-
31. Data: 2005-09-23 10:27:03
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
mariposa doux napisał(a):
>
> Herbi wrote:
>
>>Chcąc wytargać kasę - po prostu ludzie zaczną biegać na czerwonym świetle i
>>żądać odszkodowania od kierowców
>
>
> Nie uwazasz, ze to co napisales, smiesznym jest? Ile osób zaryzykuje
> swoje zycie lub zdrowie dla odszkodowania?
To była tylko odpowiedź na jeszcze śmieszniejszy tekst, jakoby
sprawca wypadku mógłby żądać odszkodowania z OC osoby poszkodowanej.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
-
32. Data: 2005-09-23 10:43:17
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Dulek napisał(a):
> ... ale nie pod moj samochod, ino moja babcia.
A czy kierowca tego samochodu miał AC? Bo jeśli nie, a babcia
zostanie uznana za winną wypadku, to będzie musiała płacić za naprawę.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
-
33. Data: 2005-09-23 10:47:24
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: "Dulek" <f...@b...pl>
Liwiusz:
> A czy kierowca tego samochodu miał AC? Bo jeśli nie, a babcia zostanie
> uznana za winną wypadku, to będzie musiała płacić za naprawę.
Jesli mial AC sytuacja jest taka sama. Niby z jakiej racji ma naprawiac ze
swojego AC?
Pozdr. Dulek
-
34. Data: 2005-09-23 11:10:13
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Dulek napisał(a):
> Liwiusz:
>
>> A czy kierowca tego samochodu miał AC? Bo jeśli nie, a babcia zostanie
>>uznana za winną wypadku, to będzie musiała płacić za naprawę.
>
>
> Jesli mial AC sytuacja jest taka sama. Niby z jakiej racji ma naprawiac ze
> swojego AC?
> Pozdr. Dulek
Oczywiście, ale jak babcia nie jest majętna, a kierowca ma dobre
serce, to może skorzysta ze swojego ubezpieczenia, ewentualnie żądając
od babci jedynie odszkodowania za utracone zniżki.
Natomiast jak nie jest ubezpieczony, i na dodatek nie jest bogaty, to
będzie "cisnął" babcię, żeby jak najszybciej mu zapłaciła.
Życzę babci zdrowia!
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
-
35. Data: 2005-09-23 11:34:42
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: "Koola" <n...@m...pl>
> Oczywiście, ale jak babcia nie jest majętna, a kierowca ma dobre
> serce, to może skorzysta ze swojego ubezpieczenia, ewentualnie żądając
> od babci jedynie odszkodowania za utracone zniżki.
Kierowca z dobroci serca naprawi ewentualne szkody z wlasnego AC a TU
wystapi z regresem do sprawcy szkody.
pozdr.
-
36. Data: 2005-09-23 11:37:18
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>
inoino wrote:
> nadrzednie obowiazuje bowiem w przepisach r dr , zasada ograniczonego
> zufania, a pr o ruchu dr nakazuje wrecz kierowcy zawsze zwalniac w rejonie
> przejsc dla pieszych, czy tam jest zielone, rózowe niebieskie czy
> jakiekolwiek inne swiatlo
Nieprawda. Nakazuje jedynie zachowanie szczególnej ostrożności.
--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>
-
37. Data: 2005-09-23 11:38:25
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: "Koola" <n...@m...pl>
Jezeli udowodnicie ze kierowca przekroczyl dopuszczalna w tym miejscu
predkosc to on dostanie mandat karny za przekroczenie predkosci -jadnak nie
pomniejszy to winy pieszego, ktory wtargnal na jezdnie na czerwonym swietle.
pozdr.
-
38. Data: 2005-09-23 12:25:57
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Liwiusz napisał(a):
> Dulek napisał(a):
>
>> ... ale nie pod moj samochod, ino moja babcia.
>
>
>
> A czy kierowca tego samochodu miał AC? Bo jeśli nie, a babcia zostanie
> uznana za winną wypadku, to będzie musiała płacić za naprawę.
Niestety i tak bedzie musiala.
No chyba zeby babcia uciekla, ale to chyba nie mialo miejsca.
TU wystapi do babci o kase.
-
39. Data: 2005-09-23 12:30:22
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dulek napisał(a):
> Niektorzy czlonkowie mojej rodziny uwazaja, ze wspolwinnym wypadku jest
> kierowca, poniewaz jechal za szybko (dwa auta zdazyly sie zatrzymac, on -
> nie).
Ile metrow sladow hamowania zostawil (policja na pewno zmierzyla i jest
w protokole), jaki to byl samochod i jaka byla pogoda, no i czy droga
tam jest prosta, zakret, z gorki, pod gore, czy droga jakas szczegolnie
zniszczona itp.
Policze Ci wtedy mniej-wiecej jaka to byla predkosc.
Zreszta policjanci powinni juz tez to policzyc, a oni maja latwiej bo
maja pelna dokumentacje miejsca.
Co nie zmienia faktu ze winna wypadku byla Twoja babcia.
AFAIK to nasze prawo nie pozwala na obarczenie babci tylko wina za
spowodowane wypadku, natomiast dodatkowo na ocene na ile przekroczenie
predkosci wplynelo na pogorszenie skutkow wypadku w stosunku do tego co
by sie stalo gdyby babcia tak samo wtargnela na jezdnie, ale w sytuacji
kiedy kierowca by jechal prawidlowo.
-
40. Data: 2005-09-23 13:32:41
Temat: Re: Babcia mi sie wladowala pod samochod
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
In article <dgvdnq$e6j$1@news.dialog.net.pl>, Dulek wrote:
> Niektorzy czlonkowie mojej rodziny uwazaja, ze wspolwinnym wypadku jest
> kierowca, poniewaz jechal za szybko (dwa auta zdazyly sie zatrzymac, on -
> nie).
Nie wiem co na to prawo, ale przekaż rodzinie, że przyzwoitość
nakazuje zostawić tego kierowcę w spokoju, nawet jeśli jechał za
szybko. Zapytaj rodzinę, czy chcieliby znaleźć się na miejscu tego
kierowcy: jadą na zielonym, ktoś wskakuje im na pasy, wypadek, szok.
Niech się cieszą, że babcia nikogo nie zabiła przy okazji.
Jak widzę oddziały babć i dziadków przebiegających do i z tramwaju
przy Hali Mirowskiej (W-wa) na czerwonym, to mam ochotę nóżki
poprzetrącać. Stoję grzecznie czekając na zielone na wysepce
tramwajowej i boje się, że w końcu jakiś kierowca zmuszony no
ominięcia babci tuptającej na czerwonym wjedzie we mnie i innych
stojących na wąskiej wysepce, że nawet nie ma gdzie uskoczyć,
zakładając, że byłby czas.. Twoja babcia to też z wysepki
przechodziła, prawda? Przez trzy pasy. Przy H.Mirowskiej są dwa.
Renata
PS Oczywiście zdrowia dla babci.