-
21. Data: 2008-07-24 20:50:18
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: "edo.z" <e...@o...pl>
Liwiusz pisze:
Witam,
Dziękuję za odpowiedź.
>> A na jakiej podstawie? Czy są jakieś przepisy, które mowią, że
>> zobowiązania finansowe rodziców przechodzą na ich dzieci? Bo jakoś
>> wierzyć mi się w to nie chce...
> Długi wchodzą do masy spadkowej i wtedy spadkobiercy muszą je
> spłacać. Oczywiście można spadek np. odrzucić, ale wtedy oprócz długów,
> odrzucamy mieszkanie babci. Można też przyjąć spadek z dobrodziejstwem
> inwentarza - odpowiadamy za długi do wysokości otrzymanego spadku.
I to wygląda rozsądniej - daje spadkobiercy możliwość dokonania wyboru.
Gdzie znajdę odpowiednie przepisy to regulujące?
Jak w tym wypadku wyglądałoby sytuacja po odrzuceniu, jeśli jedynym
spadkobiercą jest syn i posiada już 50% mieszkania po zmarłym ojcu?
--
Pozdrawiam,
Michał
-
22. Data: 2008-07-24 21:01:18
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: "Piotr" <a...@a...mil.pl>
Negocjacje raczej nic nie dadzą, w końcu ta kobieta ma majątek
wystarczający na pokrycie długów. Co w tej sytuacji najlepiej by zrobić to
sprzedać mieszkanie, starsza pani za swoją połowę kasy kupuje jakąś
kawalerkę. Banki rozpoczną ściąganie długów, ale komornik i tak będzie
musiał jej zostawić z renty pewną kwotę wystarczającą na przeżycie.
Rodzina powinna też pamiętać żeby w ciągu pół roku po śmierci tej pani
odrzucić spadek - wtedy bank zlicytuje mieszkanie ale spadkobiercy nie
będą musieli spłacać reszty długu.
pozdrawiam
Piotr
-
23. Data: 2008-07-24 21:08:06
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2008-07-24 22:35 edo.z napisał/a:
> William pisze:
> Witam,
> Dziękuję za odpowiedź.
>
>>> 4) Powyższe pytania wynikają z pomysłu, aby jako _argumentu_ użyć
>>> opcji - dogadajcie się na spłatę jedynie kapitału, albo windykujcie
>>> 78-letnią kobietę, która nie ma nic. Ciekawe kiedy więcej odzyskacie...
>> Zapewne te instytucje wypytały panią, czy ma dzieci i wnuki i wiedzą, że
>> dług zostanie przez nie odziedziczony i będzie miał go kto spłacać i po
>> jej śmierci
> A na jakiej podstawie? Czy są jakieś przepisy, które mowią, że
> zobowiązania finansowe rodziców przechodzą na ich dzieci? Bo jakoś
> wierzyć mi się w to nie chce...
Niektóre banki razem z kredytem sprzedają ubezpieczenie na wypadek
śmierci czy utraty pracy.
--
animka
-
24. Data: 2008-07-24 21:13:54
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: "edo.z" <e...@o...pl>
Animka pisze:
> Żeby ukraść babci mieszkanie.
> A tak swoją droga to ktoś ma bardzo bujną wyobraźnię. Żaden bank nie da
> kredytu jak ktoś jest już zadłużony w innym banku. Sprawdzana jest
> zdolność kredytowa zanim bank wyda decyzję.
Przepraszam, ale czy Twoim celem jest lądowanie w KF? Bo to chyba jedyne
sensowne wytłumaczenie Twoich bezsensownych postów. Napisz proszę coś na
temat, albo przestań zaśmiecać wątek. Dziękuję.
--
Pozdrawiam,
Michał
-
25. Data: 2008-07-24 21:19:02
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: w...@a...pl (Wemif)
edo.z <e...@o...pl> wrote:
> emerytury starszej Pani ~1900 PLN. Starsza Pani jest w 50% właścicielką
> mieszkania spółdzielczego o wartości 190000PLN (druga połowa należy do
> jej syna - spadek po zmarłym już mężu starszej Pani). Hipoteka
Nie odpowiem na pytanie, ale być może babcia ma 75% mieszkania (czesc
po ojcu moze byc w polowie jej a w polowie syna).
a.
-
26. Data: 2008-07-24 21:23:44
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 24 Jul 2008, edo.z wrote:
> tmk pisze:
> Witam, dziękuję za odpowiedź.
>
>> Nie opisałes kto gdzie mieszka
> Faktycznie, można to jedynie pośrednio wnioskować z lektury postu. Starsza
> Pani mieszka sama w jej (w 50% mieszkaniu). Syn ma swoje życie, rodzinę,
> mieszkanie i nawet nie jest zainteresowany swoimi 50% - znaczy się cała
> wartość mieszkania byłaby starszej Pani.
IMVHO, podarowanie swojej części mieszkania przez syna byłoby....
nierozsądne.
Nierozsądne o tyle, że w razie potrzeby (choroba albo co) zostaje
starsza osoba z zerowym majątkiem i komornikiem na większości
emerytury.
Do tego 100% własność mieszkania jest znacznie bardziej łakomym
kąskiem dla windykacji i niewątpliwie banki to wiedzą - sprzedać
udział w mieszkaniu jest dużo trudniej (trzeba znaleźć osła, albo
jak kto woli - jelenia, aby dał wpakować się za własne pieniądze
we współwłasność z bliżej nieznaną osobą która ma na karku komornika).
Danie *świadomosci* bankom, że syn jest skłonny "wziąć udział
w awanturze" IMO osłabi zdolność negocjacyjną, a podarowanie udziału
położy ją kompletnie. Ale to moje zdanie.
>> Wydaje mi się ze zdodne z prawem, choć dyskusyjne etycznie było by jak
>> najszybsze sprzedanie mieszkania Tego 50% na 50%, kupienie kawalerki i
>> zainstalowanie babci w kawalerce.
> Taki też miałem plan. W taki sposób, aby spłacić wszystkie pożyczki z różnicy
> między kwotą sprzedaży starego mieszkania a zakupu kawalerki. Oczywiście po
> sprzedaży negocjując
No to sprawa wygląda tak: jak za wszelką cenę chcemy etycznie spłacić
wszystkie długi, twardo trzymając się zasady "pacta conventa", to
wszystkie, razem z lawiną odsetek - i nie ma co marzyć o jakichś
układach.
Jeśli zamiarem jest jakie takie wyjście pt. "wypchajcie się
z odsetkami", to IMO *po* jakiejkolwiek sprzedaży negocjować sobie...
można.
Z zerowym skutkiem, bo bank płaci pracownikowi za to żeby nie
ponosił strat, a nie za to żeby docenił starania klienta, tak
z grubsza biorąc.
IMVHO - *po* takiej transakcji to bank po prostu wystąpi o "tytuł"
czy na całe mieszkanie czy na kawalerkę. Ktoś uważa inaczej?
Gdzieś obok pytasz, co z przypadkiem kiedy pół udziału pozostaje
w rękach syna. Ano, pozostałe pół można sprzedać, komornik np. moze
sprzedać.
WYDAJE SIĘ, że najwięcej ma szanse dostać od... syna.
Co mogłoby przemawiać przeciw? Inaczej: jaki jeleń da więcej?
Oczywiście wymaga to *fizycznego zapłacenia* pieniędzy po to,
aby nabyć mieszkanie. Ale będzie ono już poza zasięgiem wierzycieli.
Może z taką świadomością będą skłonniejsi isć na układ "sama
kwota główna i do widzenia"?
>> No i wtedy babcia moze jako tako funkcjonowac( jakos nie widze mozliwosci
>> eksmisji na bruk
W kwestii formalnej: LOKATORA nie wolno tak wot wyrzucać na bruk.
AFAIR & AFAIK ta zasad NIE DOTYCZY właściciela!
Właścicielowi zabiera się mieszkanie, staje się ono "wolne od obciążeń"
w momencie sprzedaży komorniczej - i nabywca musi jedynie dopilnować
(co wcale nie musi być proste :>) aby faktycznie dostać "zwolnione"
mieszkanie.
Właściciel (były) niech się martwi... jego ochrona NIE obejmuje
(wKF: nie wiem czy to się do TK kwalifikuje).
Pogdybam:
- idzie "na noże", "nie bo nie" (banki)
- udział w mieszkaniu na licytację
- syn staje i wygrywa
- albo nie staje albo nie wygrywa
Jak wygrywa:
- płaci, banki kasują wartość
- banki wchodzą na emeryturę
- syn może matce przyznać *osobistą* służebność w postaci prawa
do mieszkania w *jego* mieszkaniu, tego nie da się "zabrać"
Jak przegrywa:
- mamy pytanie co może zrobić posiadacz pozostałych 50% udziału.
Albo się żrą i nikt nic z tego nie ma, albo zarabia - więc
połowę musi dać synowi.
Jaka jest szansa że zaistnieje "nikt z tego nic nie ma",
przypomnę: ktoś musiałby najpierw wyłożyć realne pieniadze,
aby "nikt nic z tego nie miał"?
Wniosek: *dopóki* widać taką perspektywę, banki mogą być skłonne
iść na ugodę.
Po "zintegrowaniu" własności mieszkania w 100% własność dłużnika
IMHO po prostu skasują całą wartość, obojętnie czy to będzie
to mieszkanie czy "część w pieniądz część w kawalerce".
Gdzieś się mylę?
pzdr, Gotfryd
-
27. Data: 2008-07-24 21:39:59
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
edo.z pisze:
> Liwiusz pisze:
> Witam,
> Dziękuję za odpowiedź.
>
>>> A na jakiej podstawie? Czy są jakieś przepisy, które mowią, że
>>> zobowiązania finansowe rodziców przechodzą na ich dzieci? Bo jakoś
>>> wierzyć mi się w to nie chce...
>> Długi wchodzą do masy spadkowej i wtedy spadkobiercy muszą je
>> spłacać. Oczywiście można spadek np. odrzucić, ale wtedy oprócz
>> długów, odrzucamy mieszkanie babci. Można też przyjąć spadek z
>> dobrodziejstwem inwentarza - odpowiadamy za długi do wysokości
>> otrzymanego spadku.
> I to wygląda rozsądniej - daje spadkobiercy możliwość dokonania wyboru.
> Gdzie znajdę odpowiednie przepisy to regulujące?
> Jak w tym wypadku wyglądałoby sytuacja po odrzuceniu, jeśli jedynym
> spadkobiercą jest syn i posiada już 50% mieszkania po zmarłym ojcu?
Poczytaj kodeks cywilny w części dotyczącej spadków.
Domyślnie przyjmuje się spadek wprost, czyli razem z długami bez
ograniczeń.
Natomiast w ciągu pół roku można złożyć oświadczenie, że spadek się
odrzuca albo przyjmuje z dobrodziejstwem inwentarza. Jeśli ten termin
minie, uznaje się, że nastąpiło przyjęcie proste.
Od tego są wyjątki, np. niepełnoletni przyjmuje defaultowo z
dobrodziejstwem inwentarza, szczegóły w kc.
--
Pozdrawiam,
Liwiusz
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
28. Data: 2008-07-24 22:05:54
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: Marian <m...@a...pl>
lukeg wrote:
>
> Użytkownik "Marian" <m...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:g6afh7$oqp$1@news.onet.pl...
>> edo.z wrote:
>>
>>> 1) Czy sprzedaż mieszkania starszej Pani w chwili obecnej i
>>> ewentualny brak spłaty zaciągniętych pożyczek może pociągnąć za sobą
>>> konsekwencję anulowania takiej sprzedaży w przypadku uruchomienia
>>> windykacji przez w/w instytucje finansowe?
>>
>> dlaczegoby mialo?
>>
>
> art. 527 k.c.?
zacytuj prosze, bo lewa reke mam zajeta i nie chce mi sie googlac ;)
>
>>> 5) Czy i jak można zabezpieczyć się prawnie, aby nasza bohaterka już
>>> nigdy więcej nie była w stanie uzyskać żadnej pożyczki?
>>
>> Zamknac w psychiatryku. Zastrzelic. itp.
>
> Ubezwłasnowolnić?
no ale moze jest chora...
(Zastrzelic = ubezwlasnowonic? :)
-
29. Data: 2008-07-24 22:07:15
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: Marian <m...@a...pl>
edo.z wrote:
> tmk pisze:
>> Jesli sprzedając mieszkanie kupisz za jej część kawalerkę to tego nie
>> mozna unieważnić,bo babcia nie sprzedaje mieszkania aby pozbyc się
>> majatku tylko nastepuje rozdzielenie udziałów.
> Ok. A co w sytuacji, kiedy sprawa zostaje jak jest. Babcia przestaje
> spłacać raty, uruchamiana jest windykacja. I teraz wychodzi, że babcia
> posiada 50% tego mieszkania. W jaki sposób dotyka to jej syna - czy
> komornik może coś zrobić z tym mieszkaniem, skoro babcia ma tylko 50%?sprzedac
mieszkanie komus, kto sie godzi mieszkac ze wspolokatorem ;)
>
-
30. Data: 2008-07-24 22:08:41
Temat: Re: Babcia - szal finansowy (dlugie)
Od: Marian <m...@a...pl>
Animka wrote:
> W dniu 2008-07-24 21:05 lukeg napisał/a:
>
>>>> 5) Czy i jak można zabezpieczyć się prawnie, aby nasza bohaterka już
>>>> nigdy więcej nie była w stanie uzyskać żadnej pożyczki?
>>> Zamknac w psychiatryku. Zastrzelic. itp.
>>
>> Ubezwłasnowolnić?
>
> Żeby ukraść babci mieszkanie.
> A tak swoją droga to ktoś ma bardzo bujną wyobraźnię. Żaden bank nie da
> kredytu jak ktoś jest już zadłużony w innym banku. Sprawdzana jest
> zdolność kredytowa zanim bank wyda decyzję.
>
>
teoretycznie tak.
obecnie parcie na kredyty jest taka,z e nawet nie patrza. a jeszcze jak
ktos jest emerytem (ma emeryture) z zabezpieczniem typu mieszkanie (a
wiadomo, emeryt dlugo nie pozyje, a jakby co to ma spadkobiercow, ktorzy
lasi na spadek po babci moga lyknac tez i jej dlugi...)/