-
51. Data: 2005-12-04 18:29:57
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tiger wrote:
> Dla Twej informacji - ani nie jestem zwolennikiem PiS, ani LPR, ani
> moherowych beretow ;-) Glosowalem na PO i jestem z nastawienia liberalem.
Zapamiętajmy to...
> To, co mowie na temat tych "pielegniarek" nie jest efektem czytania opinii w
> gazetach, ani sluchania komentarzy w wiadomosciach. Opierajac sie na faktach
> wnioskuje, ze byla to zabawa kosztem dzieci. Na poparcie teorii, ze bylo to
> nieszkodliwe nie ma ani jednego argumentu. Rowniez na poparcie zdania, ze
Hmmm... Ja wyznawanie przez ciebie zasady "Winny dopóki nie udowodni
niewinności" ma się do twojego rzekomego liberalizmu?
To ty musisz udowodnić, że było szkodliwe.
> mogla to byc czesc stosownych procedur medycznych. Autorytety wypowiadaja
> sie w tej sprawie jednoznacznie. Nie moge przyjmowac innego stanowiska, jak
Które i gdzie? Gdyby faktycznie narażały zdrowie/życie - biegły sądowy
powinen już dawno wydać stosowną opinię a sędzia stosowny wyrok.
Skoro mimo publicznej nagonki nadal nie siedzą - coś to oznacza.
-
52. Data: 2005-12-04 18:34:08
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
> Hmmm... Ja wyznawanie przez ciebie zasady "Winny dopóki nie udowodni
> niewinności" ma się do twojego rzekomego liberalizmu?
> To ty musisz udowodnić, że było szkodliwe.
Wiesz, sa sytuacje, gdy wnioski sa dostatecznie oczywiste. Dlatego wlasnie
slizganie sie w ramach prawa, niczym waz, uwazam za element stosowania prawa
wedlug interpretacji Brechta z "Ballady o guziku".
>> mogla to byc czesc stosownych procedur medycznych. Autorytety wypowiadaja
>> sie w tej sprawie jednoznacznie. Nie moge przyjmowac innego stanowiska,
>> jak
>
> Które i gdzie? Gdyby faktycznie narażały zdrowie/życie - biegły sądowy
> powinen już dawno wydać stosowną opinię a sędzia stosowny wyrok.
> Skoro mimo publicznej nagonki nadal nie siedzą - coś to oznacza.
Ze sucha litera prawa nie przewidziala jak dotad takiego przypadku... tylko
to. W ogole w kwestii odpowiedzialnosci lekarskiej, konsekwentnej
dokumentacji i metod skutecznego egzekwowania dowodow - jestesmy nadal w
powijakach. Nie ma kamer, nie ma dowodow - nie bylo bledu /
niedopatrzenia... Tym razem dowody sie znalazly! I co? Okazalo sie, ze nie
ma na to paragrafu... Ech, naprawde szkoda mi juz gadac, bo widocznie nie
chcesz zrozumiec...
Pozdrawiam,
Tiger
-
53. Data: 2005-12-04 19:07:03
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tiger wrote:
>>Natomiast z tego, co tobie (czy mnie) wiadomo, kieszeń tamtego fartucha
>>mogła być bardziej sterylna od samego inkubatora.
>
> Ach moj Ty Roztropku :-)
Ach, ty nasz Durnotku...
> Uwielbiam Twoje "prawdy objawione" :-)) Swietnie
Jakie 'prawdy objawione'? Masz jakiś problem ze zrozumieniem zdań w
języku polskim?
Jesteś w stanie udowodnić, że w rzeczonej kieszeni był syf? Nie. Więc
się przymknij ze swoimi 'domysłami'. Powtarzam: to winę trzeba udowodnić.
> bys wypadl, jako czlonek dyskusji w "Rozmowach w toku", z ostatniego rzedu
> przy przejsciu (tam zazwyczaj sadzaja kontestatorow) ;-) No to co? Malego
> flejmika? :>
Ja tam się twoimi operami mydlanymi (niezależnie od formuły) podniecać
nie zamierzam.
-
54. Data: 2005-12-04 19:11:11
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tiger wrote:
>>Hmmm... Ja wyznawanie przez ciebie zasady "Winny dopóki nie udowodni
>>niewinności" ma się do twojego rzekomego liberalizmu?
>>To ty musisz udowodnić, że było szkodliwe.
>
> Wiesz, sa sytuacje, gdy wnioski sa dostatecznie oczywiste. Dlatego wlasnie
Jasne. To oczywiste, że Wałęsa był agentem o kryptonimie Bolek, to
oczywiste, że wszystkim rządzi żydowski spisek, to oczywiste że
Talibowie z kosmosu w Klewkach wylądowali...
'Oczywistych' rzeczy jest mnóstwo - tylko dlaczego osoby twojego pokroju
tylko się na tę rzekomą 'oczywistość' powołują, a udowodnić jej nie
potrafią?
[ciach]
>>Które i gdzie? Gdyby faktycznie narażały zdrowie/życie - biegły sądowy
>>powinen już dawno wydać stosowną opinię a sędzia stosowny wyrok.
>>Skoro mimo publicznej nagonki nadal nie siedzą - coś to oznacza.
>
>
> Ze sucha litera prawa nie przewidziala jak dotad takiego przypadku... tylko
> to. W ogole w kwestii odpowiedzialnosci lekarskiej, konsekwentnej
Przepisy stosowne są - jeśli zostanie udowodnione, że zawiniły
(faktycznie naraziły zdrowie/życie) - zostaną skazane. Jeśli nie -
dlaczego mają być szczute? Bo ciebie to podnieca?
> dokumentacji i metod skutecznego egzekwowania dowodow - jestesmy nadal w
> powijakach. Nie ma kamer, nie ma dowodow - nie bylo bledu /
O, czyżby ktoś tęsknił za światem z '1984' Orwella? Tam kamery były
wszędzie... To musiałby być cudowny świat...
-
55. Data: 2005-12-04 19:11:44
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
Tiger napisał/a:
>Ze sucha litera prawa nie przewidziala jak dotad takiego przypadku...
Przewidywała, przewidywała. :-)
Tyle tylko, że u nas wszystko działa powoli - opiniowanie w takich
sprawach jest powolne, bo prokurator musi wysłać dokumentację z prośbą o
wydanie opinii do Zakładu Medycyny Sądowej.
Ponieważ sprawa dotyczy błędu medycznego zakład medycyny sądowej musi
powołać zespół opiniujący (>= 3 osoby) złożony z 1 - 2 specjalistów
medycyny sądowej i przynajmniej 1 specjalisty medycyny klinicznej (tutaj
neonatologii i ew. mikrobiologii lekarskiej, ponieważ u 1 dziecka
wystąpiło zakażenie gronkowcowe) - przy czym w dziedzinach klinicznych
przynajmniej 1 osoba reprezentująca daną specjalność musi być
samodzielnym pracownikiem naukowym (prof. lub dr hab.). W praktyce
wygląda to tak, że dokumentacja wędruje po klinikach/zakładach, gdzie
wystawiane są opinie cząstkowe. Następnie sądownicy sklejają je w całość
i powstała opinia znów wędruje do akceptacji/poprawek do klinicystów.
Potem dopiero jest wysyłana z podpisami całego zespołu.
To wszystko trwa miesiącami. :-)
Podejrzewam, że opinia będzie taka, że nie uda się wykazać związku
przyczynowego między śmiercią 1 dziecka a "zabawami" pielegniarek.
Natomiast stwierdzą biegli, że czynności typu wkładanie do kieszeni i
trzymanie jak kotka wcześniaka wiążą się z ryzykiem dla dziecka
niemającego uzasadnienia medycznego.
W związku z tym prokurator opracuje akt oskarżenia w którym:
- oskarży tę, która wkładała i trzymała o narażenie dziecka na
niebezpieczeństwo;
- drugą, co ją fotografowała przy tym, albo o podżeganie (jeśli mówiła:
"Pokaż, jakie to maleństwo." etc.) lub pomocnictwo, jeśli tylko
fotografowała.
Proces trochę potrwa (jak to u nas) i wyroki będą w zawieszeniu.
Proces może potrwać, bo obrońca może zażądać innej opinii (z innego
ośrodka) etc.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
-
56. Data: 2005-12-04 19:37:13
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>>Gdyby te dziecko bylo WLOZONE do kieszeni,
>> wowczas reką by nie bylo W OGOLE przetrzymywane.
>
> Bez znaczenia, miejsce wcześniaka jest w inkubatorze, a nie przy kieszeni
> pielęgniarki. Bosz..Jaka ta pielęgniarka była wspaniałomyślna, mogła go
> przecież nie trzymać wcale...echhh
byla nieodpowiedzialna ALE nie byla BANDYTA, dziewcze glupie. To jest
istotna roznia, dlatgeo sie wtracilem,
moze badz laskaw sie zanzjomic z tematem rozmowy w ktorej bierzesz udzial.
Bandyta to mozna nazwlac przyglupa ktory napierd. noworodka.
A z tym nozem jaki czloiwek taki przyklad (analogia).
Gdyby ten noz sam sie trzymal gardla wowczas mozesz porownac to do wlozenia
do kieszieni podobnie jak
prztylozenie noza do przylozenia dziecka do kieszeni od wewnatrz.
P.
-
57. Data: 2005-12-04 19:37:31
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:e5619$43932403$5112dda5$11307@news.chello.pl...
>> Wyobraź sobie, ze nie... Jestes w stanie?
>
> +-------------------+ .:\:\:/:/:.
> | PLEASE DO NOT | :.:\:\:/:/:.:
> | FEED THE TROLLS | :=.' - - '.=:
> | | '=(\ 9 9 /)='
> | THANX! | ( (_) )
> | | /`-vvv-'\
> +-------------------+ / \
> | | @@@ / /|,,,,,|\ \
> | | @@@ /_// /^\ \\_\
> @x@@x@ | | |/ WW( ( ) )WW
> \||||/ | | \| __\,,\ /,,/__
> \||/ | | | (______Y______)
> /\/\/\/\/\/\/\/\//\/\\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
/\/\/\/\/\/\/\
> ====================================================
==============
>
> ;-))
debil
-
58. Data: 2005-12-04 19:43:00
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> 1) 5-letnie dziecko zrzucajace drugie dziecko w zabawie z pietrowego lozka
> moze nie wiedziec co robi.
> 2) Dorosly - wie.
>
> 1a) Bezmyslny pies nie wie, czym jest zabawa przy uzyciu "wczesniaka" i
> moze nim sobie "popodrzucac", myslac ze to kawalek mieska do zabawy.
chyba pies na Twoim poziomie, te z ktorymi ja sie 'spotykam' znacznie go
przewyzszaja
> 2a) Pielegniarka - wie. (Albo raczej: musi wiedziec).
i dlatego przez swoja nieodpowiedzialnosc narazila sie na popelnienie
przestepstwa
a dokladniej narazienie na neibezpieczenstwo tego noworodka. Ale to nie
bandytyzm.
I fakt ze ktos popenia przerstepstwo ABSOLUTNIE nikogo nie upowaznia do
popleniania przestepstw na jego szkode.
Argument z jezykiem tez jest do dupy, nie tzreba miec jakiejs szczegolnie
rozwinietej inteligencji vby sobie
wyobrazic przebieg takiej 'sesji' i a dokladniej sytuacji w ktorej ten
"jezor" jest wysuwany, ale takie bydlo jak co niektorzy
wiedza tyle i czuja to co media chca.
> W sytuacji pierwszej nie jest to karalne, bo nie ma kogo ukarac. W
> sytuacji drugiej zarowno moralna jak i karna strona sytuacji jest zgola
> inna. Pielegniarki wiedza, co dorosli ludzie przenosza na dloniach, wiedza
> o skutkach zwyklego dotyku i ryzyku wyjmowania dzieci z inkubatorow, nie
> bede zreszta strzepil ozora... wszystko juz bylo opisane.
a skad Ty wiesz czloiwkeu czy wczesniej nie szorowaly tych rak, ? Znowu
jakis
jasnowidz z ameryki? Pierdolony ignorant.
P.
-
59. Data: 2005-12-04 19:45:48
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>
napisał w wiadomości news:rb96p1lk9j82fo66fbrtrog6e7b3rov0fg@4ax.com...
> Przemek R... napisał/a:
>>ma co do oceny brutalnosci, nieodpowiedzialne zachowanie niekoneicznie =
>>brutalne
> Ale też nie bronione w stylu obrońców maestra Kroloppa. :-)
> Nieodpowiedzialność też wiąże się z określonymi konsekwencjami dla
> sprawcy.
> Po to w końcu wprowadzono pojęcie lekkomyślności. :-)
tak ale nieodpowiedzialnosc nie jest bandytyzmem, i fakt e ktos poplenia
przestepstwo nikogo nie upowaznia do popleninaia przestepstw na jego szkode.
Ja wcale nie bronie glupoty tych osob, ale brutalna sesja czy zonglerka bym
tego nie nazwal,
BA zlozyl zawiadomienie z art 212 na wszystkie media ktore w podobny sposob
przedstawily
sytuacje. nie mowiac o upublicznieniu dajacego sie rozpoznac wizerunku oraz
uzyciu zdjec.
P.
-
60. Data: 2005-12-04 19:46:40
Temat: Re: Co? dla solidaryzuj?cych się z pielęgniarkami :-(
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:95337$439322ae$5112dda5$11007@news.chello.pl...
>> nie należy. Dzieci to nie zabawki! A jak chciała mieć pamiątkową fotkę,
>> to niech jedzie do Zakopanego i się z misiem sfotografuje.
>
> Mogla sie sfotografowac z inkubatorem. Wyjmowanie bylo po prostu zabawa
> kosztem zagrozenia zycia malego czlowieka.
i to byl brak odpowiedzialnosci a nie bandytyzm, jak dla mnie eot, w innym
poscie napisalem co mialem donapisania, wiecej mi si eni ehce bo mam
wrazenie ze rozmaiwam z nasz grupowa
ulubiona "lubelska dziwka" .
pozdrawiam
P.