-
11. Data: 2007-07-16 12:30:19
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: "jolka" <j...@w...pl>
> > Nie zamierzam upominać się o alimenty za czas wakacji, chociaż - jak
widać
> > po odpowiedziach specjalistów - mogłabym. Chciałam jedynie wiedzieć, co
na
> > ten temat mówią przepisy prawa.
> > Na szczęście ojciec mojego syna nie jest takim skąpcem jak
przypuszczalnie
> > autor tego złośliwego komentarza, ani ja taką zawziętą byłą żoną, z
jakimi
> > on miał pewnie do czynienia.
>
>
> autor tego posta ma racje, ja sie dziwie ze reszta tak spokojnie
> odpowiedziala. Mi to zalecialo wyjatkowa pazernoscia.
Nawet po mojej odpowiedzi, że nie jest moim zamiarem upominanie się o
alimenty?!
No cóż... "Mi to zaleciało wyjątkowym skąpstwem".
Jolka
-
12. Data: 2007-07-16 12:50:52
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
jolka napisał(a):
>>> Nie zamierzam upominać się o alimenty za czas wakacji, chociaż - jak
> widać
>>> po odpowiedziach specjalistów - mogłabym. Chciałam jedynie wiedzieć, co
> na
>>> ten temat mówią przepisy prawa.
>>> Na szczęście ojciec mojego syna nie jest takim skąpcem jak
> przypuszczalnie
>>> autor tego złośliwego komentarza, ani ja taką zawziętą byłą żoną, z
> jakimi
>>> on miał pewnie do czynienia.
>>
>> autor tego posta ma racje, ja sie dziwie ze reszta tak spokojnie
>> odpowiedziala. Mi to zalecialo wyjatkowa pazernoscia.
>
> Nawet po mojej odpowiedzi, że nie jest moim zamiarem upominanie się o
> alimenty?!
No cóż... "Mi to zaleciało wyjątkowym skąpstwem".
jakie to wydatki pokrywa maz na dziecko ktorych to zawiesic nie mozesz?
Nie sugerujesz chyba ze powinien oplacac Tobie mieszkanie, prad, wode
itp sprawy?
P.
--
>> http://wynagrodzenie.info <<
darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i
pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem
oraz ZUSem.
-
13. Data: 2007-07-16 12:55:25
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Mon, 16 Jul 2007 14:01:37 +0200, Sowiecki Agent napisał(a):
> autor tego posta ma racje, ja sie dziwie ze reszta tak spokojnie
> odpowiedziala. Mi to zalecialo wyjatkowa pazernoscia.
Skoro napisała
> ale ja także mam pewne stałe opłaty związane z tym, że wychowuję dziecko i
> nie mogę ich na czas wakacji "zawiesić".
to widać jakieś opłaty ma lub może mieć. Może na przykład spłaca raty za
komputer który kupiła dziecku? Albo musi mu kupić książki przed nowym
rokiem szkolnym lub jakiś obowiązkowy mundurek? Nie są to małe wydatki
i nie zawsze można je w całości wziąć na siebie.
Pozdrawiam,
Henry
-
14. Data: 2007-07-16 13:31:58
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: MAc <m...@t...poczta.onet.pl>
jolka napisał(a):
> Nawet po mojej odpowiedzi, ?e nie jest moim zamiarem upominanie si? o
> alimenty?!
> No có?... "Mi to zalecia?o wyj?tkowym sk?pstwem".
Chyba nie popatrzyłaś na czas wysyłania postów :-)
Zresztą mnie zadawanie takich pytań trąci szykowaniem sobie argumentów
na przyszłość. Bo prawnie one są. Nietrudno sobie wyobrazić, że teraz
ktoś z kimś się ustnie umówi a za pół roku czy rok przypomni o braku
przelewów. Nie zarzucam ci tego, ale to się niestety samo nasuwa.
-
15. Data: 2007-07-16 13:47:48
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
Henry (k) napisał(a):
> Dnia Mon, 16 Jul 2007 14:01:37 +0200, Sowiecki Agent napisał(a):
>
>> autor tego posta ma racje, ja sie dziwie ze reszta tak spokojnie
>> odpowiedziala. Mi to zalecialo wyjatkowa pazernoscia.
>
> Skoro napisała
>> ale ja także mam pewne stałe opłaty związane z tym, że wychowuję dziecko i
>> nie mogę ich na czas wakacji "zawiesić".
> to widać jakieś opłaty ma lub może mieć. Może na przykład spłaca raty za
> komputer który kupiła dziecku? Albo musi mu kupić książki przed nowym
> rokiem szkolnym lub jakiś obowiązkowy mundurek? Nie są to małe wydatki
> i nie zawsze można je w całości wziąć na siebie.
wedle mojej wiedzy wedlug ustawy na dziecko łożą obydwoje rodzice, a
skoro ojciec obecnie w calosci pokrywa wszelkie wydatki z racji tego ze
dizecko z nim przebywa na urlopie, to nie wmowisz mi ze raty na komp.
przewyzsza te kwote. A trudno by ocjeic placil za media itd skoro
dziecko nie korzysta z tego, a alimenty sa przeciez na dziecko nie na
matke. Mi to zalatuje zwykla pazernoscia.
P.
--
>> http://wynagrodzenie.info <<
darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i
pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem
oraz ZUSem.
-
16. Data: 2007-07-16 15:15:02
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Mon, 16 Jul 2007 15:47:48 +0200, Sowiecki Agent napisał(a):
> wedle mojej wiedzy wedlug ustawy na dziecko łożą obydwoje rodzice, a
> skoro ojciec obecnie w calosci pokrywa wszelkie wydatki z racji tego ze
> dizecko z nim przebywa na urlopie, to nie wmowisz mi ze raty na komp.
> przewyzsza te kwote. A trudno by ocjeic placil za media itd skoro
> dziecko nie korzysta z tego, a alimenty sa przeciez na dziecko nie na
> matke. Mi to zalatuje zwykla pazernoscia.
Znaczy jakby ojciec wysłał dziecko na luksusowe wakacje na Bora Bora,
to potem mógłby przez rok nie płacić alimentów? ;-)
Poza tym weźmy te ksiażki - potrzebne są na cały rok, ale kupuje się je
zwykle w wakacje. Tak samo jak buty na WF itp... Można też wykupić roczny
karnet na basen, czy jakiś kurs - a co z tego że dziecko korzystać nie
będzie skoro już zapłacone za cały rok?
Poza tym ojciec pokrywa w całości wydatki bo chce, nie korzystając
z ustawowego "dzielenia kosztów". Zresztą znając życie, przed tym wyjazdem
jakoś matka musiała to dziecko spakować, kupić nowe ubrania, bo nie wierzę
że wysłała dziecko na dwa miesiące w jednej koszulinie z myślą "ojciec kupi
co będzie potrzebne" ;-)
Fakt że wiele podobnych wątków w temacie alimentów wiąże się z pazernością
(głównie kobiet), ale nie uogólniajmy :-)
Pozdrawiam,
Henry
-
17. Data: 2007-07-16 15:32:34
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
Henry (k) napisał(a):
> Dnia Mon, 16 Jul 2007 15:47:48 +0200, Sowiecki Agent napisał(a):
>
>> wedle mojej wiedzy wedlug ustawy na dziecko łożą obydwoje rodzice, a
>> skoro ojciec obecnie w calosci pokrywa wszelkie wydatki z racji tego ze
>> dizecko z nim przebywa na urlopie, to nie wmowisz mi ze raty na komp.
>> przewyzsza te kwote. A trudno by ocjeic placil za media itd skoro
>> dziecko nie korzysta z tego, a alimenty sa przeciez na dziecko nie na
>> matke. Mi to zalatuje zwykla pazernoscia.
>
> Znaczy jakby ojciec wysłał dziecko na luksusowe wakacje na Bora Bora,
> to potem mógłby przez rok nie płacić alimentów? ;-)
nie, znaczy to ze nie widze tu najmijeszych podstaw do utrzymywania
matki skoro w calosci zycie dziecka w danym okresie jest pokrywane z
kieszeni ojca.
> Poza tym weźmy te ksiażki - potrzebne są na cały rok, ale kupuje się je
> zwykle w wakacje.
zwykle we wrzesniu gdy wiadomo jakie trezba nabyc to raz a dwa nie
naciagaj.
> Tak samo jak buty na WF
tak tak, matka kupi buty na wf gdy syn jest z ojcem gdzies tam na
wakacjach... nie naciagaj
itp... Można też wykupić roczny
> karnet na basen, czy jakiś kurs - a co z tego że dziecko korzystać nie
> będzie skoro już zapłacone za cały rok?
i sugerujesz ze przy posiadaniu karnetu na basen placi sie co mesiac LUB
placi sie za kurs podczas nieobecnosci na nim ?
Mamy lipiec.
> Poza tym ojciec pokrywa w całości wydatki bo chce, nie korzystając
> z ustawowego "dzielenia kosztów". Zresztą znając życie, przed tym wyjazdem
> jakoś matka musiała to dziecko spakować, kupić nowe ubrania, bo nie wierzę
> że wysłała dziecko na dwa miesiące w jednej koszulinie z myślą "ojciec kupi
> co będzie potrzebne" ;-)
no ja nie wiem :)
>
> Fakt że wiele podobnych wątków w temacie alimentów wiąże się z pazernością
> (głównie kobiet), ale nie uogólniajmy :-)
brak szczegolow = oczywiste podejrzenie pazernictwa :)
P.
--
>> http://wynagrodzenie.info <<
darmowe 'porady prawne' wolontariuszy w zakresie rozliczeń pracowników i
pracodawców, prowadzenia księgi oraz ewidencji, rozliczeń z fiskusem
oraz ZUSem.
-
18. Data: 2007-07-16 17:54:06
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: "jolka" <j...@w...pl>
>
> brak szczegolow = oczywiste podejrzenie pazernictwa :)
Brak szczegółów? OK, jakoś tylko jeden Sowiecki Agent się czepia, więc
specjalnie dla niego trochę szczegółów: gdybym była sama, kupiłabym
jednopokojowe mieszkanie, za które płaciłabym zdecydowanie mniej, kupiłabym
małą lodówkę (oszczędność energii), nie musiałabym płacić abonamentu RTV, bo
nie kupowałabym w ogóle telewizora (nie oglądam od lat), Neostrada też jest
tylko ze względu na syna, muszę też płacić rachunek za jego komórkę, a tych
wszystkich płatności nie można na czas wakacji zawiesić! Prawdą też jest, że
nie zostałam uprzedzona, iż nie dostanę alimentów na syna przez wakacje,
więc przed wyjazdem rzeczywiście wyposażyłam go jak nigdy - nowe ubrania i
buty, torba podróżna, książki, ulubione przysmaki. Efekt jest taki, że po
opłaceniu wszystkich rachunków z mojej niskiej renty sama nie będę miała z
czego żyć. Powtarzam więc jeszcze raz, że chciałam tylko dowiedzieć się jak
to wygląda z prawnego punktu widzenia, bo i tak nie zamierzam się upominać o
pieniądze.
Dla Agenta to "oczywiste podejrzenie pazernictwa", cóż, tak bywa, to znaczy
tacy ludzie bywają, a raczej tacy faceci bywają.
Wszystkim innym bardzo dziękuję.
Jolka
-
19. Data: 2007-07-16 17:58:08
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: Johnson <j...@n...pl>
jolka pisze:
[ciach ...]
A pomyślałaś o ojcu? Dla niego to też "specjalny wydatek".
Jak on zastosuje twoje rozumowanie to dziecko już nigdy więcej nigdzie
nie pojedzie ...
--
@2007 Johnson
http://johnsonpl.blogspot.com/
"Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"
-
20. Data: 2007-07-16 18:09:11
Temat: Re: Alimenty w czasie wakacji?
Od: "jolka" <j...@w...pl>
> A pomyślałaś o ojcu? Dla niego to też "specjalny wydatek".
> Jak on zastosuje twoje rozumowanie to dziecko już nigdy więcej nigdzie
> nie pojedzie ...
>
Widzisz... tak się akurat składa, że jego miesięczne dochody przewyższają
moje jakieś 20-25 razy, więc pewnie nie powinnam mieć skrupułów i poprosić o
częściowe pokrycie wydatków w czasie wakacji, a jednak tego nie robię, więc
chyba jednak pomyślałam.
Jolka