Witam!

Zostalem dzis rpze zpewnego Allegrowicza posadzony o skorzystanie z Jego
prac (grafiki) na mojej aukcji. Twierdzi, ze wykonal ja dla kogos tam i
tylko on ma prawo tej grafiki uzywac. W momencie gdy ja kopiowalem do
siebie, mialo juz ja 3 Sprzedajacych conajmniej i to z calkiem roznych
okolic. Poza tym byla ona dostepna na swistak.pl.
Oto tresc wiadomosci od uzytkownika:

"Witam

Jestem autorem zdjęcia książek Joanny Chmielewskiej, które od dłuższego
czasu używa Pan w swoich aukcjach internetowych (ostatnie trzy: 25928214,
26247002, 26572675) do zilustrowania sprzedawanych przedmiotów.

Piszę do Pana, ponieważ nie skontaktował się Pan jeszcze w sprawie praw
autorskich ani z osobą dla której te zdjęcia zostały pierwotnie wykonane,
ani ze mną.

Proponuję odkupienie praw autorskich, wraz z materiałami źródłowymi z
których zdjęcie zostało poskładane, lub wykupienie zgody na używanie zdjęcia
do każdej z aukcji osobno.

Opłaty:
Prawa autorskie z materiałami źródłowymi: 160 zł
Opłata od każdej kolejnej aukcji: 40 zł

Czekam na odpowiedź."

Potem bylo tak:
"Zgodnie z prawem autorskimi ich uzywanie bez zgody wlasciciela praw
autorskich jest nielegalne, a tym bardziej nielegalne jest uzywanie ich w
celach zarobkowych. Jest to rowniez wyraznie napisane w Regulaminie Allegro,
cytuję:

"Zasady na Allegro>Zasady dotyczące wystawiania i opisu>

Prawa autorskie

Elementy opisu przedmiotu nie mogą naruszać praw autorskich twórców (w tym
innych Użytkowników Allegro). Zdjęcia i teksty innych Użytkowników można
wykorzystywać tylko za ich zgodą.

Przedmiot, który narusza powyższą zasadę może zostać usunięty, a jeśli
naruszenie jest poważne lub powtarza się, konto Sprzedającego może zostać
zawieszone."

W Pana przypadku naruszenie zasad Allegro powtórzyło się już chyba
pięciokrotnie, ponieważ wciąż używa Pan tego zdjęcia, a ani raz nie pytał
Pan o zgodę.

Własność praw autorskich mogę udowodnić, posiadam zarówno cztery orginalne,
zrobione przeze mnie zdjęcia książek, z których zdjęcie zostało poskładane,
jak i projekt z którego został wyeksportowany do formatu .jpg plik końcowy.
Poza tym w przygotowaniu zdjęć uczestniczyło kilka osób. Zdjęcie zostało
zrobione 26. lutego br. o godzinie 18.55. Robię dość dużo zdjęć, i zawsze
przechowuję materiały źródłowe.

Dlaczego nie napisałem wcześniej ? Ponieważ jeżeli ktoś użyje zdjęcia raz
czy dwa, to można przyjąć że nie ma możliwości zrobienia swojego zdjęcia.
Jeżeli ktoś używa cudzej pracy po raz piąty, w celu sprzedaży kolejnych
egzemplarzy, bez pytania o zgodę, to jest już moim zdaniem przesada.

Już raz Pana aukcja została usunięta przez Allegro, a Pan znowu ją
wystawił."

Aukcje wczesniej usunieto za link do serwisu snip.pl, ktory zreszta nie byl
zabroniony.
Co do samego kopiowania fotek to jest ono tak nagminnie stosowane, ze nikt
juz na to uwagi nie zwraca...

Ale do rzeczy: czy ten czlowiek ma prawo do tej grafiki? Jest to zdjecie
przedstawiajace 4 ksiazki autorki jak w pierwszym mailu. Stymze w ksiazce
kazdej podane jest kto projektowal okladke i kto ma do niej prawa, a w
innych ksiazkach czasem spotyka sie wzmianke o zakazie jakiegokolwiek
kopiowania wzoru okladki. Czy wiec taka osoba moze zadac pieniedzy za
korzystanie z tego zdjecia? Czy robi to tak samo nielegalnie jak i kazdy kto
tego uzywa jako opisu w aukcji?
Wiem, ze napewno namieszalem, ale przez tego czlowieka usunieto mi aukcje,
ktora byla aktualnie licytowana i bede musial ponownie bawic sie w
wystawianie/poinformowanie licytujacych o tym, ze przedmiot znow jest i
takie tam... Po prostu troche uciazliwe.

Z gory dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam.
Mikolaj

do góry

In article <cbi17o$n55$1@kujawiak.man.lodz.pl>, strOOs wrote:
> Zostalem dzis rpze zpewnego Allegrowicza posadzony o skorzystanie z Jego
> prac (grafiki) na mojej aukcji. Twierdzi, ze wykonal ja dla kogos tam i
> tylko on ma prawo tej grafiki uzywac. W momencie gdy ja kopiowalem do
> siebie, mialo juz ja 3 Sprzedajacych conajmniej i to z calkiem roznych

Mogło mieć i 1000, to nie ma znaczenia.

> okolic. Poza tym byla ona dostepna na swistak.pl.

To również nie ma znaczenia.

> Jestem autorem zdjęcia książek Joanny Chmielewskiej, które od dłuższego

Jeśli to zwykłe, proste zdjęcie książki to MZ nie jest ono utworem w
rozumieniu Ustawy o Prawie Autorskim (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83), Art.1
u.1.

Normalnie, autor takiego zdjęcia o ile na okładce książki jest np. jakaś
ilustrująca ją grafika, sam potrzebowałby pozwolenia na posługiwanie się w
omawianym zakresie takim zdjęciem (reprodukcją okładki) ale wychodzi na to
że już nie musi (Art. 33(3)).

Ale tak w ogóle to brzydko korzystać z cudzego zdjęcia, bez zapytania
autora o zgodę, nawet jeśli nie jest to utwór w rozumieniu ustawy.

--
Marcin

do góry

Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:g0cibc.ljb.ln@ziutka.router...
>
> Ale tak w ogóle to brzydko korzystać z cudzego zdjęcia, bez zapytania
> autora o zgodę, nawet jeśli nie jest to utwór w rozumieniu ustawy.

To grupa prawna, czy moralizatorska?

--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt

do góry

In article <cbj3ri$1cer$3@mamut1.aster.pl>, SQLwysyn wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
> wiadomości news:g0cibc.ljb.ln@ziutka.router...
>> Ale tak w ogóle to brzydko korzystać z cudzego zdjęcia, bez zapytania
>> autora o zgodę, nawet jeśli nie jest to utwór w rozumieniu ustawy.
>
> To grupa prawna, czy moralizatorska?

A to kancelaria czy grupa dyskusyjna? Jak ci się nie podoba to nie
subskrybuj albo posuwaj do prawnika któremu zapłacisz za poradę bez
moralizowania.

--
Marcin

do góry

Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:bs5jbc.e4d.ln@ziutka.router...
> >> Ale tak w ogóle to brzydko korzystać z cudzego zdjęcia, bez zapytania
> >> autora o zgodę, nawet jeśli nie jest to utwór w rozumieniu ustawy.
> >
> > To grupa prawna, czy moralizatorska?
>
> A to kancelaria czy grupa dyskusyjna? Jak ci się nie podoba

Owszem. Nie podoba mi sie taki dyskutant który nie ma pojecia o prawie za to
moralizuje. Jak 99% pozostalych subskrybentów tej grupy zreszta.

Czy na sali jest prawnik ??????????!!!!!!!!!!!!!
Nie slyszeeeeeeeee.........

Wiec nie ma.


PS naucz sie ciac naglówki

--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt

do góry

Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:g0cibc.ljb.ln@ziutka.router...
> In article <cbi17o$n55$1@kujawiak.man.lodz.pl>, strOOs wrote:
> > Zostalem dzis rpze zpewnego Allegrowicza posadzony o skorzystanie z Jego
> > prac (grafiki) na mojej aukcji. Twierdzi, ze wykonal ja dla kogos tam i
> > tylko on ma prawo tej grafiki uzywac. W momencie gdy ja kopiowalem do
> > siebie, mialo juz ja 3 Sprzedajacych conajmniej i to z calkiem roznych
>
> Mogło mieć i 1000, to nie ma znaczenia.
>
> > okolic. Poza tym byla ona dostepna na swistak.pl.
>
> To również nie ma znaczenia.
>
> > Jestem autorem zdjęcia książek Joanny Chmielewskiej, które od dłuższego
>
> Jeśli to zwykłe, proste zdjęcie książki to MZ nie jest ono utworem w
> rozumieniu Ustawy o Prawie Autorskim (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83), Art.1
> u.1.
>
> Normalnie, autor takiego zdjęcia o ile na okładce książki jest np. jakaś
> ilustrująca ją grafika, sam potrzebowałby pozwolenia na posługiwanie się w
> omawianym zakresie takim zdjęciem (reprodukcją okładki) ale wychodzi na to
> że już nie musi (Art. 33(3)).

Jest to polaczona fotka 4ech okladek - wspolne zdjecie, gdzie 4 ksiazki obok
siebie leza.

> Ale tak w ogóle to brzydko korzystać z cudzego zdjęcia, bez zapytania
> autora o zgodę, nawet jeśli nie jest to utwór w rozumieniu ustawy.

Jeszcze trzeba wiedziec czy zdjecie nalezy do autora - w necie mogloby byc
ono wszedzie, a ja szczerze nie mam czasu zeby ganias i kazda fotke
sprawdzac (wiekszosc robie i tak sam).

Pozdrawiam
Mikolaj

do góry

In article <cbj925$2p5l$1@mamut.aster.pl>, SQLwysyn wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
> wiadomości news:bs5jbc.e4d.ln@ziutka.router...
>> >> Ale tak w ogóle to brzydko korzystać z cudzego zdjęcia, bez zapytania
>> >> autora o zgodę, nawet jeśli nie jest to utwór w rozumieniu ustawy.
>> > To grupa prawna, czy moralizatorska?
>>
>> A to kancelaria czy grupa dyskusyjna? Jak ci się nie podoba
> Owszem. Nie podoba mi sie taki dyskutant który nie ma pojecia o prawie za to
> moralizuje. Jak 99% pozostalych subskrybentów tej grupy zreszta.

No jak ty masz jakiekolwiek pojęcie to trzeba było poprawić a nie
prowokować pyskówki. A z tym czy ci się coś takiego podoba czy też nie to
obawiam się, że ty będziesz musiał żyć.

> Czy na sali jest prawnik ??????????!!!!!!!!!!!!!
> Nie slyszeeeeeeeee.........

Aj, ileż w tym ekspresji. Dobrze zakładam że głuchy nie jesteś prawda?

> PS naucz sie ciac naglówki

Prowokator również z ciebie raczej marny :)
No to pa.

--
Marcin

do góry

In article <cbj9qt$9gm$1@kujawiak.man.lodz.pl>, strOOs wrote:
> Jest to polaczona fotka 4ech okladek - wspolne zdjecie, gdzie 4 ksiazki obok
> siebie leza.

To prawdę mówiąc nie sądzę, aby to było utworem i podlegało ochronie, ale
zawsze jak się coś takiego kopiuje to pewne ryzyko, że jednak jest
istnieje. Nie znam orzecznictwa.

>> Ale tak w ogóle to brzydko korzystać z cudzego zdjęcia, bez zapytania
>> autora o zgodę, nawet jeśli nie jest to utwór w rozumieniu ustawy.
>
> Jeszcze trzeba wiedziec czy zdjecie nalezy do autora - w necie mogloby byc
> ono wszedzie, a ja szczerze nie mam czasu zeby ganias i kazda fotke
> sprawdzac (wiekszosc robie i tak sam).

Ale to że nie wiesz nie zwalnia z niczego. Po prostu się nie używa i już.
W skrajnym przypadku możesz się narazić na spore nieprzyjemności.

--
Marcin

do góry

Witam,

Twój wywód jest interesujacym przykladem rozbuchanego indywidualizmu - który
zresztą mnie tez czasem dopada - dzis na przykład artystycznie wytrzepalem
dywan. Nikt tak jak ja oryginalnie i indywidualnie nie trzepie dywanow....

MO

do góry

Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:0vajbc.a1f.ln@ziutka.router...

> To prawdę mówiąc nie sądzę, aby to było utworem i podlegało ochronie, ale
> zawsze jak się coś takiego kopiuje to pewne ryzyko, że jednak jest
> istnieje. Nie znam orzecznictwa.
>

To skoro tak na prawde nie wiesz, to po co udzielasz stanowczych odpowiedzi
pseudoprawniku?

PS Nadal nie tniesz naglówków.

--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt

do góry