-
1. Data: 2005-07-12 12:07:32
Temat: Alimenty - prośba o pomoc!
Od: NorN <n...@v...pl>
Witam Grupowiczów!
Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w następującej sytuacji:
Ojciec odszedł od mojej matki długo przed moim urodzeniem. Matka nigdy
nie starała się o żadne alimenty, nie starała się go odszukać. Na dzień
dzisiajszy nikt nie wie, czy on żyje, gdzie mieszka itp. Matka nie jest
pewna nawet pisowni jego nazwiska (głoska "t" lub "d" na końcu), choć w
moim akcie urodzenia jest ono wpisane (możliwe, że błędnie).
Od września zaczynam studia zaoczne. Obecnie na osobę przypada dochód
426,50 zł. Na uczelni powiedziano mi, iż stypendium socjalne nie będzie
mi przysługiwalo, póki nie zostaną podjęte starania o odnalezienie ojca
celem przyznania alimentów.
Matka unosi się dumą, dlatego to ja muszę się starać o przyznanie
alimentów, bądź uzyskanie jakichś dodatkowych pieniędzy, aby móc studiować.
Nie wiem od czego zacząć, jakie mam prawa, gdzie szukać pomocy i ile
może mnie to kosztować.
Z góry serdecznie dziękuję za wszelką pomoc!
Pozdrawiam!
NW
-
2. Data: 2005-07-12 13:43:09
Temat: Re: Alimenty - prośba o pomoc!
Od: Johnson <j...@n...pl>
NorN napisał(a):
> Nie wiem od czego zacząć, jakie mam prawa, gdzie szukać pomocy i ile
> może mnie to kosztować.
Tak czy inaczej musisz ustalić dane personale i adres ojca.
MOże zacznij od rozmowy z mamą i wizyty w USC - akt urodzenia ojca itd
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
3. Data: 2005-07-12 16:22:47
Temat: Re: Alimenty - prośba o pomoc!
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
NorN napisał(a):
> Witam Grupowiczów!
>
> Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w następującej sytuacji:
> Ojciec odszedł od mojej matki długo przed moim urodzeniem. Matka nigdy
> nie starała się o żadne alimenty, nie starała się go odszukać. Na dzień
> dzisiajszy nikt nie wie, czy on żyje, gdzie mieszka itp. Matka nie jest
> pewna nawet pisowni jego nazwiska (głoska "t" lub "d" na końcu), choć w
> moim akcie urodzenia jest ono wpisane (możliwe, że błędnie).
> Od września zaczynam studia zaoczne. Obecnie na osobę przypada dochód
> 426,50 zł. Na uczelni powiedziano mi, iż stypendium socjalne nie będzie
> mi przysługiwalo, póki nie zostaną podjęte starania o odnalezienie ojca
> celem przyznania alimentów.
> Matka unosi się dumą, dlatego to ja muszę się starać o przyznanie
> alimentów, bądź uzyskanie jakichś dodatkowych pieniędzy, aby móc studiować.
> Nie wiem od czego zacząć, jakie mam prawa, gdzie szukać pomocy i ile
> może mnie to kosztować.
Nie wiem kto ci poradził poszukiwanie ojca i wydębienie od niego
alimentów, ale jak sie wydaje alimenty raczej ci się nie należą.
Przysługuja one osobom, które nie są w stanie utrzymac się samodzielnie.
Studiując zaocznie mozesz podjąc pracę - wszak z załozenia sa to studia
dla pracujących - a to oznacza, że mozesz utrzymac się samodzielnie. To
czy masz zamiar pracować w czasie studiów nie ma w tym przypadku żadnego
znaczenia, liczą się mozliwości. Jedynie w przypadku podjęcia studiów
dziennych możesz skutecznie domagać się alimentów od ojca, a i to pod
warunkiem ze będziesz studiowac systematycznie i pilnie.
A co do twojego pytania. Ustal najpierw czy zostało w ogóle ten
mezczyzna jest w ogóle uznawany prawnie za twego ojca. Zdarzało się
bowiem, że wpisywano do aktu urodzenia osobe wskazana przez matkę,
pomimo tego, że prawnie nie była ona uznana za ojca. Obecnie wpisuje się
dowolne imie męskie i nazwisko matki - po to, by dzieci nieznanych ojców
miały co wpisać w rubryke "imię ojca". Jeżeli twój ojciec nie uznał cię
prawnie, ani ojcostwo nie zostało ustalone przed sądem, to nie moze być
mowy o alimentach.
Najpierw postaraj się ustalić czy podlug prawa masz ojca, od którego
możesz uzyskac alimenty. Jezeli okaże się, że nie to moze rozwiązac twój
problem ze stypendium.
--
Falkenstein
Ordo Lumine
-
4. Data: 2005-07-13 04:35:08
Temat: Re: Alimenty - prośba o pomoc!
Od: BartekK <s...@d...org>
Otto Falkenstein napisał(a):
> Przysługuja one osobom, które nie są w stanie utrzymac się samodzielnie.
> Studiując zaocznie mozesz podjąc pracę - wszak z załozenia sa to studia
> dla pracujących - a to oznacza, że mozesz utrzymac się samodzielnie. To
> czy masz zamiar pracować w czasie studiów nie ma w tym przypadku żadnego
> znaczenia, liczą się mozliwości. Jedynie w przypadku podjęcia studiów
> dziennych możesz skutecznie domagać się alimentów od ojca, a i to pod
> warunkiem ze będziesz studiowac systematycznie i pilnie.
a czy mozesz podac podstawe prawna tego stwierdzenia?
bo znam osobiscie kilka przypadkow, gdy sad zasadzal alimenty osobie
studiujacej zaocznie. Jesli nie myle sie - na podstawie tego iz alimenty
przysluguja osobie "uczacej sie" do jakiegos tam wieku, a nie jest
powiedziane w jaki sposob, w jakim trybie i z jaka minimalna srednia
ocen. A prawo do nauki mamy konstytucyjnie wszyscy rowne:)
Mozliwosc (posiadanie wolnego czasu) podjecia pracy nie moze powodowac
obowiazku podjecia pracy kosztem nauki. Zwlaszcza dla osoby po
ogolniaku, bez zawodu - jak znajdziesz takiej osobie prace, z ktorej
bedzie w stanie sie utrzymac (i studiowac) to gratuluje.
Jesli podjelaby prace - to logiczne jest ze wtedy alimenty jej nie
przysluguja. Ale jesli wykarze ze pracy niema (ma status osoby
bezrobotnej) to niewidze powodu dla ktorego alimenty nie mialyby byc
zasadzone.
no ale te wywody nie pomoga kolezance NorN, tak tylko chcialem
sprostowac, zeby inni czytajacy wiedzieli ze istnieje zdanie odmienne ;)
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
5. Data: 2005-07-13 14:58:51
Temat: Re: Alimenty - prośba o pomoc!
Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
BartekK napisał(a):
> Otto Falkenstein napisał(a):
>
>> Przysługuja one osobom, które nie są w stanie utrzymac się samodzielnie.
>> Studiując zaocznie mozesz podjąc pracę - wszak z załozenia sa to
>> studia dla pracujących - a to oznacza, że mozesz utrzymac się
>> samodzielnie. To czy masz zamiar pracować w czasie studiów nie ma w
>> tym przypadku żadnego znaczenia, liczą się mozliwości. Jedynie w
>> przypadku podjęcia studiów dziennych możesz skutecznie domagać się
>> alimentów od ojca, a i to pod warunkiem ze będziesz studiowac
>> systematycznie i pilnie.
>
> a czy mozesz podac podstawe prawna tego stwierdzenia?
art 133 par. 1 krio - oraz orzecznictwo Sądu Najwyższego do tego
artykułu - w tym wytyczne. Nie mam w tej chwili komentarza, ale w kazdym
są one wymienione - takze to o systematycznym studiowaniu. Osoba
pełnoletnia jest w stanie podjąc pracę, o ile nie zachodza przyczyny
zdrowotne to uniemozliwiające. Przeszkodą do podjecia pracy moze byc
natomiast kontynuowanie nauki - ale tylko w systemie dziennym, bo nauka
w systemie zaocznym nie uniemozliwia podjecia pracy. W końcu studia
zaoczne są przenaczone dla pracujących. A skoro jest w stanie podjac
prace to jest w stanie sie utrzymać. Zobowiazanego nikt nie pyta czy
rzeczywiscie zarabia 2000 zł miesięcznie, liczy sie ile jest w stanie
zarobić. I to działa w obie dwie strony
> bo znam osobiscie kilka przypadkow, gdy sad zasadzal alimenty osobie
> studiujacej zaocznie.
Ten sąd zrobił źle - albo istniały ku temu inne przyczyny. W kazdym
razie u mnie taka osoba nie ma zadnych szans na uwzględnienie pozwu -
chyba, że jest przynajmniej czesciowo niezdolna do pracy.
> Jesli nie myle sie - na podstawie tego iz alimenty
> przysluguja osobie "uczacej sie" do jakiegos tam wieku, a nie jest
> powiedziane w jaki sposob, w jakim trybie i z jaka minimalna srednia
> ocen. A prawo do nauki mamy konstytucyjnie wszyscy rowne:)
Nie ma takiego przepisu - alimenty przysługują do momentu, gdy dziecko
jest w stanie utrzymac się samodzielnie. To jest do momentu w którym
może podjąć pracę. Granica IIRC 26 lat dotyczyła jedynie alimentów z FA.
> Mozliwosc (posiadanie wolnego czasu) podjecia pracy nie moze powodowac
> obowiazku podjecia pracy kosztem nauki. Zwlaszcza dla osoby po
> ogolniaku, bez zawodu - jak znajdziesz takiej osobie prace, z ktorej
> bedzie w stanie sie utrzymac (i studiowac) to gratuluje.
Tak jak napisałem. Sąd zasądzając alimenty nie pyta zobowiązanego ile
zarabia, a szacuje ile mógłby zarobić, gdyby wykorzystał wszystkie
mozliwosci. Bezrobotny moze zostać zobowiazany do płacenia alimentów w
kwocie 300 zł miesięcznie, jezeli Sad uzna, ze jest on w stanie zarobic
1500 zł miesięcznie. Tak samo nalezy traktować uprawnionych, to jest
oceniać mozliwosci utrzymania się, a nie rzeczywiste dochody.
> Jesli podjelaby prace - to logiczne jest ze wtedy alimenty jej nie
> przysluguja. Ale jesli wykarze ze pracy niema (ma status osoby
> bezrobotnej) to niewidze powodu dla ktorego alimenty nie mialyby byc
> zasadzone.
Ponownie odsyłam do orzecznictwa, oczywiscie tego nowego,
postkomunistycznego :-) Brak pracy /status bezrobotnego/ nie ma wpływu
na ocenę możiwosci zarobkowych, chyba, że osoba tak wykaże, że uczyniła
wszystko co mozliwe by prace uzyskac. Obejmuje to także
przekwalifikowanie się, przeprowadzkę oraz poszukiwanie pracy dorywczej,
w innym zawodzie czy za granicą. Samo meldowanie się co dwa miesiące w
urzędzie bezrobocia /bo pracy to tma nie ma :-) / nie wystarczy.
> no ale te wywody nie pomoga kolezance NorN, tak tylko chcialem
> sprostowac, zeby inni czytajacy wiedzieli ze istnieje zdanie odmienne ;)
Odosobnione zdanie odmienne, w dodatku sprzeczne z gółwnym nurtem
praktyki orzeczniczej i utrwaloną interpretacją przepisu. Coś jak
stanowisko pani pożal sie Boze ekspert komisji orlenowskiej
--
Falkenstein
Ordo Lumine
-
6. Data: 2005-07-14 18:47:51
Temat: Re: Alimenty - prośba o pomoc!
Od: Filar <f...@p...fm>
a moze sad zasadzic alimenty za okres ktory juz mina?? tzn czy jesli nie
bylo sprawy o alimenty, osoba juz pelnoletniej, kiedy uczyla sie byla
zywiona przez jednego rodzica, to czy sad przyznalby teraz kase
"dziecku", zeby moglo oddac jednemu z rodzicow kwote jaka przeznaczalo
na utrzymanie go...