eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCenzura poczty w pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 84

  • 81. Data: 2002-06-14 12:57:48
    Temat: Re: Cenzura poczty w pracy
    Od: Gerard <g...@a...eu.org>

    poreba napisał(a):
    > Drazmy dalej. Adresat NIE-pracownik firmy. Np. pomylka w adresie.
    > Jan Kowalski, ul.Dluga 15, 00-950 Pcim - J.Kowalski-nie pracuje
    > firma przy ul.Dlugiej 15,

    Zatem błąd dostarczenia poczty. Odbiorca nie istnieje, przesyłka
    powinna zostać zwrócona poczcie z adnotacją. Ten temat był już
    poruszany niedawno w innym wątku (ktoś odbierał wyciągi z konta
    adresowane do osoby poprzednio mieszkającej w danym lokalu).
    Jednak ten przypadek nie ma zastosowania do listu, który zaczął
    wątek. A my odpowiadamy na tą konkretną sytuację, a nie na jakieś
    inne.

    > Moze tak zakladac jak znajdzie dopisek: korespondencja sluzbowa

    Ciekawe. Zatem przez półtora roku do firmy w której pracowałem
    nie przyszedł ani jeden list służbowy. Zatem wszystkie e-maile
    kierowane do mnie mogłem spokojnie wykasować, bo była to według
    Ciebie korespondencja prywatna. Tak?
    Swoją drogą, GDZIE w liście e-mail powinien Twoim zdaniem znaleźć się
    taki dopisek?

    >> Moim zdaniem nie.
    > Jak nie jak tak ;))) Piszesz ze firma ma prawo otworzyc list
    > zaadresowany do J.Kowalskiego a teraz ze nie ???

    Opisałem w tamtym poście, jak ja widzę tą sytuację.

    > A poniewaz w tej bardzo-niejednoznacznej-i-nowej-dla-prawa sprawie
    > poniosly sie glosy ze w stosunku do poczty zwyklej dzialaja podobne
    > zasady, usiluje ustalic podstawe do _dalszej_ dyskusji (jesli
    > masz/macie chec).

    W porządku :) Temat ciekawy. Chociaż akurat to nie ja wskazywałem
    analogie do zwykłej poczty i średnio się z nimi zgadzam.

    > W biurokracji przyjela sie niepisana (a wynikajaca
    > z dobrego tonu) zasada:
    > Firma, Imie nazwisko, adres - korespondencja sluzbowa, ukierunkowana
    > Imie nazwisko, firma, adres (bez stanowiska) korespondencja prywatna
    > na adres firmy. Zasady te jesne ale moze wreszcie ktos sie wypowie o
    > prawnych aspektach.

    No i pokaż mi, jak to zrealizować w przypadku korespondencji
    elektronicznej. Zwracam uwagę, że nieraz wysyła się pocztę
    na adres: k...@f...com.pl, a nie na
    "Jan Kowalski" <k...@f...com.pl>. A już ani razu nie
    spotkałem się z adresowaniem:
    "Jan Kowalski, księgowy, Firma TakaOwaka" <k...@f...com.pl>.

    > Przegnijmy nieco [;)]. Przesylka adresowana Nazwisko,firma,adres
    > za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Szef ma prawo podpisac?

    Na podobnej zasadzie, jak sąsiad czy członek rodziny mieszkający
    pod tym samym adresem lub w sąsiedztwie. Poczta dopuszcza takie
    praktyki.

    > Dlaczego odnosze wrazenie ze twierdzisz?;)))
    > Pracownik naruszenie regulamin>Pacodawca narusza prawo

    Zwróć uwagę, że gdyby pracownik nie naruszył regulaminu, to pracodawca
    nie miałby możliwości naruszyć prawa. Przegląda sobie w najlepszej
    wierze pocztę firmową, nagle czyta, coś mu nie pasuje... A to Kowalski
    sobie wykorzystuje firmowy sprzęt do flirtowania z panienką
    z konkurencyjnej firmy...

    > I jeszcze jedno. Dosc istotne. Nikt nie bierze pod uwage takiej
    > mozliwosci ze adres firmy=adres prywatny pracownika. A w przypadku
    > mojej firmy dosc czesty to przypadek.

    Znów zapominasz, że odnosimy się do konkretnej sytuacji. Nie będziemy
    przecież na konkretnie zadane pytanie dodawać do niego masy innych
    możliwości, prawda? Nie o to chodziło zadającemu pytanie.

    Pozdrawiam,
    Gerard


    --
    Idziesz przez świat i światu dajesz kształt przez Twoje czyny.
    Spójrz w świat, we świata kształt, a ujrzysz Twoje winy.


  • 82. Data: 2002-06-14 20:43:23
    Temat: Re: Cenzura poczty w pracy
    Od: poreba <d...@p...com>

    Gerard <g...@a...eu.org> niebacznie popelnil
    news:slrnagjq45.1ab.gerard@pb187.bielsko.sdi.tpnet.p
    l:

    > Zatem błąd dostarczenia poczty. Odbiorca nie istnieje, przesyłka
    > powinna zostać zwrócona poczcie z adnotacją.
    Wolno otworzyc?

    >> Moze tak zakladac jak znajdzie dopisek: korespondencja sluzbowa
    > Ciekawe. Zatem przez półtora roku do firmy w której pracowałem
    > nie przyszedł ani jeden list służbowy.
    Wszystkie przychodzily zaadresowane: Jan Kowalski,Firma,adres?
    W uwadze o dopisku (uwadze bardzo na marginesie) chodzilo mi o to
    kiedy pracodawca MA PEWNOSC ze pomimo zaadresowania j.w. jest
    korespondecja sluzbowa.
    Co zaznaczywszy pomijam pare linijek.(o kasowaniu e-mail)

    >>> Moim zdaniem nie.
    >> Jak nie jak tak ;))) Piszesz ze firma ma prawo otworzyc list
    >> zaadresowany do J.Kowalskiego a teraz ze nie ???
    > Opisałem w tamtym poście, jak ja widzę tą sytuację.
    <czepianie_sie> dalej widze niejednoznacznosc Twojego stanowiska

    > W porządku :) Temat ciekawy. Chociaż akurat to nie ja
    > wskazywałem analogie do zwykłej poczty i średnio się z nimi
    > zgadzam.
    Ze ciekawy to fakt. A poniewaz nie latwych i prostych odpowiedzi w
    przypadku e-mail (ja, pomijajac oczywiste trudnosci techniczno-
    organizacyjne, o ktorych i Ty ponizej piszesz, nie mam sprecyzowanego
    pogladu) nie ma, wole szukac analogii-sa bardziej "obmacalne"

    >> Nazwisko,firma,adres za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Szef
    >> ma prawo podpisac?
    > Na podobnej zasadzie, jak sąsiad czy członek rodziny mieszkający
    A przejrzec?
    >
    >> Dlaczego odnosze wrazenie ze twierdzisz?;)))
    >> Pracownik naruszenie regulamin>Pacodawca narusza prawo
    > Zwróć uwagę, że gdyby pracownik nie naruszył regulaminu, to
    > pracodawca nie miałby możliwości naruszyć prawa.
    Mozliwosc!=Skorzystanie z mozliwosci.
    "Mnie sie wydaje" ze prawidlowa reakcja byloby zwracanie takiej
    prywatnej korespondencji, tak jaby byla pomylka w adresie.
    Prywatnego Kowalskiego na ul.Lipowej niet, jest pracownik Kowalski
    ale przesylka nie adresowana do pracownika Kowalskiego tylko do
    prywatnego Kowalskiego.

    >> I jeszcze jedno. Dosc istotne. Nikt nie bierze pod uwage takiej
    >> mozliwosci ze adres firmy=adres prywatny pracownika. A w
    >> przypadku mojej firmy dosc czesty to przypadek.
    > Znów zapominasz, że odnosimy się do konkretnej sytuacji.
    Nie zapominam. Napisz ze nie chcesz takiego przypadku rozpatrywac.
    Ja chcialbym zeby mi ktos sie ustosunkowal do opisanej przeze mnie
    sytuacji. Na ochrzan za OT sie narazam-wiem.
    > Nie o to chodziło zadającemu pytanie.
    Ale ja pisze nie tylko po to by objawic swa madrosc niezmierzona
    (spoko: to nie do/na Ciebie, uwaga natury ogolnej)
    ale zeby sie czegos jeszcze dowiedziec
    pozdro
    poreba

    PS. Czy nie masz skaszanionych pliterek w moich odpowiedziach
    na Twoje posty? Pisze po polskawemu i nie chcialbym sie narazac za
    psucie kodowania w cytatach. Niedawno nagrabilem sobie przez to na
    psp i nie chce znowu ;)


    r

    > Pozdrawiam,
    > Gerard
    >
    >


  • 83. Data: 2002-06-18 15:53:22
    Temat: Re: Cenzura poczty w pracy
    Od: Gerard <g...@a...eu.org>

    poreba napisał(a):
    >> Zatem błąd dostarczenia poczty. Odbiorca nie istnieje, przesyłka
    >> powinna zostać zwrócona poczcie z adnotacją.
    > Wolno otworzyc?

    Nie. Napisałem, że należy zwrócić z powiadomieniem, że takiego adresata
    nie ma.

    > Wszystkie przychodzily zaadresowane: Jan Kowalski,Firma,adres?
    > W uwadze o dopisku (uwadze bardzo na marginesie) chodzilo mi o to
    > kiedy pracodawca MA PEWNOSC ze pomimo zaadresowania j.w. jest
    > korespondecja sluzbowa.

    W porządku - nadal nie wiem, jak to chcesz zastosować do e-mail...

    >> Opisałem w tamtym poście, jak ja widzę tą sytuację.
    ><czepianie_sie> dalej widze niejednoznacznosc Twojego stanowiska

    Możliwe :) Strasznie dużo tu zależy od konkretnej sytuacji. Dopóki
    nie ma solidnie unormowanego prawa odnośnie poczty elektronicznej,
    to wątpliwości zawsze będą.

    > Ze ciekawy to fakt. A poniewaz nie latwych i prostych odpowiedzi w
    > przypadku e-mail (ja, pomijajac oczywiste trudnosci techniczno-
    > organizacyjne, o ktorych i Ty ponizej piszesz, nie mam sprecyzowanego
    > pogladu) nie ma, wole szukac analogii-sa bardziej "obmacalne"

    No cóż, ja wychodzę z prostego założenia - jeśli pracownik będzie
    robił, co do niego należy, i nie czytał/pisał prywatnej korespondencji
    w pracy, to pracodawca nawet nie będzie miał możliwości choćby
    przez przypadek jej przeczytać...

    >>> Nazwisko,firma,adres za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Szef
    >>> ma prawo podpisac?
    >> Na podobnej zasadzie, jak sąsiad czy członek rodziny mieszkający
    > A przejrzec?

    Jeśli poczta firmowa - IMHO tak. A adresowana jest, jak napisałeś,
    nazwisko, _firma_, _adres_firmy_, a nie domowy. Co innego, jeśli
    listonosz wie, że dana osoba tam pracuje i przy okazji doręczenia
    poczty firmowej doręcza również pocztę prywatną, adresowaną na
    adres domowy - o ile pracodawca się na to zgadza. W takim przypadku
    nikt nie ma prawa jej czytać poza adresatem.

    > Mozliwosc!=Skorzystanie z mozliwosci.
    > "Mnie sie wydaje" ze prawidlowa reakcja byloby zwracanie takiej
    > prywatnej korespondencji, tak jaby byla pomylka w adresie.

    Jak to zrobić w przypadku e-maili ściąganych na firmową maszynę?

    >>> I jeszcze jedno. Dosc istotne. Nikt nie bierze pod uwage takiej
    >>> mozliwosci ze adres firmy=adres prywatny pracownika. A w
    >>> przypadku mojej firmy dosc czesty to przypadek.
    >> Znów zapominasz, że odnosimy się do konkretnej sytuacji.
    > Nie zapominam. Napisz ze nie chcesz takiego przypadku rozpatrywac.

    Nie ustaliliśmy jeszcze dobrze jednej sprawy, a już wyciągasz
    następną ;) W dodatku pod moje odpowiedzi odnośnie konkretnej
    sytuacji podkładasz inną sytuację i mówisz: "O, a tu się to
    nie zgadza!" ;) To dosyć mocno utrudnia dyskusję ;P

    > Ja chcialbym zeby mi ktos sie ustosunkowal do opisanej przeze mnie
    > sytuacji. Na ochrzan za OT sie narazam-wiem.

    No dobra. Masz w tym przypadku sytuację bardzo specyficzną. I w takim
    przypadku zgodzę się, że pracodawca mógłby przeczytać jedynie doręczone
    (zwykłe, nie e-mail) listy _wyraźnie_ oznaczone jako służbowe. W dodatku
    nie mógłby mieć pretensji o ewentualną pocztę prywatną (chyba, że
    pracownik wysyła ją w czasie godzin pracy - tu za dużo zależy od
    formy umowy o pracę, zasad wykonywania pracy, itp. - nie znam
    dokładnie sytuacji) wysyłaną czy otrzymywaną przez pracownika (w końcu
    to jego dom, a nie tylko miejsce pracy).

    Pozdrawiam,
    Gerard


    --
    Idziesz przez świat i światu dajesz kształt przez Twoje czyny.
    Spójrz w świat, we świata kształt, a ujrzysz Twoje winy.


  • 84. Data: 2002-06-20 13:09:43
    Temat: Re: Cenzura poczty w pracy
    Od: poreba <d...@p...com>

    Gerard <g...@a...eu.org> popełnił 18 cze 2002 na pl.soc.prawo utwór
    news:slrnagulsu.1a9.gerard@pb187.bielsko.sdi.tpnet.p
    l:

    >> Wolno otworzyc?
    > Nie.
    1 pkt zgodny.

    >> kiedy pracodawca MA PEWNOSC ze pomimo zaadresowania j.w. jest
    >> korespondecja sluzbowa.
    > W porządku - nadal nie wiem, jak to chcesz zastosować do e-mail...
    Nie będę się przy tym upierał, ale może gdy na skrzynkę
    s...@f...pl wpadnie list o temacie: dla P. Jasia K.
    lub w AŁĆluku znajdzie się przesyłka do m...@p...darmowe.konto?
    Ale skoro chcesz koniecznie trzymać sie perwotnego pytania to nie jest ten
    przypadek.

    >>> dalej widze niejednoznacznosc Twojego stanowiska
    > Możliwe :) Strasznie dużo tu zależy od konkretnej sytuacji. Dopóki
    > nie ma solidnie unormowanego prawa odnośnie poczty elektronicznej,
    > to wątpliwości zawsze będą.
    Wniosek: ppotrzeby legislacyjne lub interpretacyjne (TK czy SN kto tam od
    tego jest)

    > No cóż, ja wychodzę z prostego założenia - jeśli pracownik będzie
    > robił, co do niego należy, i nie czytał/pisał prywatnej korespondencji
    > w pracy, to pracodawca nawet nie będzie miał możliwości choćby
    > przez przypadek jej przeczytać...
    A ja przez cały czas powtarzam, że zdanie takie jak te Twoje wyżej to
    oczywista prawda!!!
    I usiłuję, przed dalszymi wnioskami, wytłumaczyć że tylko głupi i proszący
    się o kłopoty, a zarazem łąmiący przepisy, chodzi nocą nago do parku
    szcsególnie jeśli jest kobietą. Ale jeżeli ktoś osobnika/czkę w owym parku
    napadnie to czy sąd dużą wagę przyłoży do przyczynienia się owegoż
    nierozsądnika do szkody jaką z dużym prawdopodobieństwem poniesie?

    >>>> I jeszcze jedno. Dosc istotne. Nikt nie bierze pod uwage takiej
    >>>> mozliwosci ze adres firmy=adres prywatny pracownika. A w
    >>>> przypadku mojej firmy dosc czesty to przypadek.
    >>> Znów zapominasz, że odnosimy się do konkretnej sytuacji.
    >> Nie zapominam. Napisz ze nie chcesz takiego przypadku rozpatrywac.
    > Nie ustaliliśmy jeszcze dobrze jednej sprawy, a już wyciągasz
    > następną ;) W dodatku pod moje odpowiedzi odnośnie konkretnej
    > sytuacji podkładasz inną sytuację i mówisz: "O, a tu się to
    > nie zgadza!" ;) To dosyć mocno utrudnia dyskusję ;P
    Bo chce na tak skrajnym przykładzie udowodnić Ci że nie ma czegoś takiego
    jak adres domowy czy adres służbowy. Jest adres.

    > No dobra. Masz w tym przypadku sytuację bardzo specyficzną. I w takim
    > przypadku zgodzę się, że pracodawca mógłby przeczytać jedynie doręczone
    > (zwykłe, nie e-mail) listy _wyraźnie_ oznaczone jako służbowe.
    Zgadzam się z Tobą, ale zwróć uwagę że dotyczy to jedynie Kowalskiego
    zarówno pracownika (f-my pod tym adresem) jak i mieszkańca Kowalskiego (pod
    tym adresem)

    > nie mógłby mieć pretensji o ewentualną pocztę prywatną
    A pretensje (ich oczywistość) pracodawcy to już chyba rozpracowaliśmy?

    pozdro
    poreba

strony : 1 ... 8 . [ 9 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1