eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBioharmonizer
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 31. Data: 2023-08-23 01:18:12
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-22, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 22.08.2023 o 02:13, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2023-08-21, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >>> W dniu 21.08.2023 o 18:24, J.F pisze:
    >>>> Czy cos dają ... trudno powiedziec, zazwyczaj są towarzyszace do
    >>>> innych zabiegów ..
    >>> Nie znam się na samym zagadnieniu, tym nie mniej moje rozeznanie jest
    >>> takie, że jeśli coś ma być faktycznie skuteczne, to jest radykalne. A
    >>
    >> Chyba tak nie jest. Radykalne może czasem przynieść odwrotne skutki.
    >> Farmakologiczne leczenie depresji może trwać latami. Większość terapii
    >> zarówno z dziedziny psychologii jak i fizycznych trwa latami i nikt nie
    >> kwestionuje ich skutecznośći. Nie wszystko działa jak np. chemioterapia,
    >> gdzie celem jest wytłuc wszystko co się da. Czasami zadaniem jest
    >> wspomagać bardziej niż działać bezpośrednio.
    >>
    > I teraz wyobraź sobie, że dajemy do rąk amatorów metodę mogącą szybciej
    > to zmienić.

    Np. przeprowadzanie operacji chirurgicznych skalpelem. Po to te
    radykalniejsze technologie są regulowane przepisami. Ale też możesz
    uprawiac fizjoterapię, terapię zajęciową, nawet psychologię nie będąc
    żadnym z wymienionych i nawet nie zawsze jest zakaz używania tytułu, za
    to jest konsensus, że takie terapie, mimo że nieradykalne to działają.
    Generalnie na radykalne musisz mieć zwykle jakieś pozwolenie/certyfikat.

    --
    Marcin


  • 32. Data: 2023-08-23 01:41:55
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-22, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Mon, 21 Aug 2023 23:59:52 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2023-08-21, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>> On Fri, 18 Aug 2023 23:15:16 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>>> On 2023-08-18, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>>>> On Fri, 18 Aug 2023 09:42:07 +0200, Robert Tomasik wrote:
    >>>>>> deklarowanych własności.
    >>>>>
    >>>>> Nie udowodnisz, bez skomplikowanych ekspertyz.
    >>>>> A oni mają opinie, ze działa. Czyja ważniejsza?
    >>>>
    >>>> Nie wiem co to za cudo, ale wątpię w rzetelność tej opini. Masz jakiegoś
    >>>> linka? Tzn. rzetelność może nawet być, ale wyniki wcale nie muszą
    >>>> wskazywać na to co twierdzi zainteresowany.
    >>>
    >>> A dawałem
    >>> https://docplayer.pl/4950028-Raport-z-oceny-kliniczn
    ej-wyrobu-medycznego-bioharmonizer-fotonowy-v-v.html
    >>>
    >>> Jest gdzies jeszcze inna, do ktorej sie URPL odnoscił.
    >>>
    >>> Wątpisz? Załącznik 2, kompetencje zespołu oceniającego, niestety
    >>> poufny. ale od strony 14 cos jest.
    >>
    >> "Dane przedstawione w niniejszym opracowaniu pochodzą w głównej mierze z
    >> danych źródłowych producenta - firmy Bio-Medex oraz opinii ekspertów, a
    >> także z artykułów opublikowanych w recenzowanych czasopismach
    >> oceniających podobne wyroby medyczne obecne lub wcześniej dostępne na
    >> rynku i/lub wykorzystujące podobną technologię."
    >>
    >> Czyli jest to spekulacja na podstawie zewnętrznych danych literaturowych
    >
    > Chyba dopuszczalne.

    Dopuszczalne, ale jaką to ma wartość faktyczną? To trochę tak jakbym Ci
    zaoferował czołg i udokumentował zgodność jego działania z deklarowanym
    opisem, danymi z testów 40 innych czołgów ale nie tego, który oferuję. A
    Ty nawet nie masz PJ na motór i nie masz jak sprawdzić czy to działa.

    Nie wydaje się to dziwne? Badania kliniczne kosztują, ale jak ktoś
    oferuje coś po takiej cenie to wydawałoby się jakies badania powinny
    dokumentować i działanie i skuteczność tego konkretnego urządzenia.

    >> dotyczących okreslonej technologii i związaniej z nią metody, oraz danych
    >> producenta. Z tego co rozumiem tam nie ma wyników badań klinicznych tego
    >> konkretnego urządzenia.
    >
    > Sa jakies opinie polskich lekarzy, którzy stosowali.
    > No to napisali, ze mają dobre rezultaty, i jak chcesz to podważyć?

    Takie stwierdzenie nic nie znaczy, bo nawet przyjmując dobrą wolę
    wszystkich zainteresowanych nie musi oznaczać takiego a nie innego
    działania urządzenia. Powinna być dostępna od choćby metodologia i dane
    statystyczne. Innymi słowy, tu nie ma co podważać.

    >> Ale ogólnie Cię zaskoczę, ja takie coś mam nawet w domu (no może nie do
    >> końca w domu), tylko o wiele bardziej rozbudowane. Nie wiem czy działa.
    >> Swojego czasu wydałem "wewnętrzną" opinie, że sama technologia jest znana
    >> z literatury w tym tej na podstawie badań klinicznych a co można z dużym
    >> prawdopodobieństwem powiedzić, to że nie szkodzi :)
    >
    > Ma CE, wiec nie szkodzi :-)

    Nawet nie wiem czy ti "moje" ma CE. Niby jest na diodach laserowych, ale
    o ile pamiętam to coś nie wydaje mi się że faktycznie jest. Za to łądnie
    łyska i jeszcze wydaje dźwięki.

    >>> A Ty ile tytułów masz przed nazwiskiem, i ile tego z medycyny? :-P
    >> Wystarczająco :)
    >
    > OK. Ja musialbym wynająć jakiegos prof. dr hab :-)
    > I co on mialby napisac - że urządzenia nie stosował, ale wydaje mu
    > sie, ze nie pokrywa sie z tym, co piszą w literaturze?
    > A po drugiej stronie jest lekarz, który pisze, ze stosował ...

    Ale to oni twierdzą, że coś działa więc wydawałoby się oni powinni
    wykazać, że tak jest. To w szczególności wobec faktu, że konsument nie
    ma jak tego zrobić, a dokumentacja nie pozwala na rzetelną ocenę
    działania terapeutycznego. To co zaoferowali to uprawdopdo0bnienie
    działania na podstawie opini osób trzecich dotyczących innych urządzeń.

    >> Efekty na poziomie bardziej
    >> fizjologicznym są zdaje się rozsądnie udokumentowane i nikt ich nie
    >> kontestuje.
    >
    > Tak, tylko ze to nie 100W lampa, wiec nie pogrzeje,
    > ani laser ... choc po prawdzie, to nie wydaje mi sie, aby laserowość
    > światła była istotna dla terapi głębokich tkanek.
    > Ale moc tych dwóch diodek raczej tez za mała w porównaniu do lasera.

    Nie wiem do końca (juz nie pamiętam) jak to ma działać, ale chyba nie do
    końca przez nagrzewanie?

    > Tak ogólnie, to pojawiały sie informacje o jakis rezonansach z falami
    > mózgowymi. I np wiadomo, ze stroboskop potrafi atak padaczki wywołac.
    > Ale chyba są na to lepsze metody niz przykładanie do czoła.

    Chyba są :) ale jak przykładasz do czoła to pewnie bardziej przemawia,
    że leczy mózg :)

    >>> No i jak mówie - babcia jakos na pokaz trafiła, wróciła - moze nie
    >>> taka chora, jak jej lekarz pisze?
    >>
    >> Pewnie nie, chyba, że ten adwokat to robi jakoś w okolicach pro bono?
    >
    > Cos mi tam mignęło, ze z urzędu ... możliwe to, w sprawie cywilnej?
    >
    >> Inaczej musiała się sama zakrzątnąć.
    >
    > Albo rodzina.

    A ktoś robi szum medialny? Bo to zwykle ci co stoją za działaniami?

    >> Ale jak Robert napisał, jesli takich
    >> babć więcej, to można zobaczyć co z tych pokazów zrozumiały.
    >
    > Każda co innego :-)

    No właśnie nie. Jak większość zrozumiała, że 200zł albo, że wyleczy im
    nogę to raczej kiepsko widzę twierdzenie, że 5kzł i że nie musi nic
    wyleczyć.

    > Ale zeby to to miało moc dowodową, to chyba trzeba by z konkretnego
    > pokazu. Albo nagrac ze 3 inne, na dowód, ze zawsze to samo mówią.

    MZ niekoniecznie.

    >>> Nawiasem mówiąc ... gdyby sie okazało, ze żadnej takiej dotacji nie ma
    >>> ... wprowadzenie w błąd? Cena 3970 obowiązuje.
    >>
    >> Oszustwo?
    >
    > Ale czy oszustwo? Miało po dotacji kosztować 3970, i tyle jest do
    > zapłaty. Tylko żadnej dotacji nie ma ... oszustwo?

    No jeśli namawówię Cię do kupna przekonując, że zapłacisz za to 200zł
    gdy sam wiem że zapłacisz 4kzł to jest to oszustwo.

    > Ale jednoczesnie sie wmawia klientowi, ze urzadzenie jest warte
    > np 8000zl. A dzieki dotacji on placi tylko 4000.
    > Oszustwo?

    Formalnie MZ tak, ale tu trudniej bo ile jest to warte jest czymś
    subiektywnym i nikt nie wykaże, że nie miałem przekonania o takiej 8k
    wartości gdy namawiłem Cię do kupna za 4k.

    --
    Marcin


  • 33. Data: 2023-08-23 02:18:23
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2023-08-22, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> Kilkunastu, kilkudziesięciu świadków. Teraz sprzedający musi udowodnić,
    >> że ewentualnie było inaczej. Że powiedzieli ludziom, ze to ściema, a w
    >> umowach jest co innego.
    >
    > Nie calkiem rozumiem twój tok rozumowania.
    > Umowy sa na bioharmonizator w cenie 4000zl, z odpowiednią umową
    > kredytową, z ratą np 130zl/mc.
    >
    > Sprzedawca mówil ze to 13zl/mc kosztuje? Watpie.
    > Raczej duzo mówil o działaniu, jakie to wspaniałe urządzenie.

    Jeśli sprzedawca zapewnił, że faktycznie zapłacisz 200zł a Ty wyraziłeś
    chęć kupna tego urządzenia po takiej konkretnie cenie to Twoje
    oświadcznie woli dotyczy kupna za 200zł. A potem dostałeś do podpisania
    umowę w której jest nie 200zł a 4kzł. Podpisałeś (babcia mogła zaufać
    sprzedawcy), ale przeciez nie godziłeś się na zakup za 4kzł. Problem
    jest głownie z udowodnieniem, że oświadczenie woli dotyczyło tych 200zł
    a nie 4kzł, ale jeśli się udowodni, to ten papier na 4kzł nie jest umową
    sprzedaży bo nie dokumentuje oświadczenia woli kupującego.

    Uzycie go w celu dostania kredytu może być oszustwem, jeśli sprzedawca
    wiedział, że babcie nigdy nie zamierzały takiej kwoty zapłacić i
    zwyczajnie wmanewrował je w taką pozyczkę.

    --
    Marcin


  • 34. Data: 2023-08-23 15:01:44
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 23.08.2023 o 01:41, Marcin Debowski pisze:

    > Dopuszczalne, ale jaką to ma wartość faktyczną?

    Bardzo celna uwaga. Nikt faktycznej wartości nie zna. To jest jakaś
    wirtualna kwota, której nikt nie zna. Można ewentualnie policzyć średnią
    i stwierdzić, że jakaś tam kwota jest poza jakimś tam procentem
    wartości. W praktyce to nic nie oznacza.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 35. Data: 2023-08-24 09:21:37
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 23 Aug 2023 15:01:44 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 23.08.2023 o 01:41, Marcin Debowski pisze:
    >> Dopuszczalne, ale jaką to ma wartość faktyczną?
    >
    > Bardzo celna uwaga. Nikt faktycznej wartości nie zna. To jest jakaś
    > wirtualna kwota, której nikt nie zna. Można ewentualnie policzyć średnią
    > i stwierdzić, że jakaś tam kwota jest poza jakimś tam procentem
    > wartości. W praktyce to nic nie oznacza.

    Gdzies tam biegly wyliczyl koszt czesci.

    Ale nie - to tak nie działa :-)

    J.


  • 36. Data: 2023-08-24 10:05:58
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 22 Aug 2023 22:10:48 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 22.08.2023 o 19:25, J.F pisze:
    >>>> Ale to tak o policyjnej praktyce piszesz?
    >>>> Ze Wam/prokuratorowi łatwiej wykazać ...?
    >>>> Bo ja patrzę na sprawe jednostkowo - mama/seniorka/ja/ktos czuje sie
    >>>> oszukany, i chce to odkręcic.
    >>> Chyba każdemu lepiej. Choć jak tu czytam czasem niektórych, to może
    >>> komuś innemu łatwiej inaczej.
    >> Nie bardzo sobie wyobrazam, jak miałbym to przeprowadzic.
    >
    > Ja też i dlatego pisałem, jak się to powinno zrobić. To jest właśnie
    > praca operacyjna i na tym polega.

    Czyli przyznajesz, ze to zadanie dla was?

    >>> A jak je stać, to wolno je oszukiwać? Dziwna teoria. Taka trochę
    >>> "janosikowa", że bogatego można okradać :-)
    >>
    >> Jak je stac, to bedzie z czego/kogo sciągać, i bank tu nie będzie
    >> stratny :-)
    >
    > Dlaczego chcesz z seniorek ściągać, jak one kredytu nie brały, tylko
    > złożyły podpis na fałszywym dokumencie?

    Chce czy nie chcę - bedzie sciągane i bank stratny nie będzie.

    >>>> A to sprzedaż ratalna jakich miliony. Babcie podpisały umowy
    >>>> kredytowe, i będą spłacać raty ... a jak nie będą, to sąd, komornik,
    >>>> ewentualnie policja, bo to babcia bank oszukała :-)
    >>> Błądzisz.
    >> Tzn ... jakby była babcia, co ma emeryture w wysokosci kwoty wolnej od
    >> zajęcia, i nabrała kredytów, i zadnego nie spłacała ... to co byście
    >> zrobili ?
    > Zupełnie błądzisz.

    Może w bok od tematu, ale co zrobicie z taką babcią?
    No dobra, banki mają BIK, nie wezmie babcia za duzo kredytów.

    >>> udział w tym spotkaniu. Najlepiej, jakby się jakieś nie kupujące
    >>> znalazło, bo nikt nie zarzuci, że mają interes prawny w kłamaniu.
    >>> Przesłuchujesz i już wiesz, jakie warunki sprzedaży podano na spotkaniu.
    >> I sie okaze, ze powiedzą iz nie kupiły, bo sprzedawca powiedzial, ze
    >> to 4000 kosztuje.
    >> Co prawda w twoim pomysle to niestotne ... o ile uda ci sie wygrać :-)
    >
    > Policja nie jest od kreowania rzeczywistości pod potrzeby
    > zawiadamiającego, tylko od ustalenia, jak było naprawdę. Jeśli
    > przedstawiciel handlowy ogłosił, że sprzedaje urządzenie za 4.000 zł, a
    > seniorka wyraziła na to zgodę, to nie ma tu żadnego oszustwa. Można
    > pokombinować z naruszeniem innych przepisów (np. brakiem wpisu do
    > odpowiedniego rejestru), który na mocy przepisów kodeksu cywilnego
    > powoduje, że umowa jest nieważna.

    No chyba, ze urządzenie nie działa, to IMHO - jest oszustwo.
    No ale to boczny wątek.

    > Natomiast jeśli przedstawiciel będzie oferował urządzenie za 200 zł, a
    > potem korzystając z tego, ze senior nie czyta sporządzi umowę na 4.000
    > zł, to po prostu sporządza fałszywy dokument. Tylko trzeba jakoś to
    > udowodnić.

    No fakt.

    >>> Kilkunastu, kilkudziesięciu świadków. Teraz sprzedający musi udowodnić,
    >>> że ewentualnie było inaczej. Że powiedzieli ludziom, ze to ściema, a w
    >>> umowach jest co innego.
    >> Nie calkiem rozumiem twój tok rozumowania.
    >
    > Zauważam to i staram sie Ci to wyjaśnić.
    >
    >> Umowy sa na bioharmonizator w cenie 4000zl, z odpowiednią umową
    >> kredytową, z ratą np 130zl/mc.
    >
    > Umowa, to nie ten kawałek papieru z tytułem "UMOWA". Umowa, to umowa.
    > Jak się porozumiemy między sobą i Ty sprzedaż mi swój samochód za
    > 10.000zł, to tak się umówimy. To9, co bedzie na karce papieru ma
    > drugorzędne znaczenie. Powinno być to samo. Ale zakładając, że
    > wpisaliśmy tam 5.000 zł, to umowa nadal jest na 10.000 zł.

    A jak sie umówimy, ze w umowe wpiszemy 5000 ? :-)

    No dobra - zaczynam dostrzegac o co chodzi.
    O wyzszosci słowa mówionego nad pisanym.
    W koncu to u_MOWA, a nie u_PISANIE.

    Ale ale ... KC dla co ważniejszych umów wymaga formy pisemnej.
    To moze ważniejsze jednak słowo pisane?

    Idźmy jednak twoim torem - najpierw mamy trudnosci dowodowe.
    Ale powiedzmy, ze przytomnie włączylismy dyktafon i mamy wszystko
    nagrane. I co teraz robic?
    a) nic nie robic, chodzic z magnetofonem i odtwarzac kazdemu kto sie
    będzie powoływał na pisemną umowe. Sądowi, windykatorowi, komornikowi,
    bankowi, policjantowi, itp

    b) wystąpic do sądu o ... no wlasnie o co, skoro nie chcesz sugerować,
    ze umowa pisemna była jednak kiedykolwiek ważna?
    o stwierdzenie fałszywosci kawałka papieru z tytułem
    "umowa z dnia ..." ?

    c) a moze jednak o uniewaznienie umowy, bo forma pisemna ma moc
    obowiązującą ?

    d) wiem ... na policje isc. Wpadniecie do sprzedawcy o 6 rano, rewizje
    zrobicie, zabierzecie jego kopie ... a sprzedawce w kajdanki,
    bo macie dowod na oszustwo :-P

    Bo swoje wiem - wszyscy w kraju powiedzą "co mi pan tu jakies tasmy
    puszczasz, gdy ja mam tu czarno na białym napisane.

    >> Sprzedawca mówil ze to 13zl/mc kosztuje? Watpie.
    >> Raczej duzo mówil o działaniu, jakie to wspaniałe urządzenie.
    >>
    >> Moze cos mówil o unijnej dotacji.
    >
    > No, jak wzmiankował dotację Unii Europejskiej, a jej nie ma (kilka
    > takich spraw robiłem) to najprościej, bo mamy w tym wypadku art. 230 kk.
    > Gość się powołuje na wpływy i rzekomą dotację.

    No ale załózmy, ze mowił, ze dzieki dotacji urządzenie kosztuje dzis
    3970 zl, i tyle rzeczywiscie jest na fakturze i do zapłaty.
    Oszustwo?










    A chwilę pózniej mówił, ze bez dotacji kosztuje 8000, i zeby sie
    spieszyc, bo pojutrze dotacja sie skonczy :-)

    >>>> czy np w sądzie cywilnym, w którym seniorka bedzie pozwana przez bank,
    >>>> bo nie spłaca rat.
    >>>> No chyba, ze nie bedzie zadnego sądu, bo przy okazji weksel podpisała,
    >>>> i bank egzekucje w trybie nakazowym załatwi.
    >>> Żadnego sądu. Bank jest pokrzywdzonym oszukanym przez sprzedawców. Tylko
    >>> to się robi na wielu osobach,a nie na jednym składającym zawiadomienie
    >>> w Komendzie. Bo na jednym,, to po prostu upadnie.
    >> No tu musicie przyjąc te zawiadomienia, i zebrac w jedno miejsce.
    >
    > Nie. Jeśli to będą zawiadomienia o oszustwie, to ile byśmy ich nie
    > przyjęli, to tyle umorzymy. Dostanie to wielu policjantów i każdy swój
    > kawałek z czystym sumieniem umorzy, bo - jak sam zauważasz - są
    > podpisane umowy.

    No pieknie ... to jak zamierzasz te działania operacyjne wszcząc?
    Trzeba miec znajomego kulsona, lub Ziobrę lub samego Naczelnika?

    >> A Ty - sam pisałes, zeby takich z allegro spławiać, i niech se sami
    >> idą do sądu.
    >
    > I dalej tak uważam. Oczywiście o ile nei zachodzą przesłanki oszustwa.
    > po prostu zwracam uwagę, że bardzo często gołym okiem widać, ze nie
    > zachodzą, a samo niewywiązanie się z umowy nie jest oszustwem.

    Ale mozna rozpocząc działania sprawdzające.

    P.S. A jak ktos chciał towar dostarczyc, ale potem zmienił zdanie,
    i stwierdził, ze nie dostarczy (moze z powodów niezależnych - np towar
    juz jest niedostępny) oraz, ze pieniędzy nie odda ... oszustwo juz,
    czy nie ?

    >> A powyzej - bank jest twardy i swoje pieniądze z emerytek sciągnie.
    >> Wiec absolutnie nie jest pokrywdzony. I jeszcze na tym zarobi,
    >> bo przeciez nie za darmo kredytuje.
    >
    > Bo nikt nie zwrócił uwago, ze nie ma umowy.
    >>
    >> Jakbys udowodnil, że to badziewie, to mozna by powiedziec, ze oszukani
    >> sa emeryci i w pewnym stopniu banki.
    >
    > Bank. Emeryci tylko o tyle, o ile ktoś od nich wyłudził pieniądze. Ale
    > to osobna sprawa. Osobna, bo tego dochodzi w dobrej wierze bank. Skoro
    > mu nikt nie udowodnił, ze tych umów nie ma, no to co się dziwisz?
    >>
    >> Zresztą widzisz - oni dzialali na rynku wiele lat - i chyba zadna
    >> sprawa karna nie została wszczęta ..
    >
    > Żartujesz?

    Nie.
    Byly jakies sprawy ?

    J.


  • 37. Data: 2023-08-24 15:25:19
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 24.08.2023 o 10:05, J.F pisze:
    +
    >>> Nie bardzo sobie wyobrazam, jak miałbym to przeprowadzic.
    >> Ja też i dlatego pisałem, jak się to powinno zrobić. To jest właśnie
    >> praca operacyjna i na tym polega.
    > Czyli przyznajesz, ze to zadanie dla was?

    Oczywiście.
    >
    >>>> A jak je stać, to wolno je oszukiwać? Dziwna teoria. Taka trochę
    >>>> "janosikowa", że bogatego można okradać :-)
    >>> Jak je stac, to bedzie z czego/kogo sciągać, i bank tu nie będzie
    >>> stratny :-)
    >> Dlaczego chcesz z seniorek ściągać, jak one kredytu nie brały, tylko
    >> złożyły podpis na fałszywym dokumencie?
    > Chce czy nie chcę - bedzie sciągane i bank stratny nie będzie.

    No, na podstawie sfałszowanego dokumentu ściągać dług, to dość gardłowa
    sprawa. To są środki pochodzące z przestępstwa.
    >
    >>>>> A to sprzedaż ratalna jakich miliony. Babcie podpisały umowy
    >>>>> kredytowe, i będą spłacać raty ... a jak nie będą, to sąd, komornik,
    >>>>> ewentualnie policja, bo to babcia bank oszukała :-)
    >>>> Błądzisz.
    >>> Tzn ... jakby była babcia, co ma emeryture w wysokosci kwoty wolnej od
    >>> zajęcia, i nabrała kredytów, i zadnego nie spłacała ... to co byście
    >>> zrobili ?
    >> Zupełnie błądzisz.
    > Może w bok od tematu, ale co zrobicie z taką babcią?

    W jakim sensie? Czemu mamy cokolwiek z nią robić?

    > No dobra, banki mają BIK, nie wezmie babcia za duzo kredytów.

    Na BIK już mało kto patrzy. Oni reklamy robią, by ktoś chciał korzystać
    z ich usług. Poprzez przyzwolenie na rejestrowanie długów bez tytułów
    wykonawczych taki burdel tam mają, że nawet banki podchodzą do tego z
    dużą dozą ostrożności.

    >> Policja nie jest od kreowania rzeczywistości pod potrzeby
    >> zawiadamiającego, tylko od ustalenia, jak było naprawdę. Jeśli
    >> przedstawiciel handlowy ogłosił, że sprzedaje urządzenie za 4.000 zł, a
    >> seniorka wyraziła na to zgodę, to nie ma tu żadnego oszustwa. Można
    >> pokombinować z naruszeniem innych przepisów (np. brakiem wpisu do
    >> odpowiedniego rejestru), który na mocy przepisów kodeksu cywilnego
    >> powoduje, że umowa jest nieważna.
    > No chyba, ze urządzenie nie działa, to IMHO - jest oszustwo.
    > No ale to boczny wątek.

    No właśnie nie. Jak urządzenie nie działa, to jest sprawa cywilna, a nie
    oszustwo.

    >> Umowa, to nie ten kawałek papieru z tytułem "UMOWA". Umowa, to umowa.
    >> Jak się porozumiemy między sobą i Ty sprzedaż mi swój samochód za
    >> 10.000zł, to tak się umówimy. To9, co bedzie na karce papieru ma
    >> drugorzędne znaczenie. Powinno być to samo. Ale zakładając, że
    >> wpisaliśmy tam 5.000 zł, to umowa nadal jest na 10.000 zł.
    >
    > A jak sie umówimy, ze w umowe wpiszemy 5000 ? :-)

    Jest w kodeksie o pozorności.
    >
    > No dobra - zaczynam dostrzegac o co chodzi.
    > O wyzszosci słowa mówionego nad pisanym.
    > W koncu to u_MOWA, a nie u_PISANIE.
    >
    > Ale ale ... KC dla co ważniejszych umów wymaga formy pisemnej.
    > To moze ważniejsze jednak słowo pisane?

    Ważniejsza, dokąd odpowiada treści uzgodnionej umowy.
    >
    > Idźmy jednak twoim torem - najpierw mamy trudnosci dowodowe.
    > Ale powiedzmy, ze przytomnie włączylismy dyktafon i mamy wszystko
    > nagrane. I co teraz robic?
    > a) nic nie robic, chodzic z magnetofonem i odtwarzac kazdemu kto sie
    > będzie powoływał na pisemną umowe. Sądowi, windykatorowi, komornikowi,
    > bankowi, policjantowi, itp
    >
    > b) wystąpic do sądu o ... no wlasnie o co, skoro nie chcesz sugerować,
    > ze umowa pisemna była jednak kiedykolwiek ważna?
    > o stwierdzenie fałszywosci kawałka papieru z tytułem
    > "umowa z dnia ..." ?
    >
    > c) a moze jednak o uniewaznienie umowy, bo forma pisemna ma moc
    > obowiązującą ?
    >
    > d) wiem ... na policje isc. Wpadniecie do sprzedawcy o 6 rano, rewizje
    > zrobicie, zabierzecie jego kopie ... a sprzedawce w kajdanki,
    > bo macie dowod na oszustwo :-P

    e) złożyć zawiadomienie o sfałszowaniu dokumentu zawierającego treść umowy.
    >
    > Bo swoje wiem - wszyscy w kraju powiedzą "co mi pan tu jakies tasmy
    > puszczasz, gdy ja mam tu czarno na białym napisane.

    Też tak uważam, że taśma jest bez sensu w takim kontekście, ale na
    Policję zaniesiona jest niezłym poysłem.
    >
    >>> Sprzedawca mówil ze to 13zl/mc kosztuje? Watpie.
    >>> Raczej duzo mówil o działaniu, jakie to wspaniałe urządzenie.
    >>>
    >>> Moze cos mówil o unijnej dotacji.
    >>
    >> No, jak wzmiankował dotację Unii Europejskiej, a jej nie ma (kilka
    >> takich spraw robiłem) to najprościej, bo mamy w tym wypadku art. 230 kk.
    >> Gość się powołuje na wpływy i rzekomą dotację.
    >
    > No ale załózmy, ze mowił, ze dzieki dotacji urządzenie kosztuje dzis
    > 3970 zl, i tyle rzeczywiscie jest na fakturze i do zapłaty.
    > Oszustwo?

    A była jakakolwiek dotacja? My zamknęliśmy kiedyś gościa, który wpadł na
    taki pomysł, że twierdził, ze napisanie strony kosztuje 1.000 zł, ale
    ponieważ Unia Europejska to dofinansowuje, to może to za 200 zł zrobić,
    a 800 rzekomo UE da. Sąd go skazał za wszystkie tak zawarte umowy. Nie
    było dofinansowania, tylko cena 200 zł była po prostu rynkowa. Ale mało
    kto się na tym znał.

    > A chwilę pózniej mówił, ze bez dotacji kosztuje 8000, i zeby sie
    > spieszyc, bo pojutrze dotacja sie skonczy :-)
    >
    >> Nie. Jeśli to będą zawiadomienia o oszustwie, to ile byśmy ich nie
    >> przyjęli, to tyle umorzymy. Dostanie to wielu policjantów i każdy swój
    >> kawałek z czystym sumieniem umorzy, bo - jak sam zauważasz - są
    >> podpisane umowy.
    >
    > No pieknie ... to jak zamierzasz te działania operacyjne wszcząc?

    Notatką.

    > Trzeba miec znajomego kulsona, lub Ziobrę lub samego Naczelnika?

    Wątpię, by którykolwiek z nich to umiał.

    >> I dalej tak uważam. Oczywiście o ile nei zachodzą przesłanki oszustwa.
    >> po prostu zwracam uwagę, że bardzo często gołym okiem widać, ze nie
    >> zachodzą, a samo niewywiązanie się z umowy nie jest oszustwem.
    > Ale mozna rozpocząc działania sprawdzające.

    Można jeszcze wysłać psa tropiącego, albo zjeść śniadanie, ale żadna z
    tych czynności nic do sprawy nie wniesie.
    >
    > P.S. A jak ktos chciał towar dostarczyc, ale potem zmienił zdanie,
    > i stwierdził, ze nie dostarczy (moze z powodów niezależnych - np towar
    > juz jest niedostępny) oraz, ze pieniędzy nie odda ... oszustwo juz,
    > czy nie ?

    Nie.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 38. Data: 2023-08-24 16:42:07
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Tue, 22 Aug 2023 23:41:55 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2023-08-22, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> On Mon, 21 Aug 2023 23:59:52 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>> On 2023-08-21, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>>> On Fri, 18 Aug 2023 23:15:16 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>>>> On 2023-08-18, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>>>>> On Fri, 18 Aug 2023 09:42:07 +0200, Robert Tomasik wrote:
    >>>>>>> deklarowanych własności.
    >>>>>>
    >>>>>> Nie udowodnisz, bez skomplikowanych ekspertyz.
    >>>>>> A oni mają opinie, ze działa. Czyja ważniejsza?
    >>>>>
    >>>>> Nie wiem co to za cudo, ale wątpię w rzetelność tej opini. Masz jakiegoś
    >>>>> linka? Tzn. rzetelność może nawet być, ale wyniki wcale nie muszą
    >>>>> wskazywać na to co twierdzi zainteresowany.
    >>>>
    >>>> A dawałem
    >>>> https://docplayer.pl/4950028-Raport-z-oceny-kliniczn
    ej-wyrobu-medycznego-bioharmonizer-fotonowy-v-v.html
    >>>>
    >>>> Jest gdzies jeszcze inna, do ktorej sie URPL odnoscił.
    >>>>
    >>>> Wątpisz? Załącznik 2, kompetencje zespołu oceniającego, niestety
    >>>> poufny. ale od strony 14 cos jest.
    >>>
    >>> "Dane przedstawione w niniejszym opracowaniu pochodzą w głównej mierze z
    >>> danych źródłowych producenta - firmy Bio-Medex oraz opinii ekspertów, a
    >>> także z artykułów opublikowanych w recenzowanych czasopismach
    >>> oceniających podobne wyroby medyczne obecne lub wcześniej dostępne na
    >>> rynku i/lub wykorzystujące podobną technologię."
    >>>
    >>> Czyli jest to spekulacja na podstawie zewnętrznych danych literaturowych
    >>
    >> Chyba dopuszczalne.
    >
    > Dopuszczalne, ale jaką to ma wartość faktyczną? To trochę tak jakbym Ci
    > zaoferował czołg i udokumentował zgodność jego działania z deklarowanym
    > opisem, danymi z testów 40 innych czołgów ale nie tego, który oferuję. A
    > Ty nawet nie masz PJ na motór i nie masz jak sprawdzić czy to działa.

    Ale z drugiej strony - produkuje np nowy model aparatu rentgenowskiego
    czy strzykawki, i mam badania kliniczne robic, ze to użyteczne jest?
    Wszyscy wiedzą, ze jest, ale trzeba sie na cos powołać :-)

    > Nie wydaje się to dziwne? Badania kliniczne kosztują, ale jak ktoś
    > oferuje coś po takiej cenie to wydawałoby się jakies badania powinny
    > dokumentować i działanie i skuteczność tego konkretnego urządzenia.

    To też sa jakies opinie lekarzy, którzy stosowali, a przynajmniej tak
    podpisali :-)

    >>> dotyczących okreslonej technologii i związaniej z nią metody, oraz danych
    >>> producenta. Z tego co rozumiem tam nie ma wyników badań klinicznych tego
    >>> konkretnego urządzenia.
    >>
    >> Sa jakies opinie polskich lekarzy, którzy stosowali.
    >> No to napisali, ze mają dobre rezultaty, i jak chcesz to podważyć?
    >
    > Takie stwierdzenie nic nie znaczy, bo nawet przyjmując dobrą wolę
    > wszystkich zainteresowanych nie musi oznaczać takiego a nie innego
    > działania urządzenia. Powinna być dostępna od choćby metodologia i dane
    > statystyczne. Innymi słowy, tu nie ma co podważać.

    Owszem, ale jak zamierzasz udowodnic, ze to "nic nie daje"?

    Wypadałoby badania kliniczne zrobic :-)

    >>>> A Ty ile tytułów masz przed nazwiskiem, i ile tego z medycyny? :-P
    >>> Wystarczająco :)
    >>
    >> OK. Ja musialbym wynająć jakiegos prof. dr hab :-)
    >> I co on mialby napisac - że urządzenia nie stosował, ale wydaje mu
    >> sie, ze nie pokrywa sie z tym, co piszą w literaturze?
    >> A po drugiej stronie jest lekarz, który pisze, ze stosował ...
    >
    > Ale to oni twierdzą, że coś działa więc wydawałoby się oni powinni
    > wykazać, że tak jest.

    Ja Ty pozywasz kogos cywilnie, to ty masz wykazać.

    > To w szczególności wobec faktu, że konsument nie
    > ma jak tego zrobić, a dokumentacja nie pozwala na rzetelną ocenę
    > działania terapeutycznego. To co zaoferowali to uprawdopdo0bnienie
    > działania na podstawie opini osób trzecich dotyczących innych urządzeń.

    Konsument ma niby lepsze prawa, ale wydaje mi się, ze ich opinia
    wystarczy sądowi.

    >>> Efekty na poziomie bardziej
    >>> fizjologicznym są zdaje się rozsądnie udokumentowane i nikt ich nie
    >>> kontestuje.
    >>
    >> Tak, tylko ze to nie 100W lampa, wiec nie pogrzeje,
    >> ani laser ... choc po prawdzie, to nie wydaje mi sie, aby laserowość
    >> światła była istotna dla terapi głębokich tkanek.
    >> Ale moc tych dwóch diodek raczej tez za mała w porównaniu do lasera.
    >
    > Nie wiem do końca (juz nie pamiętam) jak to ma działać, ale chyba nie do
    > końca przez nagrzewanie?

    To, co w medycynie jest stosowane, i powiedzmy ze ma jakąś uznaną
    pozycje, to:
    -nagrzewanie lampami podczerwonymi,
    -laseroterapia IR.

    Lampy np do naswietlania zatok ... chyba nie mają innego wplywu jak
    tylko temirmiczny.
    A na ile istotne to, ze jest to swiatło laserowe, gdy leczymy np
    zwyrodnienienie stawów i naswietlamy "przez skórę" ... wydaje mi się,
    ze wcale. Czyli można żarówką naswietlac?

    https://www.mp.pl/pacjent/rehabilitacja/fizykoterapi
    a/leczenie-swiatlem/130229,laseroterapia

    Nawiaem mowiąc ... te lampy tez po 3500
    https://www.ronomed.com.pl/lampy-sollux

    Ale moze stojak tyle kosztuje, a moze ten "komputer sterujący".

    >> Tak ogólnie, to pojawiały sie informacje o jakis rezonansach z falami
    >> mózgowymi. I np wiadomo, ze stroboskop potrafi atak padaczki wywołac.
    >> Ale chyba są na to lepsze metody niz przykładanie do czoła.
    >
    > Chyba są :) ale jak przykładasz do czoła to pewnie bardziej przemawia,
    > że leczy mózg :)

    Ale nie do mnie :-)
    Wszak kosci czaszki chyba mocno tłumią swiatlo, i w ogole nie wiadomo,
    czy mózg jest na swiatło wrażliwy.
    Siatkówka jest wrażliwa, ale nie na podczerwien ..

    >>>> No i jak mówie - babcia jakos na pokaz trafiła, wróciła - moze nie
    >>>> taka chora, jak jej lekarz pisze?
    >>> Pewnie nie, chyba, że ten adwokat to robi jakoś w okolicach pro bono?
    >> Cos mi tam mignęło, ze z urzędu ... możliwe to, w sprawie cywilnej?
    >>
    >>> Inaczej musiała się sama zakrzątnąć.
    >> Albo rodzina.
    > A ktoś robi szum medialny? Bo to zwykle ci co stoją za działaniami?

    Raczej pare razy udało sie rodzinie zainteresowac dziennikarzy.
    Dla nich to zawsze jakis "news". Wiec opisali proceder ... i przestali
    interesować, i sprawa sie zakonczyla..

    >>> Ale jak Robert napisał, jesli takich
    >>> babć więcej, to można zobaczyć co z tych pokazów zrozumiały.
    >>
    >> Każda co innego :-)
    >
    > No właśnie nie. Jak większość zrozumiała, że 200zł albo, że wyleczy im
    > nogę to raczej kiepsko widzę twierdzenie, że 5kzł i że nie musi nic
    > wyleczyć.

    Z tym "wyleczy" to zawsze jest niepewnosc, bo mówi sie "pomaga".

    >> Ale zeby to to miało moc dowodową, to chyba trzeba by z konkretnego
    >> pokazu. Albo nagrac ze 3 inne, na dowód, ze zawsze to samo mówią.
    >
    > MZ niekoniecznie.

    Jeden całkiem inny pokaz, aczkolwiek tej samej firmy?
    Moze ...

    >>>> Nawiasem mówiąc ... gdyby sie okazało, ze żadnej takiej dotacji nie ma
    >>>> ... wprowadzenie w błąd? Cena 3970 obowiązuje.
    >>>
    >>> Oszustwo?
    >>
    >> Ale czy oszustwo? Miało po dotacji kosztować 3970, i tyle jest do
    >> zapłaty. Tylko żadnej dotacji nie ma ... oszustwo?
    >
    > No jeśli namawówię Cię do kupna przekonując, że zapłacisz za to 200zł
    > gdy sam wiem że zapłacisz 4kzł to jest to oszustwo.

    Nie nie - mowisz mi, ze dzieki dotacji zaplace tylko 4000zl.
    I rzeczywiscie tyle płace.

    Ale zadnej dotacji nie ma.

    >> Ale jednoczesnie sie wmawia klientowi, ze urzadzenie jest warte
    >> np 8000zl. A dzieki dotacji on placi tylko 4000.
    >> Oszustwo?
    >
    > Formalnie MZ tak, ale tu trudniej bo ile jest to warte jest czymś
    > subiektywnym i nikt nie wykaże, że nie miałem przekonania o takiej 8k
    > wartości gdy namawiłem Cię do kupna za 4k.

    A jeszcze firma moze rzeczywiscie gdzies na stronie podawać cene 7999,
    ale akurat jest promocja, wiec chwilo 3999 :-)

    J.


  • 39. Data: 2023-08-24 17:08:33
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 24 Aug 2023 15:25:19 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 24.08.2023 o 10:05, J.F pisze:
    >>>> Nie bardzo sobie wyobrazam, jak miałbym to przeprowadzic.
    >>> Ja też i dlatego pisałem, jak się to powinno zrobić. To jest właśnie
    >>> praca operacyjna i na tym polega.
    >> Czyli przyznajesz, ze to zadanie dla was?
    >
    > Oczywiście.

    >>>>> A jak je stać, to wolno je oszukiwać? Dziwna teoria. Taka trochę
    >>>>> "janosikowa", że bogatego można okradać :-)
    >>>> Jak je stac, to bedzie z czego/kogo sciągać, i bank tu nie będzie
    >>>> stratny :-)
    >>> Dlaczego chcesz z seniorek ściągać, jak one kredytu nie brały, tylko
    >>> złożyły podpis na fałszywym dokumencie?
    >> Chce czy nie chcę - bedzie sciągane i bank stratny nie będzie.
    >
    > No, na podstawie sfałszowanego dokumentu ściągać dług, to dość gardłowa
    > sprawa. To są środki pochodzące z przestępstwa.

    Na razie nie ma dowodu, ze sfałszowany.
    Podpis jest prawdziwy.
    Emerytka tez mówi, ze podpisała :-)

    >>>>>> A to sprzedaż ratalna jakich miliony. Babcie podpisały umowy
    >>>>>> kredytowe, i będą spłacać raty ... a jak nie będą, to sąd, komornik,
    >>>>>> ewentualnie policja, bo to babcia bank oszukała :-)
    >>>>> Błądzisz.
    >>>> Tzn ... jakby była babcia, co ma emeryture w wysokosci kwoty wolnej od
    >>>> zajęcia, i nabrała kredytów, i zadnego nie spłacała ... to co byście
    >>>> zrobili ?
    >>> Zupełnie błądzisz.
    >> Może w bok od tematu, ale co zrobicie z taką babcią?
    >
    > W jakim sensie? Czemu mamy cokolwiek z nią robić?

    Ona oszukuje banki. "wyłudza kredyty", chyba tak to się nazywa,
    nie mając zamiaru spłacać.

    >> No dobra, banki mają BIK, nie wezmie babcia za duzo kredytów.
    >
    > Na BIK już mało kto patrzy. Oni reklamy robią, by ktoś chciał korzystać
    > z ich usług. Poprzez przyzwolenie na rejestrowanie długów bez tytułów
    > wykonawczych taki burdel tam mają, że nawet banki podchodzą do tego z
    > dużą dozą ostrożności.

    Ale jednak sprawdzają klienta.
    I jak wyskoczy, ze babcia ma juz kredytów na 20 tys, to wiem czy dadzą
    następny. Podobnie moze ich zaalarmowac, ze ktos tych kredytów wziąl
    kilka w ostatnim okresie ...

    >>> Policja nie jest od kreowania rzeczywistości pod potrzeby
    >>> zawiadamiającego, tylko od ustalenia, jak było naprawdę. Jeśli
    >>> przedstawiciel handlowy ogłosił, że sprzedaje urządzenie za 4.000 zł, a
    >>> seniorka wyraziła na to zgodę, to nie ma tu żadnego oszustwa. Można
    >>> pokombinować z naruszeniem innych przepisów (np. brakiem wpisu do
    >>> odpowiedniego rejestru), który na mocy przepisów kodeksu cywilnego
    >>> powoduje, że umowa jest nieważna.
    >> No chyba, ze urządzenie nie działa, to IMHO - jest oszustwo.
    >> No ale to boczny wątek.
    >
    > No właśnie nie. Jak urządzenie nie działa, to jest sprawa cywilna, a nie
    > oszustwo.

    Jak konkretna sztuka nie działa, ale ogólnie działa.
    Jak ten typ wcale nie działa, a nabywcom się wmawia, ze działa - to
    oszustwo.

    >>> Umowa, to nie ten kawałek papieru z tytułem "UMOWA". Umowa, to umowa.
    >>> Jak się porozumiemy między sobą i Ty sprzedaż mi swój samochód za
    >>> 10.000zł, to tak się umówimy. To9, co bedzie na karce papieru ma
    >>> drugorzędne znaczenie. Powinno być to samo. Ale zakładając, że
    >>> wpisaliśmy tam 5.000 zł, to umowa nadal jest na 10.000 zł.
    >>
    >> A jak sie umówimy, ze w umowe wpiszemy 5000 ? :-)
    >
    > Jest w kodeksie o pozorności.
    >>
    >> No dobra - zaczynam dostrzegac o co chodzi.
    >> O wyzszosci słowa mówionego nad pisanym.
    >> W koncu to u_MOWA, a nie u_PISANIE.
    >>
    >> Ale ale ... KC dla co ważniejszych umów wymaga formy pisemnej.
    >> To moze ważniejsze jednak słowo pisane?
    >
    > Ważniejsza, dokąd odpowiada treści uzgodnionej umowy.
    >>
    >> Idźmy jednak twoim torem - najpierw mamy trudnosci dowodowe.
    >> Ale powiedzmy, ze przytomnie włączylismy dyktafon i mamy wszystko
    >> nagrane. I co teraz robic?
    >> a) nic nie robic, chodzic z magnetofonem i odtwarzac kazdemu kto sie
    >> będzie powoływał na pisemną umowe. Sądowi, windykatorowi, komornikowi,
    >> bankowi, policjantowi, itp
    >>
    >> b) wystąpic do sądu o ... no wlasnie o co, skoro nie chcesz sugerować,
    >> ze umowa pisemna była jednak kiedykolwiek ważna?
    >> o stwierdzenie fałszywosci kawałka papieru z tytułem
    >> "umowa z dnia ..." ?
    >>
    >> c) a moze jednak o uniewaznienie umowy, bo forma pisemna ma moc
    >> obowiązującą ?
    >>
    >> d) wiem ... na policje isc. Wpadniecie do sprzedawcy o 6 rano, rewizje
    >> zrobicie, zabierzecie jego kopie ... a sprzedawce w kajdanki,
    >> bo macie dowod na oszustwo :-P
    >
    > e) złożyć zawiadomienie o sfałszowaniu dokumentu zawierającego treść umowy.
    >>
    >> Bo swoje wiem - wszyscy w kraju powiedzą "co mi pan tu jakies tasmy
    >> puszczasz, gdy ja mam tu czarno na białym napisane.
    >
    > Też tak uważam, że taśma jest bez sensu w takim kontekście, ale na
    > Policję zaniesiona jest niezłym poysłem.

    taa - bez tasmy to powiesz "ale pan podpisal na 4000" :-)

    A ciekawe co z tasmą:
    -"ale pan podpisał 4000"
    -"no niby oszustwo, ale pan jest jeden ... idz pan do sądu" :-)

    >>>> Sprzedawca mówil ze to 13zl/mc kosztuje? Watpie.
    >>>> Raczej duzo mówil o działaniu, jakie to wspaniałe urządzenie.
    >>>>
    >>>> Moze cos mówil o unijnej dotacji.
    >>>
    >>> No, jak wzmiankował dotację Unii Europejskiej, a jej nie ma (kilka
    >>> takich spraw robiłem) to najprościej, bo mamy w tym wypadku art. 230 kk.
    >>> Gość się powołuje na wpływy i rzekomą dotację.
    >>
    >> No ale załózmy, ze mowił, ze dzieki dotacji urządzenie kosztuje dzis
    >> 3970 zl, i tyle rzeczywiscie jest na fakturze i do zapłaty.
    >> Oszustwo?
    >
    > A była jakakolwiek dotacja? My zamknęliśmy kiedyś gościa, który wpadł na
    > taki pomysł, że twierdził, ze napisanie strony kosztuje 1.000 zł, ale
    > ponieważ Unia Europejska to dofinansowuje, to może to za 200 zł zrobić,
    > a 800 rzekomo UE da. Sąd go skazał za wszystkie tak zawarte umowy. Nie
    > było dofinansowania, tylko cena 200 zł była po prostu rynkowa. Ale mało
    > kto się na tym znał.

    Na ile rozumiem - to wlasnie o tym pisze.

    Pod jakim zarzutem go zamkneliscie?

    No bo skoro cena rynkowa 200, i on wziąl 200, to nie mozna mówic
    o "narażeniu na straty".

    A usługa jak rozumiem po cenie umownej, jeden moze brac 100, drugi
    200, a trzeci 1000.

    >>> Nie. Jeśli to będą zawiadomienia o oszustwie, to ile byśmy ich nie
    >>> przyjęli, to tyle umorzymy. Dostanie to wielu policjantów i każdy swój
    >>> kawałek z czystym sumieniem umorzy, bo - jak sam zauważasz - są
    >>> podpisane umowy.
    >> No pieknie ... to jak zamierzasz te działania operacyjne wszcząc?
    > Notatką.

    Przestałem rozumiec.
    Po notatce mozecie dzialac operacyjnie, a po zawiadomienu nie?
    No to powiedzcie zgłaszającemu, ze lepiej bedzie, jak notatkę
    sporządzicie - ale zacznijcie cos robic.

    >> Trzeba miec znajomego kulsona, lub Ziobrę lub samego Naczelnika?
    > Wątpię, by którykolwiek z nich to umiał.

    Jak Naczelnik zechce, to bedziecie robic to, co naczelnik zechcial :-)

    Ziobro to nie wasz minister, ale blisko. Moze przez MSW zalatwic,
    moze przez prokuratora rejonowego :-)

    >>> I dalej tak uważam. Oczywiście o ile nei zachodzą przesłanki oszustwa.
    >>> po prostu zwracam uwagę, że bardzo często gołym okiem widać, ze nie
    >>> zachodzą, a samo niewywiązanie się z umowy nie jest oszustwem.
    >> Ale mozna rozpocząc działania sprawdzające.
    >
    > Można jeszcze wysłać psa tropiącego, albo zjeść śniadanie, ale żadna z
    > tych czynności nic do sprawy nie wniesie.

    To sprawdzcie w trybie notatki ...

    >> P.S. A jak ktos chciał towar dostarczyc, ale potem zmienił zdanie,
    >> i stwierdził, ze nie dostarczy (moze z powodów niezależnych - np towar
    >> juz jest niedostępny) oraz, ze pieniędzy nie odda ... oszustwo juz,
    >> czy nie ?
    >
    > Nie.

    Taa ... no, coż, poczekam, moze sie trafi jakis przyklad.

    J.


  • 40. Data: 2023-08-24 20:40:08
    Temat: Re: Bioharmonizer
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 24.08.2023 o 17:08, J.F pisze:
    >> No, na podstawie sfałszowanego dokumentu ściągać dług, to dość gardłowa
    >> sprawa. To są środki pochodzące z przestępstwa.
    > Na razie nie ma dowodu, ze sfałszowany.
    > Podpis jest prawdziwy.
    > Emerytka tez mówi, ze podpisała ?

    Ale mamy jeszcze coś takiego, jak fałsz intelektualny. Czy Seniorka
    chciała kupić to urządzenie za 4.000 zł?


    >>> Może w bok od tematu, ale co zrobicie z taką babcią?
    >> W jakim sensie? Czemu mamy cokolwiek z nią robić?
    > Ona oszukuje banki. "wyłudza kredyty", chyba tak to się nazywa,
    > nie mając zamiaru spłacać.

    A miała zamiar brać kredyt?

    >>> No chyba, ze urządzenie nie działa, to IMHO - jest oszustwo.
    >>> No ale to boczny wątek.
    >> No właśnie nie. Jak urządzenie nie działa, to jest sprawa cywilna, a nie
    >> oszustwo.
    > Jak konkretna sztuka nie działa, ale ogólnie działa.
    > Jak ten typ wcale nie działa, a nabywcom się wmawia, ze działa - to
    > oszustwo.

    Nie, niezgodność towaru z umową.

    >> Też tak uważam, że taśma jest bez sensu w takim kontekście, ale na
    >> Policję zaniesiona jest niezłym poysłem.
    > taa - bez tasmy to powiesz "ale pan podpisal na 4000" ?

    Dlatego innych świadków szukałem.
    >
    > A ciekawe co z tasmą:
    > -"ale pan podpisał 4000"
    > -"no niby oszustwo, ale pan jest jeden ... idz pan do sądu" ?
    >
    > Na ile rozumiem - to wlasnie o tym pisze.
    > Pod jakim zarzutem go zamkneliscie?

    Powoływanie się na wpływy.
    >
    > No bo skoro cena rynkowa 200, i on wziąl 200, to nie mozna mówic
    > o "narażeniu na straty".
    > A usługa jak rozumiem po cenie umownej, jeden moze brac 100, drugi
    > 200, a trzeci 1000.

    Oczywiście, ale nie można kłamać, że może "załatwić" dofinansowanie.

    >>> No pieknie ... to jak zamierzasz te działania operacyjne wszcząc?
    >> Notatką.
    > Przestałem rozumiec.
    > Po notatce mozecie dzialac operacyjnie, a po zawiadomienu nie?
    > No to powiedzcie zgłaszającemu, ze lepiej bedzie, jak notatkę
    > sporządzicie - ale zacznijcie cos robic.

    Ale wtedy wyskakuje z krzaków Shrek albo Kviat i krzyczy, że Policja nie
    chce zawiadomienia przyjąć. A czasem zawiadomienie jest po prostu bez
    sensu.

    >>>> I dalej tak uważam. Oczywiście o ile nei zachodzą przesłanki oszustwa.
    >>>> po prostu zwracam uwagę, że bardzo często gołym okiem widać, ze nie
    >>>> zachodzą, a samo niewywiązanie się z umowy nie jest oszustwem.
    >>> Ale mozna rozpocząc działania sprawdzające.
    >> Można jeszcze wysłać psa tropiącego, albo zjeść śniadanie, ale żadna z
    >> tych czynności nic do sprawy nie wniesie.
    > To sprawdzcie w trybie notatki ...

    Co to?

    --
    (~) Robert Tomasik

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1