-
1. Data: 2002-11-06 12:29:38
Temat: Alkoholizm(?) i bezsilność...co robić?
Od: "shadow" <x...@x...xx>
Witam,
Nie wiem czy to NieTaGrupa, napisalem na pl.soc.rodzina jednak nikt nie
odpowiedział a sprawa pilna...wiec prosze o wyrozumialosc...
Moze ktos mi pomoze jak to rozwiazac prawnie, bo juz nie mam slow na to...
Sytuacja jest taka:
Moja Babcia mieszka z 2 synami (wiek: prawie 45 i 35 lat!!!!!!!!!) , jeden
ciezko i przewlekle chory a drugi
bezrobotny - sytuacja finansowa - dosc kiepska.
Bezrobotny(35lat), jest z wyboru (czesto pije), niedawno udalo mi sie pomoc
mu i
zalatwic mu prace jednak jak sie okazalo nie poszedl bo ....zapił. Prawda
jest taka ze pracowac mu sie po prostu nie chce (bo nie pracowal juz od 2
lat), wzglednie jest uzalezniony od alkocholu (tak mi sie wydaje, ale on nie
przyznaje sie ani nie
chce sie leczyc, po prostu olewa wszytskich i wszytsko). PROBLEM w tym ze on
nic soboie z tego nie robi, dobrze
jest jak jest - przyjdzie przespi sie, dostanie zjesc.... a Babcia jest zbyt
miękka bo to przeciez jej syn....
PYTANIE - co mozna zrobic ? Jak PRAWNIE ZMUSIC go do leczenia lub jak ZMUSIC
go do podjecia
pracy ? Moze wyrzucic z domu??? To chyba najlepsze wyjscie byloby eh, ale co
jesli ten czlowoek jest chory... pozostaje wiec ODWYK - przymusowy? Bylem
zapytac sie w szpitalu ale powiedziano mi ze pacjent musi chciec i wyrazic
zgode (a on oczywiscie nie wyraza!!!)...Co mam zrobic, gdzie sie zglososc
zeby KTOS zmusil go do czegokolwiek....tak dluzej byc nie moze poniewaz
wpedza ja
prosta droga do grobu. Od razu mowie tez ze rozmowa nic nie daje (bylo,
wiele) , szukam ostrych srodków!
Jezeli ktos potrafilby mi pomoc, dziekuje....
Pozdrawiam
M.
(better stay in the shadow...)
-
2. Data: 2002-11-06 15:09:34
Temat: Re: Alkoholizm(?) i bezsilno?ć...co robić?
Od: "mer" <b...@n...pl>
Jeżeli i babci i synowi ta sytuacja odpowiada to co sie pchasz między wódke i
zakąske???
Ludzie głupi tylko dlatego żyją na świecie, że są drudzy głupcy, którzy im to
umozliwiają.
mer
-
3. Data: 2002-11-06 18:58:12
Temat: Odp: Alkoholizm(?) i bezsilno?ć...co robić?
Od: "jachoo" <z...@p...onet.pl>
Obawiam sie że niewiele możesz. Możnaby spróbować "załatwić" mu
ubezwłasnowolnienie, ale raczej marne szanse. Jeżeli sie nie awanturuje, nie
bije, nie daje policji okazji do interwencji to wyrzucić go też nie bardzo
jest jak.
Prawda jest taka że "oficjalną i pełnoprawną" drogą w zasadzie nic nie
można. Zmusić do leczenia, do eksmisji bez jego zgody nie ma szans.
Wiem że to może zabrzmi brutalnie ale skoro im tak jest dobrze to ja
zostawiłbym ich samym sobie.
Mam znajomego prowadzącego Poradnię AA, zapytam jeszcze jego o zdanie i dam
znac.
Pozdrawiam
Użytkownik shadow <x...@x...xx> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aqb22f$8t6$...@n...tpi.pl...
> Witam,
>
> Nie wiem czy to NieTaGrupa, napisalem na pl.soc.rodzina jednak nikt nie
> odpowiedział a sprawa pilna...wiec prosze o wyrozumialosc...
> Moze ktos mi pomoze jak to rozwiazac prawnie, bo juz nie mam slow na to...
>
> Sytuacja jest taka:
>
> Moja Babcia mieszka z 2 synami (wiek: prawie 45 i 35 lat!!!!!!!!!) , jeden
> ciezko i przewlekle chory a drugi
> bezrobotny - sytuacja finansowa - dosc kiepska.
>
> Bezrobotny(35lat), jest z wyboru (czesto pije), niedawno udalo mi sie
pomoc
> mu i
> zalatwic mu prace jednak jak sie okazalo nie poszedl bo ....zapił. Prawda
> jest taka ze pracowac mu sie po prostu nie chce (bo nie pracowal juz od 2
> lat), wzglednie jest uzalezniony od alkocholu (tak mi sie wydaje, ale on
nie
> przyznaje sie ani nie
> chce sie leczyc, po prostu olewa wszytskich i wszytsko). PROBLEM w tym ze
on
> nic soboie z tego nie robi, dobrze
> jest jak jest - przyjdzie przespi sie, dostanie zjesc.... a Babcia jest
zbyt
> miękka bo to przeciez jej syn....
>
> PYTANIE - co mozna zrobic ? Jak PRAWNIE ZMUSIC go do leczenia lub jak
ZMUSIC
> go do podjecia
> pracy ? Moze wyrzucic z domu??? To chyba najlepsze wyjscie byloby eh, ale
co
> jesli ten czlowoek jest chory... pozostaje wiec ODWYK - przymusowy? Bylem
> zapytac sie w szpitalu ale powiedziano mi ze pacjent musi chciec i wyrazic
> zgode (a on oczywiscie nie wyraza!!!)...Co mam zrobic, gdzie sie zglososc
> zeby KTOS zmusil go do czegokolwiek....tak dluzej byc nie moze poniewaz
> wpedza ja
> prosta droga do grobu. Od razu mowie tez ze rozmowa nic nie daje (bylo,
> wiele) , szukam ostrych srodków!
>
> Jezeli ktos potrafilby mi pomoc, dziekuje....
>
> Pozdrawiam
> M.
> (better stay in the shadow...)
>
>
>
-
4. Data: 2002-11-06 20:58:01
Temat: Odp: Alkoholizm(?) i bezsilno?ć...co robić?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik shadow <x...@x...xx> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:aqb22f$8t6$...@n...tpi.pl...
> Witam,
>
> Nie wiem czy to NieTaGrupa, napisalem na pl.soc.rodzina jednak nikt nie
> odpowiedział a sprawa pilna...wiec prosze o wyrozumialosc...
> Moze ktos mi pomoze jak to rozwiazac prawnie, bo juz nie mam slow na to...
> prosta droga do grobu. Od razu mowie tez ze rozmowa nic nie daje (bylo,
> wiele) , szukam ostrych srodków!
>
> Jezeli ktos potrafilby mi pomoc, dziekuje....
Nie wiem czy to co napisze się przyda , wiec należałoby złożyć wniosek o
takie leczenie do Gminnej komisji rozwiazywania problemów alkoholowych do
,której to wezwie sie Pana i podda badaniom specjalistycznym na zależność od
alkoholu,nastepnie komisja skieruje wniosek do sądu opiekuńczego ,
oczywiście we wniosku wnioskować o leczenie stacjonarne...
Po wszczęciu sprawy w sądzie opiekuńczym sąd powoluje biegłych do zbadania
osoby na okoliczność choroby alkoholowej i wydaje orzeczenie , o leczeniu
stacjonarnym / czyli zamkniętym / bądź niestacjonarnym w osrodkach leczenia
uzależnień .
Orzeczenie takie ma ważność 2 lata i podlega kontroli wykonawczej.
Można też powyższą sprawę skierować / są to ostrzejsze środki/ bezposrednio
do prokuratury o znęcanie sie nad rodziną były przypadki ,że takowy osobnik
został osadzony w ZK a tym samym bardziej miejsce odizolowane od
rzeczywistości w jakiej obecnie przebywał.
Sandra
-
5. Data: 2002-11-07 09:05:26
Temat: Re: Alkoholizm(?) i bezsilno?ć...co robić?
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"shadow"
> Sytuacja jest taka:
>
> Moja Babcia mieszka z 2 synami (wiek: prawie 45 i 35 lat!!!!!!!!!) , jeden
> ciezko i przewlekle chory a drugi
> bezrobotny - sytuacja finansowa - dosc kiepska.
[...]
> PYTANIE - co mozna zrobic ? Jak PRAWNIE ZMUSIC go do leczenia lub jak
ZMUSIC
> go do podjecia
> pracy ? Moze wyrzucic z domu???
[...]
> Jezeli ktos potrafilby mi pomoc, dziekuje....
Nie spodoba sie Panu ta odpowiedz....
Jedyne wyjscie to LECZYC SIE...
Naprawde. wiem to po sobie...
To nie PAN jest odpowiedzialny za to, co sie dzieje.
Mozna tez probowac leczyc BABCIE.
Mialem podobne problemy - o malo nie zwariowalem.
Chialem koniecznie wyleczyc bliskie mi osoby - skonczylo sie na tym,
ze zaczeto leczyc mnie (bez pigulek same rozmowwy) - pomoglo.
Alkoholizm to choroba rodziny - moze sie Pan udac do najblizszej poradni
z prosba o pomoc w wyleczeniu wujka (a moze ojca ?).
Zobaczy Pan, ze najpierw postaraja sie Pomoc PANY.
Pozdrowienia
Boguslaw
-
6. Data: 2002-11-07 10:10:38
Temat: Re: Alkoholizm(?) i bezsilność...co robić?
Od: "shadow" <x...@x...xx>
dziekuję Państwu za wszystkie odpowiedzi.
chcialbym tylko sprostowac: nie pcham sie w nic na siłe - po porstu chcialem
pomóc. sytuacja jest dokladnie taka, jak napisalem, sa to osoby z ktorymi na
codzien styku nie mam (nie jest to moj ojciec - ojcu dawno dalbym po pysku!)
chialem pomoc ale moze racja....lepiej nie mieszac sie.
dziekuje.