycenić taką rzekomą szkodę.

    --
    Florian Marzejewski
    http://bezpieczenstwo-osobiste.com
    http://detektywtorun.pl
    +48 509 969 040
    +48 791 969 040




  • 198. Data: 2009-05-11 16:03:09
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: Flo <f...@N...gazeta.pl>

    wspolna-flaszka.pl pisze:

    > Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej
    > odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione
    > prawem.
    > § 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy
    > sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa
    > zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet
    > odstąpić od jej wymierzenia.
    > § 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic
    > obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia
    > usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

    Zapewne sam wiesz, że 'obrona konieczna' i idący z nim w parze 'stan
    wyższej konieczności' w polskim sądownictwie już nie raz zostały podane
    wielkim próbom z różnymi skutkami.

    Suchy tekst tutaj nic nie pomoże.

    Osobiście chętnie posłuchałbym opinii doświadczonego sędziego - karnisty
    bo reszta to tylko podpinanie czynów (obu uczestników) pod różne
    przepisy, które nijak się ma do realiów sali sądowej.

    --
    Florian Marzejewski
    http://bezpieczenstwo-osobiste.com
    http://detektywtorun.pl
    +48 509 969 040
    +48 791 969 040




  • 199. Data: 2009-05-11 16:20:05
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: Flo <f...@N...gazeta.pl>

    Olgierd pisze:

    >>> bo coraz wiecej debili i buraków którym NIE CHCE sie ruszyc dwa razy
    >>> wiecej kierownica zeby stanac na wyznaczonej pozycji.

    >> Dlatego trzeba z głupotą walczyć, ja kiedyś debila zastawiłem ze
    >> znajomym tak, że musiał przez bagażnik wsiadać.

    > Ale nikt Ci nie spuścił za takie chamstwo powietrza z kół? Szczęściarz z
    > Ciebie. Jakbyś trafił na wątkodawcę to może pisałbyś "co za prostak, nie
    > popatrzyłem, źle stanąłem, a oni mi takie numery zrobili..."

    Na moim osiedlu na wyznaczonych miejscach zaserwowano nam parkowanie
    ukośne. Wszystko OK, więcej pojazdów się mieści ale pewnego dnia znalazł
    się ciołek co prostopadle zaparkował skutecznie 3 miejsca zajmując.
    Zwróciłem mu uwagę, a nawet powiedziałem mu co o nim myślę ale nie
    zmieniło to sytuacji. Na jego oczach zaparkowałem ukośnie w taki sposób,
    że skutecznie go zablokowałem.
    Niestety nie pomogło. Zaczął parkować prostopadle kilka miejsc dalej.
    Straż miejska nie pomagała.
    W końcu gdzie nie stanął każdy go blokował.

    W pewnym momencie musiał chyba pilnie gdzieś jechać i okazało się, że
    tylko TAXI mu pomoże bo ktoś parkując prawidłowo kolejny raz go
    zablokował. Od tego czasu grzecznie jak baranek parkuje ukośnie.

    Zapewne nie bez znaczenia był fakt, że każdy komu się trafiła możliwość
    zablokowania barana wykorzystywał ją do granic możliwości.
    Ze mną się w pyskówkę wdał ale jak kilku kierowców zaczęło mu taki numer
    wycinać odpuścił sobie.

    Niestety trwało to jakieś 3 miesiące ale skutek jak najbardziej
    pozytywny. :)

    --
    Florian Marzejewski
    http://bezpieczenstwo-osobiste.com
    http://detektywtorun.pl
    +48 509 969 040
    +48 791 969 040




  • 200. Data: 2009-05-11 16:22:49
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>

    Użytkownik "Gan" <s...@o...pl> napisał:

    > >Natomiast
    >> użycie paralizatora pasuje tu jak najbardziej (jeżeli kopnięcie nie
    >> zostanie
    >> uznane na obrone konieczną wentyla).
    >>
    >> Krystian
    >
    > No chyba żartujesz. Dostał kopa, odwinął się wyjął paralizator i go użył.

    Nie żartuje, tak było. Użył go prawidłowo. To nie on zaatakował
    faceta paralizatorem, tylko facet go fizycznie zaatakował. A po ilu
    Twoim zdaniem kompnięciach można się bronić? ;-)

    > To zwykła zemsta a nie obrona konieczna.

    Moim zdaniem kopnięcie to była zwykła zemsta. Ale sąd zadecyduje jak było
    (jeżeli dojdzie do rozprawy).

    > Gdyby tamten mu chcial krzywdę zrobić to raczej nie skończyłoby
    > się na jedym kopnięciu.

    Po skutecznej obronie skończyło się na jednym. Reszta to gdybanie.

    Krystian



strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1