-
11. Data: 2005-07-27 00:43:01
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: robust <e...@h...com>
Jan Kowalski wrote:
> U?ytkownik "R De" <r...@p...onet.pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:dc65uk$o54$1@news.onet.pl...
>
>>Jeszcze nie by?o orzeczenia.
>>To dopiero pocz?tek.
>>
>
>
> Z?ó? wniosek o wy??czenie s?dziego z podaniem przyczyn, jakie poddaj? w
> w?tpliwo?ae jego bezstronno?ae.
> Potem mo?esz pisaae do prezesa s?du o obj?cie sprawy nadzorem
>
> JK
>
>
A dlaczego nie wniosek administracyjny o usuniecie prostytutki sadowej z
zawodu. Chyba, ze przysiege sedziego bedziemy traktowali jak w sadach
lubelskich, czyli jako cos w rodzaju reklamy TPSA. Przeciez kazdy wie od
poczatku ze to fikcja.
-
12. Data: 2005-07-27 04:06:08
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: "R De" <r...@p...onet.pl>
OK. Mogłem.
>
-
13. Data: 2005-07-27 04:49:19
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
R De napisał(a):
> Nie. Problem polega na tym, że każdy mój wniosek jest natychmiast
> uchylony, a wnioski drugiej strony sa oczywiście uwzględniane.
Taaa... skąd ja to znam. A może wnioski drugiej strony były bardziej
sensowne od twoich? Czesto się zdarza, że przychodzi ktos na salę ze
swiętym przekonaniem o tym, że ma rację, składa wnioski dowodowe nic nie
wnoszace do sprawy a po ich oddaleniu uważa to za przejaw stronniczości.
Na przykład facet w kompletnie przegranej sprawie /ewidentnie nieważny
testament/ żąda powołania biegłych z dziedziny pisma, rzeczoznawców,
przesłuchania szeregu świadków co do tego że on się naprawdę opiekował
spadkodawczynią itp. Musze przyznać, żezaintrygowałes mnie. napisz jaki
to twój wniosek "natychmiast oddalono" i w jakiej sytuacji, a powiem ci
co ja bym wtedy zrobił.
Zresztą jezeli jedyną podstawa zarzutu co do braku bezstronnosci jest
oddalenie wniosków dowodowych czy jakichkolwiek innych to zgodnie z
obowiazującą praktyka orzeczniczą nie stnowi to podstawy do wyłączenia
sędziego, może natomiast zostac podniesiony jako zarzut w postępowaniu
odwoławaczym np. jako zarzut pozbawienia prawa do obrony.
--
Falkenstein
Veni, Lucifer
-
14. Data: 2005-07-27 07:20:18
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: "Jan Kowalski" <p...@g...pl>
> A dlaczego nie wniosek administracyjny o usuniecie prostytutki sadowej z
> zawodu.
Z takim rejestrem jezyka nic nie wskórasz. Sedziego mozna zlozyc urzedu
tylko w wyniku orzeczenia sadu dyscyplinarnego. Oczywiscie mozna dac znac
zastepcy rzecznika dyscyplinarnego przy danym Sadzie Okregowym.
JK
-
15. Data: 2005-07-27 08:05:27
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>
Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:dc5t08$6o0$3@nemesis.news.tpi.pl...
>R De napisał(a):
>> Czy może ktoś podpowiedzieć, jak złożyć zażalenie na sędziego
>> bezstronnego inaczej? Do sądu, prezesa, czy do jakiegoś innego idioty ?
>
> Niech zgadne. Przegrales sprawe ?
:-)
Hi hi
Krotko i tresciwie. :-)
-
16. Data: 2005-07-27 08:08:25
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: "NoMAD" <n...@W...TO.gazeta.pl>
Użytkownik "Jan Kowalski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dc7cjk$bjq$1@opal.futuro.pl...
> Z takim rejestrem jezyka nic nie wskórasz. Sedziego mozna zlozyc urzedu
> tylko w wyniku orzeczenia sadu dyscyplinarnego. Oczywiscie mozna dac znac
> zastepcy rzecznika dyscyplinarnego przy danym Sadzie Okregowym.
Nie chce sie wtracac ale z nim nie ma co dyskutowac.
Na kazdy twoj post bedzie odpisywal to samo w rodzaju:
prostytutek w togach, sadach lubelskich,orzeczeniach strasburga i prezesa SN...
-
17. Data: 2005-07-27 08:30:04
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: "Jan Kowalski" <p...@g...pl>
>Nie chce sie wtracac ale z nim nie ma co dyskutowac.
>Na kazdy twoj post bedzie odpisywal to samo w >rodzaju:
>prostytutek w togach, sadach lubelskich,orzeczeniach >strasburga i prezesa
>SN...
Bo jest w tym pewnie trochę racji. Nie każdy ma nerwy na postronku i potrafi
sie powstrzymać od grubych slów, ale skoro sędzia nie radzi sobie z
bezstronnością, to nie powinien żyć w permanentnym komforcie psychicznym.
Dlatego chcę wskazać jak można interweniować.
JK
-
18. Data: 2005-07-27 09:19:37
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: Johnson <j...@n...pl>
Jan Kowalski napisał(a):
>
> Bo jest w tym pewnie trochę racji. Nie każdy ma nerwy na postronku i potrafi
> sie powstrzymać od grubych slów, ale skoro sędzia nie radzi sobie z
> bezstronnością, to nie powinien żyć w permanentnym komforcie psychicznym.
> Dlatego chcę wskazać jak można interweniować.
>
Tylko że uwagi o bezstronności sędziego autora wątku zapewne są bardzo,
bardzo subiektywne i wynikają z nierozumienia istoty procesu.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
19. Data: 2005-07-27 19:02:18
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: "R De" <r...@p...onet.pl>
No właśnie nie bardzo.
Całe postępowanie jest prowadzone w sposób co najmniej dziwny.
Porozumiewawcze uśmiechy, jakieś znaki dawane stronie przeciwnej, nie
protokołowanie moich wypowiedzi, nie reagowanie na protesty. Mógłbym tak
długo.
Byłem kilka razy w sądach w różnych miastach. Nigdy nie spotkałem się z
takim nastawieniem sędziego, i stąd moje - delikatnie mówiąc - wkurzenie.
Co do przekonania o moich racjach - nie ma ich. Chciałem się porozumieć, ale
sędzia skutecznie to uniemożliwiła. Nie spodziewałem się wiele po sądzie i
wydanym orzeczeniu, ale oczekiwałem powiedzmy rodzaju mediacji.
-
20. Data: 2005-07-27 19:13:15
Temat: Re: "Bezstronny sędzia"
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
R De napisał(a):
> No właśnie nie bardzo.
> Całe postępowanie jest prowadzone w sposób co najmniej dziwny.
> Porozumiewawcze uśmiechy, jakieś znaki dawane stronie przeciwnej, nie
> protokołowanie moich wypowiedzi, nie reagowanie na protesty. Mógłbym tak
> długo.
> Byłem kilka razy w sądach w różnych miastach. Nigdy nie spotkałem się z
> takim nastawieniem sędziego, i stąd moje - delikatnie mówiąc - wkurzenie.
> Co do przekonania o moich racjach - nie ma ich. Chciałem się porozumieć, ale
> sędzia skutecznie to uniemożliwiła. Nie spodziewałem się wiele po sądzie i
> wydanym orzeczeniu, ale oczekiwałem powiedzmy rodzaju mediacji.
Taa, znaki, usmiechy, nie protokołowaniw wypowiedzi, ni reagowanie na
protesty... skąd ja to znam... toż to sztandarowe "zarzuty" ludzi,
którzy przegrali sprawę i są swięcie przekonani, że stalo się tak
dlatego, że sedzia był stronniczy. Wystarczy przejrzec archiwum grupy a
znajdzie się parę identycznych wypowiedzi. Ale moge sie oczywiscie
mylic. Napisz konkretnie co masz do zarzucenia sędzi, bo z własnego
doświadczenia wiem, że wiekszość "przejawów stronniczości" to
absolutnie prawidłowe, wynikające z przepisów zachowania. Np takie jak
oddalenie dowodów niedpouszczalnych, nieistotnych badź niemożliwych do
przeprowadzenia, czy tez nie dopuszczanie wniosków spóźnionych bądż
prowadzacych do przewlekłości postepowania.
--
Falkenstein
Veni, Lucifer!