Dnia Wed, 24 Aug 2011 09:51:30 +0200, Kris napisał(a):


> Biedronka swoich bilbordów nie ma/ nie stawie przy drodze.

LOL
Katowice sa raczej sporym miastem (nawet wojewódzkim) :)
Bilboardów, reklam wielkości ściany 3 piętrowego budynku - tego jest tu
multum. identycznie np. w Mysłowicach....tez spore miasto ;)


> Myślę że tu raczej chodzi o duże logo biedronki na betonowej podstawie które
> jest prawie przy kazdym sklepie.

Mówisz o "pylonie" ;)

> Znam podobny przypadek z Bricomarche- właściciel sąsiedniej działki tez myślał
> że reklama(tu był to bilbord) stoi na jego terenie i próbował coś za to
> "wyrwać". Jednak sprowadzony geodeta wyprowadził o z błędu.

Czy mi się wydaje czy "zamóił go" JeronimoMartins? ;)
Mam dziwne przeświadczenie graniczące z pewnością że jednak JM :)
A najpewniej to ten sam który robił tyczenie na etapie budowania :)

> Po prostu jemu "wydawało się" że wie gdzie ma granice swojej działki a
> faktycznie było inaczej.

Inny geodeta, zamówiony przez np. naszego bohatera, wytyczy zupełnie
inaczej działki...i MOŻE okazać się że popełniono przy budowie
odchylenia..... i naruszono jego działkę.
Kilak tygodni temu podobne wątki tu się przewijały o "geodetach" i
geodetach :)

do góry

>Użytkownik "Kamil" napisał w wiadomości grup
>dyskusyjnych:3kqljk068duj$.rnrc6n633md7$.dlg@40tude
.net...

> Biedronka swoich bilbordów nie ma/ nie stawie przy drodze.

>LOL
>Katowice sa raczej sporym miastem (nawet wojewódzkim) :)
>Bilboardów, reklam wielkości ściany 3 piętrowego budynku - tego jest tu
>multum. identycznie np. w Mysłowicach....tez spore miasto ;)

Mówisz o bilbordach należących do Biedronki czy wynajętych przez Biedronke
od firm zewnętrznych?


> Myślę że tu raczej chodzi o duże logo biedronki na betonowej podstawie
> które
> jest prawie przy kazdym sklepie.

Mówisz o "pylonie" ;)

> Znam podobny przypadek z Bricomarche- właściciel sąsiedniej działki tez
> myślał
> że reklama(tu był to bilbord) stoi na jego terenie i próbował coś za to
> "wyrwać". Jednak sprowadzony geodeta wyprowadził o z błędu.
>Czy mi się wydaje czy "zamóił go" JeronimoMartins? ;)
>Mam dziwne przeświadczenie graniczące z pewnością że jednak JM :)

Nie zamówił go przedstawiciel Bricomarche;))
Ale nie ma przeciez żadnego problemu aby właściciel działki sam zamówił
geodetę i odnowił granice. to nie jest droga usługa.

>A najpewniej to ten sam który robił tyczenie na etapie budowania :)

A tego to nie wiem.

> Po prostu jemu "wydawało się" że wie gdzie ma granice swojej działki a
> faktycznie było inaczej.

>Inny geodeta, zamówiony przez np. naszego bohatera, wytyczy zupełnie
>inaczej działki...i MOŻE okazać się że popełniono przy budowie
>odchylenia..... i naruszono jego działkę.

Może tak być. Wtedy sprawa do rozstrzygniecia w sądzie
Jak budowałem dom nie mogłem odnaleźć dwóch kamieni granicznych. Zamówiłem
wiec geodetę on pomierzył, i tam gdzie wbił szpadel kamienie były pod
warstwa ziemi. Tak wiec jak mniemam potrafia oni precyzyjnie mierzyć

-- Pozdrawiam

Kris

do góry

Dnia Wed, 24 Aug 2011 12:57:23 +0200, Kris napisał(a):


> Mówisz o bilbordach należących do Biedronki czy wynajętych przez Biedronke
> od firm zewnętrznych?

Nie wiem czy JM wykupił/wynajął powierzchnię/ściany/bilboardy. Wiem że
wiszą i wala po gałach :)


> Tak wiec jak mniemam potrafia oni precyzyjnie mierzyć

Nie uogólniaj za bardzo może ;)
Oczywiście, jak w każdej branży są ludzie i "ludzie" ;)
Ale czasami w rachubę może wchodzić też "sugestia", "zalecenie",
"oczekiwania zamawiającego" itp - a etyka i sumienie trzeba odstawić
troszkę na boczek ;)
A w geodezji - najczęściej przyczyna są różne punkty orientacyjne brane do
pomiarów przez różnych geodetów.

do góry

Dnia Wed, 24 Aug 2011 09:51:30 +0200, Kris napisał(a):

>>Ale droga moze byc mocno przepustowa. Wielkie bilboardy nie sa
>>zorientowane
>>dla malych wsi i miasteczek, ale dla kierowcow i pasazerow.
>
> Biedronka swoich bilbordów nie ma/ nie stawie przy drodze.

No ok, ale ja sie odnosilem do czegos innego:)
Do okreslenia ze male miasteczko=maly target=mala oplata


--
Mark

do góry