eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBSA
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 21. Data: 2002-10-06 08:54:09
    Temat: Re: BSA
    Od: "JarekT" <t...@p...onet.pl>

    > Z tym że IMHO efektami odstraszającymi powinny się raczej zajmować sądy,
    > a nie na własną rękę BSA do spółki z policją i to bez jakiejkolwiek
    > kontroli.
    Tym bardziej, że BSA nie jest organizacją polską.
    Ale jak pisałem ten stan rzeczy jest zbyt wygodny dla wielu stron, aby łatwo
    chciały go zmienić.

    JarekT



  • 22. Data: 2002-10-06 19:56:40
    Temat: Re: BSA
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...iq.pl>

    JarekT wrote:

    >> To znaczy w konkretnym przypadku komputerow to sprawa akurat jest jeszcze
    >> do zrobienia - wystarczylo by po prostu zrobic backup calego dysku i nad
    >> tym backupem debatowac czy sa tam rzeczy legalne czy nie.
    > Jeszcze łatwiej i taniej byłoby po prostu aresztować nośniki, i to tylko
    > te podejrzane. To mógłby regulować kodeks post. karnego.
    > Nadmieniam, że jak znajdą w jednym komputerze coś nie tak, to jest
    > prawdopodobne, że i tak wezmą wszystkie.
    > IMO tu chodzi nie tylko o przestrzeganie prawa, ale i o efekt
    > odstraszający. Obecny stan prawny i sposób jego praktykowania jest wygodny
    > dla wielu stron, więc nie sądzę aby się szybko i istotnie zmienił.
    >

    To znaczy z jednej strony oczywiscie masz racje, ale z drugiej czy nie
    przypomina to troche zatrzymania jako dowodu tylko ostrza siekiery, a
    pozostawienia trzonka? :-)

    Nietrodno zrobic sobie system z twardym dyskiem ktorego zawartosc ma sens
    (moze zostac rozszyfrowana) tylko na konkretnym komputerze.


  • 23. Data: 2002-10-06 21:33:49
    Temat: Re: BSA
    Od: "JarekT" <t...@p...onet.pl>

    > To znaczy z jednej strony oczywiscie masz racje, ale z drugiej czy nie
    > przypomina to troche zatrzymania jako dowodu tylko ostrza siekiery, a
    > pozostawienia trzonka? :-)
    No - można zatrzymać zespół ostrze+trzonek i (prawdopodobnego) trzymacza tego
    zespołu.

    > Nietrodno zrobic sobie system z twardym dyskiem ktorego zawartosc ma sens
    > (moze zostac rozszyfrowana) tylko na konkretnym komputerze.
    Mówimy o komputerach klasy PC. Na takim sprzęcie to, o czym (jak sądzę) myślisz
    jest niemożliwe.
    Natomiast banalne metody kodowania czy dyskretyzowania (np. discret) utrudniają
    życie raczej użytkownikowi niż kontrolerowi. Ergo - bez sensu.

    Pozdrawiam
    JarekT




  • 24. Data: 2002-10-07 12:44:57
    Temat: Re: BSA
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...iq.pl>

    JarekT wrote:

    >> To znaczy z jednej strony oczywiscie masz racje, ale z drugiej czy nie
    >> przypomina to troche zatrzymania jako dowodu tylko ostrza siekiery, a
    >> pozostawienia trzonka? :-)
    > No - można zatrzymać zespół ostrze+trzonek i (prawdopodobnego) trzymacza
    > tego zespołu.
    >
    >> Nietrodno zrobic sobie system z twardym dyskiem ktorego zawartosc ma sens
    >> (moze zostac rozszyfrowana) tylko na konkretnym komputerze.
    > Mówimy o komputerach klasy PC. Na takim sprzęcie to, o czym (jak sądzę)
    > myślisz jest niemożliwe.
    > Natomiast banalne metody kodowania czy dyskretyzowania (np. discret)
    > utrudniają życie raczej użytkownikowi niż kontrolerowi. Ergo - bez sensu.
    >

    Prosta sprawa - we flashu biosu jest zawsze troche miejsca - chowamy tam
    klucz rozkodowujacy dysk.
    Wpada BSA i zabiera dysk, po czym my usowamy jedyna kopie klucza z biosu,
    po czym tlumaczymy sie przed sadem ze na dysku byl legalny Linux i troche
    innego GNU, a skad teraz sa tam krzaczki-buraczki to juz nie wiemy.

    Oczywiscie jest to na ten moment teoretyzowanie. Ale jezeli wiadomo by bylo
    ze BSA jak wpadnie zabierze tylko dysk to zrobienie czegos takiego nie bylo
    by problemem.


  • 25. Data: 2002-10-07 20:50:06
    Temat: Re: BSA
    Od: "JarekT" <t...@p...onet.pl>

    > Prosta sprawa - we flashu biosu jest zawsze troche miejsca - chowamy tam
    > klucz rozkodowujacy dysk.
    > Wpada BSA i zabiera dysk, po czym my usowamy jedyna kopie klucza z biosu,
    > po czym tlumaczymy sie przed sadem ze na dysku byl legalny Linux i troche
    > innego GNU, a skad teraz sa tam krzaczki-buraczki to juz nie wiemy.
    Czy Ty na pewno wiesz, co to jest BIOS i jak działa?

    > Oczywiscie jest to na ten moment teoretyzowanie.
    Bez wątpienia

    >Ale jezeli wiadomo by bylo ze BSA jak wpadnie zabierze tylko dysk to zrobienie
    czegos takiego nie bylo
    > by problemem.
    No, to masz patent. Nikt na to jeszcze nie wpadł. Ciekawe, dlaczego?

    Pozdrawiam
    JarekT







  • 26. Data: 2002-10-07 22:29:07
    Temat: Re: BSA
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On Fri, 4 Oct 2002, Tomasz Pyra wrote:
    [...]
    >+ >>+ > myślą było "a dlaczego problemu nie rozwiązać *generalnie*" ??
    >+ >>+ > Kto wnosi o postępowanie i tą drogą przynosi szkodę - ten
    >+ >>+ > odpowiada. Organ działający bezpodstawnie - takoż (mam na myśli
    [...]
    >+ To znaczy w konkretnym przypadku komputerow to sprawa akurat jest jeszcze
    >+ do zrobienia - wystarczylo by po prostu zrobic backup calego dysku i nad

    :)
    [...]
    >+ A co do samego pomyslu ze organ dzialajacy (jak sie pozniej w toku
    >+ postepowania) bezpodstawnie musi zaplacic za szkody ktore spowodowal to
    >+ mysle ze to jest kiepskie.

    Ależ nie. Zauważ że *najpierw* karze się tego co doniósł,
    a organu to się nie karze - tylko każe :) płacić o ile
    powoduje straty przez *zbedną zwłokę* w wydaniu rzeczy...

    >+ Od najprostrzych pomyslow kiedy mozna by doniesc samemu na siebie,

    Moment. To samemtu trzeba będzie sobie zapłacić odszkodowanie :) !

    >+ a do
    >+ tego zrobic tak zeby na pierwszy rzut oka sprawic wrazenie popelnienia
    >+ przestepstwa tylko po to zeby policja "przyniosla szkode". Sposoby na

    Sugerujesz rekację na anonim ?
    No, nie ma sprawy. Jeśli uznajemy że w ramach reakcji na anonim
    blokuje się sprzęt lub działania warte *wymierne pieniądze*
    i *nikogo to nie wzrusza* - to, jakby ci rzec, najlepiej jak
    nic nie powiem o takiej praworządności...
    Zresztą - na początek nie czepiajmy się samej reakcji np.
    policji, tylko własnie faktu "długotrwałego zablokowania".

    >+ zawyzanie takiej szkody sa - zreszta praktykowane w wielu dziedzinach,

    A to jest zrozumiałe.
    Ale dopóki takie działania (typu anonim na wroga) będzie zupełnie
    bezkarne (a w ramach "chronienia organów" jest) - to daleko nie
    zajedziemy :(

    Pozdrowienia, Gotfryd


  • 27. Data: 2002-10-08 13:20:04
    Temat: Re: BSA
    Od: poreba <d...@p...com>

    Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> popełnił 08
    paŸ 2002 na pl.soc.prawo utwór
    news:Pine.LNX.4.21.0210080021100.23166-100000@irys.s
    tanpol.com.pl:
    ...
    >>+ >>+ > myślą było "a dlaczego problemu nie rozwiązać *generalnie*" ??
    >>+ >>+ > Kto wnosi o postępowanie i tą drogą przynosi szkodę - ten
    >>+ >>+ > odpowiada. Organ działający bezpodstawnie - takoż (mam na
    A ja popieram w całości idee takich uregulowań.
    Bo nawet założenie że złodziej ("pirackie"=kradzione) nie będzie korzystać
    z rzeczy służącej do kradzieży nie jest wytłumaczeniem przetrzymywania
    "ponad miarę". Wyobrażacie sobie zatrzymanie "w areszcie" wszystkich
    karetek pogotowia na 6 m-cy tylko dlatego, że dyrektor jakieś tam jednstki
    pogotowia zorganizował szajkę, która wykorzystywała karetki do zbroniczej
    działalności? Wrzask i potępienie. A firmę w której pracownik, szef,
    współwłaściciel kradł oprogramowanie to już można tak?

    A BTW czy w obecnym stanie prawnym (i możliwościach technicznych)
    jest możliwe odszkodowanie za przetrzymywanie "ponad realne potrzeby"
    sprzętu: a) jednak ALL legal b) kradziej ???

    --
    pozdro
    poreba


  • 28. Data: 2002-10-09 14:01:22
    Temat: Re: BSA
    Od: s...@i...pl (Sebastian D-D)


    > > Prosta sprawa - we flashu biosu jest zawsze troche miejsca - chowamy tam
    > > klucz rozkodowujacy dysk.
    > > Wpada BSA i zabiera dysk, po czym my usowamy jedyna kopie klucza z
    biosu,
    > > po czym tlumaczymy sie przed sadem ze na dysku byl legalny Linux i
    troche
    > > innego GNU, a skad teraz sa tam krzaczki-buraczki to juz nie wiemy.
    > Czy Ty na pewno wiesz, co to jest BIOS i jak działa?
    >
    > > Oczywiscie jest to na ten moment teoretyzowanie.
    > Bez wątpienia
    >
    > >Ale jezeli wiadomo by bylo ze BSA jak wpadnie zabierze tylko dysk to
    zrobienie
    > czegos takiego nie bylo
    > > by problemem.
    > No, to masz patent. Nikt na to jeszcze nie wpadł. Ciekawe, dlaczego?
    >
    > Pozdrawiam
    > JarekT
    Hmmm - no ja tez o tym myslalem - np. jakby tak zrobic jakis cudowny
    programik, ktory po nacisnieciu przycisku wyzerowuje z tablicy partycji dane
    o partycjach windowsowych pozostawiajac jedynie linuksowe :)



    ----------------------------------------------------
    --------------------
    Bedzie padac.... >>> http://pogoda.interia.pl/


    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo


  • 29. Data: 2002-10-09 15:13:12
    Temat: Re: BSA
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...iq.pl>

    JarekT wrote:

    >> Prosta sprawa - we flashu biosu jest zawsze troche miejsca - chowamy tam
    >> klucz rozkodowujacy dysk.
    >> Wpada BSA i zabiera dysk, po czym my usowamy jedyna kopie klucza z biosu,
    >> po czym tlumaczymy sie przed sadem ze na dysku byl legalny Linux i troche
    >> innego GNU, a skad teraz sa tam krzaczki-buraczki to juz nie wiemy.
    > Czy Ty na pewno wiesz, co to jest BIOS i jak działa?

    Z cala pewnoscia wiem.
    Zwroc uwage ze napisalem o "flash-u bios-u" czyli o takiej kosci pamieci
    ktora jest wlozona w plyte glowna i w tej kosci pamieci zapisany jest BIOS,
    do tego jakis obrazek czesto. Zostaje zawsze troche wolnego miejsca, a jak
    nie to mozna wywalic obrazek.
    W to miejsce mozna wstawic zupelnie dowolne dane, na przyklad klucz do
    rozkodowania dysku.

    >
    >> Oczywiscie jest to na ten moment teoretyzowanie.
    > Bez wątpienia

    No w tej chwili to teoria, jednak program do szyfrowania pojedynczych
    plikow w ten sposob to kwestia 1 dnia, caly system plikow (laty na jadro)
    zajelo by mi troche wiecej czasu (kilka dni). Wiec od teorii do praktyki w
    tym przypadku jest tylko krok.

    >
    >>Ale jezeli wiadomo by bylo ze BSA jak wpadnie zabierze tylko dysk to
    >>zrobienie
    > czegos takiego nie bylo
    >> by problemem.
    > No, to masz patent. Nikt na to jeszcze nie wpadł. Ciekawe, dlaczego?

    No bo to jest glupie i niepraktyczne skoro policja zatrzymuje caly komputer
    (moze wlasnie dlatego?). A co komu w innych przpadkach po dysku ktory
    dzialal by tylko w jednym konkretnym komputerze?

    A co do wpadania to wpadli juz na nie takie pomysly. Jezeli chcerz podobne
    zabezpieczenie to polecam zapoznanie sie z czyms takim jak kryptograficzny
    system plikow. Nikt nie wycisnie ani bitu :-)



  • 30. Data: 2002-10-09 15:59:30
    Temat: Re: BSA
    Od: "JarekT" <t...@p...onet.pl>

    > Zwroc uwage ze napisalem o "flash-u bios-u" czyli o takiej kosci pamieci
    > ktora jest wlozona w plyte glowna i w tej kosci pamieci zapisany jest BIOS,
    > do tego jakis obrazek czesto. Zostaje zawsze troche wolnego miejsca, a jak
    > nie to mozna wywalic obrazek.
    > W to miejsce mozna wstawic zupelnie dowolne dane, na przyklad klucz do
    > rozkodowania dysku.

    Przemyślałem to od strony technicznej i faktycznie, muszę przyznać, że idea
    rokuje jednak pewne szanse powodzenia.
    Oczywiście rozkodowanie/kodowanie danych musiałoby odbywać się "on-the-fly", ale
    to już robiły programy kompresujące typu Stacker, Ddrive, DoubleSpace. Przy
    dzisiejszych wydajnościach spowolnienie byłoby chyba do przyjęcia.
    Nie jest też IMO problemem uaktywnienie w "krytycznej sytuacji" programu
    kasującego zawartość BIOS-u (lub jego części). Ale w tym celu operator kompa
    musiałby wiedzieć, co ma w tej "krytycznej sytaucji" robić, a to już jest jest
    wprowadzenie do systemu czynnika ludzkiego - najbardziej zawodnego (i
    sprzedajnego).
    Poza tym odnoszę wrażenie, że cały czas mówimy o zwykłym komputerze z jednym lub
    dwoma HDD, czyli w sumie jak w domu. Co z macierzami dyskowymi, volumenami,
    kopiami (np. na taśmach) itp. Obawiam się, że nawet jeśli wyprodukowano by
    oprogramowanie, które dokonywałoby bezpiecznego i efektywnego szyfrowania
    struktur nośników, to jego koszt mógłby stać sie porównywalny z kosztem softu,
    którego "pirackość" miałby maskować :))))

    Sorry, ale ja uważam, że w zastosowaniach oficjalnych (czyli w jakiejkolwiek
    firmie) soft powinien być legalny. Nie chodzi mi o kultywowanie debilnych
    enuncjacji fanatyków, że "kradzież programu to to samo, co kradzież np.
    samochodu, bo i jedno i drugie to taki sam towar". Jest to, oczywiście bzdura,
    ale myślę, że można próbować różnych działań, aby ograniczyć i bandytyzm cenowy
    i rynek piracki. Myślę też o użytkownikach "domowych", uczniach, studentach,
    nauczycielach, którzy powinni mieć możliwość nabycia wersji - nazwijmy to -
    niekomercyjnych, wyłącznie w celach edukacyjnych.
    No, ale to temat rzeka, wielokrotnie wałkowany i chyba nie miejsce tu i teraz na
    niego.

    Pozdrawiam
    JarekT




strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1