eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBandytyzm nagradzany w świetle prawa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 31. Data: 2006-07-18 14:37:17
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    w...@v...pl napisał(a):
    > w tym przypadku nie ma mowy o jakieś umowie najmu czy podnajmu, ci ludzie nie
    > mają niczego takiego, to jest mieszkanie kwaterunkowe, gdzie umowa najmu i nakaz
    > na mieszkanie jest tylko dla jednej osoby, mojego brata i nigdy nie było
    > inaczej, nigdy nikt z nim nie mieszkał...

    tyle że żona ma prawo w nim mieszkać - art.28[1] kodeksu rodzinnego i
    opiekuńczego

    KG


  • 32. Data: 2006-07-18 15:18:30
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    szerszen napisał(a):

    > wlasnie raczej w dzungli a nie w panstwie prawa, co to za prawo kiedy
    > wlasciciel posiadajacy wszelkei mozliwe dokumenty musi w takim wypadku
    > szukac ratunku przed sadem i jeszcze za to dodatkowo placic

    Tym sie właśnie różni tak zwane państwo prawa o dżungli. W państwie
    prawa dochodzisz swoich prawa przed sądem, a w dżungli bierzesz pałkę i
    wyganiasz innych ze swojej nory.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
    http://johnson.cba.pl/


  • 33. Data: 2006-07-18 15:19:49
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    szerszen napisał(a):

    >
    > i jak dla mnie nie ma to zadnego logicznego wytlumaczenia

    Szkoda gadać.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
    http://johnson.cba.pl/


  • 34. Data: 2006-07-18 15:33:33
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Piotr "Gerard" Machej" <g...@g...com> napisał w
    wiadomości news:e9ipu5$pcg$1@news.dialog.net.pl...

    > Bo nie bierzesz pod uwagę masy innych sytuacji. Bardzo wiele umów
    > najmu lokalu jest zawieranych ustnie. Idąc Twoim tokiem myślenia,
    > właściciel mógłby bez problemu wywalić najemcę za drzwi, i to
    > z pomocą Policji. Pomimo istnienia przepisów chroniących lokatorów.

    i bardzo dobrze, bo takie przepisy powoduja miedzy innymi takie chore
    sytuacje, ze w momencie kiedy najemca nie placi, demoluje lokal, to
    wlasciciel moze jedynie siedziec z zalozonymi rekami i marnotrawic
    pieniadze na sady, zamiast darmozjada wywalic na ryj, albo jak w tym
    przypadku, ze ktos sie wlamuje do cudzego mieszkania i moze w nim
    mieszkac, a wlasciciel nia moze go z niego wywalic

    > Jeszcze jest inny aspekt tej sprawy. Jak Policja ma określić,
    > czy własność naruszono w ciągu ostatnich 3 miesięcy, czy wcześniej?
    > Bo tego właściciel zazwyczaj nie udowodni w 5 minut. Więc mamy
    > sprzeczne zeznania właściciela i osoby zajmującej lokal.

    wlasnie po to aby nic takiego nie okreslac, jest akt wlasnosci, jest
    prawo, nie ma aktu wlasnoci, nie ma prawa i won z lokalu


  • 35. Data: 2006-07-18 15:34:13
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    szerszen napisał(a):
    > wlasnie po to aby nic takiego nie okreslac, jest akt wlasnosci, jest
    > prawo, nie ma aktu wlasnoci, nie ma prawa i won z lokalu

    to ja jeszcze raz - co to jest akt własności?

    KG


  • 36. Data: 2006-07-18 18:20:31
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com>

    szerszen napisał(a):
    > i bardzo dobrze, bo takie przepisy powoduja miedzy innymi takie chore
    > sytuacje,

    A brak tych przepisów powoduje takie chore sytuacje, że najemca nigdy
    nie wie, ile będzie mógł sobie mieszkać i czy ma sens inwestować
    w mieszkanie, remontować je, znajdywać pracę... Bo ciągle jest
    zagrożony, że nagle właścicielowi się "odwidzi" i postanowi go
    wywalić z domu.

    > wlasnie po to aby nic takiego nie okreslac, jest akt wlasnosci, jest
    > prawo, nie ma aktu wlasnoci, nie ma prawa i won z lokalu

    Przeczytaj uważnie pierwszy post w tym wątku, to zobaczysz, czemu
    wspomniałem o trzymiesięcznym terminie.

    Pozdrawiam,
    Gerard


  • 37. Data: 2006-07-18 18:22:17
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com>

    w...@v...pl napisał(a):
    > można, bo są zeznania sąsiadów, kiedy dokonano włamania...

    Mówimy ogólnie, a nie o jakimś konkretnym przypadku. O ile sobie
    przypominam, to w tym wątku nie było opisywanej konkretnej
    sytuacji, a zaczął się od narzekania na konkretny przepis.
    Który może mieć zastosowanie nie tylko w sytuacji, w jakiej
    się znalazłeś.

    Pozdrawiam,
    Gerard


  • 38. Data: 2006-07-18 19:15:19
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: w...@v...pl

    > w...@v...pl napisał(a):
    > > w tym przypadku nie ma mowy o jakieś umowie najmu czy podnajmu, ci ludzie nie
    > > mają niczego takiego, to jest mieszkanie kwaterunkowe, gdzie umowa najmu i nakaz
    > > na mieszkanie jest tylko dla jednej osoby, mojego brata i nigdy nie było
    > > inaczej, nigdy nikt z nim nie mieszkał...
    >
    > tyle że żona ma prawo w nim mieszkać - art.28[1] kodeksu rodzinnego i
    > opiekuńczego
    >
    > KG
    mieszkać, a nie pozbawiać go mieszkania, to chyba jest różnica... ona nigdy z
    nim nie mieszkała, a mój brat zaginął 7 lat temu i też tam nie mieszkała,
    włamała się dopiero teraz, gdyby wrócił, nie mogli by razem mieszkać, bo oboje
    są ciężko chorzy... poza tym jest jeszcze jeden problem, rodzice mojej bratowej
    chcą się jej pozbyć za wszelką cenę, próbują przerzucić opiekę nad nią na jej
    córkę, moją bratanicę która ma teraz 18 lat chodzi jeszcze do szkoły, jest
    niesamodzielna, sama potrzebuje opieki, a nie jest w stanie opiekować się chorą
    psychicznie matką...

    gdyby mój brat wrócił, w żadnym razie nie mieszkali by razem, on z nią nawet
    pięciu minut nawet nie wytrzymywał, ciągle były awantury, przez 18 lat
    małżenstwa mieszkali ze sobą około 3 miesięcy i to tylko i wyłącznie przy
    rodzinie, nigdy sami...

    działania rodziny bratowej to nie zwyczajnie próba pozbawienia mojego brata
    mieszkania, bez względu na to co się z nim dzieje, kiedy z nimi rozmawialiśmy i
    pytaliśmy się, gdzie ma pójść mój brat, jak wróci odpowiedz była, do was, albo
    do przytułku...

    mam tego wszystkiego dosyć, ale niestety nie mogę sobie odpuścić, bo mój brat
    jak wróci musi się gdzieś podziać, też jest człowiekiem, mieszkanie ktore ma, to
    jest mieszkanie z podziału, ktore dostał od nas, nie po to, żeby ktoś mu je kradł

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 39. Data: 2006-07-18 19:17:44
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: w...@v...pl

    > szerszen napisał(a):
    >
    > >
    > > i jak dla mnie nie ma to zadnego logicznego wytlumaczenia
    >
    > Szkoda gadać.
    >
    >
    > --
    > @ Johnson
    >
    > --- za treść postu nie odpowiadam
    > "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."
    > http://johnson.cba.pl/


    to nie gadaj, bo jak na razie nic mi nie pomogłeś, ani nic mądrego nie powiedziałeś

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 40. Data: 2006-07-19 07:24:26
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>

    Użytkownik "Piotr "Gerard" Machej" <g...@g...com> napisał w
    wiadomości news:e9j8o4$5md$1@news.dialog.net.pl...

    > A brak tych przepisów powoduje takie chore sytuacje, że najemca nigdy
    > nie wie, ile będzie mógł sobie mieszkać i czy ma sens inwestować
    > w mieszkanie, remontować je, znajdywać pracę... Bo ciągle jest
    > zagrożony, że nagle właścicielowi się "odwidzi" i postanowi go
    > wywalić z domu.

    bez pierdul, to akurat latwo wyregulowac jest umowa najmu, jest umowa, sa
    kwity na oplaty, jest prawo, nie szukajmy dziury w calym

    > Przeczytaj uważnie pierwszy post w tym wątku, to zobaczysz, czemu
    > wspomniałem o trzymiesięcznym terminie.

    a mi wlasnie o ten termin chodzi i brak zasadnosci jego, czy jak komus
    skubne samochod, schowam na 3 miechy w garazu, to potem moge nim legalnie
    jezdzic dopoki sadownie nie zostanie mi odebrany? nie

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1