-
51. Data: 2013-02-01 06:59:10
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: <news>
Użytkownik "Jarek Pudelko" napisał:
> Jedno i drugie zdarzenie wymaga zgloszenia - roznica taka, ze jesli
> zglosisz kopanie nauczyciela to nawet jesli nauczyciel
> nie wyrazi zgody to postepowanie wyjasniajace jest
> rozpoczynane - czyli BEZ WNIOSKU POKRZYWDZONEGO
> np. zglasza dyrektor szkoly. Jesli nauczyciel kopie ucznia to
> uczen/rodzice/opiekun prawny/przedstawiciel ustawowy moze
> to oczywiscie zglosic ale jesli osoba poszkodowana
Przecież sam pisałeś że: "Jesli spelnia przeslanki wspomnianych art. o
niebezpieczenstwie utraty
zdrowia/zycia i innych", czyli jeśli nauczyciel kopnie dziecko i to
kopnięcie nie spełnia owych przesłanek (albo sąd uzna ze nie spełnia) to
nauczyciel jest bezkarny prawda?
Jeszcze mnie interesuje co grozi nauczycielowi za kopnięcie dziecka a co
grodzi uczniowi za kopnięcie nauczyciela?
-
52. Data: 2013-02-01 11:23:26
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: Jarek Pudelko <j...@b...ceti.pl>
No i wczoraj bylo zebranie. Efekty takie jak sie spodziewalem czyli:
1. nie liczac nas i 2-3 rodzicow cala reszta glowy spuszczone i zero
odwagi, zeby cokolwiek powiedziec
2. ojciec duszonej dziewczynki nawet nie wspomnial o sprawie, a gdy my
wywleklismy ten watek to prawie schowal sie pod lawke
3. dyrekcja prosi nas o cierpliwosc i jakie to biedne dziecko i w ogole,
ze nas rozumie i sama by tak postapila jednak to biedne dziecko
aaa.a...... duzo epitetow, malo konkretow.
4. babcia zostala prawnym opiekunem - huraaaaaaa - wreszcie bedzie mozna
kogos scigac :)
5. dziecko bierze udzial w 6 terapiach zajeciowych - zawsze to cos
6. udalo nam sie wynudzic obecnosc na lekcjach dodatkowego nauczyciela
dla tego dziecka - nie wspomagajacego bo to nie szkola integracyjna ale
zawsze cos (pedagog, vice-dyr lub dyr) - zobowiazaly sie przychodzic na
lekcje. szkoda mi troche pani wychowawczyni bo bedzie miala wieczna
hospitacje...
7. babcia na koniec powiedziala, ze musi tylko wytrzymac do konca roku a
potem wnuczka zabiera bo nie bedzie chodzil z TAKIMI dziecmi do klasy...
tyle, zobaczymy co bedzie dalej. to normalne, ze rodzicom brakuje jaj,
zeby stawac w obronie wlasnych dzieci?
--
jarek
-
53. Data: 2013-02-01 12:01:32
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: Jarek Pudelko <j...@b...ceti.pl>
W dniu 2013-02-01 06:59, news pisze:
> Przecież sam pisałeś że: "Jesli spelnia przeslanki wspomnianych art. o
> niebezpieczenstwie utraty
> zdrowia/zycia i innych", czyli jeśli nauczyciel kopnie dziecko i to
> kopnięcie nie spełnia owych przesłanek (albo sąd uzna ze nie spełnia) to
> nauczyciel jest bezkarny prawda?
Ale to chyba nie jest wyjatkiem, ze jesli prokurator/sad uzna, ze jakis
tam czyn nie nosi znamion przestepstwa/wykroczenia to nie wszczyna sie
stosownego postepowania. Nijak ma sie tutaj czy to
uczen/nauczyciel/kierowca etc...
> Jeszcze mnie interesuje co grozi nauczycielowi za kopnięcie dziecka a co
> grodzi uczniowi za kopnięcie nauczyciela?
Nie mam pojecia. Mysle, ze przypadki rozpatrywane sa jednostkowo bez
uwzglednienia poprzednich 'precedensow'.
Natomiast faktem jest, ze np. kopniecie policjanta z pewnoscia bedzie
bardziej "ukrarane" niz kopniecie kogos, kto nie jest funkcjonariuszem
publicznym. Natomiast jesli policjant kogos kopnie to zapewne bedzie
rowniez zupelnie inne postepowanie.
Osobiscie nie dziwi mnie fakt, ze pewne zawody etc. sa objete
"szczegolna" ochrona - ma ona dzialac prewencyjnie jak sadze.
Nie mozemy dopuscic do sytuacji, ze np. zatrzymywana przez policje osoba
rzuca inwektywami w funkcjonariusza, zle oceniony uczen obraza
nuczyciela etc. Zatrzymanie/ocenianie etc. wynika wprost w wykonywanych
przez te osoby funkcji i czesto narazaja sie na przerozne sytuacje.
PS. watek o kopiacym nauczycielu jest ciekawy - spotkalo Cie to? Rozwin
jak sprawa sie potoczyla.
--
jarek
-
54. Data: 2013-02-01 12:07:18
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 01.02.2013 11:23, Jarek Pudelko pisze:
> 7. babcia na koniec powiedziala, ze musi tylko wytrzymac do konca roku a
> potem wnuczka zabiera bo nie bedzie chodzil z TAKIMI dziecmi do klasy...
"Takimi" czyli jakimi? Które nie potrafią się zebrać i wspólnie łobuzowi
manta spuścić? ;->
Że niby z takimi mięczakami zadawać się nie będzie? ;->
(na wszelki wypadek zaznaczam, że lubię sarkazm)
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
55. Data: 2013-02-01 13:10:11
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Jarek Pudelko wrote:
> to normalne, ze rodzicom brakuje jaj,
> zeby stawac w obronie wlasnych dzieci?
Zmartwię Cię - normalne.
"Moim" klasowym zabrakło jaj, żeby przypomnieć dyrektorowi, że 10 stopni na
plusie w klasie to jednak nie jest dobra temperatura dla zerówkowiczów.
I żeby wymusić zmianę zachowania* na nauczycielu - psychopacie, spadku po
poprzedniej komunie.
To przyzwyczajaj się.
A babci i wnusiowi krzyżyk na drogę.
*terror psychiczny, wyzwiska, poniżanie dzieciaków, grożenie.
--
Pozdrawiam
J.
www.kontestacja.com
-
56. Data: 2013-02-01 14:52:46
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
W dniu 2013-02-01 11:23, Jarek Pudelko pisze:
> ...] to normalne, ze rodzicom brakuje jaj,
> zeby stawac w obronie wlasnych dzieci?
To zależy od charakteru rodzica, zamożności, wykształcenia i godności .
Takie dwie skrajności.
Z mojego doświadczenia, w klasie zawsze znajdzie się jeden lub dwóch
rodziców co bez względu na okazję zawsze będą mieli pretensje do szkoły
i nauczycieli. Aż czasami przykro słuchać. Z politowaniem na takich
patrzę, a jednego ostatnio rodzica to sam postawiłem do pionu,
(gimnazjum) ponieważ miał pretensje do nauczyciela za to że dodatkowa
godzina z matmy dla dzieci które chcą się podciągnąć jest o godz 7:15 a
nie po lekcjach.
Bo on musi przez całe miasto jechać i dzieciaka bardzo wcześnie z łózka
ściąga. Nie bierze matoł pod uwagę tego, że ta lekcja dodatkowa jest
nieobowiązkowa i nie płaci za nią. A podejrzewam że i nauczyciel robi to
za darmo z dobrego serca.
Są rodzice ubodzy, skromni, (a jest ich duży procent), którzy zalegają z
jakimiś opłatami, korzystają z ulg itp. A ich dziecko "orłem" w szkole
nie jest. Więc oni nie mają odwagi się odzywać. Nie będą szkole bruździć
i działać na jej niekorzyść, nawet w sytuacji gdy dotyka ich dzieciaka
jakaś przykrość. Tu rola rodzica (przewodnika klasowego) ich
reprezentować o ile zaistnieje taka potrzeba.
--
Krzysiek
http://www.zmieleni.pl/
-
57. Data: 2013-02-01 15:08:45
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: Jarek Pudelko <j...@b...ceti.pl>
W dniu 2013-02-01 14:52, Krzysztof 45 pisze:
> Są rodzice ubodzy, skromni, (a jest ich duży procent), którzy zalegają z
> jakimiś opłatami, korzystają z ulg itp. A ich dziecko "orłem" w szkole
> nie jest. Więc oni nie mają odwagi się odzywać. Nie będą szkole bruździć
> i działać na jej niekorzyść, nawet w sytuacji gdy dotyka ich dzieciaka
> jakaś przykrość. Tu rola rodzica (przewodnika klasowego) ich
> reprezentować o ile zaistnieje taka potrzeba.
Zapewne masz racje - pytanie tylko czemu mialem wrazenie, ze (pomimo
tego iz jestesmy pewni swoich racji, problem widzi rowniez wychowawczyni
i rodzice pyskujacy tylko w szatni) przez ten brak poparcia wyszlismy na
stuknietych awanturnikow, ktorzy znalezli sobie kozla ofiarnego i
szukaja dziury w calym. I nawet jesli odbywalo sie to przy milczacym
popraciu reszty klasy to obraz wlasnie tak wygladal...
--
jarek
-
58. Data: 2013-02-01 21:02:01
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Jarek Pudelko wrote:
> W dniu 2013-02-01 14:52, Krzysztof 45 pisze:
>
>> Są rodzice ubodzy, skromni, (a jest ich duży procent), którzy
>> zalegają z jakimiś opłatami, korzystają z ulg itp. A ich dziecko
>> "orłem" w szkole nie jest. Więc oni nie mają odwagi się odzywać. Nie
>> będą szkole bruździć i działać na jej niekorzyść, nawet w sytuacji
>> gdy dotyka ich dzieciaka jakaś przykrość. Tu rola rodzica
>> (przewodnika klasowego) ich reprezentować o ile zaistnieje taka
>> potrzeba.
>
> Zapewne masz racje - pytanie tylko czemu mialem wrazenie, ze (pomimo
> tego iz jestesmy pewni swoich racji, problem widzi rowniez
> wychowawczyni i rodzice pyskujacy tylko w szatni) przez ten brak
> poparcia wyszlismy na stuknietych awanturnikow, ktorzy znalezli sobie
> kozla ofiarnego i szukaja dziury w calym. I nawet jesli odbywalo sie
> to przy milczacym popraciu reszty klasy to obraz wlasnie tak
> wygladal...
ludzie są generalnie z lekka dziwni...
-
59. Data: 2013-02-01 23:54:04
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 1 Feb 2013, Jarek Pudelko wrote:
> rodzicom brakuje jaj, zeby
Gdzie tam "rodzicom".
To ci sami ludzie, którzy są prześladowani np. przez spółdzielnię.
Ich własną sp-nię.
> stawac w obronie wlasnych dzieci?
...pieniędzy i siebie samych. Mniej więcej.
pzdr, Gotfryd
-
60. Data: 2013-02-02 09:06:40
Temat: Re: Agresja w szkole - prosba o pomoc w interpretacji
Od: <news>
Użytkownik "Jarek Pudelko" napisał:
> Ale to chyba nie jest wyjatkiem, ze jesli prokurator/sad uzna,
> ze jakis tam czyn nie nosi znamion przestepstwa/wykroczenia
> to nie wszczyna sie stosownego postepowania. Nijak ma sie
> tutaj czy to uczen/nauczyciel/kierowca etc...
Ale jeśli uczeń kopnie nauczyciela to chyba sąd nie musi uznawać czy to
spełnia znamiona wykroczenia/przestępstwa, tylko z automatu niem jest:(
> Natomiast faktem jest, ze np. kopniecie policjanta z pewnoscia
> bedzie bardziej "ukrarane" niz kopniecie kogos, kto nie jest
> funkcjonariuszem publicznym. Natomiast jesli policjant kogos
> kopnie to zapewne bedzie rowniez zupelnie inne postepowanie.
Z kopnięciem policjanta będzie dokładnie jak z nauczyciela, czyli nauczyciel
i milicja może bezkarnie kopać ucznia a uczeń ich nie może:(
> Osobiscie nie dziwi mnie fakt, ze pewne zawody etc. sa objete "szczegolna"
> ochrona - ma ona dzialac prewencyjnie jak sadze.
To ma działać jedynie jako ochrona bandyty, bo prawo chroni jedynie
przestępców, złodziei i bandytów a karze niewinnego obywatela co to miał
czelność się przed bandytą bronić:(
> Nie mozemy dopuscic do sytuacji, ze np. zatrzymywana przez
> policje osoba rzuca inwektywami w funkcjonariusza, zle oceniony
> uczen obraza nuczyciela etc. Zatrzymanie/ocenianie etc. wynika
> wprost w wykonywanych przez te osoby funkcji i czesto narazaja
> sie na przerozne sytuacje.
Nie można dopuścić żeby za to samo jednego karano a innego nagradzano!
> PS. watek o kopiacym nauczycielu jest ciekawy - spotkalo
> Cie to? Rozwin jak sprawa sie potoczyla.
Nie, ale w życiu nie słyszałem żeby ukarano nauczyciela kopiącego ucznia a
odwrotnie owszem. Z własnego doświadczenia znam tylko sytuację że w mojej
szkole jakiś nauczyciel wyżywał się na uczniu (nie wiem jak) i jego rodzić
odwiedził go w gabinecie dyrektora i tak go je***ł że połamał mu szczękę w
kilku miejscach a grono pedagogiczne w ekspresowym tempie opuściło gabinet
pozostawiając na podłodze żółte ślady:) Oczywiście ukarany został rodzic a
nauczyciel nie:(