-
1. Data: 2004-07-21 16:50:57
Temat: Co ja teraz moge???
Od: "torii" <t...@i...pl>
Witam wszystkich!
Kilka lat temu (1999) zostalem skazany w taki sposob ze nie bylo mozliwosci
odwolania sie od wyroku skazujacego.
Wyrok brzmial 10 miesiecy w zawieszeniu itd. Po trzech latach zapuszkowano
mnie i odbylem 6 miesiecy pozbawienia wolnosci.
Do dzisiaj nie zgadzam sie z werdyktem sadu, skazano mnie na podstawie
pomowien.
Czy ja dzisiaj cos moge z tym zrobic??
Czy moge np. wnies jakas nadzwyczajna apelacje, zlozyc zazalenie do
Strasburga itp.
Pozdrawiam
torii
-
2. Data: 2004-07-21 16:59:26
Temat: Re: Co ja teraz moge???
Od: kam <X#k...@w...pl.#X>
torii wrote:
> Kilka lat temu (1999) zostalem skazany w taki sposob ze nie bylo mozliwosci
> odwolania sie od wyroku skazujacego.
ciekawe...
> Czy ja dzisiaj cos moge z tym zrobic??
> Czy moge np. wnies jakas nadzwyczajna apelacje, zlozyc zazalenie do
> Strasburga itp.
wznowienie postępowania
KG
-
3. Data: 2004-07-21 17:25:06
Temat: Re: Co ja teraz moge???
Od: "Johnson" <j...@a...pl.nospam>
użytkownik torii napisał(a):
> Witam wszystkich!
> Kilka lat temu (1999) zostalem skazany w taki sposob ze nie bylo mozliwosci
> odwolania sie od wyroku skazujacego.
> Wyrok brzmial 10 miesiecy w zawieszeniu itd. Po trzech latach zapuszkowano
> mnie i odbylem 6 miesiecy pozbawienia wolnosci.
> Do dzisiaj nie zgadzam sie z werdyktem sadu, skazano mnie na podstawie
> pomowien.
> Czy ja dzisiaj cos moge z tym zrobic??
> Czy moge np. wnies jakas nadzwyczajna apelacje, zlozyc zazalenie do
> Strasburga itp.
> Pozdrawiam
> torii
Ja proponuje odrobinę samokrytycyzmu.
--
JOHNSON :)
-
4. Data: 2004-07-21 17:31:32
Temat: Re: Co ja teraz moge???
Od: "torii" <t...@i...pl>
A czy sad wyrazi na to zgode??
Jesli np. wyrok sie uprawomocnil nie z mojej winy i nie chciano mi
przywrocic terminu.
Czy teraz sad bedzie tak laskawy i zezwoli na wznowienie postepowania??
> wznowienie postępowania
>
> KG
>
-
5. Data: 2004-07-21 17:32:13
Temat: Re: Co ja teraz moge???
Od: "torii" <t...@i...pl>
Do czego??
> Ja proponuje odrobinę samokrytycyzmu.
>
>
> --
> JOHNSON :)
>
-
6. Data: 2004-07-21 17:52:02
Temat: Re: Co ja teraz moge???
Od: "torii" <t...@i...pl>
Moze napisze troche jasniej:
W roku 1999 wlamano mi sie do samochodu skad skradziono radio, aparat
cyfrowy i kamere wideo. Zlapalem jednego ze sprawcow i byla to kobieta ktora
oskarzyla mnie ze pobilem ja i ukradlem jej zloty lancuszek i kolczyki.
U zlodzieji nic nie znaleziono bo nic nie szukano a mnie skazano na
podstawie oskarzenia tej kobiety ktore nagrala sobie swiadkow na 10miesiecy
pozbawienia wolnosci w zawieszeniu oraz zwrot zagarnietego mienia. Sprawa
byla tak prosta ze nawet na komisariacie policji mowiono mi ze zostane
uniewinniony. Niestety sad byl odmiennego zdania.
Zlozylem wniosek o sentencje wyroku i wysmarowalem rewizje do sadu
wojewodzkiego.
Otrzymuje wezwanie na rozprawe sarowa i po stawieniu sie w sadzie okazuje
sie ze rozprawa moja odbyla sie wczoraj (czyli dzien wczesniej). Po udaniu
sie do prezesa sadu i zloznia ustnego zazalenia, prezes odpowiedzial mi ze
to pisala sekretarka a to tylko czlowiek i mogl sie pomylic. Po ostrej
dyskusji z sedzia straz sadowa wyprowadza mnie z sadu i dostaje za to 10 dni
aresztu ktorego nie odbylem do dnia dzisiejszego. Skladam ponownie w sadzie
wojewodzkim wniosek o sentencje i na krotko wyjezdzam do niemiec.
Po powrocie moje nieletnie dziecko (miala wtedy 9 lat) informuje mnie ze byl
listonosz i kazal podpisac, wiec podpisala odpis wyroku. Oczywiscie wyrok
juz sie uprawomocnil i nic nie bylo mozna zrobic. Znowu udaje sie do sadu
wojewodzkiegi i walcze w sekretariacie gdzie mi mowia ze to nic ze dziecko
podpisalo, wyrok sie uprawomocnil.
Skladam wniosek o przywrocenie terminu, oczywiscie odmownie.
Po prawie 3 latach od sprawy przyjezdza do mnie policja i bez zadnych
wyjasnien przewozi mnie do aresztu. Tutaj dopiero dowiaduje sie iz nie
naprawilem wyrzadzonej szkody (czyli nie oddalem lanciuszka i kolczykow
wart. 3.000 zl) i sad mi ten wyrok odwiesil. Oczywiscie ja nic o tym nie
wiedzialem bo zadnego wezwania nie dostalem.
pisalem wszedzie zazalenia ale bez echa. Przebywalem w zakladzie karnym i
pisalem wszedzie zazalenia ale bez echa. po 6 miesiacach zwolniono mnie
warunkowo (jak sie dowiedzialem pozniej) tylko dlatego aby sie mnie pozbyc
bo bylem uciazliwym skazanym ktory wciaz pisze i pisze.
Ot i cala moja popaprana historia.
Ciekawa???
pozdrawiam
>
> > Ja proponuje odrobinę samokrytycyzmu.
> >
> >
> > --
> > JOHNSON :)
> >
>
>
-
7. Data: 2004-07-21 18:05:28
Temat: Re: Co ja teraz moge???
Od: "Przemyslaw Rokicki" <b...@l...myslnik.office.wycinamy.com>
dobre z ta sekretarka, ja CI propoonuje TVN-> uwaga
www.tvn.pl tam masz linki
P.
-
8. Data: 2004-07-21 18:56:39
Temat: Re: Co ja teraz moge???
Od: "Tomasz" <p...@i...pl>
Użytkownik "torii" :
>na 10miesiecy
> pozbawienia wolnosci w zawieszeniu oraz zwrot zagarnietego mienia. Sprawa
> byla tak prosta ze nawet na komisariacie policji mowiono mi ze zostane
> uniewinniony. Niestety sad byl odmiennego zdania.
Nie wiem, czy autor został słusznie, czy niesłusznie skazany, ale coś mi w
tej historii "nie gra".
. Skladam ponownie w sadzie
> wojewodzkim wniosek o sentencje i na krotko wyjezdzam do niemiec.
Wniosek o co ? O odpis wyroku, czy odpis wyroku z uzasadnieniem ?
> Po powrocie moje nieletnie dziecko (miala wtedy 9 lat) informuje mnie ze
byl
> listonosz i kazal podpisac, wiec podpisala odpis wyroku. Oczywiscie wyrok
> juz sie uprawomocnil i nic nie bylo mozna zrobic.
Jaki wyrok się uprawomocnił ? Przecież wyrok SW był prawomocny z chwilą
ogłoszenia.
Znowu udaje sie do sadu
> wojewodzkiegi i walcze w sekretariacie gdzie mi mowia ze to nic ze dziecko
> podpisalo, wyrok sie uprawomocniło.
To samo. Co się uprawomocniło ?
> Skladam wniosek o przywrocenie terminu, oczywiscie odmownie.
O przywrócenie terminu do czego ?
> Po prawie 3 latach od sprawy przyjezdza do mnie policja i bez zadnych
> wyjasnien przewozi mnie do aresztu. Tutaj dopiero dowiaduje sie iz nie
> naprawilem wyrzadzonej szkody (czyli nie oddalem lanciuszka i kolczykow
> wart. 3.000 zl) i sad mi ten wyrok odwiesil.
Bez posiedzenia ? Wezwania na posiedzenie ? Wezwań do uiszczenia należnosci
? Wizyty komornika ?
Wywiadów policji i kuratora ? Nie możliwe !
Oczywiscie ja nic o tym nie
> wiedzialem bo zadnego wezwania nie dostalem.
Nie możliwe.
> pisalem wszedzie zazalenia ale bez echa.
Zażalenia na co ?
Przebywalem w zakladzie karnym i
> pisalem wszedzie zazalenia ale bez echa. po 6 miesiacach zwolniono mnie
> warunkowo (jak sie dowiedzialem pozniej) tylko dlatego aby sie mnie pozbyc
> bo bylem uciazliwym skazanym ktory wciaz pisze i pisze.
Bez wokandy ?
Dziwne. Marne na TVN, ale może chwyci. Dziennikarze muszą z czegoś żyć.
(tylko nie słyszałem, by komuś faktycznie pomogli).
Ja radzę iść do adwokata.
---
Pzdr