> Tak wiec nie chcialabym teraz z nim na jakas wojenna sciezke isc i pytanie
> jest takie - jak juz bedzie wyrok prawomocny, powiedzmy, ze apelacja
> zostanie odrzucona i wygram. To czy mam szanse odzyskac to, co mu teraz
> zaplace, czy raczej latwo sie moze 'wyslizgac'?
>
Postępuj tak jak on. Wyłącz komórkę - urwij kontakt - i idź na rozprawę -
spotkacie się na sali sądowej, a to będzie już za późno na jakiekolwiek
ustalenia,
możesz zresztą cicho przytakiwać aby nikt poza nim nie słyszał, a po
rozprawie
no cóż.........



zbyszek

do góry

Dnia Sat, 22 Dec 2007 23:40:50 +0100, zbyszek napisał(a):

> że jego administrator skrzynki pocztowej z której wysyłał emaila
> znajdzie na potrzeby sądu, w archiwum, tego emaila i potwierdzi jego
> autentyczność.....albo że

...za dużo filmów sensacyjnych.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie ==> http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Użytkownik "Anna K." <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:fkil4o$lmv$1@news.onet.pl...

Po przemyśleniu wpadł mi jeszcze jeden pomysł do głowy. Zadzwonić do
mecenasa z komórki mającej możliwość nagrywania rozmowy (teraz chyba
większość ma) i tak poprowadzić rozmowę, by z niej wynikało to, co wynikało
z Waszej ustnej umowy i korespondencji elektronicznej. Zapytać czemu się
podniósł, skoro wcześniej żądał tylko 70% itd. To już będzie dowód w
sprawie. Warto coś wymyślić, by adwokat w trakcie rozmowy musiał sam podać
przynajmniej datę. Chodzi o to, by gość nie zaczął ściemniać, ze to
chodziło o inną sprawę zupełnie.

Z takim dowodem spokojnie mecenasowi zapłacić i poczekać na zakończenie
procesu, bo teraz nie warto mieszać. Po zakończeniu procesu wytoczyć armaty
przeciwko mecenasowi. To już nie tylko sprawa dyscyplinarna - bo tego typu
sztuczki raczej etyczne nie są - ale i karna. Podejrzewam, że prezentacja
nagrania mecenasowi powinna doprowadzić do samorzutnego zwrotu przez niego
niesłusznie pobranych pieniędzy.

do góry

Paweł Marcisz pisze:

>
>> 2. jak z powodu braku adwokata to pozwać adwokata o odszkodowanie i tyle.
>
> Trzeba by udowodnić, że w gdyby adwokat działał, wygrałaby sprawę, a o
> takiego dowodu zwykle nie da się przeprowadzić.

Bo prawda jest taka że wynik (wyrok II instancji) będzie ten sam czy
będzie adwokat czy jego nie będzie.


--
@2007 Johnson

"Mądrość jest córką doświadczenia"

do góry

Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał
> No i po tym, że z danego adresu IP wyszedł taki email (zakładając do
> celów dyskusji, że naprawdę wyszedł) trudno coś wnioskować. Przecież treść
> mogła być zupełnie inna. (...). Zlepek
> bajtów w pamięci komputera można zmanipulować w sposób nie pozostawiający
> śladu.

I to jest największy problem.

do góry

> Po przemyśleniu wpadł mi jeszcze jeden pomysł do głowy. Zadzwonić do
> mecenasa z komórki mającej możliwość nagrywania rozmowy (teraz chyba
> większość ma) i tak poprowadzić rozmowę, by z niej wynikało to, co wynikało
> z Waszej ustnej umowy i korespondencji elektronicznej. Zapytać czemu się
> podniósł, skoro wcześniej żądał tylko 70% itd. To już będzie dowód w
> sprawie. Warto coś wymyślić, by adwokat w trakcie rozmowy musiał sam podać
> przynajmniej datę. Chodzi o to, by gość nie zaczął ściemniać, ze to
> chodziło o inną sprawę zupełnie.

Każda rozmowa telefoniczna jest nagrywana przez operatora, nie
pamiętam dokładnie ile miesięcy ma on obowiązek trzymać nagrania czy 3
czy 6.

do góry

Użytkownik "Bibi" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
news:e2c70373-ccc0-4dd2-9737-dca4bbb7522b@i12g2000pr
f.googlegroups.com...

> Każda rozmowa telefoniczna jest nagrywana przez operatora, nie
> pamiętam dokładnie ile miesięcy ma on obowiązek trzymać nagrania czy 3
> czy 6.

Bzdura. pomijając wprost formalny zakaz wynikający z przepisów prawa, to
była by to potworna ilość informacji niemożliwa do zmagazynowania. Operator
przechowuje informacje bilingowe.

do góry

Użytkownik "Bibi" <b...@p...fm> napisał w
>Każda rozmowa telefoniczna jest nagrywana przez operatora,

Rozmowy są chronione tajemnicą telekomunikacyjną i operatorowi nie wolono
ich nagrywać ani archiwizować, poza indywidualnymi przypadkami, gdzie jest
zgoda Sądu.

>pamiętam dokładnie ile miesięcy ma on obowiązek trzymać nagrania czy 3
>czy 6.

To o czym piszesz dotyczy bilingów, ale chyba okres trochę inny.

do góry

Dnia Wed, 26 Dec 2007 02:52:37 -0800, Bibi napisał(a):

> Każda rozmowa telefoniczna jest nagrywana przez operatora, nie pamiętam
> dokładnie ile miesięcy ma on obowiązek trzymać nagrania czy 3 czy 6.

Tak, ale po nagraniu wysyła wszystkie kasety na Marsa, gdzie są
magazynowane, zaś ich ściągnięcie może potrwać nawet sześć parseków.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie ==> http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Olgierd pisze:

> zaś ich ściągnięcie może potrwać nawet sześć parseków.
>

Parsek to jednostka odległości nie czasu :)

--
@2007 Johnson

"Mądrość jest córką doświadczenia"

do góry