-
21. Data: 2007-11-28 12:52:22
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 28 Nov 2007, mag32 wrote:
> No to ciekawe co piszecie, ale wydaje mi się, że skoro kolega zaniósł
> do banku dokumenty świadczące o urlopie dziekańskim, a z tego co
> napisał tak wynika, to błąd jest po stronie banku i nie widzę tu winy
> klienta.
> Raczej pracowników banku, którzy nie dopilnowali swoich obowiązków.,
Ale to jest wina (pracowników) *wobec banku*.
Polega na tym, że bank wydał za wcześnie pieniadze, którymi powinien
był obracać, mieć je w pozycji "wolne środki" i w ten sposób spełniać
wymogi "gwarancyjne" itepe.
Jakiego OBOWIĄZKU wobec KLIENTA ci pracownicy nie dopilnowali?
> ponieważ powinien po tym fakcie dostać pismo z banku, że ze względu na
> urlop dziekański zostanie wstrzymana wypłata.... itd.
A z czego wynika taki obowiązek, albo inaczej: a jak nie poślą to co?
> Skoro bank wypłacał dalej, to nie ma prawa żądać teraz zwrotu.
Zgoda.
To jest jedno jedyne zdanie, które w opisie wydaje się być
nadinterpretacją, znaczy to że bank uzależnia kontynuację umowy
od zwrotu nadpłaconych rat. CHYBA, że bank tak zastrzegł (nie
wiemy!) w umowie.
Ale nie ma również obowiazku wypłacać kolejnych rat, aż wyczerpie
się limit "rat nadpłaconych"!
Dlaczego?
No przecież je JUŻ WYPŁACIŁ... to czego klient chce?
Jakby *po tym* bank nadal odmawiał wypłaty, to owszem, można by mówić
o "zawienieniu" wobec klienta.
No i co najmniej sporne jest, czy bank może żądać zwrotu nadpłaconych
a jeszcze nienależnych rat!
IMO - niewykluczone. Ale to nie "w ramach umowy" a wspomnianego
bezpodstawnego wzbogacenia. I oczywiście TYLKO tych rat, które nie
przestały być "nadpłacone" wskutek kontynuacji studiów!
Coś nie pasuje w powyższym?
pzdr, Gotfryd
-
22. Data: 2007-11-28 13:18:18
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Wed, 28 Nov 2007 11:13:21 GMT, swen napisał(a):
> Jezeli ktos zaparkuje w moim garazu to chyba nie moja wina i winny bedzie
> kierowca ktory naruszyl moj mir domowy czy jak tyo sie teraz zwie.
> Jezeli ktos zaparkuje na moim oplacanym miejscu parkingowym to zadzwonie po
> firme laweciarska ktora ten samochod odprowadzi na inny parking bynajmniej
> nie na moj koszt.
> Ale co to ma wspolnego z tym przypadkiem o jakim pisze autor watku?
> Troche zly przyklad dobrales.
Przykład dobry - bo nie napisałeś że sobie tym samochodem będziesz jeździł.
Więc mimo że stoi w Twoim garażu to masz świadomość że nie jest Twój.
A nie pierwszy raz już pojawia się pytanie o omyłkowo przelane pieniądze,
którymi właściciel konta już zaczął dysponować lub wprost pyta czy może je
wydać i jest zdziwiony że nie. Jak to - przecież są na JEGO koncie...
Pozdrawiam,
Henry
-
23. Data: 2007-11-28 13:21:51
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
Tak sie wczytalem. I wychodzi mi na to ze bankowi wyplacac raty
zabronil minister. Bo umowa jest pewnie na 5 lat i banku nie obchodzi
czy klient korzysta wtedy z owych pieniedzy (czyli placi za studia)
czy nie. on ma tylko wyplacac co miesiac przez okres 5 lat. i teraz
bank zauwazyl ze umowa jest niezgodna z rozporzadzeniem ministra. Ergo
bank nie dopilnowal. I teraz mi sie wydaje ze jedynie na drodze
sadowej moze odzyskac te pieniadze bo klient korzystal z pieniedzy w
inny sposob nie wynikalo z umowy kredytowej. ale klient moze sie
powolac na to ze pieniadze mu sie nie nalezy ale zostaly mu przekazane
z winy/bledu kredytowdawcy. Czyli imho wszedl w posiadanie srodkow
wykorzystujac czyjs blad (mimo ze zrobil to nieumyslnie ale
nieznajomosc prawa....).
Warto bylo by poznac i umowe i owe rozporzadzenie. Bo na razie takie
gdybanie.
-
24. Data: 2007-11-28 13:45:45
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Wed, 28 Nov 2007 14:18:18 +0100, Henry(k) napisał(a):
> Przykład dobry - bo nie napisałeś że sobie tym samochodem będziesz jeździł.
> Więc mimo że stoi w Twoim garażu to masz świadomość że nie jest Twój.
> A nie pierwszy raz już pojawia się pytanie o omyłkowo przelane pieniądze,
> którymi właściciel konta już zaczął dysponować lub wprost pyta czy może je
> wydać i jest zdziwiony że nie. Jak to - przecież są na JEGO koncie...
I jeżeli oczekiwał *jakichś* wpływów - nie ma obowiązku sprawdzać "za co i
od kogo" to wpływ się pojawił - korzysta z tych środków w dobrej wierze....
I co teraz mu panie zrobisz?
-
25. Data: 2007-11-28 13:47:13
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: "Telemach" <t...@p...onet.pl>
> Tak sie wczytalem. I wychodzi mi na to ze bankowi wyplacac raty
> zabronil minister. Bo umowa jest pewnie na 5 lat i banku nie obchodzi
> czy klient korzysta wtedy z owych pieniedzy (czyli placi za studia)
> czy nie. on ma tylko wyplacac co miesiac przez okres 5 lat. i teraz
> bank zauwazyl ze umowa jest niezgodna z rozporzadzeniem ministra. Ergo
> bank nie dopilnowal. I teraz mi sie wydaje ze jedynie na drodze
> sadowej moze odzyskac te pieniadze bo klient korzystal z pieniedzy w
> inny sposob nie wynikalo z umowy kredytowej.
Wiadomo bank zrobil sobie problem i teraz chce zalatwic korzystnie dla siebie
sprawe. Pytanie jest tylko takie czy ja moge skorzystac na tej sytuacji. W
umowie jest zapis ze w czasie urlopu kredyt nie bedzie wyplacany jednak to nie
ja go wyplacam a bank wiec bank zlamal zapis umowy. Umowa nie okresla co ja jako
klient powinienem zrobic w sytuacji kiedy bank wyplaci pomimo ze nie powinien.
Bank daje mi korzystne rozwiazanie tj. nie musisz nam oddawac tamej kasy ale za
to wstrzymamy ci wyplaty obecnie. Ja natomiast chce nie oddawac tamte transze a
wciaz dostawac nowe bo wtedy to nie ja zawalilem a bank a obecnie studiuje wiec
wg. umowy powinienem dostawac transze. Oczywiscie tamte pieniadze i te ktore
chce jeszcze dostac jak najbardziej niech sie wlicza do kredytu ktory zgodnie z
umowa bede potem splacal. W skrocie bank nie chce dalej wyplacac a ja chce dalej
otrzymywac i pytanie polega tylko na tym czy w jakikolwiek sposob moge
wykorzystac tamten blad banku aby wyjsc na swoje.
- Telemach -
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
26. Data: 2007-11-28 14:09:07
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Wed, 28 Nov 2007 14:45:45 +0100, Herald napisał(a):
> I jeżeli oczekiwał *jakichś* wpływów - nie ma obowiązku sprawdzać "za co i
> od kogo" to wpływ się pojawił - korzysta z tych środków w dobrej wierze....
> I co teraz mu panie zrobisz?
No przecież nic mu za to nie robią - ma tylko oddać ;-)
Pozdrawiam,
Henry
-
27. Data: 2007-11-28 14:11:45
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On Nov 28, 2:47 pm, "Telemach" <t...@p...onet.pl> wrote:
> > Tak sie wczytalem. I wychodzi mi na to ze bankowi wyplacac raty
> > zabronil minister. Bo umowa jest pewnie na 5 lat i banku nie obchodzi
> > czy klient korzysta wtedy z owych pieniedzy (czyli placi za studia)
> > czy nie. on ma tylko wyplacac co miesiac przez okres 5 lat. i teraz
> > bank zauwazyl ze umowa jest niezgodna z rozporzadzeniem ministra. Ergo
> > bank nie dopilnowal. I teraz mi sie wydaje ze jedynie na drodze
> > sadowej moze odzyskac te pieniadze bo klient korzystal z pieniedzy w
> > inny sposob nie wynikalo z umowy kredytowej.
>
> Wiadomo bank zrobil sobie problem i teraz chce zalatwic korzystnie dla siebie
> sprawe. Pytanie jest tylko takie czy ja moge skorzystac na tej sytuacji. W
> umowie jest zapis ze w czasie urlopu kredyt nie bedzie wyplacany jednak to nie
> ja go wyplacam a bank wiec bank zlamal zapis umowy. Umowa nie okresla co ja jako
> klient powinienem zrobic w sytuacji kiedy bank wyplaci pomimo ze nie powinien.
> Bank daje mi korzystne rozwiazanie tj. nie musisz nam oddawac tamej kasy ale za
> to wstrzymamy ci wyplaty obecnie. Ja natomiast chce nie oddawac tamte transze a
> wciaz dostawac nowe bo wtedy to nie ja zawalilem a bank a obecnie studiuje wiec
> wg. umowy powinienem dostawac transze. Oczywiscie tamte pieniadze i te ktore
> chce jeszcze dostac jak najbardziej niech sie wlicza do kredytu ktory zgodnie z
> umowa bede potem splacal. W skrocie bank nie chce dalej wyplacac a ja chce dalej
> otrzymywac i pytanie polega tylko na tym czy w jakikolwiek sposob moge
> wykorzystac tamten blad banku aby wyjsc na swoje.
>
> - Telemach -
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl
umowa jest na 5 lat? Wiec po prostu uzgodnij z bankiem ze przez tyle
bedzie ci wyplacal. Czyli jesli razem z twoim urlopem wyplacal ci 3
lata to zostalo im tylko dwa lata. A to ze ty bedziesz studiowal lat 3
bedzie twoim problemem zeby zaczac ich splacac a jednoczesnie oplacac
studia. I pewnie bank boi sie ze nie podolasz. Przekonaj ich ze na 5
roku mzoesz miec juz prace i takie tam bajery.
-
28. Data: 2007-11-28 14:29:32
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: "Telemach" <t...@p...onet.pl>
> umowa jest na 5 lat? Wiec po prostu uzgodnij z bankiem ze przez tyle
> bedzie ci wyplacal. Czyli jesli razem z twoim urlopem wyplacal ci 3
> lata to zostalo im tylko dwa lata. A to ze ty bedziesz studiowal lat 3
> bedzie twoim problemem zeby zaczac ich splacac a jednoczesnie oplacac
> studia. I pewnie bank boi sie ze nie podolasz. Przekonaj ich ze na 5
> roku mzoesz miec juz prace i takie tam bajery.
Problem w tym ze pkt.1 okresla ze bedzie wyplacany do lutego 2007 w 35 ratach
natomiast pkt.4 ze 'kredyt udzielany jest na okres studiow przy czym okres ten
nie moze przekroczyc lacznie 6 lat'. Jak na razie jestem na 4 roku i zamierzam
skonczyc teraz planowo studia ale jesli bym chcial robic magistra to dla banku
nie ma problemu i moga dalej wyplacac. Z matematycznych kalkulacji wychodzi ze
gdyby nie ten urlop to juz pojechali z wyplata wiekszej ilosci rat niz
uzgodnione (o jeden semestr).
- Telemach -
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
29. Data: 2007-11-28 16:28:28
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: "Paweł Marcisz" <p...@g...com>
On Nov 28, 2:45 pm, Herald <h...@o...eu> wrote:
> Dnia Wed, 28 Nov 2007 14:18:18 +0100, Henry(k) napisał(a):
>
> > Przykład dobry - bo nie napisałeś że sobie tym samochodem będziesz jeździł.
> > Więc mimo że stoi w Twoim garażu to masz świadomość że nie jest Twój.
> > A nie pierwszy raz już pojawia się pytanie o omyłkowo przelane pieniądze,
> > którymi właściciel konta już zaczął dysponować lub wprost pyta czy może je
> > wydać i jest zdziwiony że nie. Jak to - przecież są na JEGO koncie...
>
> I jeżeli oczekiwał *jakichś* wpływów - nie ma obowiązku sprawdzać "za co i
> od kogo" to wpływ się pojawił - korzysta z tych środków w dobrej wierze....
> I co teraz mu panie zrobisz?
Pytanie, czy on w ogóle może być w dobrej wierze - ze względu na
fikcję powszechnej znajomości prawa - skoro rozporządzenie ministra
zabraniało wypłacania mu tych środków.
-
30. Data: 2007-11-28 16:31:28
Temat: Re: Bank sie pomylil - czy musze placic za ich blad ?
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On Nov 28, 3:29 pm, "Telemach" <t...@p...onet.pl>
wrote:
> > umowa jest na 5 lat? Wiec po prostu uzgodnij z bankiem ze przez tyle
> > bedzie ci wyplacal. Czyli jesli razem z twoim urlopem wyplacal ci 3
> > lata to zostalo im tylko dwa lata. A to ze ty bedziesz studiowal lat 3
> > bedzie twoim problemem zeby zaczac ich splacac a jednoczesnie oplacac
> > studia. I pewnie bank boi sie ze nie podolasz. Przekonaj ich ze na 5
> > roku mzoesz miec juz prace i takie tam bajery.
>
> Problem w tym ze pkt.1 okresla ze bedzie wyplacany do lutego 2007 w 35 ratach
> natomiast pkt.4 ze 'kredyt udzielany jest na okres studiow przy czym okres ten
> nie moze przekroczyc lacznie 6 lat'. Jak na razie jestem na 4 roku i zamierzam
> skonczyc teraz planowo studia ale jesli bym chcial robic magistra to dla banku
> nie ma problemu i moga dalej wyplacac. Z matematycznych kalkulacji wychodzi ze
> gdyby nie ten urlop to juz pojechali z wyplata wiekszej ilosci rat niz
> uzgodnione (o jeden semestr).
>
> - Telemach -
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl
No to w takim razie namow bank na aneks do umowy ze jest okreslona
ilosc rat ale udzielanych w czasie 6 lat. A nie do konkretnej daty.