-
61. Data: 2009-12-09 12:50:33
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: "Pan Łoś" <b...@n...pl>
>> innych napojów gazowanych. Nawet piwo w zdecydowanej większości jest w
>> butelkach bezzwrotnych (na szczęście chociaż szklanych).
>>
>> Będę wdzięczny za sugestie. Zróbmy coś z tym, bo przecież nie można
>> liczyć na pomysłowość rządzących...
>
> zresztą do k.. nędzy - czy huta szkła nie zużywa energii ?
A i owszem, zużywa. Ale do czego Ci potrzebna huta szkła w przypadku butelek
zwrotnych (oprócz pierwotnego wyprodukowania butelki)?
> jak chcesz walczyć z butelkami PET to wyłącz najpierw komputer i nie kupuj
> telefonu komórkowego,
> wiesz jakich substancji używa się prz produkcji elektroniki, nie
> wspominając już o zużywaniu energii ?
Tak, to jest właśnie typowe polskie myślenie. Dziękuję, że mnie uświadomiłeś
w tym, że jednak daleko nam jako narodowi, do zdrowego rozsądku. Typowe
polskie myślenie: czarne albo białe (czerwone), mocher albo komuch... Brak
słów...
-
62. Data: 2009-12-09 13:00:19
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Pan Łoś pisze:
>> Nie będę kupował specjalnie ubrania, żeby dostać reklamówkę.... Jeszcze
>> mnie nie pogięło.
>
> No oczywiście, ale jestem prawie pewien, że bez problemu znalazłbym w Twojej
> szafie takie czy inne siatki z zakupów niecodziennych. A jeśli nawet nie, to
> w większości sklepów zamiast tej za 6 gr. możesz także zakupić taką za 60
> gr. i używać jej przez miesiąc.
Ja wolę dostać darmo, a później przeznaczyć na kosz na śmieci. Więc
miast do marketu idę do sklepu osiedlowego, gdzie (dzięki kilku
marketom wokoło) mam taniej i nie ma problemu z jednorazówką, jeśli
potrzebuję.
> Nie wiem, ale mam wrażenie, że po etapie komunizmu teraz po prostu szukamy
> sobie problemów i wszelkie zakazy od razu obrzucamy błotem.
Nie wszystkie, tylko te bezsensowne.
> Nikomu nie przeszkadza to, że WSZYSTKIE butelki można
> oddać za kaucję, także te plastikowe (inny, grubszy plastik). I nie jest to
> żaden eko-terroryzm, którego także nie popieram.
Ale co to ma wspólnego z zakazem rozdawania jednorazówek? O żarówkach
juz nawet wspominać nie będę, bo w imię dbania o ekologii wciśnięto nam
najmniej ekologiczne rozwiązanie. Tylko po to, by kilka koncernów mogło
zarobić.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
63. Data: 2009-12-09 13:11:33
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: "Pan Łoś" <b...@n...pl>
>> Nikomu nie przeszkadza to, że WSZYSTKIE butelki można oddać za kaucję,
>> także te plastikowe (inny, grubszy plastik). I nie jest to żaden
>> eko-terroryzm, którego także nie popieram.
>
> Ale co to ma wspólnego z zakazem rozdawania jednorazówek? O żarówkach juz
> nawet wspominać nie będę, bo w imię dbania o ekologii wciśnięto nam
> najmniej ekologiczne rozwiązanie. Tylko po to, by kilka koncernów mogło
> zarobić.
Ano ma, bo mój post dotyczył butelek zwrotnych, ja nic nie pisałem o
żarówkach, które także uważam za bezsensowne...
Pan Łoś
-
64. Data: 2009-12-09 13:18:07
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: Mark <t...@a...w.pl>
Dnia Mon, 7 Dec 2009 13:47:16 +0100, Pan Łoś napisał(a):
> Cieszę się, że zrobiła się jakiś czas temu "afera" z siatkami foliowymi w
> sklepach. Fakt, wciąż można je zakupić za symboliczne parę groszy i wciąż
> ludzie je muszą czasem kupować,
Symboliczne pare groszy? To zyla zlota dla hipermarketow. Przebitke na
torbie maja nawet do 500%, a sprzedaja to w dziesiatkach tysiecy
> Ale nie o tym chciałem pisać. Interesuje mnie kto zaczął tę akcję z siatkami
> i chciałbym dotrzeć do tej organizacji czy grupy ludzi,
Wcale bym sie nie zdziwil jakby za akcja po cichu staly same hipermarkety, a
frajerzy ktorzy sie nabiora ze to "w walce o czystosc srodowiska" zawsze sie
znajda
--
Mark
-
65. Data: 2009-12-09 13:29:20
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Mark pisze:
> Wcale bym sie nie zdziwil jakby za akcja po cichu staly same hipermarkety, a
> frajerzy ktorzy sie nabiora ze to "w walce o czystosc srodowiska" zawsze sie
> znajda
Jednym z pierwszych marketów, które wprowadził płatne torebki był
chyba Carrefour, i - co znamienne - ograniczyłem tam robienie większych
zakupów, bo nie lubię płacić 80gr za kawałek folii. Już rozsądniej
zrobili to w Biedronce, gdzie reklamówka kosztuje około 7gr.
Dobrze, że są jeszcze sklepy, gdzie torby dają gratis, jak choćby
Auchan i markety z nim powiązane (Simply).
--
Liwiusz
-
66. Data: 2009-12-09 14:06:57
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: mvoicem <m...@g...com>
(09.12.2009 13:13), Tomasz Kaczanowski wrote:
> mvoicem pisze:
>> (09.12.2009 00:59), Gotfryd Smolik news wrote:
[...]
>>> Objaśniam: taki dość często spotykany rozmiar pasuje mi do wiadra
>>> na śmieci. A pozostałe służą do pozostałych śmieci (większych
>>> i mniejszych).
>>
>> To musisz mieć albo wyjątkowo duże reklamówki albo wyjątkowo małe
>> wiaderko. Mi te siatki nijak nie chcą pasować do śmietnika.
>
> A po co duże wiadro? Jeśli segregujesz śmieci, to organiczne i wszystkie
> inne tak dużo miejsca nie zajmują, a trzymanie ich zbyt długo w domu nie
> jest dobrym pomysłem, toteż duże torby są niepotrzebne.
Ja mam dość małe wiaderko - mimo segregacji po max 1.5 dnia jest
przepełnione, a jednak siatki w sklepach w których się zaopatruję
których mam dostęp są za małe dla niego. Podejrzewam zresztą że celowo
zmniejszyli rozmiar siatek - żeby klienci nie brali "na zapas".
Kiedyś kiedy kupowałem w Leclercu - siatki były idealne, ale
przeprowadziłem się.
>
>
>> Poza tym, w szczycie siatkowego szaleństwa (około rok temu) moi
>> domownicy w tydzień przynosili z normalnych zakupów tyle siatek do domu
>> że starczyłoby na kwartał wynoszenia śmieci (jakbym miał pasujące
>> wiaderko).
>
> Tu wystarczyłaby nauka, by niepotrzebnie nie brać.
Łatwo mówić, gorzej nauczyć :).
>
>
>> Także tą siatkową histerię oceniam dobrze. W ochronę środowiska "za
>> oknem" w ten sposób nie wierzę, ale efektem ubocznym jest znaczne
>> poprawienie się stanu środowiska mi najbliższego - czyli domu.
>
>
> Nie - ja zauważyłem jedynie mniej toreb z logo marketu.
Nie? Co to znaczy nie? Masz na myśli że nie oceniam dobrze czy że stan
mojego domu się nie poprawił? Tak czy inaczej - skąd bierzesz dane do
twierdzenia że się mylę w powyższym?
> Cóż ludzie
> kupują nie tylko tam.
>
>> jak sklepy zaczęły kosić po kilka groszy za siateczkę - nagle odkryli
>> że prościej jest nosić jest przy sobie złożoną w kieszeni
>> siatkę-szmaciankę czy po prostu brać mniej foliowego śmiecia.
>
> Nie jest łatwiej. Siatkę szmaciankę warto brać wtedy, gdy wiemy, że
> towar nam jej nie ubrudzi. Inaczej drożej będzie kosztować jej częste
> pranie, niż ta jednorazówka.
Każdy ma inne potrzeby. Ja zakupy brudzące robię nie częściej niż raz na
tydzień, więc raz na tydzień/dwa tygodnie foliowa siatka daje radę.
Dlatego w kontekście *swojego* środowiska i *swoich* potrzeb zmianę
postrzegam pozytywnie. Pazernośc marketów i pijar ekologów zrobiła za
mnie czarną robotę przekonania moich domowników do niebrania tylu siatek.
p. m.
-
67. Data: 2009-12-09 14:07:07
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: mvoicem <m...@g...com>
(09.12.2009 13:13), Tomasz Kaczanowski wrote:
> mvoicem pisze:
>> (09.12.2009 00:59), Gotfryd Smolik news wrote:
[...]
>>> Objaśniam: taki dość często spotykany rozmiar pasuje mi do wiadra
>>> na śmieci. A pozostałe służą do pozostałych śmieci (większych
>>> i mniejszych).
>>
>> To musisz mieć albo wyjątkowo duże reklamówki albo wyjątkowo małe
>> wiaderko. Mi te siatki nijak nie chcą pasować do śmietnika.
>
> A po co duże wiadro? Jeśli segregujesz śmieci, to organiczne i wszystkie
> inne tak dużo miejsca nie zajmują, a trzymanie ich zbyt długo w domu nie
> jest dobrym pomysłem, toteż duże torby są niepotrzebne.
Ja mam dość małe wiaderko - mimo segregacji po max 1.5 dnia jest
przepełnione, a jednak siatki w sklepach w których się zaopatruję
których mam dostęp są za małe dla niego. Podejrzewam zresztą że celowo
zmniejszyli rozmiar siatek - żeby klienci nie brali "na zapas".
Kiedyś kiedy kupowałem w Leclercu - siatki były idealne, ale
przeprowadziłem się.
>
>
>> Poza tym, w szczycie siatkowego szaleństwa (około rok temu) moi
>> domownicy w tydzień przynosili z normalnych zakupów tyle siatek do domu
>> że starczyłoby na kwartał wynoszenia śmieci (jakbym miał pasujące
>> wiaderko).
>
> Tu wystarczyłaby nauka, by niepotrzebnie nie brać.
Łatwo mówić, gorzej nauczyć :).
>
>
>> Także tą siatkową histerię oceniam dobrze. W ochronę środowiska "za
>> oknem" w ten sposób nie wierzę, ale efektem ubocznym jest znaczne
>> poprawienie się stanu środowiska mi najbliższego - czyli domu.
>
>
> Nie - ja zauważyłem jedynie mniej toreb z logo marketu.
Nie? Co to znaczy nie? Masz na myśli że nie oceniam dobrze czy że stan
mojego domu się nie poprawił? Tak czy inaczej - skąd bierzesz dane do
twierdzenia że się mylę w powyższym?
> Cóż ludzie
> kupują nie tylko tam.
>
>> jak sklepy zaczęły kosić po kilka groszy za siateczkę - nagle odkryli
>> że prościej jest nosić jest przy sobie złożoną w kieszeni
>> siatkę-szmaciankę czy po prostu brać mniej foliowego śmiecia.
>
> Nie jest łatwiej. Siatkę szmaciankę warto brać wtedy, gdy wiemy, że
> towar nam jej nie ubrudzi. Inaczej drożej będzie kosztować jej częste
> pranie, niż ta jednorazówka.
Każdy ma inne potrzeby. Ja zakupy brudzące robię nie częściej niż raz na
tydzień, więc raz na tydzień/dwa tygodnie foliowa siatka daje radę.
Dlatego w kontekście *swojego* środowiska i *swoich* potrzeb zmianę
postrzegam pozytywnie. Pazernośc marketów i pijar ekologów zrobiła za
mnie czarną robotę przekonania moich domowników do niebrania tylu siatek.
p. m.
-
68. Data: 2009-12-09 14:11:16
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: "Papa Smurfs" <P...@z...eu>
Órzytkownik "Zygmunt" napisał:
> Choć jest jedno ale w tym które mnie zaskoczyło - nigdy przedtem
> nie widziałem żarówek halogenowych w tradycyjnych bańkach żarówek. Takie
> coś zobaczyłem dopiero po "zakazach UE", to taka zwykła żarówka, która
> w miejscu zwykłego żarnika ma wstawioną małą bańkę z żarówką halogenową.
> Daje to 150% światła tradycyjnej żarówki i świeci bardzo podobną barwą.
>
> To ja się pytam dlaczego wcześniej tego nie robili
> bo znali to od baaardzo dawna?
robili wcześniej, przecież już dużo wcześniej sprzedawali halogeny na 220V,
tylko były pod inną oprawkę, teraz zrobiło się głośno z żarówkami to
wsadzili tego halogena w bańkę żarówkową, ale zwróć uwagę na jedno:
cena żarówki to 1zł, cena halogena to 1zł, cena halogena w zarufce to 10zł
(tyle u mnie w sklepie), czyli jakimś cudownym sposobem cena została
wywindowana,myślisz że to przypadek?:O(
-
69. Data: 2009-12-09 14:15:19
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: Tomasz Chmielewski <m...@n...wpkg.org>
Papa Smurfs wrote:
> Órzytkownik "Zygmunt" napisał:
>> Choć jest jedno ale w tym które mnie zaskoczyło - nigdy przedtem
>> nie widziałem żarówek halogenowych w tradycyjnych bańkach żarówek. Takie
>> coś zobaczyłem dopiero po "zakazach UE", to taka zwykła żarówka, która
>> w miejscu zwykłego żarnika ma wstawioną małą bańkę z żarówką halogenową.
>> Daje to 150% światła tradycyjnej żarówki i świeci bardzo podobną barwą.
>>
>> To ja się pytam dlaczego wcześniej tego nie robili
>> bo znali to od baaardzo dawna?
>
> robili wcześniej, przecież już dużo wcześniej sprzedawali halogeny na 220V,
> tylko były pod inną oprawkę, teraz zrobiło się głośno z żarówkami to
> wsadzili tego halogena w bańkę żarówkową, ale zwróć uwagę na jedno:
> cena żarówki to 1zł, cena halogena to 1zł, cena halogena w zarufce to 10zł
> (tyle u mnie w sklepie), czyli jakimś cudownym sposobem cena została
> wywindowana,myślisz że to przypadek?:O(
To wyprodukuj takiego halogena, dajmy na to, za 4 zl. I sprzedawaj go za
8 zl.
Kokosy zrobisz. Moze nawet kiedys slownika ortograficznego sie dorobisz.
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
70. Data: 2009-12-09 14:24:59
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
mvoicem pisze:
> (09.12.2009 13:13), Tomasz Kaczanowski wrote:
>> mvoicem pisze:
>>> (09.12.2009 00:59), Gotfryd Smolik news wrote:
> [...]
>>>> Objaśniam: taki dość często spotykany rozmiar pasuje mi do wiadra
>>>> na śmieci. A pozostałe służą do pozostałych śmieci (większych
>>>> i mniejszych).
>>> To musisz mieć albo wyjątkowo duże reklamówki albo wyjątkowo małe
>>> wiaderko. Mi te siatki nijak nie chcą pasować do śmietnika.
>> A po co duże wiadro? Jeśli segregujesz śmieci, to organiczne i wszystkie
>> inne tak dużo miejsca nie zajmują, a trzymanie ich zbyt długo w domu nie
>> jest dobrym pomysłem, toteż duże torby są niepotrzebne.
>
> Ja mam dość małe wiaderko - mimo segregacji po max 1.5 dnia jest
> przepełnione, a jednak siatki w sklepach w których się zaopatruję
> których mam dostęp są za małe dla niego. Podejrzewam zresztą że celowo
> zmniejszyli rozmiar siatek - żeby klienci nie brali "na zapas".
Dłużej niż półtorej dnia to bym nie trzymał śmieci... Zawsze wynosiłem
raz dziennie. Przecież psujące się odpady (np mięsne, gnijące łupiny z
ziemniaków i inne) nie powinny zbyt długo gościć w domu...
> Łatwo mówić, gorzej nauczyć :).
Wiesz - w sklepach, gdzie kupuje sprzedawcy dają zawsze jednorazóweczki,
teraz też są, a wcześniej ludzie rzadziej, ale dziękowali za pakowanie
wszystkiego w osobne torebki. Teraz po lekcji uświadamiającej jeszcze
częściej rezygnują z dodatkowej torebki, albo w ogóle rezygnują z
torebki, mimo, że mają dostęp. Czyli jednak można. Wszystkich nigdy nie
nauczysz, ale chyba uczyć warto. Tak jak warto uczyć, by segregować śmieci.
>>> Także tą siatkową histerię oceniam dobrze. W ochronę środowiska "za
>>> oknem" w ten sposób nie wierzę, ale efektem ubocznym jest znaczne
>>> poprawienie się stanu środowiska mi najbliższego - czyli domu.
>>
>> Nie - ja zauważyłem jedynie mniej toreb z logo marketu.
>
>
> Nie? Co to znaczy nie? Masz na myśli że nie oceniam dobrze czy że stan
> mojego domu się nie poprawił? Tak czy inaczej - skąd bierzesz dane do
> twierdzenia że się mylę w powyższym?
Mówię, że nie zmieniło się nic - jesli chodzi o branie torebek, po za
tym, że markety bardziej zarabiają na tych, co jednak pójdą tam i okaże
się, że mają więcej zakupów niż wzięli toreb. Albo po prostu rezygnują z
zakupów w marketach, skoro w innych sklepach nie ma problemu z torbą. A
jak napisałem, w mojej okolicy sklepy osiedlowe zaczęły cenowo i
jakościowo konkurować z marketami.
> Każdy ma inne potrzeby. Ja zakupy brudzące robię nie częściej niż raz na
> tydzień, więc raz na tydzień/dwa tygodnie foliowa siatka daje radę.
> Dlatego w kontekście *swojego* środowiska i *swoich* potrzeb zmianę
> postrzegam pozytywnie. Pazernośc marketów i pijar ekologów zrobiła za
> mnie czarną robotę przekonania moich domowników do niebrania tylu siatek.
Ano każdy ma inne potrzeby. Ja takie zakupy robię tez raz w tygodniu, bo
w pozostałe dni, ze względu na godziny pracy, takie zakupy robi
zazwyczaj żona.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl