eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2007-07-27 13:32:15
    Temat: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: "sotb" <s...@n...netu>

    Cze,

    Wczora to się uśmiałem. Dowiedziałem się, że aby obejrzeć nieruchomość
    przeznaczoną do sprzedaży Biuro Nieruchomości żąda od ewentualnego klienta
    podpisania umowy. Jeśli podadzą mu namiary i się nieruchomość spodoba to
    klient nie będzie mógł jej kupić bezpośrednio od właściciela nieruchomości.
    Jest to zgodne z prawem? Czy taki klient może się wymigać od takiej umowy?

    SOTB



  • 2. Data: 2007-07-27 14:44:49
    Temat: Re: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: "Jolanta Pers" <j...@g...pl>

    sotb <s...@n...netu> napisał(a):

    > Cze,

    Joł,

    > Wczora to się uśmiałem. Dowiedziałem się, że aby obejrzeć nieruchomość
    > przeznaczoną do sprzedaży Biuro Nieruchomości żąda od ewentualnego klienta
    > podpisania umowy. Jeśli podadzą mu namiary i się nieruchomość spodoba to
    > klient nie będzie mógł jej kupić bezpośrednio od właściciela nieruchomości.
    > Jest to zgodne z prawem? Czy taki klient może się wymigać od takiej umowy?

    Kupowanie jakiejkolwiek nieruchomości nie jest obowiązkowe, więc możesz
    takiej umowy po prostu nie podpisywać i niczego Ci nie pokażą.

    --
    JoP

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 3. Data: 2007-07-27 17:34:08
    Temat: Re: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: "Deni" <d...@w...pl>



    Użytkownik "sotb" <s...@n...netu> napisał w wiadomości
    > Cze,
    >
    > Wczora to się uśmiałem.

    Z powodu? Bo dalsza czesc postu tego nie tlumaczy.

    > Dowiedziałem się, że aby obejrzeć nieruchomość przeznaczoną do sprzedaży
    > Biuro Nieruchomości żąda od ewentualnego klienta podpisania umowy.

    Polecam lekture ustawy o gospodarce nieruchomosciami.

    > Jeśli podadzą mu namiary i się nieruchomość spodoba to klient nie będzie
    > mógł jej kupić bezpośrednio od właściciela nieruchomości.

    A jak sobie to wyobrazasz? Biura maja baze ofert, reklamuja je, zebys Ty
    mogl do danej oferty dotrzec, ewentualnie wyszukuja cos specjalnie dla
    Ciebie, a Ty kupujesz ta nieruchomosc bezposrednio po tym jak ktos sie
    napracowal, zebys Ty ja mogl kupic? A jaki zysk ma w tym wypadku agencja? BN
    to nie instytucje charytatywne.

    > Jest to zgodne z prawem?

    Oczywiscie.

    > Czy taki klient może się wymigać od takiej umowy?

    Nikt nikogo nie zmusi do podpisania umowy, ale nie zadaj tez, zeby ktos dla
    Ciebie oracowal za darmo.

    Pozdrawiam
    Deni



  • 4. Data: 2007-07-27 18:02:52
    Temat: Re: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 27.07.2007 Deni <d...@w...pl> napisał/a:
    > Nikt nikogo nie zmusi do podpisania umowy, ale nie zadaj tez, zeby ktos dla
    > Ciebie oracowal za darmo.

    Ja tylko mam wątpliwość co do skuteczności zapisu o tym, że nikt z moich
    bliskich tego mieszkania nie kupi. Przecież ja nie mogę odpowiadać za moich
    bliskich. Jak chcą, to kupią, a ja dokumentnie nic na ten temat nie
    poradzę.
    --
    Samotnik
    http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 5. Data: 2007-07-27 20:29:49
    Temat: Re: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: leon <l...@n...interia.pl>

    Dnia 27-07-2007 o 19:34:08 Deni <d...@w...pl> napisał(a):

    > A jak sobie to wyobrazasz? Biura maja baze ofert, reklamuja je, zebys Ty
    > mogl do danej oferty dotrzec, ewentualnie wyszukuja cos specjalnie dla
    > Ciebie, a Ty kupujesz ta nieruchomosc bezposrednio po tym jak ktos sie
    > napracowal, zebys Ty ja mogl kupic? A jaki zysk ma w tym wypadku
    > agencja? BN
    > to nie instytucje charytatywne.

    na upartego to moze kupic bezposrednio od wlasciciela, z tym ze biuro tak
    czy
    siak zazada swojej dzialki od wlasciciela nieruchomosci i ja dostanie.
    taka umowa po prostu oszczedza im roboty.


    leon
    --
    Bog Bogiem, Budda Budda, a nieskonczonosc to tylko okres przejsciowy.


  • 6. Data: 2007-07-27 20:42:53
    Temat: Re: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: "Deni" <d...@w...pl>



    Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
    > Ja tylko mam wątpliwość co do skuteczności zapisu o tym, że nikt z moich
    > bliskich tego mieszkania nie kupi. Przecież ja nie mogę odpowiadać za
    > moich
    > bliskich. Jak chcą, to kupią, a ja dokumentnie nic na ten temat nie
    > poradzę.

    Istotnie taki zapis moze byc nieskuteczny, bo przeciez to super lans w
    towarzystwie powiedziec, ze sie wykrecilo posrednika, okazalo sie
    sprytniejszym i ominelo sie jego wynagrodzenie.
    Jak ktos ma uczciwe zamiary to na taki zapis w ogole nie zwroci uwagi lub
    uzna, ze jest on normalny. Jesli ktos chce oszukac, to mu nawet taki zapis
    nie przeszkodzi.

    Pozdrawiam
    Deni





  • 7. Data: 2007-07-27 23:42:19
    Temat: Re: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: poreba <d...@p...pl>

    Deni pisze:

    >> Ja tylko mam wątpliwość co do skuteczności zapisu o tym, że nikt z moich
    >> bliskich tego mieszkania nie kupi. Przecież ja nie mogę odpowiadać za
    >> moich bliskich. Jak chcą, to kupią, a ja dokumentnie nic na ten temat nie
    >> poradzę.
    > Istotnie taki zapis moze byc nieskuteczny, bo przeciez to super lans w
    > towarzystwie powiedziec, ze sie wykrecilo posrednika, okazalo sie
    > sprytniejszym i ominelo sie jego wynagrodzenie.
    Jak to punkt widzenia zależy od punktu zatrudnienia.
    Sytuacja:" Ciotka, oglądałem dziś mieszkanko, trzy pokoje...
    ... ale się nie zdecydowałem bo kuchnia od południa. Od południa
    powiadasz? A gdzie, bo ja od miesięcy szukam takiego z kuchnią od
    południa" jest oczywiście nierealana i wydumana a biura nieruchomości to
    krwawym potem wypracowywują prowizję od _wartości_ transakcji.

    Samotnik słusznie zauważa problem występujący również
    w niektórych umowach o zakazie konkurencji, gdzie
    nadgorliwi pracodawcy wpisują również zakaz prowadzenia
    określonej działalności dla najbliższych krewnych.


    --
    pozdro
    poreba


  • 8. Data: 2007-07-31 14:49:38
    Temat: Re: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: "Deni" <d...@w...pl>

    Użytkownik "poreba" <d...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:d0a0d578d08928587645f6c6f50d4fb7@halizna.pt...
    Deni pisze:

    > Jak to punkt widzenia zależy od punktu zatrudnienia.

    A ja bym to raczej nazwala uczciwoscia.

    > Sytuacja:" Ciotka, oglądałem dziś mieszkanko, trzy pokoje...
    > ... ale się nie zdecydowałem bo kuchnia od południa. Od południa
    > powiadasz? A gdzie, bo ja od miesięcy szukam takiego z kuchnią od
    > południa" jest oczywiście nierealana i wydumana a biura nieruchomości to
    > krwawym potem wypracowywują prowizję od _wartości_ transakcji.

    Uczciwie wobec posrednika, byloby skierowania ciotki do tegoz samego
    posrednika w celu ogladniecia mieszkania przez ciotke.

    > Samotnik słusznie zauważa problem występujący również
    > w niektórych umowach o zakazie konkurencji, gdzie
    > nadgorliwi pracodawcy wpisują również zakaz prowadzenia
    > określonej działalności dla najbliższych krewnych.

    Posrednik ma dziesiec ofert, pokazuje kazda z nich innemu klientowi, kazdy z
    tych klientow opowiada o mieszkaniu swojej "ciotce", kazda ciotka kupuje
    mieszkanie omijajac posrednika.
    Posrednik zbieral baze ofert, reklamowal je, prezentowal potencjalnym
    kupujacym i za swoja prace nie dostal wynagrodzenia, bo go "ciotki"
    wykiwaly. Ale ogol uwaza, ze to on jest nieuczciwym zdzierca.
    Nie jest to sprawiedliwe dla posrednika.

    Nikt nikogo nie zmusza do korzystania z uslug posrednikow.

    Pozdrawiam
    Deni



  • 9. Data: 2007-07-31 18:01:52
    Temat: Re: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: poreba <d...@p...pl>

    Deni pisze:
    >> Jak to punkt widzenia zależy od punktu zatrudnienia.
    > A ja bym to raczej nazwala uczciwoscia.
    >> Sytuacja:" Ciotka, oglądałem dziś mieszkanko, trzy pokoje...
    >> ... ale się nie zdecydowałem bo kuchnia od południa. Od południa
    >> powiadasz? A gdzie, bo ja od miesięcy szukam takiego z kuchnią od
    >> południa" jest oczywiście nierealana i wydumana a biura nieruchomości to
    >> krwawym potem wypracowywują prowizję od _wartości_ transakcji.
    > Uczciwie wobec posrednika, byloby skierowania ciotki do tegoz samego
    > posrednika w celu ogladniecia mieszkania przez ciotke.

    Uczciwe? Myślisz o zatajeniu wszelkich szczegółów umożliwiających
    identyfikację oferty? Można takie rzeczy zastrzec w umowie. I wtedy
    nawet pociągu by taki klient sobie nie poopowiadał.

    > Posrednik zbieral baze ofert, reklamowal je, prezentowal potencjalnym
    > kupujacym i za swoja prace nie dostal wynagrodzenia, bo go "ciotki"
    > wykiwaly. Ale ogol uwaza, ze to on jest nieuczciwym zdzierca.

    Nie twierdzę, że wartość oferowanej nieruchomości nie ma wpływu na
    środki poświęcone przez pośrednika, jednak czy wprost proporcjonalne?
    Uczciwość w tym biznesie to sprawa poboczna. Gdyż
    > Nikt nikogo nie zmusza do korzystania z uslug posrednikow.

    Pozostaje wciąż problem wpływu strony umowy na osoby trzecie i jego
    odpowiedzialność za poczynania tychże.

    --
    pozdro
    poreba


  • 10. Data: 2007-07-31 20:18:05
    Temat: Re: Biuro nieruchawości i umowa na obejrzenie nieruchomości :-)
    Od: Circulus V. <b...@n...polbox.com>

    On Tue, 31 Jul 2007 16:49:38 +0200, "Deni" <d...@w...pl> wrote:

    >> Sytuacja:" Ciotka, oglądałem dziś mieszkanko, trzy pokoje...
    >> ... ale się nie zdecydowałem bo kuchnia od południa. Od południa
    >> powiadasz? A gdzie, bo ja od miesięcy szukam takiego z kuchnią od
    >> południa" jest oczywiście nierealana i wydumana a biura nieruchomości to
    >> krwawym potem wypracowywują prowizję od _wartości_ transakcji.
    >
    >Uczciwie wobec posrednika, byloby skierowania ciotki do tegoz samego
    >posrednika w celu ogladniecia mieszkania przez ciotke.

    Skoro pośrednicy nie sa uczciwi, to dlaczego przesadnie uczciwi mają być ich
    klienci? Uczciwa jest cena 24.000 zł za pośrednictwo w sprzedaży
    przeciętnego (wartego 400 tysięcy) mieszkania? Uczciwa jest prowizja za
    pośrednictwo pięciokrotnie przekraczająca wynagrodzenie notariusza, który
    jednak za coś odpowiada? Uczciwe jest rzucanie się jak hiena na każdą
    prywatną ofertę sprzedaży zamieszczoną w Internecie, by jak najszybciej
    zamieścić ją jako własną, nawet bez dokładnego sprawdzenia nieruchomości?
    Uczciwe jest podbijanie cen (sprzedamy panu drożej niż pan chce, różnicę
    zagarniemy jako prowizję)?
    Zresztą nie o tym jest ta gałąź wątku. Chodzi o kompletne kuriozum, jakim
    jest zmuszanie strony umowy do ponoszenia odpowiedzialności za czynności
    osób trzecich, nieubezwłasnowolnionych i niepozostających pod opieką.
    To jakaś kpina!

    >Posrednik ma dziesiec ofert, pokazuje kazda z nich innemu klientowi, kazdy z
    >tych klientow opowiada o mieszkaniu swojej "ciotce", kazda ciotka kupuje
    >mieszkanie omijajac posrednika.
    >Posrednik zbieral baze ofert, reklamowal je, prezentowal potencjalnym
    >kupujacym

    Ile go to kosztowało? 10.000 złotych? 30.000 złotych?
    Ten zawód powinien być uwolniony, możliwy do wykonywania przez każdą osobę,
    lub niechby chociaż przez każdą osobę z wyższym wykształceniem prawniczym.
    Wolny rynek wyłoniłby najlepszych, ceny byłyby przystępne.
    A tak, mamy kolejną "mafię". jakby ich za mało jeszcze było.

    --
    Pozdrawiam, Bogdan.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1