-
101. Data: 2009-12-11 19:07:43
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
>> Gotfryd Smolik news pisze:
>>>> A da się?
>>> Już od dość dawna.
>> Wskaż mi więc sklep w zabrzu, gdzie nabędę wędliny pakowane w
>> ekologiczny papier, zamiast w worki foliowe.
> Uprzejmie proszę o nietendencyjne przycinanie cytatów.
> Czy ja może coś pisałem o sklepach które *dają papier*?
> Pisałem o możliwości "niewzięcia nylonu".
Ale nie ma takiej możliwości. Niech będzie -- sam se przyniosę papier.
Już widzę, jak ją przekonam, żeby mi tak pakowała, skoro odmówiła nawet
jak prosiłem o niepakowanie w folię metki tatarskiej, już w folię
zapakowanej przez producenta. Stwierdziła, że musi zapakować osobno.
>> Ja szukałem i nic.
> ...przejdź w "tryb socjalistyczny" i idź z własnym papierem :(
Nie zadziała. Przykład bardziej drastyczny niż niepakowanie metki.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
102. Data: 2009-12-12 16:19:40
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: "Zmotoryzowany" <zmotoryzowany@@@poczta.fm>
Użytkownik "Pan Łoś" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hfitgj$aip$1@news.onet.pl...
> Witam,
>
> Cieszę się, że zrobiła się jakiś czas temu "afera" z siatkami foliowymi w
> sklepach. Fakt, wciąż można je zakupić za symboliczne parę groszy i wciąż
> ludzie je muszą czasem kupować, ale z moich obserwacji widzę, że jednak
> sporo osób bierze własną torbę, a przy zakupie drobiazgów upycha po
> kieszeniach. Jedno jest pewne: przynajmniej ograniczyło to bezmyślność
> ekspedientek, które wcześniej same wpychały do rąk kupującego kolejną i
> następną małą siateczkę. Nie wierzę w ekologiczną czystość tych siateczek
> za
> 6 gr., ale cieszę się, że ta symboliczna opłata jednak powoli zaczęła
> zmieniać nawyki po obu stronach lady.
>
> Ale nie o tym chciałem pisać. Interesuje mnie kto zaczął tę akcję z
> siatkami
> i chciałbym dotrzeć do tej organizacji czy grupy ludzi, aby nakłonić ich
> do
> rozpętania podobnej "wojny", tym razem z plastikowymi butelkami. W całej
> Europie większość napojów jest w butelkach zwrotnych, które można oddać w
> każdym supermarkecie w specjalnych automatach. A w Polsce? Miliony butelek
> wody mineralnej sprzedaje się tylko w plastikach, to samo dotyczy soków i
> innych napojów gazowanych. Nawet piwo w zdecydowanej większości jest w
> butelkach bezzwrotnych (na szczęście chociaż szklanych).
>
> Kupy śmieci rosną, co jeszcze gorsze, wzrasta także zanieczyszczenie
> powietrza, dzięki pomysłowym mieszkańcom, którzy te toksyczne plastiki
> wrzucają do pieca. W efekcie toksyczny pył zawieszony unosi się tygodniami
> nad Polską, szczególnie w kotlinach górskich...
>
> Będę wdzięczny za sugestie. Zróbmy coś z tym, bo przecież nie można liczyć
> na pomysłowość rządzących...
>
>
> Pozdrawiam,
> Pan Łoś
>
>Przepraszam za SPAM ale chyba jednak markety dodają reklamówki bo ja
>wystawiłem na ALLEGRO torby
>http://www.allegro.pl/show_item.php?item=851375523 wielokrotnego użytku i
>bardzo małe zainteresowanie a sam używam i wielu znajomych i są zadowoloni!
Pozdrawiam
Staszek L.
Będąc osobą niepełnosprawną dostałem troche takich toreb aby sobie dorobić
do skromnej renty! I dlatego przepraszam za podanie linka do aukcji!
-
103. Data: 2009-12-12 19:49:37
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: cyklista <c...@k...pl>
Użytkownik Liwiusz napisał:
> SDD pisze:
>> Użytkownik "Pan Łoś" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
>> news:hfitgj$aip$1@news.onet.pl...
>>> Witam,
>>
>> A ja czegos nie rozumem w tym wszystkim.
>> Mowi sie, ze torebki foliowe sie rozkladaja przez 300 lat.
>> A przeciez siateczki foliowe, butelki PET to jest polietylen.
>> Spolimeryzowany C2H4. Spala sie to - po prostu - do CO2 + H2O - czyli
>> dwutlenku wegla, z ktorymi poradza sobie roslinki i zwyczajnej pary
>> wodnej, ktora skropli sie na wode.i naprawde nie potrzeba na to 300 lat.
>> Zamiast wywalach na kupe po prostu - jesli nei da sie powtornei tego
>> napelnic czy inaczej wykorzystac, to po prostu SPALIC - oczywiscie w
>> odpowiednich spalarniach (jak sie spali samemu, to zzwyczaj sie spali
>> do C + H2O allbo CO + H2O, czyli mniej elegancko i ekologicznie).
>
>
> Ja też czegoś nie rozumiem - mówi się, że torebki rozkładają się 300
> lat. I co z tego? Przecież to jest chwila. Choćbyśmy mieli topić torebki
> w oceanie, albo robić z nich góry, to w dłuższym okresie nie będzie to
> szkodliwe dla środowiska.
>
>
> Miliony lat, odpady niebezpieczne, to rozumiem, ale setki lat?...
>
Może było by to i prawdą, gdyby nie dodawane przy produkcji plastików
tony innych chemikaliów (utwardzacze, plastyfikatory, barwniki,
inhibitory, itd...) masz też w nich wiele pozostałości po procesie
produkcyjnym (glin, chlor, .....) (przynajmniej tak z grubsza, wiedza
pozostała po chemii na studiach).
Gdyby spalanie zaszło w rzeczywiście idealnych i kontrolowanych
warunkach i cała pozostałość nie będąca co2i h2o pozostała w fabryce a
nie wyleciała kominem to było by to najlepsze rozwiązanie,ale do
prowadzenia takiego procesu trzeba bardzo dużo energii i kosztowne
urządzenia i to się po prostu na razie nie opłaca (może zacznie się
opłacać jak opłaty za plastiki i zanieczyszczanie wzrosną a procesy
spalania stanieją), więc na razie jest stosowanie spalanie prostsze i
tańsze z którego powstaje też mnóstwo szkodliwych produktów.
Co do rozkładania, gdyby rzeczywiście ten plastik był trwały i nie
rozkładał się przez miliony lat, to by z nim nie byłożadnego problemu,
byłby idealnym elementem to robienia tysiąca rzeczy, ale on się cały
czas rozkłada i reaguje z otoczeniem i tym co ma w środku tworząc
cząsteczki o bardzo różnych długościach i strukturach więc jest po
prostu odpadem z którego niewiele się da zrobić, i te setki lat są
właśnie niepokojące bo bo to teraz musimy się uporać z tymi
rozkładającymi się stertami plastików (a nie można np. z nich budować
sztucznych górek obsadzonych lasami i mieć spokój na miliony lat).
Co innego z tymi biodegradowalnymi które się rozpadają w kilka lat, nad
tym można już zapanować i po tych kilkunastu latach mieć w pełni
przereagowane i zutylizowane wysypisko.
Nasze dywagacje i tak nie mają większego sensu bo tak naprawdę nie
chodzi o rodzaj plastiku a to co się z nim zrobi, czy trafi do lasu,
wody, środowiska, czy też do spalarni albo na wysypisko. Dlatego lepiej
trafia do mnie kupno reklamówki za 1-5 zł, którą mi sklep cały czas za
darmo wymienia na nową, (bo wtedy ludzie nie wywalą jej byle gdzie ale
zaniosą z powrotem do sklepu a on odda hurtowo do utylizacji).
Wracając do prawa, to dopiero odpowiednie regulacje prawne i podatkowe
mogą to zmienić. :-)
-
104. Data: 2009-12-13 10:54:33
Temat: Re: Butelki zwrotne
Od: "Pan Łoś" <b...@n...pl>
> Wracając do prawa, to dopiero odpowiednie regulacje
> prawne i podatkowe mogą to zmienić. :-)
No i wreszcie jakiś sensowny post...