-
1. Data: 2007-06-03 10:18:32
Temat: Cisza nocna, odmowa przyjęcia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: Krzysiek <k...@g...com>
Witam,
moja sprawa wygląda tak. Mieszkam sam w bloku. Koło mnie mieszka
sąsiadka, ktora wydaje sie byc niezrownowazona psychicznie wraz ze
swoim partnerem. Kazda "impreza", a tak naprawde zdarzenia ktore mozna
wyliczyc na palcach, bo bylo ich niewiele, konczy sie krzykami,
obelgami, oskarzeniami, wyzwiskami i grozbami, np. wspolne gotowanie i
rozmowy do ok. 0100 (8 osób), ogladanie zdjec z wyjazdu do 2400 (12
osob), przyjscie z imprezy na miescie i ogladanie filmu (cicho, ale
zawsze) do rana (3 osoby), skrzpiące drzwi, chodzenie po pokoju i
powtarzanie materialu na egzamin (na glos) do pozna w nocy, sluchanie
muzyki. Jestem pilnie uczacym sie studentem (4 i 3 rok studiow) - malo
ogolnie imprezuje. Często tez siedzi u mnie mój kolega, często nocuje
- ogladamy filmy, gadamy.
Sprawa zdarzyla sie wczoraj. Na weekend przyjechała do mnie dziewczyna
z koleżanką. wrocilismy kolo 23 (marny wypad na miasto) i siedlismy na
balkonie i rozmawialismy sobie o glupotach. Sasiadka zaczela krzyczec
jw. opisano oraz ze zadzwoni na policje ale do swojego znajomego i on
nas "udupi", ze doniesie do urzedu skarbowego o jaies nielegalny
wynajem (??),a jak to nie da rady to jej partner nas "zaje***".
Powiedzialem jej zeby zrobila tak jak mowi, wrocilismy do mieszkania.
Zastukala policja (nie dzwonila domofonem, a drzwi od klatki na bank
byly zamkniete), poprosila dowody os. wszystkich (4 osob), spisala i
chciala wlepic mandat 200 zł za zaklocanie ciszy nocnej. Odmowilem, bo
wydawalo mi sie ze jej nie zaklocam. Policjant powiedzial ze w sadzie
moze sie to skonczyc kara do 5000 zl albo nawet aresztem i czy na
pewno odmawiam. powiedzialem ze tak. Pozniej weszli do domu, zeby
zobaczyc czy nie ma wiecej osob. Nie dali mi nic do podpisu. Jeden
policjant stwierdzil, ze to juz nie pierwszy raz (a tak naprawde
pierwszy odkad tu mieszam czyli ok. 4 lat przyjezdza policja).
Spytalem o dane policjantow. Policjant ewidentnie jest wg. mnie
znajomym sasiadki.
Czy to bedzie miec jakies znaczenie w sadzie? Co mam zrobic zeby
uchronic sie przed taka sasiadka i jej ewentualnymi znajomosciami? czy
ten policjant musial przyjechac na oficjalne wezwanie, a jesli tak to
gdzie moge sie dowiedziec czy tak dokladnie sie odbylo, a nie np.
sasiadka zadzwonila do niego na komorke i tez w czasie sluzby sie tu
zjawil?
Generalnie czuje, ze nie moge w domu nic zrobic, bo sasiadka
wrzeszczy, wyzywa, dzwoni itp. czy to podchodzi pod nekanie czy cos
takiego? moge o gdzies zglosic? zglosic to teraz czy moze po sprawie o
zaklocenie tej ciszy nocnej?
-
2. Data: 2007-06-03 10:39:55
Temat: Re: Cisza nocna, odmowa przyjęcia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: "Icek" <i...@d...pl>
>Zastukala policja (nie dzwonila domofonem, a drzwi od klatki na bank
>byly zamkniete), poprosila dowody os. wszystkich (4 osob), spisala i
bos dupa, trzeba bylo kazac im przyjsc z rana bo po 23 nie maja prawa pukac
jezeli nie ma podejrzenia ze komus sie krzywda dzieje
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
3. Data: 2007-06-03 11:15:29
Temat: Re: Cisza nocna, odmowa przyj cia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: Marchefkowy <s...@g...com>
On 3 Cze, 12:39, "Icek" <i...@d...pl> wrote:
> bos dupa, trzeba bylo kazac im przyjsc z rana bo po 23 nie maja prawa pukac
> jezeli nie ma podejrzenia ze komus sie krzywda dzieje
>
> Icek
podstawa prawna?
-
4. Data: 2007-06-03 11:25:25
Temat: RE: Cisza nocna, odmowa przyjęcia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: a...@p...pl (Andrzej Guziak)
> Sprawa zdarzyla sie wczoraj. Na weekend przyjechała do mnie dziewczyna
> z koleżanką. wrocilismy kolo 23 (marny wypad na miasto) i siedlismy na
> balkonie i rozmawialismy sobie o glupotach.
No wiesz...
Sąsiadka to może i jest przewrażliwiona ale Tobie i Twojemu towarzystwu to
kultury pewnie brakuje.
Rozmowa (pewnie normalna, nie szeptem lub na migi) po 23, latem na balkonie,
kiedy okna są pootwierane...
To prawie tak jak byś u niej w pokoju rozmawiał.
Postaw się w jej sytuacji.
Pozdrawiam
Andrzej
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo
-
5. Data: 2007-06-03 11:42:55
Temat: Re: Cisza nocna, odmowa przyjęcia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
On 2007-06-03 12:18, Krzysiek wrote:
> Witam,
> Spytalem o dane policjantow. Policjant ewidentnie jest wg. mnie
> znajomym sasiadki.
Po prostu na 100 wezwań do szalejących studentów 99 jest uzasadnionych i
dlatego nie uwierzono wam.
> Czy to bedzie miec jakies znaczenie w sadzie? Co mam zrobic zeby
> uchronic sie przed taka sasiadka i jej ewentualnymi znajomosciami? czy
> ten policjant musial przyjechac na oficjalne wezwanie, a jesli tak to
> gdzie moge sie dowiedziec czy tak dokladnie sie odbylo, a nie np.
> sasiadka zadzwonila do niego na komorke i tez w czasie sluzby sie tu
> zjawil?
Nie ma to znaczenia. Ludzie często błędnie przyjmują, że jak urzędnik
stoi po stronie przeciwnika to dlatego, że są to znajomości. Jak
pisałem, po prostu zwykle studenci rzeczywiście hałasują.
> Generalnie czuje, ze nie moge w domu nic zrobic, bo sasiadka
> wrzeszczy, wyzywa, dzwoni itp. czy to podchodzi pod nekanie czy cos
> takiego? moge o gdzies zglosic? zglosic to teraz czy moze po sprawie o
> zaklocenie tej ciszy nocnej?
Na razie nic. Masz przecież świadków, że po prostu siedzieliście na
balkonie i rozmawialiście na balkonie. Śmiem podejrzewać, że sąsiadka
miała otwarte okno (upał) i to jej przeszkadzało. To jednak nie jest
zakłócanie spoczynku nocnego: krzykiem, hałasem, alarmem lub innym
wybrykiem o którym mówi art. 51 § 1 kw.
--
Przemysław Płaskowicki
All that is necessary for the triumph of evil is that good men do
nothing. (Attributed to Edmund Burke)
-
6. Data: 2007-06-03 12:15:26
Temat: Re: Cisza nocna, odmowa przyjęcia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
Krzysiek napisał(a):
> Witam,
> moja sprawa wygląda tak. Mieszkam sam w bloku. Koło mnie mieszka
> sąsiadka, ktora wydaje sie byc niezrownowazona psychicznie wraz ze
> swoim partnerem. Kazda "impreza", a tak naprawde zdarzenia ktore mozna
> wyliczyc na palcach, bo bylo ich niewiele, konczy sie krzykami,
> obelgami, oskarzeniami, wyzwiskami i grozbami, np. wspolne gotowanie i
> rozmowy do ok. 0100 (8 osób), ogladanie zdjec z wyjazdu do 2400 (12
> osob), przyjscie z imprezy na miescie i ogladanie filmu (cicho, ale
> zawsze) do rana (3 osoby), skrzpiące drzwi, chodzenie po pokoju i
> powtarzanie materialu na egzamin (na glos) do pozna w nocy, sluchanie
> muzyki. Jestem pilnie uczacym sie studentem (4 i 3 rok studiow) - malo
> ogolnie imprezuje. Często tez siedzi u mnie mój kolega, często nocuje
> - ogladamy filmy, gadamy.
> Sprawa zdarzyla sie wczoraj. Na weekend przyjechała do mnie dziewczyna
> z koleżanką. wrocilismy kolo 23 (marny wypad na miasto) i siedlismy na
> balkonie i rozmawialismy sobie o glupotach. Sasiadka zaczela krzyczec
> jw. opisano oraz ze zadzwoni na policje ale do swojego znajomego i on
> nas "udupi", ze doniesie do urzedu skarbowego o jaies nielegalny
> wynajem (??),a jak to nie da rady to jej partner nas "zaje***".
wez dyktafon, wyjdz na balkon znow o takiej porze, rozmiawiaj jak
rozmiawiales, a gdy sytuacja sie powtorzy zglos przestepstwo zmuszania
do zaniechania pewnych zachowan poprzez stosowanie grozb karalnych (art
191 kk).
--
"W dniu radosnym zmartwychwstania niechaj układ Cię osłania. Niech Cię
czeka samo dobro, niech los strzeże Cię przed Ziobrą, niech Cię CBA nie
goni, niech Cię immunitet chroni, a jak już Cię władza zdybie, niech Cię
wsadzi w zwykłym trybie. W jasną przyszłość prosto zmierzaj, z
Gudzowatym nie wieczerzaj, nie czyść butów, nie myj włosów, dobrobytem
nie kuś losu, byś bez żadnej większej wsypy doczekał do V RyPy."
-
7. Data: 2007-06-03 12:54:09
Temat: Re: Cisza nocna, odmowa przyj cia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > bos dupa, trzeba bylo kazac im przyjsc z rana bo po 23 nie maja prawa
pukac
> > jezeli nie ma podejrzenia ze komus sie krzywda dzieje
> >
> > Icek
>
> podstawa prawna?
nie jestem prawnikiem ale wiem, ze p[aly nie moga mi wejsc do domu kiedy im
sie chce. Do blidy tez przyszli o 6 a nie pukali o polnocy
Icek
--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier
-
8. Data: 2007-06-03 13:16:10
Temat: Re: Cisza nocna, odmowa przyj cia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sun, 3 Jun 2007 14:54:09 +0200, Icek napisał(a):
> nie jestem prawnikiem ale wiem, ze p[aly nie moga mi wejsc do domu kiedy im
> sie chce
No to źle wiesz.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
9. Data: 2007-06-03 13:29:38
Temat: Re: Cisza nocna, odmowa przyj cia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
scream napisał(a):
> Dnia Sun, 3 Jun 2007 14:54:09 +0200, Icek napisał(a):
>
>> nie jestem prawnikiem ale wiem, ze p[aly nie moga mi wejsc do domu kiedy im
>> sie chce
>
> No to źle wiesz.
>
a jak skomentujesz mistrzu art 221 KpK ?
--
"W dniu radosnym zmartwychwstania niechaj układ Cię osłania. Niech Cię
czeka samo dobro, niech los strzeże Cię przed Ziobrą, niech Cię CBA nie
goni, niech Cię immunitet chroni, a jak już Cię władza zdybie, niech Cię
wsadzi w zwykłym trybie. W jasną przyszłość prosto zmierzaj, z
Gudzowatym nie wieczerzaj, nie czyść butów, nie myj włosów, dobrobytem
nie kuś losu, byś bez żadnej większej wsypy doczekał do V RyPy."
-
10. Data: 2007-06-03 13:38:47
Temat: Re: Cisza nocna, odmowa przyjęcia mandatu, SG, znajomy policjant
Od: Krzysiek <k...@g...com>
On 3 Cze, 13:42, Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
wrote:
> On 2007-06-03 12:18, Krzysiek wrote:
>
> > Witam,
> > Spytalem o dane policjantow. Policjant ewidentnie jest wg. mnie
> > znajomym sasiadki.
>
> Po prostu na 100 wezwań do szalejących studentów 99 jest uzasadnionych i
> dlatego nie uwierzono wam.
>
> > Czy to bedzie miec jakies znaczenie w sadzie? Co mam zrobic zeby
> > uchronic sie przed taka sasiadka i jej ewentualnymi znajomosciami? czy
> > ten policjant musial przyjechac na oficjalne wezwanie, a jesli tak to
> > gdzie moge sie dowiedziec czy tak dokladnie sie odbylo, a nie np.
> > sasiadka zadzwonila do niego na komorke i tez w czasie sluzby sie tu
> > zjawil?
>
> Nie ma to znaczenia. Ludzie często błędnie przyjmują, że jak urzędnik
> stoi po stronie przeciwnika to dlatego, że są to znajomości. Jak
> pisałem, po prostu zwykle studenci rzeczywiście hałasują.
Ale przeciez sasiadka grozila mnie znajomosciami w policji (bo ona
jest stad, a ja przyjezdnym studentem) i bedzie wiedziec jak mnie
"udupic" (szly bardziej ordynarne zwroty) kompletnie. czy
wykorzystywanie takich znajomosci jest zupelnie legalnie, w sensie
przychodzi znajomy policjant i od razu jedzie z gornymi widelkami,
zastawia butem drzwi wejsciowe, powiadamia o karze nawet 5000 i
areszcie oraz zna niby cala sytuacje (ze sciany cienkie, ze to nie
pierwszy raz itd.). Czy policjant nie powinien zrobic tak jak
przewaznie sie to odbywa (nawet w wypasku normalnych imprez) czyli
pouczenie, skromny mandat przy pierwszej wizycie itd?
> > Generalnie czuje, ze nie moge w domu nic zrobic, bo sasiadka
> > wrzeszczy, wyzywa, dzwoni itp. czy to podchodzi pod nekanie czy cos
> > takiego? moge o gdzies zglosic? zglosic to teraz czy moze po sprawie o
> > zaklocenie tej ciszy nocnej?
>
> Na razie nic. Masz przecież świadków, że po prostu siedzieliście na
> balkonie i rozmawialiście na balkonie. Śmiem podejrzewać, że sąsiadka
> miała otwarte okno (upał) i to jej przeszkadzało. To jednak nie jest
> zakłócanie spoczynku nocnego: krzykiem, hałasem, alarmem lub innym
> wybrykiem o którym mówi art. 51 § 1 kw.
Dzieki za przepis. wiecie moze gdzie znajde tresc tego kodeksu z
ewentualnym komentarzem dla laikow?
Pozdrawiam