-
11. Data: 2006-06-14 09:26:40
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: "Cyberix" <r...@b...pl>
> W jaki sposob mozna utalic wysokosc jego zarobkow, czy zajmie sie tym
> biegly sadowy czy moze trzeba powolac sie na sredni wysokosc dochodow
> w dosc hermetycznej branzy bylego?
Poczytajcie...
http://samodzielne-matki.free.ngo.pl/alimenty-FAQ.ht
ml#alimenty-wysokość
-
12. Data: 2006-06-14 09:48:02
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: Beniamin <b...@c...pl>
Maverick31 napisał(a):
> Użytkownik "rezist.com" <s...@p...com> napisał w wiadomości
> news:e6o2nj$9hq$1@sparrow.axelspringer.com.pl...
>>> nalezy uznac, ze srednio zarabia 1833 zlote wiec nalezy oskubac go z 800
>>> zl bo zostanie mu 1000???
>> co to znaczy oskubac?
>>
> a jak bys nazwal kasowanie czlowieka co miesiac z kwoty 800 zl, gdy ten
> zarabia 200??? Moz to sprawiedliwosc? Jesli juz mowic o jakiejkolwiek
> proporcjonalnosci to wniosek o alimenty w wysokosci procentowego udzialu w
> zarobkach.
Ale chyba dziecko nie jest winne temu, że ojciec mniej zarabia. Ono musi
jeść, musi się w coś ubrać, musi mieć książki do szkoły. Obowiązkiem
ojca jest zapieprzać tak, żeby na te podstawowe potrzeby wystarczyło.
Nikt mi nie wmówi, że zdrowy facet nie jest w stanie zarobić tyle, żeby
zapłacić te 300 czy 400zł alimentów.
--
Pozdrawiam,
Beniamin
-
13. Data: 2006-06-14 10:11:11
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: Paweł <b...@m...com>
Użytkownik "Beniamin" <b...@c...pl> napisał w wiadomości
news:1bafe$448fdbb3$d4ba9e3d$12837@news.chello.pl...
> Nikt mi nie wmówi, że zdrowy facet nie jest w stanie zarobić tyle, żeby
> zapłacić te 300 czy 400zł alimentów.
Przypuszczam, że gdybyś stracił pracę to po paru miesiącach bezowocnych
poszukiwań zmieniłbyś zdanie.
--
Paweł
-
14. Data: 2006-06-14 10:16:25
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: "Maverick31" <m...@W...o2.pl>
Użytkownik "Beniamin" <b...@c...pl> napisał w wiadomości
news:1bafe$448fdbb3$d4ba9e3d$12837@news.chello.pl...
> Ale chyba dziecko nie jest winne temu, że ojciec mniej zarabia. Ono musi
> jeść, musi się w coś ubrać, musi mieć książki do szkoły. Obowiązkiem ojca
> jest zapieprzać tak, żeby na te podstawowe potrzeby wystarczyło. Nikt mi
> nie wmówi, że zdrowy facet nie jest w stanie zarobić tyle, żeby zapłacić
> te 300 czy 400zł alimentów.
Tu nie ma mowy o niezarobieniu przez ojca dziecka kwoty 300 czt tez 400 bo
jak bylo wczesniej srednio wychodzi ponad 1800 zl na miesiac. Tylko jak
sciagnac kwote, ktora jest niesciagalna przez 10 miesiecy. Oczywiscie jest
komornik, ktory obedrze goscia ze skory swoimi kosztami a co zostanie da
opiekunowi dziecka.
Obowiazkiem matki jest zapieprzac tak zeby na te podstawowe potrzeby
wystarczaalo- jesli chcesz opierac swoj wywod na stereotypach to gratutluje
pomyslu.
Przyjmij tez do wiadomosci ze sa zawody w ktorych nie ma stalych przychodow
i tak jest w tej sytuacji. Nie rozmawiamy o bezsprzecznej koniecznosci
lozenia na dziecko, ale jak w tej sytuacji ma postapic osoba u ktorej
przebywa dziecko, gdy drugi opieklun nie ma stalych przychodow.
Mi tez niekt nie wmowi, ze zdrowa kobieta nie jest w stanie zarobic tyle,
zeby nie starczylo na utrzymanie dziecka.
-
15. Data: 2006-06-14 10:42:23
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: "Maverick31" <m...@W...o2.pl>
Użytkownik "Maverick31" <m...@W...o2.pl> napisał w wiadomości
news:e6onqp$bcq$2@opal.icpnet.pl...
>
Sorki- wypowiedz
"Tu nie ma mowy o niezarobieniu przez ojca dziecka kwoty 300 czt tez 400 bo
jak bylo wczesniej srednio wychodzi ponad 1800 zl na miesiac. Tylko jak
sciagnac kwote, ktora jest niesciagalna przez 10 miesiecy. "
-nie powinna miec miejsca.
Wczesniej podalem przyklad, ktory jakos skontaminowal mi sie z wypowiedzia
autora watku
-
16. Data: 2006-06-14 11:53:07
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: Beniamin <b...@c...pl>
Paweł napisał(a):
> Użytkownik "Beniamin" <b...@c...pl> napisał w wiadomości
> news:1bafe$448fdbb3$d4ba9e3d$12837@news.chello.pl...
>
>> Nikt mi nie wmówi, że zdrowy facet nie jest w stanie zarobić tyle, żeby
>> zapłacić te 300 czy 400zł alimentów.
>
> Przypuszczam, że gdybyś stracił pracę to po paru miesiącach bezowocnych
> poszukiwań zmieniłbyś zdanie.
Nie znam nikogo, kto szukając pracy (mam na myśli chodzenie przez 8
godzin dziennie za pracą a nie rozesłanie paru CV), nie znalazłby pracy
w miesiąc. A znam kilka osób, które szukały pracy w rejonie o wielkim
bezrobociu nie mając praktycznie żadnych kwalifikacji.
Piszę o jakiejkolwiek pracy, nie koniecznie wymarzonej czy zgodnej z
wykształceniem. Dla mnie większym wstydem jest niepłacić na własne
dziecko niż wykonywać nawet najgorszą robotę za grosze.
--
Pozdrawiam,
Beniamin
-
17. Data: 2006-06-14 12:00:09
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: Beniamin <b...@c...pl>
Maverick31 napisał(a):
> Tu nie ma mowy o niezarobieniu przez ojca dziecka kwoty 300 czt tez 400 bo
> jak bylo wczesniej srednio wychodzi ponad 1800 zl na miesiac. Tylko jak
> sciagnac kwote, ktora jest niesciagalna przez 10 miesiecy. Oczywiscie jest
> komornik, ktory obedrze goscia ze skory swoimi kosztami a co zostanie da
> opiekunowi dziecka.
Nie obedrze, te koszty komornika nie są takie znowu wielkie. Zresztą to
już problem tego gościa.
> Obowiazkiem matki jest zapieprzac tak zeby na te podstawowe potrzeby
> wystarczaalo- jesli chcesz opierac swoj wywod na stereotypach to gratutluje
> pomyslu.
Tak, to jest obowiązek obojga rodziców, w tym wypadku pytanie było o ojca.
> Przyjmij tez do wiadomosci ze sa zawody w ktorych nie ma stalych przychodow
> i tak jest w tej sytuacji.
Nikt nie broni zarabiającemu tak człowiekowi zapłacić w lepszym miesiącu
alimenty za rok do przodu i potem się nie martwić.
--
Pozdrawiam,
Beniamin
-
18. Data: 2006-06-14 13:00:26
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: Paweł <b...@m...com>
Użytkownik "Beniamin" <b...@c...pl> napisał w wiadomości
news:207a6$448ff904$d4ba9e3d$17802@news.chello.pl...
> Paweł napisał(a):
>> Przypuszczam, że gdybyś stracił pracę to po paru miesiącach bezowocnych
>> poszukiwań zmieniłbyś zdanie.
> Nie znam nikogo, kto szukając pracy (mam na myśli chodzenie przez 8
> godzin dziennie za pracą a nie rozesłanie paru CV), nie znalazłby pracy
> w miesiąc. A znam kilka osób, które szukały pracy w rejonie o wielkim
> bezrobociu nie mając praktycznie żadnych kwalifikacji.
> Piszę o jakiejkolwiek pracy, nie koniecznie wymarzonej czy zgodnej z
> wykształceniem. Dla mnie większym wstydem jest niepłacić na własne
> dziecko niż wykonywać nawet najgorszą robotę za grosze.
To ja Ci powiem, że onegdaj szukałem pracy przez 8 miesięcy.
Mam alimenty zasądzone na wysokości 2000 złotych miesięcznie. I gwarantuję
Ci, że znalezienie odpowiedniej pracy tak, by samemu przeżyć do pierwszego,
a jednocześnie spłacać swoje zobowiązania, może nie być proste.
Życzę Ci byś doświadczył takiej sytuacji.
--
Paweł
-
19. Data: 2006-06-14 13:16:53
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: "rezist.com" <s...@p...com>
> a jednocześnie spłacać swoje zobowiązania, może nie być proste.
tak, ale tutaj jest taka sytuacja ze z powodu profesji bylego,
"kasa na papierze" to mniej wiecej polowa tego co wpada do reki
pod stolem - a raczej nad kuwetami z utrwalaczem i wyzwalaczem ;>
nie mozna tego w zaden sposob wykorzystac jako argument,
bo czego nie ma na papierze to nie istnieje :> Chodzi wiec
o ustalenie jedynie legalnego dochodu i zasadzenie
wg niego odpowiednich alimentow.
--
tomek nowak
http://rezist.com
http://anvilstrike.com
http://icic.pl
-
20. Data: 2006-06-14 16:28:50
Temat: Re: Alimenty po raz n-ty - ustalanie dochodu?
Od: "Maverick31" <m...@W...o2.pl>
Użytkownik "Beniamin" <b...@c...pl> napisał w wiadomości
news:3ed59$448ffaaa$d4ba9e3d$18167@news.chello.pl...
> Maverick31 napisał(a):
>
> Nie obedrze, te koszty komornika nie są takie znowu wielkie. Zresztą to
> już problem tego gościa.
>
Dla jednego niewielkie, dla innego wielkie. Zamiast dziecku kupic rower da
na tace komornikowi- fakt sie wyrowna.
>> Obowiazkiem matki jest zapieprzac tak zeby na te podstawowe potrzeby
>> wystarczaalo- jesli chcesz opierac swoj wywod na stereotypach to
>> gratutluje pomyslu.
>
> Tak, to jest obowiązek obojga rodziców, w tym wypadku pytanie było o ojca.
>
Co nie upowaznia ciebie do seksizmu.- art 32 i 33 konstytucji jest
sformuowany dosc jasno.
>> Przyjmij tez do wiadomosci ze sa zawody w ktorych nie ma stalych
>> przychodow i tak jest w tej sytuacji.
>
> Nikt nie broni zarabiającemu tak człowiekowi zapłacić w lepszym miesiącu
> alimenty za rok do przodu i potem się nie martwić.
>
Nikt mu tez nie broni wziac sznurek i obwiesic sie na drzewie. A co do
placenia do przodu to wiem co o tym z autopsji. Co pol roku byl wniosek z
usasadnieniem w tle, ze GO stac na placenie do przodu to moze placic wiecej.
Ucierpial dzieciak bo skonczyly sie dodatkowe- duzo wieksze niz alimenty
dodatki na ciuchy, ksiazki i inne drobiazgi a i moja ex ucierpiala bo teraz
juz nie dostanie pozyczki ode mnie na 0 %. Placi normalne odsetki i to
niemale bo nikt jej na niski procent a ja z nia umowe pozyczki notarialna
robie i weksel in blanco podpisuje ona i jej obecny mezus. Chcieli - maja.
Zero emocji, zero zrozumienia.
Czy tak moze byc w tym przypadku? Moze, ale tego sie nie dowiemy i nie
dowiemy sie jak jest sluchajac jednej strony.
A co do wypowiedzi razista na temat nazwijmy to "bokow" to troche wmawianie,
ze On klamie z zarobkami. Jesli potrafi udowodnic to niech udowodni, a jesli
nie to niech zamilknie bo proces o znieslawienie ONEGO tez moze kosztowac.
Wszakze mowienie nawet przez ogrodki, ze ktos jest zlodziejem jest
nieeleganckie.