s...@t...pl napisał(a):
>>> Prędziutko się
>>> nauczy, że musi się trzymać ok. 1 m od płotu, żeby uniknąć aerozolu.
>> oby nie było na odwrót że to własciciel gazu się nauczy żeby nie celować w
>> psa :P
>>
>>
> żeby psiknąć psu gazem,trzeba bliżej podejść,nie wyobrażam sobie tego
> kompletnie,skoro z odległości np.6 metrów potrafi tak się zachować :(

W ogóle nie kombinuj takich rzeczy, bo jedyne co możesz uzyskać to
prawdziwe pogryzienie... A psa sąsiadowi tak nie wychowasz.


Moim zdaniem najlepsze rozwiązanie to iść do tego sąsiada, zaproponować
budowę płotu dzieląc się na pół kosztami i obsianie swojej strony
żywopłotem.

Jak nie będzie się chciał zgodzić twierdząc że ten płot który jest jest
wystarczający, to postaw go sam.
Myślę że nie będzie Ci się chciało latami włóczyć po sądach w imie mocno
wątpliwego efektu, podczas gdy nie możesz w spokoju korzystać ze swojego
podwórka.

do góry

> dokładnie nie powiem Ci jakie to są artykuły..


znalazałem coś takiego:
Kodeks Wykroczeń w art. 77 mówi, że każdy właściciel lub osoba sprawująca
nadzór nad psem ma obowiązek zachować zwykłe lub nakazane środki
ostrożności.
Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu
zwierzęcia, podlega karze grzywny albo karze nagany.

do góry

Dnia 31.03.2006 s...@t...pl <s...@t...pl> napisał/a:

> żeby psiknąć psu gazem,trzeba bliżej podejść,nie wyobrażam sobie tego
> kompletnie,skoro z odległości np.6 metrów potrafi tak się zachować :(

I jeszcze jedno:

http://www.bron.findit.pl/obrona/odstraszacze/ultrad
zwiekowy-odstraszacz-zwierzat-dazer-home-securitybro
n-12055560.html

Tym też możesz skutecznie pieska wytresować, że do płotu podchodzić NIE
WOLNO. W każdym razie nie psom.
--
pozdrowienia

Z.

do góry

>
> > dokładnie nie powiem Ci jakie to są artykuły..
>
>
> znalazałem coś takiego:
> Kodeks Wykroczeń w art. 77 mówi, że każdy właściciel lub osoba sprawująca
> nadzór nad psem ma obowiązek zachować zwykłe lub nakazane środki
> ostrożności.
> Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu
> zwierzęcia, podlega karze grzywny albo karze nagany.

Dziękuję!Chodziło mi właśnie o przepisy prawne,ponieważ najpierw chcę
spróbować dogadać się z sąsiadem,ale w razie problemów chcę powołać się na
odpowiedni przepis.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Zbigniew B. napisał(a):
> Dnia 31.03.2006 s...@t...pl <s...@t...pl> napisał/a:
>
>> żeby psiknąć psu gazem,trzeba bliżej podejść,nie wyobrażam sobie tego
>> kompletnie,skoro z odległości np.6 metrów potrafi tak się zachować :(
>
> Dobra, to jedziemy "na ostro" :]
>
> http://www.bron.findit.pl/obrona/gazy/inne/miotacz-g
azu-jet-protector-home-securitybron-19498869.html
>
> Sprzedawca twierdzi: "zasięg: 10 m" - ale na wszelki wypadek psikaj
> "z wiatrem", albo przy bezwietrznej pogodzie... ;)

Jakaś ściema. Na 10m to jest krawędź zasięgu dla normalnych pistoletów
gazowych z pirotechnicznymi nabojami :)

No chyba że to 10m to najdalszy zasięg z którego czuć zapach pieprzu
stojąc z wiatrem :)

Secretgardens wyrazie się tego psa boi, skoro nie może podejść do płotu
bliżej niż na kilka metrów.
Bo efekt stania 2m od płotu albo 10m od płotu jest przecież tylko
psychologiczny.

Jak będzie jeszcze psikał gazem w psa, to pies na prawdę się wkurzy i
jak da rade to przeskoczy ten płot i go zje.

Żeby psa wychować trzeba mieć "treserskie" podejście, być bez lęku i
wiedzieć co robić. Ktoś kto z drżącymi kolanami będzie rozpylał z 10-ciu
metrów pieprz raczej nie spowoduje że pies nabierze do niego respektu :)

do góry

> s...@t...pl napisał(a):
> >>>  Prędziutko się
> >>> nauczy, że musi się trzymać ok. 1 m od płotu, żeby uniknąć aerozolu.
> >> oby nie było na odwrót że to własciciel gazu się nauczy żeby nie celować
w
> >> psa :P
> >>
> >>
> > żeby psiknąć psu gazem,trzeba bliżej podejść,nie wyobrażam sobie tego
> > kompletnie,skoro z odległości np.6 metrów potrafi tak się zachować :(
>
> W ogóle nie kombinuj takich rzeczy, bo jedyne co możesz uzyskać to
> prawdziwe pogryzienie... A psa sąsiadowi tak nie wychowasz.
>
>
> Moim zdaniem najlepsze rozwiązanie to iść do tego sąsiada, zaproponować
> budowę płotu dzieląc się na pół kosztami i obsianie swojej strony
> żywopłotem.
>
> Jak nie będzie się chciał zgodzić twierdząc że ten płot który jest jest
> wystarczający, to postaw go sam.
> Myślę że nie będzie Ci się chciało latami włóczyć po sądach w imie mocno
> wątpliwego efektu, podczas gdy nie możesz w spokoju korzystać ze swojego
> podwórka.

Właśnie o płocie napisałam na samym początku,gdy będę miała pło np.1,7
wysokości,gęsty,pies sobie może warczeć,szczekac ile sił w jego krtani i
płucach wystarczy :))
Chodzi tylko o konkretne przepisy prawne,gdyby okazało się,że sąsiad powie,że
nie wyraża zgody na postawienie płotu (pomijając jego wspólfinansowanie-to
najmniej ważne)i po postawieniu płotu przez nas pozwie nas do sądu,znam takie
przypadki....


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Dnia 31.03.2006 Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> napisał/a:

> Jakaś ściema. Na 10m to jest krawędź zasięgu dla normalnych pistoletów
> gazowych z pirotechnicznymi nabojami :)

Nawet, niech będzie ściema o całe 50% - to co; 5 m to mało?

> Jak będzie jeszcze psikał gazem w psa, to pies na prawdę się wkurzy i
> jak da rade to przeskoczy ten płot i go zje.

Czemu piszesz takie głupoty? Czy ja o perfumach tu piszę? "Pieskowi się
zapach nie spodoba - to go zje"? Psa to można czymś takim nawet zadusić.
Ale ja - w opisywanym przypadku - nie przejmowałbym się tym zbytnio.
--
pozdrowienia

Z.

do góry

Dnia 31.03.2006 s...@t...pl <s...@t...pl> napisał/a:

>> > żeby psiknąć psu gazem,trzeba bliżej podejść,nie wyobrażam sobie tego
>> > kompletnie,skoro z odległości np.6 metrów potrafi tak się zachować :(
>>
>> W ogóle nie kombinuj takich rzeczy, bo jedyne co możesz uzyskać to
>> prawdziwe pogryzienie... A psa sąsiadowi tak nie wychowasz.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Nie wierz w takie brednie - pies to całkiem bystre bydlę, i prędko go możesz
właśnie tym sposobem nauczyć, że zbytnie zbliżanie się do płotu może być dla
niego co najmniej, że tak delikatnie powiem, nieprzyjemne.
--
pozdrowienia

Z.

do góry

Zbigniew B. napisał(a):
> Dnia 31.03.2006 Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> napisał/a:
>
>> Jakaś ściema. Na 10m to jest krawędź zasięgu dla normalnych pistoletów
>> gazowych z pirotechnicznymi nabojami :)
>
> Nawet, niech będzie ściema o całe 50% - to co; 5 m to mało?

Nadal bardzo dużo :)
Ja bym tą odległość jeszcze skrócił dwukrotnie... I następnie jeszcze
jedno dzielenie przez 2 ;)

Na kilka (powiedzmy 3-4m) to można psiknąć żelem, ale nie rozpylaczem gazu.

>> Jak będzie jeszcze psikał gazem w psa, to pies na prawdę się wkurzy i
>> jak da rade to przeskoczy ten płot i go zje.
>
> Czemu piszesz takie głupoty? Czy ja o perfumach tu piszę? "Pieskowi się
> zapach nie spodoba - to go zje"? Psa to można czymś takim nawet zadusić.
> Ale ja - w opisywanym przypadku - nie przejmowałbym się tym zbytnio.

Ależ można się gazem obronić, tylko trzeba wiedzieć jak, do tego nie
wpaść w panikę, sprzęt nie może zawieść wiatr nie może zawiać w złą
stronę itp itd... W każdym razie trzeba trochę szczęścia.

Jeżeli pies zorientuje się że ktoś chce z nim walczyć to stanie do tej
walki. Albo wygra, albo przegra.
Czytając to co Secretgardens pisze o swoich uczuciach względem tego psa
myślę, że nie będzie w stanie skutecznie stanąć z nim do walki oko w
oko. Nawet uzbrojona w gaz.

do góry

Dnia 31.03.2006 Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> napisał/a:

> Nie żebym się czepiał, ale mój pies który raczej potężny

Aha, tu Cię boli. Nie chcesz, żeby ktoś Twojego pieska tak potraktował, więc
straszysz, że "to i tak nic nie da"?

Masz rację... masz rację, że nie chcesz. :]
--
pozdrowienia

Z.

do góry