-
171. Data: 2009-05-11 13:29:09
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2009.05.11.11.23.47@rudak.org...
> Ale jak nie o tym? Sekwencja była prosta:
no wlasnie nie o tym, my tu o tym, czy takie chamskie parkowanie jest
utrudnianiem zycia innym czy nie
-
172. Data: 2009-05-11 13:31:06
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: "Gan" <s...@o...pl>
>Natomiast
> użycie paralizatora pasuje tu jak najbardziej (jeżeli kopnięcie nie
> zostanie
> uznane na obrone konieczną wentyla).
>
> Krystian
No chyba żartujesz. Dostał kopa, odwinął się wyjął paralizator i go użył. To
zwykła zemsta a nie obrona konieczna. Gdyby tamten mu chcial krzywdę zrobić
to raczej nie skończyłoby się na jedym kopnięciu.
Gan.
-
173. Data: 2009-05-11 13:35:05
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Mon, 11 May 2009 15:25:27 +0200, szerszen napisał(a):
> a widzisz tam jakikolwiek zamach?
> spuszczenie powietrza nie jest nawet zniszczeniem mienia, jest jedynie
> utrudnieniem zycia, chwilowym unieruchomieniem, niczym wiecej
No cóż, ja widzę zamach, Ty widzisz "jedynie utrudnienie życia".
Zajebista pobłażliwość dla takiego tylko utrudniania życia.
Ale fakt, najlepiej byłoby, gdyby jakieś organy to wszystko
zweryfikowały, a orzeczenie zostało ogłoszone na usenecie ;-)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
174. Data: 2009-05-11 13:35:40
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Mon, 11 May 2009 15:29:09 +0200, szerszen napisał(a):
>> Ale jak nie o tym? Sekwencja była prosta:
>
> no wlasnie nie o tym, my tu o tym, czy takie chamskie parkowanie jest
> utrudnianiem zycia innym czy nie
No to jeszcze raz: jest. I co z tego?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
175. Data: 2009-05-11 13:36:51
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2009.05.11.13.00.24@rudak.org...
> Czyli być może doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej (art. 25
> par. 2 kk). Biorę pod uwagę i dlatego piszę, że zależy jakiego rodzaju
> było to kopnięcie, jak silne, co stało się ze sprawcą zamachu na samochód.
no i wlasnie tu mamy pole do popisu dla pytajacego, obdukcja lekarska,
zlamana kosc ogonowa, problemy z "meskocia", zwichniety staw biodrowy itd
itp
-
176. Data: 2009-05-11 13:37:33
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Mon, 11 May 2009 15:26:15 +0200, zly napisał(a):
>> Oczywiście. Ale jak zatem nazwiesz spuszczanie powietrza z kół
>
> nauczka? gosc zrobil zle, ale prawo nie jest w stanie mu nic zrobic
Myślisz, że prawo nic nie ma do spuszczania powietrza z kół samochodów?
śmiem wątpić ;-)
>> facto wyczekiwanie z gazem pod ręką?
>
> takie mamy czasy. moja matka tez nosi gaz w torebce
Ale nie sypie nim w oczy każdemu, kto się sprzeciwia niszczeniu jego
mienia?
>> Niestety, moim zdaniem to nieusprawiedliwiona agresja.
>
> Zostal fizycznie zastakowany przez wiekszego mezczyzne.
No tego to w ogóle nie wiemy, czy większego. Wiemy, że ów "atak" był
odparciem jego ataku.
> Uzycie
> paralizatora w takiej sytuacji jest nieuzasadnione?
Owszem.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
177. Data: 2009-05-11 13:38:09
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Mon, 11 May 2009 15:36:51 +0200, szerszen napisał(a):
>> Czyli być może doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej (art.
>> 25 par. 2 kk). Biorę pod uwagę i dlatego piszę, że zależy jakiego
>> rodzaju było to kopnięcie, jak silne, co stało się ze sprawcą zamachu
>> na samochód.
>
> no i wlasnie tu mamy pole do popisu dla pytajacego, obdukcja lekarska,
> zlamana kosc ogonowa, problemy z "meskocia", zwichniety staw biodrowy
> itd itp
W sensie, żeby sobie teraz poprawił we własnym zakresie? ;)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
178. Data: 2009-05-11 13:41:16
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2009.05.11.13.35.05@rudak.org...
> Zajebista pobłażliwość dla takiego tylko utrudniania życia.
nie poblazliwosc tylko usprawiedliwienie dzialan, tyczy sie to tego
konkretnego przypadku,
jak widze takich debili, zajmujacych dwa miejsca na zastawionym parkingu,
tez mam na to ochote
-
179. Data: 2009-05-11 13:42:51
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Mon, 11 May 2009 15:41:16 +0200, szerszen napisał(a):
>> Zajebista pobłażliwość dla takiego tylko utrudniania życia.
>
> nie poblazliwosc tylko usprawiedliwienie dzialan, tyczy sie to tego
> konkretnego przypadku,
No cóż, ja jednak uważam, że Prawo Lyncha nie jest tym, do czego
powinniśmy dążyć i pochwalać.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
180. Data: 2009-05-11 13:42:54
Temat: Re: Co mi grozi...
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2009.05.11.13.38.09@rudak.org...
> W sensie, żeby sobie teraz poprawił we własnym zakresie? ;)
a czy ja cos pisalem? ;)
chlopaki sa zacietrzewieni jak widac, wiec wszystko jest mozliwe