-
1. Data: 2013-09-16 13:19:07
Temat: [CROSS] Re: Odpowiedzialność
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-09-16 12:57, Kamil Jońca pisze:
>> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może
>> odpowiadać za coś, na co wpływu nie ma, na przykład za wprowadzenie go
>
> Czy nie tym się różni odpowiedzialność na zasadzie "winy" od
> odpowiedzialności na zasadzie "ryzyka"?
> KJ
> Tak wiem, że to nie ta bajka i wogóle, ale ...
> KJ
No to pociągnijmy za "ale..." :)
Nie uwierzę, że nigdy nie naruszyłeś świadomie "prawa" choćby w
najdrobniejszym stopniu. Np. przekroczenie prędkości autem.
Jest wtedy "wina". Bezsprzecznie. Ale jednak kalkulujesz w pamięci
ryzyko, zysk z przyspieszenia vs. "kwota mandatu razy prawdopodobieństwo
złapania". Podobnie, np. jeśli nie skasujesz biletu w autobusie
(ciekawe, ale wtedy ta kalkulacja wygląda zupełnie inaczej - nie ma
naruszenia "prawa", a emocjonalna kalkulacja jakoś wykazuje, że "nie
opłaca się" - osobny temat, na osobny wątek)
OC, jeśli jest obowiązkowe, przestaje być jakimkolwiek ubezpieczeniem, a
staje się haraczem, podatkiem podnoszącym koszta, który płacą wszyscy
końcowi konsumenci. Przestańmy więc definitywnie nazywać obowiązkowe OC
ubezpieczeniem, bo nim po prostu nie jest.
Jeśli sprzedajesz coś komuś na kredyt, to podejmujesz ryzyko, ale też
wyprzedzasz (tę bardziej ostrożną) konkurencję, bo sprzedałeś tam, gdzie
oni by nie sprzedali. Jeśli jednak transakcję ubezpieczasz, to (o ile
wszystkie kalkulacje są rzetelne) jesteś "do tyłu", bo opłacasz jeszcze
dodatkowo TU i skarb państwa (wszak TU płaci mu haracz) i tyle, co
zyskasz na pozornym wyprzedzeniu konkurencji, to stracisz na
ubezpieczeniu od ryzyka gospodarczego, które pomniejsza Twój zysk.
"Prawo", to droga z dziurami, albo pole minowe. Z grubsza (wydaje Ci
się, że) wiesz czego się spodziewać, ale nigdy nie do końca. Możesz
jechać szybciej ryzykując, że wpadniesz w dziurę i urwiesz koło (trafisz
do pudła), albo wlec się jak ślimak rozglądając się na boki i dając się
wszystkim wyprzedzić, bądź też zapłacić za wyasfaltowanie ścieżki :) Tak
jest w wyidealizowanym, wolnym systemie. Tymczasem my tutaj mamy system
niewolniczy.
I to by było na tyle. :)
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
2. Data: 2013-09-16 13:26:34
Temat: Re: [CROSS] Re: Odpowiedzialność
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com> writes:
> W dniu 2013-09-16 12:57, Kamil Jońca pisze:
>
>>> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może
>>> odpowiadać za coś, na co wpływu nie ma, na przykład za wprowadzenie go
>>
>> Czy nie tym się różni odpowiedzialność na zasadzie "winy" od
>> odpowiedzialności na zasadzie "ryzyka"?
>> KJ
>> Tak wiem, że to nie ta bajka i wogóle, ale ...
>> KJ
>
> No to pociągnijmy za "ale..." :)
>
> Nie uwierzę, że nigdy nie naruszyłeś świadomie "prawa" choćby w
> najdrobniejszym stopniu. Np. przekroczenie prędkości autem.
Mam wrażenie, że kompletnie nie wiesz o co chodzi z odpowiedzialnością
na zasadzie ryzyka i czym się ona różni od odpowiedzialności na zasadzie
winy.
Więc może jednak sprawdź.
KJ
--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/
Today is what happened to yesterday.
-
3. Data: 2013-09-16 18:49:33
Temat: Re: [CROSS] Re: Odpowiedzialność
Od: Helios <h...@w...pl>
> Tymczasem my tutaj mamy system niewolniczy.
tyle w temacie, to wiemy, ale jaka alternatywa?
czy wymyślono coś lepszego ?
-
4. Data: 2013-09-17 23:40:17
Temat: Re: [CROSS] Re: Odpowiedzialność
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 16 Sep 2013, sqlwiel wrote:
> W dniu 2013-09-16 12:57, Kamil Jońca pisze:
>
>>> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może
>>> odpowiadać za coś, na co wpływu nie ma, na przykład za wprowadzenie go
>>
>> Czy nie tym się różni odpowiedzialność na zasadzie "winy" od
>> odpowiedzialności na zasadzie "ryzyka"?
[...]
>
> Nie uwierzę, że nigdy nie naruszyłeś świadomie "prawa" choćby
> w najdrobniejszym stopniu. Np. przekroczenie prędkości autem.
> Jest wtedy "wina". Bezsprzecznie.
Kiedy wyżej idzie o przypadek, w którym winy *NIE MA*!
"Winne" mogą być zdarzenia losowe, "siły przyrody" (w tym
siły wyższe) lub... osoby trzecie.
A mimo braku winy jest odpowiedzialność.
Odpowiedzialność z tego tytułu, że ktoś ją na siebie przyjmuje
w ramach prowadzenie pojazdu, przedsiębiorstwa, bycia właścicielem
nieruchomości i inne takie.
I tak, owszenm, taki przykładowy kierowca może odpowiadać za to,
że ktoś go wprowadził w błąd, na przykład nieprawidłowym włączeniem
(lub przeciwnie - niewłączeniem) migacza.
Było nie wierzyć w migacze a sprawdzić dokąd jedzie... i tyle.
Skąd zatem teza, że komornik NIE MOŻE odpowiadać za coś,
czego nie zweryfikował, bez podania przepisów lub zapodania
że zdaniem dyskutującego takowe nie istnieją?
Z Twojego tekstu wynika że przyjąłeś a priori, że NIE MOŻNA
odpowiadać za coś, co wynikało z "czynników zewnętrznych".
A to nieprawda.
pzdr, Gotfryd