-
41. Data: 2003-01-30 19:17:29
Temat: Re: Brednie - o prawie autorskim...
Od: Romek <r...@p...wp.pl>
Dnia 30 Jan 2003 18:22:58 +0100, g...@p...onet.pl
napisał(a):
>Witam
>Brawo !
>Masz racje to proste zamiast iść do lasu, znać się na grzybach, zrobić zdjęcie,
>wsadzić je na stronę www, zrobić opis gatunku - łatwiej wejść na gotową stronę
>skopiować zdjęcie (no bo to niby jest odwzorowanie grzyba w naturze :)
>Chciałbym aby ktoś zrobił identyczne zdjęcie grzyba jak np moje... po pierwsze
>musi znaleźć tego grzyba, ustawić aparat w tym samym miejscu, ustawić
>identyczne parametry i pstryknąć.
hmm
nie goraczkuj sie...., ja rozumim ,ze to nic milego jak ktos
zawlaszcza twoja robote. Ale zaggadninie jest naprawde cikawe, w
kazdym razie podtrzymuje stanowisko,ze zdjecie musi byc tworcze a nie
kazde zdjecie nawet najbardzij niepospolitego grzyba jest tworcze.
prawo autorskie nie wynagradza za stracony czas, poszukiwanie ,
cierpliwosc, sprzet fotograficzny, wiedze itp tylko za tworczosc.
Wezmy czarny scenariusz,ze zjecie nie podlega ochronie. przeciez n
aprawia autorskim swit sie nei konczy. Mozesz wystapic z roszczenimi z
art. 23 kc. Ponadto z tego co widze, to te zdjecie byly juz
publikowane w przeodniku. A zatem publikownie ich u konkurencji bez
wynagrodzenia moze stanowic czyn nieuczciwek konkurencji. I juz masz
podstawe prawna do kolejnych roszczeń. A swoja drog nei wierze zeby
sad nie uznał tych zdjec za tworcze. Jak juz jest kawlk lasu, tawy i
itp to juz jest kompozycja i juz masz tworczosc.
Pozdrawiam
Romek
-
42. Data: 2003-01-30 20:43:51
Temat: Re: Brednie - o prawie autorskim...
Od: g...@p...onet.pl
> hmm
> nie goraczkuj sie...., ja rozumim ,ze to nic milego jak ktos
> zawlaszcza twoja robote.
Wiesz ale dziwi mnie fakt że ludzie zawodowo zajmujący się publikacjami
wydawaniem prasy, znający prawo tak beztrosko łakomią się na czyjąś pracę. To
nie pierwszy przypadek z którym mam doczynienia. Jakoś takim wydawcom jak
Rzeczpospolita, Gazeta Wrocławska nie przychodzi do głowy aby coś napisać np o
mojej stronie... a tak łatwo brać gotowe zdjęcia ze strony. Przedni wydawcy
jakoś nie mieli wątpliwości że naruszyli moje prawo autorskie i przyznali się
do tego. Dziwi mie że jedna firma potrafi przyznać się do winy a inna idzie w
zaparte... na białe mówi że jest czarne... No ale ta firma jest na samej
Wiejskiej w Warszawie a to znaczy że jest blisko źródła prawdy...Ale
zaggadninie jest naprawde cikawe, w
> kazdym razie podtrzymuje stanowisko,ze zdjecie musi byc tworcze a nie
> kazde zdjecie nawet najbardzij niepospolitego grzyba jest tworcze.
> prawo autorskie nie wynagradza za stracony czas, poszukiwanie ,
> cierpliwosc, sprzet fotograficzny, wiedze itp tylko za tworczosc.
> Wezmy czarny scenariusz,ze zjecie nie podlega ochronie. przeciez n
> aprawia autorskim swit sie nei konczy. Mozesz wystapic z roszczenimi z
> art. 23 kc. Ponadto z tego co widze, to te zdjecie byly juz
> publikowane w przeodniku. A zatem publikownie ich u konkurencji bez
> wynagrodzenia moze stanowic czyn nieuczciwek konkurencji. I juz masz
> podstawe prawna do kolejnych roszczeń. A swoja drog nei wierze zeby
> sad nie uznał tych zdjec za tworcze. Jak juz jest kawlk lasu, tawy i
> itp to juz jest kompozycja i juz masz tworczosc.
> Pozdrawiam
>
> Romek
Nie martwię się o końcowy efekt tej sprawy bo to nie ja zabrałem i bezprawnie
zamieściłem zdjęcia na stronie www.polki.pl - nawiasem mówiąc zdjęć tak
bezprawnie zamieszczonych w atlasie grzybów było znacznie więcej - ja
upomniałem się tylko o swoje zdjęcia...
Moje działanie prawdopodobnie sprawi że dziennikarze wezmą sobie do serca że
czyjeś zdjęcie jest własnością autora a nie stanowi bezpłatną bazę archiwum do
wykorzystania. Innym razem gdy ktoś będzie chciał zamieścić jakieś zdjęcie
bardziej zastanowi się na tym...
Pozdrawiam
Zenit
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
43. Data: 2003-01-30 21:56:03
Temat: Re: Brednie - o prawie autorskim...
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
A obraz, to tylko odwzorowanie pędzla na płótnie. ;-))))))))))))))))))
Kiedyś to już cytowałem na tej grupie, ale powtórzę się, bo wydaje mi się
bardzo pasujące: "Udawadnianie głupiemu, że jest głupi, to głupota do
kwadratu. Bardzo szybko sprowadzi dyskusję do swego poziomu, a tam zniszczy
Cię swoim doświadczeniem."
Wydaje mi się, że pozostaje Ci tylko droga sądowa.
-
44. Data: 2003-01-30 23:58:42
Temat: Re: Brednie - o prawie autorskim...
Od: "MC" <m...@g...pl>
Użytkownik "Romek" <r...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:1aqh3vg34bpe9ufvf5kf1gvd3p4hhlcaqc@4ax.com...
>
> Nie jestesmy tego w stanie swierdzic nie widzac grzyba a raczej
> zdjecia.
Nie bardzo widze jak mozna by to stwierdzić nawet widzac zdjecie. Dla każdej
opinii można bedzie znaleźć przeciwną. Tak sie można bawic, ale to nie jest
prawo.
> Natomiast istnije prawdopodobienstwo,ze maja racje. Nie kazde zdjecie
> jest chronione. Prawo autorskei siegneło bruku. Ludzie mysla,ze
> wszystko co sie wydaostaneispod ichdloni to utwor na miarę...
Moim zdaniem jest to jedynie słuszne i konstruktywne stanowisko. To nie
prawo autorskie siegneło bruku, tylko kradzieżom wytworów intelektu nie
potrafi się postawić tamy. Czy za każdym razem chcesz sprawdzać, czy być
może lekarz swego dyplomu nie kupił? Oprócz litery jest jeszcze duch i cel,
któremu stanowienie prawa i rozstrzygnięcia sadów mają słuzyć. Howhg!
-
45. Data: 2003-01-31 06:43:04
Temat: Re: Brednie - o prawie autorskim...
Od: g...@p...onet.pl
> Moim zdaniem jest to jedynie słuszne i konstruktywne stanowisko. To nie
> prawo autorskie siegneło bruku, tylko kradzieżom wytworów intelektu nie
> potrafi się postawić tamy. Czy za każdym razem chcesz sprawdzać, czy być
> może lekarz swego dyplomu nie kupił? Oprócz litery jest jeszcze duch i cel,
> któremu stanowienie prawa i rozstrzygnięcia sadów mają słuzyć. Howhg!
Masz racje ! Duży silny wydawca ma prawo zamieścić twoje zdjęcia w jednym
wypadku zdjęcia grzybów w innym zdjęcia np mojego syna podpisując że zdjęcie
pochodzi z archiwów (oczywiście jak się dostało do tego archiwum nikt nie wie)
Zobacz moją stronę jeśli uwaważasz że zdjęcia na niej zamieszczone można brać
jak swoje to znaczy że jest to zgodne z prawem...
Pewnie zadowolony byłbyś gdybyś np zobaczył zdjęcie swojego syna w jakieś
lokalnej gazecie - byłbyś z tego dumny ? Niem mam oczywiście praw do tego
zdjęcia bo nie jest dziełem sztuki ?
Poczytaj na stronie jak dzielni przepracowania wydawcy gazet robią co chcą...
http://www.kki.pl/zenit/grzyby_spyt/o_grzybach_prasa
_2002.html
Pozdrawiam
Zenit
www.gzrybypodhala.prv.pl
P.S.
Jeśli masz swoją stronę www podaj adres prasie niech biąrą twoje zdjęcia jeśli
nie uznają je za dzieła... i utwory...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
46. Data: 2003-01-31 09:34:32
Temat: Re: Brednie - o prawie autorskim...
Od: "Olgierd" <r...@p...uni.wroc.pl>
> Ilu prawników podpisałoby się pod takim listem ?
> Proszę o komentarz...
Pracowałem w pewnym "szacownym" wrocławskim wydawnictwie.
Napisałem mnóstwo takich listów ;))
Olgierd
-
47. Data: 2003-01-31 09:55:22
Temat: Re: Brednie - o prawie autorskim...
Od: s...@d...pl (Marcin Surowiec)
----- Original Message -----
From: "Olgierd" <r...@p...uni.wroc.pl>
To: <p...@n...pl>
: Pracowałem w pewnym "szacownym" wrocławskim wydawnictwie.
: Napisałem mnóstwo takich listów ;))
no proszę,
przyszedł ktoś wierzacy w sprawiedliwość i wylano mu kubeł zimnej wody na
głowę,
cóż za okrucieństwo :-)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo
-
48. Data: 2003-01-31 13:00:12
Temat: Re: Brednie - o prawie autorskim...
Od: "Olgierd" <r...@p...uni.wroc.pl>
> : Pracowałem w pewnym "szacownym" wrocławskim wydawnictwie.
> : Napisałem mnóstwo takich listów ;))
>
> no proszę,
> przyszedł ktoś wierzacy w sprawiedliwość i wylano mu kubeł zimnej wody na
> głowę,
> cóż za okrucieństwo :-)
Albowiem zdecydowanie trzeba znać realia ;)
Wydawnictwo zawsze napisze, że ma rację. Skubnęliśmy kiedyś cały _krótki_
wierszyk J.Brzechwy. Właściciel praw zaczął się pultać, że bez licencji etc.
Na polecenie szefa napisałem, że skoro można "fragmenty utworu do jednego
arkusza" to można i cały utwór _poniżej_ arkusza, a pojęcie arkusza w
ustawie to błąd.
Na szczęście później wyleciałem stamtąd, więc nie wiem jakie ponadto
niegodziwości się popełniało.
W pewnym szacownym wrocławskim wydawnictwie ;)))
Pozdrawiam,
Olgierd
-
49. Data: 2003-01-31 21:22:23
Temat: Re: Brednie - o prawie autorskim...
Od: g...@p...onet.pl
> : swiatlo i kapelusz na zdjeciu to utwor, a grzyb na zdjeciu to nie utwor?
> : probujesz ocenic "ladny wyglad" fotografii czy prawa autorskie do
>
> nie, próbuję powiedzieć, ze zdjęcie powinno mieć indywidualny charakter,
> który może wynikać z dodatkowych elementów na zdjęciu.
> ale sam grzyb - co w nim indywidualnego?
Dziwi mnie fakt że co do tego że pewna agencja projektująca opakowania pewnych
produktów zawierających grzyby parę tygodni temu zadzwoniła do mnie pytając o
zgodę na zamieszczenie fragmentów moich zdjęć na tych opakowaniach. Jak myślisz
zrobili to z uprzejmości czy z konieczności ? A zdjęcia moje traktowali jako
co ? ogólnodostępne w internecie i nie chronione prawami autorskimi ?
Po uzgodnieniu i zatwierdzeniu projektu graficznego opakowania zleceniodawca (w
tym wypadku duża firma handlowa ma uzgodnić ze mną zgodę i nabyć prawa
autorskie do wybranych zdjęć) czy sądzisz że to ze względu na to że ta firma ma
nadmiar pieniędzy? Nie oni widzą co to prawa autorskie...
Pozdrawiam
Zenit
www.grzyby.and.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl