eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 11. Data: 2008-12-07 21:35:56
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: kuba <j...@g...com>

    Olgierd pisze:

    > Odebrać może, napisałem, że przedsiębiorca działa na własne ryzyko. Nie
    > może żądać odesłania, no i -- tak sądzę -- jeśli nie przekona adresata,
    > żeby mu drzwi otworzył to zostaje mu klamkę ucałować z godnością.

    Mnie się wydaje, że sprzedawca nie ma żadnego roszczenia o zwrot (nawet
    jak przyjedzie po drzwi odebrać), co - oprócz tego, że wynika z art. 15
    ustawy konsumenckiej - wynika też z przepisu ogólnego 411 k.c., o czym
    wyżej napisał scream. Chyba że świadczył z zastrzeżeniem zwrotu; wtedy
    trzeba by oprzeć się wyłącznie na art. 15 i coś z niego wyinterpretować :)

    --
    pozdrawiam
    kuba


  • 12. Data: 2008-12-07 22:23:46
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Sun, 7 Dec 2008 22:24:31 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    > Celnie "sream" wskazał art. 15 Ustawy o ochronie niektórych praw
    > konsumentów (...). Przepis ten zwalnia konsumenta z wszelkich roszczeń ze
    > strony wydawnictwa. W mojej ocenie ewentualne komplikacje mogłyby wynikać w
    > tym wypadku tylko z sytuacji, gdyby wydawnictwo utrzymywało, iż wpłynęło do
    > niego zamówienie, albo gdyby bezrobotny nie był konsumentem. Wówczas
    > należałoby roszczenia, zarówno karne jak i cywilne kierować pod adresem
    > osoby zamawiającej.

    Zbiorczo może tu odpowiem. Nigdzie nie pisałem, że chodzi mi o owe
    absurdalne 1000 zł, o które się upomina wydawnictwo. Chodzi o przedmiot,
    który znalazł się przypadkiem w skrzynce bezrobotnego. Wydawnictwo
    zorientowało się, że przypadkiem go tam umieściło (np. błędnie wpisując
    dane adresowe) i teraz domaga się zwrotu (akurat w postaci gotówki).

    Sytuacja wydaje mi się analogiczna do przypadkowego przelewu na złe konto.
    Palec się omsknął o jedną pozycję w rejestrze osób bezrobotnych i przelali
    na inny numer i nazwisko. Można sobie takie pieniążki zatrzymać?

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 13. Data: 2008-12-07 22:34:30
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 7 Dec 2008 23:23:46 +0100, Jan Bartnik napisał(a):

    > Sytuacja wydaje mi się analogiczna do przypadkowego przelewu na złe konto.
    > Palec się omsknął o jedną pozycję w rejestrze osób bezrobotnych i przelali
    > na inny numer i nazwisko. Można sobie takie pieniążki zatrzymać?

    Zapoznaj sie jednak z cytowanym tu artykułem z KC (411)

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 14. Data: 2008-12-07 22:36:49
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    kuba pisze:

    > Mnie się wydaje, że sprzedawca nie ma żadnego roszczenia o zwrot (nawet
    > jak przyjedzie po drzwi odebrać), co - oprócz tego, że wynika z art. 15
    > ustawy konsumenckiej - wynika też z przepisu ogólnego 411 k.c.,
    >

    Skoro traktujemy rachunek jako oferty, to chyba nie ma przeszkód by
    nadesłane książki potraktować nie jako spełnienie świadczenia (art. 411
    kc), tylko część tej samej oferty. Więc bezpodstawne wzbogacenie istnieje.

    --
    @2008 Johnson
    Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.


  • 15. Data: 2008-12-07 22:39:54
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Jan Bartnik" <b...@g...com> napisał w wiadomości
    news:1v6q67kijwnp$.1nywah8h4wj58$.dlg@40tude.net...

    >> Celnie "sream" wskazał art. 15 Ustawy o ochronie niektórych praw
    >> konsumentów (...). Przepis ten zwalnia konsumenta z wszelkich roszczeń
    >> ze
    >> strony wydawnictwa. W mojej ocenie ewentualne komplikacje mogłyby
    >> wynikać w
    >> tym wypadku tylko z sytuacji, gdyby wydawnictwo utrzymywało, iż wpłynęło
    >> do
    >> niego zamówienie, albo gdyby bezrobotny nie był konsumentem. Wówczas
    >> należałoby roszczenia, zarówno karne jak i cywilne kierować pod adresem
    >> osoby zamawiającej.
    >
    > Zbiorczo może tu odpowiem. Nigdzie nie pisałem, że chodzi mi o owe
    > absurdalne 1000 zł, o które się upomina wydawnictwo. Chodzi o przedmiot,
    > który znalazł się przypadkiem w skrzynce bezrobotnego. Wydawnictwo
    > zorientowało się, że przypadkiem go tam umieściło (np. błędnie wpisując
    > dane adresowe) i teraz domaga się zwrotu (akurat w postaci gotówki).
    >
    > Sytuacja wydaje mi się analogiczna do przypadkowego przelewu na złe
    > konto.
    > Palec się omsknął o jedną pozycję w rejestrze osób bezrobotnych i
    > przelali
    > na inny numer i nazwisko. Można sobie takie pieniążki zatrzymać?

    W mojej ocenie analogia w zupełności nieuprawniona. W wypadku przypadkowego
    przelewu na błędne konto trudno nazwać właściciela konta konsumentem w
    rozumieniu odnośnych przepisów, a i sama czynność raczej za spełnienie
    świadczenia w rozumieniu tych przepisów uznana być nie może. Tu będą miały
    właśnie zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego o bezpodstawnym
    wzbogaceniu.

    Zupełnie innym zagadnieniem jest wysyłanie niezamówionego towaru. Ponieważ
    w pewnym okresie tego typu praktyki stały się plagą w Polsce ustawodawca
    uznał za stosowne unormować to w ten szczególny sposób, ze zwolnił ze
    zobowiązań adresata. Przy czym zastrzegam, że w praktyce wiele zależy od
    przyjętej przez wydawnictwo "linii obrony". Bowiem, jeśli będą utrzymywali,
    ze wpłynęło do nich zamówienie i w jakiś sposób to uprawdopodobnią, to może
    się okazać, że przepis art. 15 Ustawy o ochronie (...) nie będzie miał
    zastosowania.


  • 16. Data: 2008-12-08 07:52:48
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Jan Bartnik wrote:
    >
    > Zbiorczo może tu odpowiem. Nigdzie nie pisałem, że chodzi mi o owe
    > absurdalne 1000 zł, o które się upomina wydawnictwo. Chodzi o przedmiot,
    > który znalazł się przypadkiem w skrzynce bezrobotnego. Wydawnictwo
    > zorientowało się, że przypadkiem go tam umieściło (np. błędnie wpisując
    > dane adresowe) i teraz domaga się zwrotu (akurat w postaci gotówki).

    domagać się może
    a) jak sobie przyjdzie i odbierze nie ma sprawy
    b) jak a) po zapłaceniu kosztów przechowywania
    c) nie mam wywaliłem.



    >
    > Sytuacja wydaje mi się analogiczna do przypadkowego przelewu na złe konto.
    > Palec się omsknął o jedną pozycję w rejestrze osób bezrobotnych i przelali
    > na inny numer i nazwisko. Można sobie takie pieniążki zatrzymać?
    >

    Pod pewnymi warunkami można nie oddać, podobnymi do c)


  • 17. Data: 2008-12-08 07:54:12
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    scream wrote:
    > Dnia Sun, 7 Dec 2008 12:26:10 -0800 (PST), t...@g...com
    > napisał(a):
    >
    > (...)
    >> Kto ma rację? Dlaczego? Jakie obowiązki ma Pan X?
    >
    > Pan X nie ma obowiązku płacić za otrzymane książki - patrz art. 15 ustawy o
    > ochronie niektórych praw konsumentów (...) oraz art. 385(1) pkt. 1 i 4 KC.
    > Dopóki firma skutecznie nie udowodni w/w pan X może traktować otrzymane
    > książki jako bezpłatną darowiznę.
    >
    ja ci dam darowiznę!
    Jeszcze pewnie podatek mam od niej zapłacić.


  • 18. Data: 2008-12-08 11:39:41
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Mon, 08 Dec 2008 01:54:12 -0600, witek napisał(a):

    > ja ci dam darowiznę!
    > Jeszcze pewnie podatek mam od niej zapłacić.

    A co to takiego jest? W końcu za darmo dostał ;)

    --
    best regards,
    scream
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 19. Data: 2008-12-08 12:08:53
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: kuba <j...@g...com>

    scream pisze:
    > Dnia Mon, 08 Dec 2008 01:54:12 -0600, witek napisał(a):
    >
    >> ja ci dam darowiznę!
    >> Jeszcze pewnie podatek mam od niej zapłacić.
    >
    > A co to takiego jest? W końcu za darmo dostał ;)
    >
    Ale nie było umowy darowizny.

    --
    pozdrawiam
    kuba


  • 20. Data: 2008-12-08 13:30:51
    Temat: Re: Bezrobotny dostał paczkę, której nie zamawiał.
    Od: kuba <j...@g...com>

    Robert Tomasik pisze:

    > W mojej ocenie analogia w zupełności nieuprawniona. W wypadku
    > przypadkowego przelewu na błędne konto trudno nazwać właściciela konta
    > konsumentem w rozumieniu odnośnych przepisów, a i sama czynność raczej
    > za spełnienie świadczenia w rozumieniu tych przepisów uznana być nie
    > może. Tu będą miały właśnie zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego o
    > bezpodstawnym wzbogaceniu.

    Mnie to wszystko wydaje się bardziej skomplikowane.

    W tym stanie faktycznym nawet definicja konsumenta nie wydaje się do
    końca przydatna. Konsument jest to bowiem osoba fizyczna dokonująca
    czynności prawnej bla bla bla. Przesłanką ochrony konsumenta jest fakt,
    że drugą stroną tej czynności prawnej jest przedsiębiorca. Zarówno w
    przypadku przelewu na błędne konto, jak i wysłania książki pod mylny
    adres ze ze strony konsumenta nie mamy żadnych przejawów aktywności w
    postaci czynności prawnych. W związku z tym, konsumentowi z art. 15
    trzeba nadać jakieś inne, szersze znaczenie, aby konstrukcja w ogóle
    miała sens.

    Po drugie, istotny jest problem ze sformułowaniem świadczenie. Świadczyć
    można - z samej istoty pojęcia - tylko w wykonaniu jakiegoś stosunku
    zobowiązaniowego (Radwański, Pr. zobowiązań - cz. ogólna, str. 287).
    Jeśli ktoś jest dłużnikiem w stosunku do osoby innej niż ta na rzecz,
    której świadczy, to mamy do czynienia ze spełnieniem świadczenia
    nienależnego w postaci condictio indebitii. Natomiast, jeśli ktoś wysyła
    komuś książkę z pełną świadomością, że ta osoba jej nie zamawiała to
    mamy - i teraz:
    a) ofertę - o czym wyżej Johnson i chyba Olgierd?
    b) świadczenie (zgrzyt pojęciowy?) nienależne, niepodlegające zwrotowi,
    z powodu świadomości braku zobowiązania?
    Nie potrafię rozstrzygnąć, co to jest.

    Do tego wszystkiego dochodzi cytowany art. 15, który - IMHO
    nieszczęśliwie - używa sformułowania "spełnienie świadczenia"
    niezamówionego.

    Moim zdaniem przepis ten powinno się stosować tylko wtedy, gdy
    przedsiębiorca wysyła konsumentowi niezamówiony towar, w celu skłonienia
    go do zawarcia umowy, ze świadomością braku zobowiązania, i takie jest
    zdaje się jego ratio legis - o czym sam piszesz, jeśli dobrze zrozumiałem.

    Nie byłoby aksjologicznie uzasadnione karać przedsiębiorcę tylko za to,
    że pomylił się przy wpisywaniu adresu. Moim zdaniem, w takim wypadku
    powinny znaleźć zastosowanie ogólne reguły dotyczące świadczenia
    nienależnego, właśnie takie jak przy przelaniu pieniędzy wskutek pomyłki
    na niewłaściwy rachunek bankowy. Ponadto, na marginesie, ja bym się
    skłaniał ku tezie, że przelanie pieniędzy może być uznane za spełnienie
    świadczenia, co wyżej negujesz. Wszak polega ono między innymi na
    dokonaniu czynności prawnej w postaci przeniesienia własności
    oznaczonych znaków pieniężnych/zmiany zapisów na rachunkach bankowych
    (tak też Radwański, s. 41). A zatem - jeśli dokonanie przelewu następuje
    w wykonaniu zobowiązania - jest świadczeniem.

    --
    pozdrawiam
    kuba

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1