-
21. Data: 2004-06-20 19:01:27
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <s...@1...acn.waw
.pl>,
Renata Gołębiowska wrote:
> Nie zrozumiałeś o co pytał autor wątku. On pytał o to, czy można
> płacić różne kwoty za tę samą usługę i jakim prawem? Więc można, tak
> samo jak studenci za bilet tramwajowy płacą mniej niż niestudenci. A
> czy tak powinno być, czy nie, czy zasiłki, dotacje i ulgi są
> sprawiedliwe, to zupełnie inna sprawa.
>
>>> Za przejazd tym samym pociągiem, na tej samej trasie też ludzie różnie
>>> płacą. A przeleć się po samolocie i zapytaj ile ludzie zapłacili za
>>> bilety. Nie wiem czy znajdziesz 4 osoby, kt. zapłaciły tyle samo.
>>
>> Tyle, ze do linii lotniczych nikt nie doplaca ze swoich podatkow.
>
> A pociągi, widzę, pominąłeś.
No i oczywiście przykład z liniami lotniczymi doskonale obrazuje to,
że za tę samą usługę można żądać różnych cen. Bo o to przecież pytał
autor wątku.
Renata
--
"urodziłem się na 52 szerokości geograficznej północnej
i 20 długości geograficznej wschodniej
wylosowałem Polskę
w pokerze po takim rozdaniu mówi się pas" - P. Macierzyński
-
22. Data: 2004-06-20 19:19:29
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: kero <a...@s...int>
Renata Gołębiowska wrote:
> In article <cb4ji9$n63$1@opal.futuro.pl>, kero wrote:
>
>
>>nie trzeba zadnych zaswiadczen, kazdy wypelnia sam oswiadczenie i tyle.
>>i ciekawie potem wyglada lista oplat. najmniej placa wlasnie najlepiej
>>sytuowani. nie boja sie podac falszywych informacji - bo co im mozna zrobic?
>
>
> A Tobie co mogą zrobić, jeśli podasz fałszywe informacje?
>
> Renata
tez nic, tylko ze to nie jest uczciwe.
--
kero /at/ gazeta /./ pl
T|E
gdansk pl
-
23. Data: 2004-06-20 19:22:22
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: kero <a...@s...int>
Renata Gołębiowska wrote:
> In article <s...@1...acn.waw
.pl>,
> Renata Gołębiowska wrote:
> No i oczywiście przykład z liniami lotniczymi doskonale obrazuje to,
> że za tę samą usługę można żądać różnych cen. Bo o to przecież pytał
> autor wątku.
>
> Renata
>
ale cena za bilet tramwajowy ulgowy nie jest uzalezniana od dochodow,
tak samo jak cena za bilet lotniczy.
inaczej kosztuje bilet "last minute", inaczej "first minute", a jeszcze
inaczej "open" - i nie jest to uzaleznione od dochodu.
--
kero /at/ gazeta /./ pl
T|E
gdansk pl
-
24. Data: 2004-06-20 19:26:34
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: "Andrzej_K" <n...@n...spam.pl>
User "kero" a...@s...int napisał(a)
w news'ie: news:cb4o53$9nc$1@opal.futuro.pl
>> [.......................]
> ale cena za bilet tramwajowy ulgowy nie jest uzalezniana od dochodow,
> tak samo jak cena za bilet lotniczy.
> [..................]
Jak to nie.? Przecież uczeń_student czy jakiś
emeryt to najniższy próg dochodowy.
--
Pozdrawiam - Andy_K.
"Trudne problemy zostawione same sobie,
staną się jeszcze trudniejsze."
www.amikom.com.pl
-
25. Data: 2004-06-20 19:43:06
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: "PaPi" <p...@g...home.pl>
> > Z tego co deklarowali moi znajomi, nie potrzebne byly zadne dowody.
> > Pelne koszta utrzymania dziecka to wlasnie 12.5% najnizszego
wynagrodzenia w
> > Polsce.
>
> Skąd te dane? Dla każdego przedszkola taka sama kwota? Jak to możliwe?
Autor watku pisal o zlobku.
Sadze ze na 12.5% najnizszej placy skalkulowane sa srednie doplaty przez
rodzicow dla calego miasta. Reszte (mniej lub wiecej) doplaca miasto.
Inaczej zlobki w jakims okresie czasu moglyby znalezc sie pod kreska (np.
wtedy gdyby uczeszczaly do nich tylko dzieci z biednych rodzin). Te 25% to
tak zwana "frajerska taksa", ktora madrzy inaczej w urzedzie miasta
policzyli w ramach "wyrownywania szans". Podobnie jak wszystko co choc
troche zalatuje socjalizmem jest to pomysl kompletnie nietrafiony,
nieuczciwy i dyskryminujacy osoby o wyzszych dochodach. Podobne praktyki
stosuje sie np. w pobieraniu oplat za akademiki i przyznawaniu tam miejsc.
Jak sie zapewne domyslasz miejsca dostaja Ci, ktorzy dadza odpowiednim
osobom odczuc jak bardzo im na tym zalezy... (znam to z autopsji). Duzo
uczciwiej byloby gdyby regulowal rowniez to wolny rynek.
> >25% dochodu to karanie lepiej zarabiajacych ukrytymi podatkami.
> > Co mam niby pokazac gdy np. nie jestem zatrudniony, nie przysluguje mi
prawo
> > do zasilku a utrzymuje mnie moja matka ?
>
> Zaświadczenie z pośredniaka?
A co jesli jestem studentem ? Co wreszcie gdy powiem, ze nie przyniose
zadnego zaswiadczenia po nigdy nigdzie sie nie rejestrowalem - jaka sume do
obliczenia tychze 25% przyjma urzednicy w magistracie ?
Pozdrawiam
PaPi
-
26. Data: 2004-06-20 20:16:53
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <cb4nvl$n99$1@opal.futuro.pl>, kero wrote:
> Renata Gołębiowska wrote:
>
>> In article <cb4ji9$n63$1@opal.futuro.pl>, kero wrote:
>>
>>
>>>nie trzeba zadnych zaswiadczen, kazdy wypelnia sam oswiadczenie i tyle.
>>>i ciekawie potem wyglada lista oplat. najmniej placa wlasnie najlepiej
>>>sytuowani. nie boja sie podac falszywych informacji - bo co im mozna zrobic?
>>
>>
>> A Tobie co mogą zrobić, jeśli podasz fałszywe informacje?
>>
>> Renata
>
> tez nic, tylko ze to nie jest uczciwe.
Ale Ty akcentowałeś strach przed jakąś karą, a nie uczciwość, więc
myślałam, że Tobie mogą coś zrobić. To ilu jest takich, poza Tobą, co
przyznali się, że zarabiają więcej niż ten limit?
Renata
--
"urodziłem się na 52 szerokości geograficznej północnej
i 20 długości geograficznej wschodniej
wylosowałem Polskę
w pokerze po takim rozdaniu mówi się pas" - P. Macierzyński
-
27. Data: 2004-06-20 20:24:35
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <cb4pan$2jj$1@opal.futuro.pl>, PaPi wrote:
>> > Z tego co deklarowali moi znajomi, nie potrzebne byly zadne dowody.
>> > Pelne koszta utrzymania dziecka to wlasnie 12.5% najnizszego
> wynagrodzenia w Polsce.
>>
>> Skąd te dane? Dla każdego przedszkola taka sama kwota? Jak to możliwe?
>
> Autor watku pisal o zlobku.
> Sadze ze na 12.5% najnizszej placy skalkulowane sa srednie doplaty przez
> rodzicow dla calego miasta. Reszte (mniej lub wiecej) doplaca miasto.
Nie no, zaraz, napisałeś, że 12,5% to pełne koszta utrzymania
dziecka, a nie, że to są średnie dopłaty rodziców dla całego
(nie wiadomo którego) miasta.
> A co jesli jestem studentem ?
Kiedy ja studiowałam to, gdy ktoś potrzebował stypendium lub
akademik, to przynosił zaświadczenia o zarobkach rodziców.
>Co wreszcie gdy powiem, ze nie przyniose
> zadnego zaswiadczenia po nigdy nigdzie sie nie rejestrowalem - jaka sume do
> obliczenia tychze 25% przyjma urzednicy w magistracie ?
Oczywiście, że pełną (przy założeniu, że wymagane są jakieś
dokumenty). To Twoja broszka, żeby udowodnić, że należy Ci się zniżka.
Nie chcesz się rejestrować - nie masz papierka - nie skorzystasz ze
zniżki.
Renata
--
"urodziłem się na 52 szerokości geograficznej północnej
i 20 długości geograficznej wschodniej
wylosowałem Polskę
w pokerze po takim rozdaniu mówi się pas" - P. Macierzyński
-
28. Data: 2004-06-20 20:33:41
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
PaPi wrote:
> Czy dziecko za ktore placisz 700zl jest inaczej traktowane niz te
> utrzymywane za 300zl ? Co takiego zawinil autor watku ze jest bardziej
> pracowity i ma wiecej pieniazkow niz sasiad ?
Jakby dochody/majątek zależały tylko od pracowitości, to moi rodzice
byliby miliarderami i to wielokrotnymi.
Więc nie pitol takich demagogicznych głupot.
>>Za przejazd tym samym pociągiem, na tej samej trasie też ludzie różnie
>>płacą. A przeleć się po samolocie i zapytaj ile ludzie zapłacili za
>>bilety. Nie wiem czy znajdziesz 4 osoby, kt. zapłaciły tyle samo.
>
>
> Tyle, ze do linii lotniczych nikt nie doplaca ze swoich podatkow.
Ale do komunikacji miejskiej i PKP owszem. A zniżki niektóre grupy mają
ustawowo. Ba! niektórzy nawet darmo jeżdżą (bezczelni ci emeryci po
70-tce, nie?)
> Zlobki komunalne sa czesciowo utrzymywane z pieniedzy, ktore juz raz
> ktos odebral w formie podatkow (tym lepiej zarabiacym odebral ich
> odpowiednio wiecej).
To nie oddawaj do komunalnego i przestań smęcić.
-
29. Data: 2004-06-20 21:00:34
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: "PaPi" <p...@g...home.pl>
> > Autor watku pisal o zlobku.
> > Sadze ze na 12.5% najnizszej placy skalkulowane sa srednie doplaty przez
> > rodzicow dla calego miasta. Reszte (mniej lub wiecej) doplaca miasto.
>
> Nie no, zaraz, napisałeś, że 12,5% to pełne koszta utrzymania
> dziecka, a nie, że to są średnie dopłaty rodziców dla całego
> (nie wiadomo którego) miasta.
12.5% LUB 25% dochodu. Gdybym to ja ukladal budzet dla takich zlobkow
przyjalbym bezpiecznie ze 100% doplat rodzicow to bedzie te 12.5%. Bo co
jesli okaze sie, ze w danym roku ze zlobka korzystaja sami ubodzy ludzie ?
> > A co jesli jestem studentem ?
>
> Kiedy ja studiowałam to, gdy ktoś potrzebował stypendium lub
> akademik, to przynosił zaświadczenia o zarobkach rodziców.
Co jesli nie mial rodzicow ? Dla mnie jakies zaswiadczenia o dochodach
rodzicow kogos kto jest pelnoletni sa bzdura.
> >Co wreszcie gdy powiem, ze nie przyniose
> > zadnego zaswiadczenia po nigdy nigdzie sie nie rejestrowalem - jaka sume
do
> > obliczenia tychze 25% przyjma urzednicy w magistracie ?
>
> Oczywiście, że pełną (przy założeniu, że wymagane są jakieś
> dokumenty). To Twoja broszka, żeby udowodnić, że należy Ci się zniżka.
> Nie chcesz się rejestrować - nie masz papierka - nie skorzystasz ze
> zniżki.
Ale jaka pelna ? Chyba nie zrozumialas o co chodzi w watku.
W Gdansku zlobki pobieraja oplaty w wysokosci 12.5% najnizszego
wynagrodzenia LUB 25% dochodu przypadajacego na jednego czlonka rodziny. Ja
bym nazwal to raczej przychodem, niz dochodem ale fakt faktem jest to 25%
pieniazkow przypadajacych na jedna osobe.
Nie chce zadnej znizki, przyprowadzam dziecko do zlobka i nie mam zadnych
papierkow, ktore okreslaja ile zarabiam. Wtedy zaplace 12.5% najnizszej
ustawowej placy w Polsce.
Problem tkwi w tym ze w gdanskich zlobkach sa ZWYZKI a nie znizki dla ludzi
ktorzy juz raz te wieksze pieniadze oddali w postaci podatkow jakie placa.
Pozdrawiam
PaPi
-
30. Data: 2004-06-20 21:06:31
Temat: Re: Cena uzalezniona od dochodow
Od: "PaPi" <p...@g...home.pl>
> > Czy dziecko za ktore placisz 700zl jest inaczej traktowane niz te
> > utrzymywane za 300zl ? Co takiego zawinil autor watku ze jest bardziej
> > pracowity i ma wiecej pieniazkow niz sasiad ?
>
> Jakby dochody/majątek zależały tylko od pracowitości, to moi rodzice
> byliby miliarderami i to wielokrotnymi.
> Więc nie pitol takich demagogicznych głupot.
Bardziej pracowity/lepiej wyksztalcony/inteligetniejszy/przystojniejszy
itp.itd. Teraz lepiej ?
> > Tyle, ze do linii lotniczych nikt nie doplaca ze swoich podatkow.
>
> Ale do komunikacji miejskiej i PKP owszem. A zniżki niektóre grupy mają
> ustawowo. Ba! niektórzy nawet darmo jeżdżą (bezczelni ci emeryci po
> 70-tce, nie?)
Oni korzystaja z praw jakie ktos uchwalil. Dla przypomnienia pracownicy PKP
(i ich rodziny) procz mieszkanai za pol darmo w mieszkaniach kolei, deputatu
weglowego i darmowych przejazdow moga bezkarnie niszczyc mienie swojego
"pracodawcy" (wstrzymujac ruch pociagow poprzez zaspawywanie torow). Te oraz
inne "przywileje" niektorych grup sa dla mnie nie do przyjecia.
Wystarczajaca "kara" dla lepiej zarabiajacych bylby podatek liniowy (a nie
poglowny). Nie rozumiem dlaczego autor watku ma placic wiecej za posylanie
swojego dziecka do zlobka.
> > Zlobki komunalne sa czesciowo utrzymywane z pieniedzy, ktore juz raz
> > ktos odebral w formie podatkow (tym lepiej zarabiacym odebral ich
> > odpowiednio wiecej).
>
> To nie oddawaj do komunalnego i przestań smęcić.
Ja nie oddaje.
Jesli nie masz konstruktywnego do napisania i/lub rozpiera Cie rewolucyjna
goraczka "wyrownywania" zapusc sobie miedzynarodowke i pospiewaj miast
wrzucac osobiste docinki.
PaPi