-
1. Data: 2009-09-20 06:56:56
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: "Marcin D" <j...@g...SKASUJ-TO.pl>
Arek <a...@e...net> napisał(a):
> Nie. Nie umknęło.
> Mamy 21 mln dorosłych w wieku 25-65 lat.
> Po 5 tys. rocznie dają i rząd ma więcej kasy niż z ZUSu i podatku
> dochodowego.
> Teraz zaś dymanych jest niby 11 mln ludzi, z czego w rzeczywistości
> niecałe 6 mln bo reszta 5 mln jest i tak na rządowym garnuszku,
> więc to tylko przesuwanie z kieszeni do kieszeni.
A jednak wiele spraw ci umkneło. Przede wszystkim to, ze podatek dochodowy
jest mało istotny dla budżetu, bo on utrzymuje się głównie z wpływów z vat i
akcyzy. A te płacą wszyscy, także i ci których uznajesz za nierobów a nawet
prawdziwe nieroby też;)
Dalej: proponowany przez ciebie podatek pogłówny dawałby tylko ok. 100 mld
rocznie co nie starczyłoby nawet na wypłaty emerytur (prawa nabyte!), o
publicznym lecznictwie, szkolnictwie, słuzbach ratunkowych czy utrzymaniu
sieci drogowej nie wspominając.
>
> > Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
> > Madagaskar
>
> Chcę zlikwidować ich stanowiska. Brak dochodowego, ZUSu i paru innych
> pochodnych danin to już kilkaset tysięcy mniej nierobów.
A kto by wypłacał emerytury obecnych emerytów gdzybyś zlikwidował zus?
Pomijam już "drobiazg" skąd by sie w tym systemie znalazły pieniądze na te
wypłaty (ok. 130-150 mld rocznie);)
Nie napisałes też co z vatem i akcyzą ani z tym jak sobie wyobrażasz
ściąganie pogłównego z niepracuących - zwłąszcza po wcześniejszej likwidacji
większości etatów w skarbówkach.
>
> > czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
> > czego ich utrzymasz?
>
> Pójdą układać kostkę, dachówki, cegły, budować, produkować, podcierać
> tyłki obłożnie chorym i opiekować się starcami.
> Pracy nie brakuje, tylko brak chętnych by ją robić.
>
> > Kolejne pytanie - jak pozbędziesz się urzędników, to kto będzie np.
> > wystawiał dokumenty itepe?
>
> Prywatne firmy. Doświadczenie życiowe pokazuje, że zrobią to 10 razy
> taniej i niewyobrażalnie lepiej.
Policja też będzie prywatna? Np ja będę miał swoją prywatną policję i ty
swoją i jakby co to rację ma ten czyja policja mocniejsza? ;)
Co do kosztów pracy prywatnych firm, to bardzo się mylisz. Wiadomo np że
koszty funkcjonowania zusu są znacznie niższe niż koszty OFE, o bankach nie
wspominając. Ja już widze te skarbówki obsługiwane przez prywatne firmy;)
>
> > Twój pomysł jest czysto teoretyczny i w teorii może faktycznie by
> > działała tak, jak to sobie wymarzyłeś. Ale w praktyce byłoby jak z
> > komunizmem - patologia na patologii.
>
> Ta "teoria" działała i nawet dziś działa w wielu państwach na świecie.
A to ciekawe. Gdzie na przykład istnieje tylko podatek pogłówny a policja
jest sprywatyzowana? W Górnej Wolcie? W Turkiestanie?
>
> Rzekoma obecna praktyka to zwykła piramida finansowa, która się zawali
> gdy zabraknie nowych frajerów dorzucających cegiełek.
> A tych frajerów już dziś zaczyna brakować. Jutro ich nie będzie i będzie
> tylko jeden wielki huk.
>
> > To jest metoda średniowieczna i się nie sprawdziła. Teraz tym bardziej
> > się nie sprawdzi, bo wydłużyła się średnia życia i długość koniecznej
> > edukacji.
>
> Co Ty gadasz!? Jaka średniowieczna? Ta metoda działała od zarania
> istnienia ludzkości, działa nawet do dziś choć w wielu państwach
> dzieci muszą także łożyć na cudzych rodziców a nie tylko na swoich.
> I to w stopniu nieproporcjonalnym.
Nie w "wielu państwach" tylko we wszystkich wysoko lub nawet średnio
rozwiniętych. Wierz mi, nie chciałbyś mieszkać w tych które zostały.
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2009-09-20 10:04:15
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: Arek <a...@e...net>
Marcin D pisze:
> A jednak wiele spraw ci umkneło. Przede wszystkim to, ze podatek dochodowy
> jest mało istotny dla budżetu,
Dochodowy i ZUS to niecale 100 mld rocznie.
Na emerytów idzie 115 mld
> bo on utrzymuje się głównie z wpływów z vat
> i akcyzy. A te płacą wszyscy, także i ci których uznajesz
> za nierobów a nawet prawdziwe nieroby też;)
Ale likwidacji VAT i akcyzy nie postulowałem.
> Dalej: proponowany przez ciebie podatek pogłówny dawałby tylko ok. 100 mld
> rocznie co nie starczyłoby nawet na wypłaty emerytur (prawa nabyte!), o
I właśnie na to ten podatek solidarnościowy przecież ma iść.
> publicznym lecznictwie, szkolnictwie, słuzbach ratunkowych czy utrzymaniu
> sieci drogowej nie wspominając.
To już z VATu i innych podatków.
> A kto by wypłacał emerytury obecnych emerytów gdzybyś zlikwidował zus?
3 ludzi z komputerami i programem do przelewów.
> Nie napisałes też co z vatem i akcyzą ani z tym jak sobie wyobrażasz
Vat i akcyza zostaje.
> ściąganie pogłównego z niepracuących - zwłąszcza po wcześniejszej
> likwidacji większości etatów w skarbówkach.
Od tego są poborcy podatkowi.
Policja nie będzie prywatna.
Co do kosztów OFE to wina ustawodawcy.
> Nie w "wielu państwach" tylko we wszystkich wysoko lub nawet średnio
> rozwiniętych. Wierz mi, nie chciałbyś mieszkać w tych które zostały.
Mylisz się. Nie wszystkie państwa wysoko lub nawet średnio rozwinięte
wpuściły się w taki kanał.
Arek
--
http://www.arnoldbuzdygan.com
-
3. Data: 2009-09-20 14:41:44
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: PlaMa <m...@w...pl>
W dniu 2009-09-20 08:56, Marcin D pisze:
> Dalej: proponowany przez ciebie podatek pogłówny dawałby tylko ok. 100 mld
> rocznie co nie starczyłoby nawet na wypłaty emerytur (prawa nabyte!), o
> publicznym lecznictwie, szkolnictwie, słuzbach ratunkowych czy utrzymaniu
> sieci drogowej nie wspominając.
Ha i tu objawia się genialność planu Arka. Jakbyś spłodził masę dzieci
to te starsze uczyły by młodsze, synowie, kuzyni i szwagrowie robili by
za policję, a poruszać się to po co? Siedzieć sobie w minipaństwie
rodzinnym w otoczeniu pól i lasów.
-
4. Data: 2009-09-20 22:07:09
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h95evb$b50$1@inews.gazeta.pl PlaMa
<m...@w...pl> pisze:
>> Dalej: proponowany przez ciebie podatek pogłówny dawałby tylko ok.
>> 100 mld rocznie co nie starczyłoby nawet na wypłaty emerytur (prawa
>> nabyte!), o publicznym lecznictwie, szkolnictwie, słuzbach ratunkowych
>> czy utrzymaniu sieci drogowej nie wspominając.
> Ha i tu objawia się genialność planu Arka. Jakbyś spłodził masę dzieci to
> te starsze uczyły by młodsze, synowie, kuzyni i szwagrowie robili by za
> policję, a poruszać się to po co? Siedzieć sobie w minipaństwie rodzinnym
> w otoczeniu pól i lasów.
A obok dwa, trzy identyczne minipaństwa dogadałyby się między sobą i z
minipaństwem Buzdygana zrobiły koniec.
Faktycznie genialne. :)
--
Jotte
-
5. Data: 2009-09-21 07:22:18
Temat: Re: Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Od: "Marcin D" <j...@g...SKASUJ-TO.pl>
Arek <a...@e...net> napisał(a):
> Marcin D pisze:
> > A jednak wiele spraw ci umkneło. Przede wszystkim to, ze podatek
dochodowy
> > jest mało istotny dla budżetu,
>
> Dochodowy i ZUS to niecale 100 mld rocznie.
> Na emerytów idzie 115 mld
Niezupełnie tak, 115 to sam zus a mamy jeszcze krus. Ale to w sumie detal, w
porównaniu z resztą;)
> > bo on utrzymuje się głównie z wpływów z vat
> > i akcyzy. A te płacą wszyscy, także i ci których uznajesz
> > za nierobów a nawet prawdziwe nieroby też;)
>
> Ale likwidacji VAT i akcyzy nie postulowałem.
Oki, to sporo wyjaśnia. Jednego tylko nie rozumiem. Skoro w gruncie rzeczy
wszystko miałoby zostać po staremu, to po co te wszystkie komplikacje?
Jedyny zysk (?) jaki widzę byłby taki, że młodzi zdrowi i bogaci płaciliby
trochę mniej niz obecnie (dlaczego tylko trochę wyjaśniam niżej) a pozostali
trochę więcej.
>
> > A kto by wypłacał emerytury obecnych emerytów gdzybyś zlikwidował zus?
>
> 3 ludzi z komputerami i programem do przelewów.
Dobry dowcip. Emerytury nadal trzeba by obliczać, te wszystki okresy
składkowe i nieskładkowe, srednie zarobki z różnych lat, zaświadczenia itd.
Nic by się pod tym względem nie zmieniło. Chyba, ze postulujesz jakąś
totalną urwniłowke w rodzaju 1000 zet dla każdego po 70 roku zycia
niezależnie od wpłacanych składek. Postulujesz?
>
> > ściąganie pogłównego z niepracuących - zwłąszcza po wcześniejszej
> > likwidacji większości etatów w skarbówkach.
>
> Od tego są poborcy podatkowi.
I tutaj dochodzimy do wyjaśnienia dlaczego młodzi i bogaci i tak zapłącą
więcej niż tobie się wydaje. Zapłacą, bo poborca podatkowy nie czarodziej i
z niepracujących, chorych albo pracujących na czarno podatku nie ściągnie. W
twoim systemie zabraknie co najmniej połowy, bo płacić beda tylko ci którzy
teraz i tak płacą. I to oni będą musieli dołożyć brakujących 50-70 mld.
Co to oznacza? Ano to, że niektórzy nadal bedą na plusie, ale większość
szaraczków zapłaci więcej niż płaci teraz. I nie bedą ci wdzięczni za taką
reformę, oj nie bedą...
>
> Policja nie będzie prywatna.
> Co do kosztów OFE to wina ustawodawcy.
>
> > Nie w "wielu państwach" tylko we wszystkich wysoko lub nawet średnio
> > rozwiniętych. Wierz mi, nie chciałbyś mieszkać w tych które zostały.
>
> Mylisz się. Nie wszystkie państwa wysoko lub nawet średnio rozwinięte
> wpuściły się w taki kanał.
Nie myle się. W żadnym rozwiniętym państwie nie istnieje system taki jak i
opisujesz. Domyślamn się, że masz na myśli np Nową Zelandię czy Singapur,
ale nawet tam nie jest tak jak ty byś chciał - o Europie nie wspominając.
>
> Arek
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/