eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAdres IP
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 226

  • 71. Data: 2010-09-10 20:51:12
    Temat: Re: Adres IP
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    animka napisa?(a):

    [...]

    > Dane osobowe właściciela internetu znajdziesz w RIPE NET.

    Właściciela Całego Internetu? ;P

    j.

    --
    bing jest fajny ale nie widac z niego do Apteki na Solnym...


  • 72. Data: 2010-09-10 20:55:47
    Temat: Re: Adres IP
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Olgierd napisa?(a):

    >> Co to są "imienne" serwery? Jakoś magicznie sprawdzają kto stuka w
    >> klawisze?

    > Mam na myśli serwer, któremu przydano adres np. www.massai.pl.

    To nie jest takie proste i jednoznaczne :) Bo nie ma jednej centralnej
    bazy danych adresów IP i nazw a jednocześnie nic nie stoi na
    przeszkodzie aby sobie taką bazę uruchomić lokalnie i dowolnie sobie ją
    edytować.

    j.

    --
    bing jest fajny ale nie widac z niego do Apteki na Solnym...


  • 73. Data: 2010-09-10 20:58:50
    Temat: Re: Adres IP
    Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    W dniu 2010-09-10 22:51, januszek pisze:
    > animka napisa?(a):
    >
    > [...]
    >
    >> Dane osobowe właściciela internetu znajdziesz w RIPE NET.
    >
    > Właściciela Całego Internetu? ;P

    Może Ty piszesz z całego internetu. Jednak raczej każdy ma swojego
    dostawcę internetu (jak Aster i inne).


    --
    animka


  • 74. Data: 2010-09-10 21:04:31
    Temat: Re: Adres IP
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i6e47j$isf$1@news.onet.pl Krystian Zaczyk
    <z...@s...etan.pl> pisze:

    >>>> Od decyzji administracyjnych przysługuje zwykle odwołanie.
    >>>> A w razie czego kasacja.
    >>>> Oraz Strasburg.
    >>> Oczywiście. Dodam, że nie zawsze zakończone pomyślnie.
    >> Oczywiście. Dodam, że nie zawsze zakończone niepomyślnie.
    > Ale jeżeli niepomyślnie, to trza się zastosować.
    Albo i nie. W obszarze medium jakim jest Internet (z dużej, bo jako nazwa
    własna) można wykonywać manewry, o jakich się GIODOwi nie śniło. Naszym
    zapóźnionym prawodawcom także.

    > Dlatego GIODO nie jest
    > - jak napisałeś - "jedynie instancją opiniotwórczą".
    Niewiele ponadto, jak praktyka wskazuje.

    >>>> Mnie chodzi o niemożność uzyskania tych informacji poza określonymi
    >>>> przypadkami.
    >>> A mnie o możliwość uzyskania w ogóle (obojętnie, w jakich
    >>> przypadkach, bo Ustawa nie wspomina o zakresie przypadków uzyskiwania).
    >> To złożona kwestia. Nie można opierać się na jednej tylko ustawie.
    > Rozumiem.
    No właśnie.

    >Jaka zatem inna ustawa definiuje pojęcie danych osobowych
    > (konkretne przepisy) w zależności od zakresu możliwości uzyskiwania
    > danych?
    Dziwaczne pytanie. Przecież pojęcie danych osobowych wystarczająco definiuje
    UoODO, a pojęcie dóbr osobistych i ich ochronę KC.

    >>>> Będę obstawał, że podanie w artykule prasowym danych osobowych (w
    >>>> rozumieniu ustawy) dowolnej osoby nie jest dozwolone.
    >>>> Zaznaczam - podanie danych, nawet bez jakichkolwiek treści mogących
    >>>> być podstawą do roszczeń z tytułu naruszeń innych praw danej osoby.
    >>> A jaka jest podstawa prawna Twojego obstawania?
    >> No jak to? Ochrona danych osobowych
    > Konkretny przepis poproszę (masz do wyboru art. 14-19 i art. 36 ust. 1
    > tej ustawy. Reszta nie działa w prasie (przepis podałem wcześniej).
    WKF - mam do wyboru co mi się spodoba.
    A konkrety to można dyskutować na konkretnym przykładzie.
    No to ja ci taki mały przykład podam. Konieczność usunięcia list lokatorów w
    budynkach i z domofonów.

    >> a w pewnych przypadkach ochrona dóbr osobistych.
    > Tu się zgadzam, ale mówimy o UoDO (a to nie ustawa o Dobrach Osobistych ;)
    Nie ma ustawy o dobrach osobistych.

    >> Cóż to zresztą jest blog w rozumieniu ustawy?
    > O to chodzi, że niczym, nazwa jak każda inna.
    > W/g SJP: blog <<dziennik prowadzony przez internautę na stronach WWW>>
    SJP nie jest źródłem prawa.
    Dziennik? Znaczy co? Musi być codziennie wydawany/aktualizowany? A kto to
    jest internauta? Bo ja podejrzewam, że wielu bloggerów (choćby nasi
    politycy) są na tyle umysłowo ułomni, że nie piszą sami bezpośrednio na
    swoich blogach, lecz ktoś to robi za nich.

    >> No i blog jako strona internetowa ukazuje się raz i już. Dodawane są
    >> tylko wpisy, kiedy właścicielowi się spodoba.
    > Czyli jednak jest periodyczna aktualizacja. Wystarczy raz na rok.
    Nie. Sprawdź znaczenie słowa "periodycznie". Np. w słowniku Kopalińskiego.
    To nie kwestia prawna, ale semantyczna. Dopiero potem pojęcie wkracza w
    obszar interpretacji prawnej.

    >> Ponadto blogi mogą dopuszczać komentarze zewnętrzne i anonimowe,
    >> publikowane automatycznie. Kto wówczas jest "dziennikarzem"?
    >> Autor-właściciel bloga sam, czy "zespół redakcyjny" wraz z komentatorami?
    > http://prawo.vagla.pl/node/7132
    Ciekawe, ale czego ma dowodzić? Przecież tam same wątpliwości,
    niedomówienia, otwarte kwestie.

    >> A tablica ogłoszeń aktualizowana co tydzień (regularnie) to wg ciebie
    >> podpada pod prawo prasowe?
    > Nie, jeżeli to nie publikacja.
    Jaki sens miałaby tablica ogłoszeniowa nie spełniająca kryteriów
    zaliczających jej do publikacji?
    Np. tablica ogłoszniewa umieszczona w twojej komórce piwnicznej?

    >>> Ale zdanie
    >>> odmienne od Twojego ma cała masa osób
    >> Na tym m.in. polega wolność poglądów.
    > Świadczy to o tym, że prawo nie definiuje tego jednoznacznie.
    Albo o tym, że istnieje grupa obywateli, którzy prawa nie rozumieją.

    >>> piszących petycje w sprawie nowelizacji prawa rasowego
    >> Niech piszą co chcą, póki co - jest jak jest i tego się trzymajmy.
    > Piszą własnie dlatego, nie bardzo jest się czego trzymać (j.w.).
    Bądź nie wiedzą nawet czego się trzymać, bo nic nie rozumieją (jw.).

    >> Nie ma powodu wg mnie w obecnym stanie prawnym się nad tym zastanawiać.
    >> Ale i tak na wszelki wypadek (z uwagi na jakość naszego prawodawstwa i
    >> sądownictwa) wywaliłem stronkę za ocean.
    >> I wszyscy mogą mi skoczyć. ;)
    > A, czyli "ja tam panie w Boga nie wierze, ale na wszelki wypadek do
    > kościoła na Wielkanoc chodzę" ;-)
    Mnie bóg w tym kontekście nie interesuje, nie jego sprawa. Gdy piszę to nie
    klęczę, nie biję pokłonów tylko myślę.
    A poza tym "strzeżonego pan bóg strzeże", jak mówią. :)

    --
    Jotte


  • 75. Data: 2010-09-10 21:52:55
    Temat: Re: Adres IP
    Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał:

    >W wiadomości news:i6e47j$isf$1@news.onet.pl Krystian Zaczyk
    > <z...@s...etan.pl> pisze:
    >
    >>>>> Od decyzji administracyjnych przysługuje zwykle odwołanie.
    >>>>> A w razie czego kasacja.
    >>>>> Oraz Strasburg.
    >>>> Oczywiście. Dodam, że nie zawsze zakończone pomyślnie.
    >>> Oczywiście. Dodam, że nie zawsze zakończone niepomyślnie.
    >> Ale jeżeli niepomyślnie, to trza się zastosować.
    >> Dlatego GIODO nie jest
    >> - jak napisałeś - "jedynie instancją opiniotwórczą".
    > Niewiele ponadto, jak praktyka wskazuje.

    Wystarczy, że niewiele ponadto, a już nie "jedynie".
    A co do praktyki to ta akurat wskazuje, że wiele. Ot, choćby http://tnij.org/h8mm

    >>>>> Mnie chodzi o niemożność uzyskania tych informacji poza określonymi
    >>>>> przypadkami.
    >>>> A mnie o możliwość uzyskania w ogóle (obojętnie, w jakich
    >>>> przypadkach, bo Ustawa nie wspomina o zakresie przypadków uzyskiwania).
    >>> To złożona kwestia. Nie można opierać się na jednej tylko ustawie.
    >> Rozumiem.

    > No właśnie.
    >>Jaka zatem inna ustawa definiuje pojęcie danych osobowych
    >> (konkretne przepisy) w zależności od zakresu możliwości uzyskiwania
    >> danych?
    > Dziwaczne pytanie. Przecież pojęcie danych osobowych wystarczająco definiuje UoODO,
    > a pojęcie dóbr osobistych i ich ochronę KC.

    Ale Ty napisałes, że "To złożona kwestia. Nie można opierać się na jednej
    tylko ustawie." w odpowiedzi na moje "Ustawa nie wspomina o zakresie
    przypadków uzyskiwania", a ów wąski zakres był Twoim zdaniem powodem do
    niezaliczenia IP do danych osobowych.
    Zatem naturalnym, a nie dziwnym jest pytanie: jakie inne ustawy Twoim zdaniem
    wykluczają dane jako osobowe z powodu wąskiego zakresu możliwości ich uzyskania?

    >>>>> Będę obstawał, że podanie w artykule prasowym danych osobowych (w
    >>>>> rozumieniu ustawy) dowolnej osoby nie jest dozwolone.
    >>>>> Zaznaczam - podanie danych, nawet bez jakichkolwiek treści mogących
    >>>>> być podstawą do roszczeń z tytułu naruszeń innych praw danej osoby.
    >>>> A jaka jest podstawa prawna Twojego obstawania?
    >>> No jak to? Ochrona danych osobowych
    >> Konkretny przepis poproszę (masz do wyboru art. 14-19 i art. 36 ust. 1
    >> tej ustawy. Reszta nie działa w prasie (przepis podałem wcześniej).

    > WKF - mam do wyboru co mi się spodoba.
    > A konkrety to można dyskutować na konkretnym przykładzie.

    Sytuacje masz powyżej w cytacie.
    Jakie więc przepisy dotyczące ochrony danych osobowych są złamane
    w razie publikacji w prasie danych osobowych (bez naruszenia
    innych praw treścią artykułu)?

    >>> a w pewnych przypadkach ochrona dóbr osobistych.
    >> Tu się zgadzam, ale mówimy o UoDO (a to nie ustawa o Dobrach Osobistych ;)
    > Nie ma ustawy o dobrach osobistych.

    Żartowałem, chodziło mi o podobieństwo skrótu DO. Stąd znaczek ";)"...

    >>> Cóż to zresztą jest blog w rozumieniu ustawy?
    >> O to chodzi, że niczym, nazwa jak każda inna.
    >> W/g SJP: blog <<dziennik prowadzony przez internautę na stronach WWW>>

    > SJP nie jest źródłem prawa.

    Oczywiście, że nie jest (całe szczęście;).
    Ale często w wypadku braku definicji prawnej przyjmuje się słownikową z braku innej,
    więc ja podałem.

    > Dziennik? Znaczy co? Musi być codziennie wydawany/aktualizowany? A kto to jest
    > internauta?

    I wiele innych pytań, na które ustawa Prawo Prasowe nie odpowiada.
    Stąd postulatu ujednoznacznienia i dopasowania do nowych technologii
    tej starej ustawy.

    >>> No i blog jako strona internetowa ukazuje się raz i już. Dodawane są
    >>> tylko wpisy, kiedy właścicielowi się spodoba.
    >> Czyli jednak jest periodyczna aktualizacja. Wystarczy raz na rok.
    > Nie. Sprawdź znaczenie słowa "periodycznie". Np. w słowniku Kopalińskiego.
    > To nie kwestia prawna, ale semantyczna.

    A podobno slowniki nie stanowią prawa ;-) A w kwestii regularności: niektóre
    blogi sa aktualizowane codziennie, inne co kilka dni. Czasopisma tez wychodzą
    nieregularnie, a prasowe portale internetowe aktualizowane są w razie
    potrzeby.

    >>> Ponadto blogi mogą dopuszczać komentarze zewnętrzne i anonimowe,
    >>> publikowane automatycznie. Kto wówczas jest "dziennikarzem"?
    >>> Autor-właściciel bloga sam, czy "zespół redakcyjny" wraz z komentatorami?
    >> http://prawo.vagla.pl/node/7132
    > Ciekawe, ale czego ma dowodzić? Przecież tam same wątpliwości, niedomówienia,
    > otwarte kwestie.

    I wyroki SN. Dowodzi, że to nie takie proste, i że właściciel strony może
    ponosić odpowiedzialność za komentarze.

    >>> A tablica ogłoszeń aktualizowana co tydzień (regularnie) to wg ciebie
    >>> podpada pod prawo prasowe?
    >> Nie, jeżeli to nie publikacja.

    > Jaki sens miałaby tablica ogłoszeniowa nie spełniająca kryteriów zaliczających jej
    > do publikacji?

    Może chodzi o definicje publikacji z UoPA? Chyba, że gdzieś jest inna.

    > Np. tablica ogłoszniewa umieszczona w twojej komórce piwnicznej?
    >
    >>>> Ale zdanie
    >>>> odmienne od Twojego ma cała masa osób
    >>> Na tym m.in. polega wolność poglądów.
    >> Świadczy to o tym, że prawo nie definiuje tego jednoznacznie.
    > Albo o tym, że istnieje grupa obywateli, którzy prawa nie rozumieją.

    Oczywiscie może być tak, że ci wszyscy ludzie to ignoranci prawni,
    a Ty jeden nie. Jednak może być zupelnie odwrotnie (przynajmniej
    w tej sprawie).

    >>>> piszących petycje w sprawie nowelizacji prawa rasowego
    >>> Niech piszą co chcą, póki co - jest jak jest i tego się trzymajmy.
    >> Piszą własnie dlatego, nie bardzo jest się czego trzymać (j.w.).
    > Bądź nie wiedzą nawet czego się trzymać, bo nic nie rozumieją (jw.).

    j.w.

    >>> Nie ma powodu wg mnie w obecnym stanie prawnym się nad tym zastanawiać.
    >>> Ale i tak na wszelki wypadek (z uwagi na jakość naszego prawodawstwa i
    >>> sądownictwa) wywaliłem stronkę za ocean.
    >>> I wszyscy mogą mi skoczyć. ;)
    >> A, czyli "ja tam panie w Boga nie wierze, ale na wszelki wypadek do
    >> kościoła na Wielkanoc chodzę" ;-)
    > Mnie bóg w tym kontekście nie interesuje, nie jego sprawa. Gdy piszę to nie klęczę,
    > nie biję pokłonów tylko myślę.

    Użyłem przenośni, nie chodziło mi o Boga.

    Krystian


  • 76. Data: 2010-09-10 22:11:12
    Temat: Re: Adres IP
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2010-09-10 21:45, Użytkownik Jotte napisał:

    >> napisz dlaczego Trybunał Konstytucyjny nie protestował
    >> kiedy wprowadzano obowiązek informowania pewnych organów komu
    >> powierzamy samochód ?
    > Po co?
    > Przecież chyba każdy w miarę kumaty wie jak działa TK, jakie są jego
    > prerogatywy i jak uruchomić przypisane mu procedury.

    Ty pisząc poprzedniego posta w tym wątku chyba nie wiedziałeś.
    :-)


    Pozdrawiam


  • 77. Data: 2010-09-10 22:48:30
    Temat: Re: Adres IP
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i6eae3$sn8$1@node1.news.atman.pl RadoslawF
    <radoslawfl@spam_wp.pl> pisze:

    >>> napisz dlaczego Trybunał Konstytucyjny nie protestował
    >>> kiedy wprowadzano obowiązek informowania pewnych organów komu
    >>> powierzamy samochód ?
    >> Po co?
    >> Przecież chyba każdy w miarę kumaty wie jak działa TK, jakie są jego
    >> prerogatywy i jak uruchomić przypisane mu procedury.
    > Ty pisząc poprzedniego posta w tym wątku chyba nie wiedziałeś.
    > :-)
    Dziwne twierdzenie.
    Szczególnie, że ja wiem to od dawna, a ty nie wiesz nawet i teraz.

    --
    Jotte


  • 78. Data: 2010-09-10 23:01:26
    Temat: Re: Adres IP
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i6e9ci$ve1$1@news.onet.pl Krystian Zaczyk
    <z...@s...etan.pl> pisze:

    >>> Dlatego GIODO nie jest
    >>> - jak napisałeś - "jedynie instancją opiniotwórczą".
    >> Niewiele ponadto, jak praktyka wskazuje.
    > Wystarczy, że niewiele ponadto, a już nie "jedynie".
    No dobra, niech będzie.

    > A co do praktyki to ta akurat wskazuje, że wiele. Ot, choćby
    > http://tnij.org/h8mm
    Nie bardzo widzę związek z omawianą kwestią, wydaje się, że przestrzeliłeś.
    Może na pewnym poziomie uogólnienia ma to sens, ale to nie w naszym sytemie
    prawnym i naszych realiach oraz praktyce.
    Poczytam jeszcze.

    >> Dziwaczne pytanie. Przecież pojęcie danych osobowych wystarczająco
    >> definiuje UoODO, a pojęcie dóbr osobistych i ich ochronę KC.
    > Ale Ty napisałes
    Wiem, co napisałem.

    > o złożona kwestia. Nie można opierać się na jednej
    > tylko ustawie." w odpowiedzi na moje "Ustawa nie wspomina o zakresie
    > przypadków uzyskiwania", a ów wąski zakres był Twoim zdaniem powodem do
    > niezaliczenia IP do danych osobowych.
    Dziwny wniosek. Przecież wyraźnie i jasno napisałem. Adres IP nie umożliwia
    a priori jednoznacznej identyfikacji użytkownika sieci. Graniczący z głupotą
    brak wiedzy sędziów i innych prawników faktu tego nie zmienia.

    > Zatem naturalnym, a nie dziwnym jest pytanie: jakie inne ustawy Twoim
    > zdaniem wykluczają dane jako osobowe z powodu wąskiego zakresu
    > możliwości ich uzyskania?
    Zaczynasz konfabulować. Ja tego nie napisałem.

    >> A konkrety to można dyskutować na konkretnym przykładzie.
    > Sytuacje masz powyżej w cytacie.
    Nic tam istotnego nie ma.

    > Jakie więc przepisy dotyczące ochrony danych osobowych są złamane
    > w razie publikacji w prasie danych osobowych (bez naruszenia
    > innych praw treścią artykułu)?
    Te same, które zostaną złamane w przypadku publikacji twojej paszczy jako
    jedynego obiektu na publikowanej fotografii.
    Wracasz nocą nawalony do domu, zataczasz się, rzygasz, ktoś cię filmuje. Co
    więcej - wie jak się nazywasz i gdzie mieszkasz (może takiego masz kolegę).
    I pisze tak: Jan Kowalski najebany jak szpadel wraca z zygzakiem do domu w
    Poznaniu przy ulicy itd....
    Nazajutrz jest filmik w necie, z tymi szczegółami.
    I co zrobisz, na co się powołasz?

    >>> Tu się zgadzam, ale mówimy o UoDO (a to nie ustawa o Dobrach
    >>> Osobistych ;)
    >> Nie ma ustawy o dobrach osobistych.
    > Żartowałem, chodziło mi o podobieństwo skrótu DO. Stąd znaczek ";)"...
    Aha, niech będzie, że wierzę. ;)

    >>>> Cóż to zresztą jest blog w rozumieniu ustawy?
    >>> O to chodzi, że niczym, nazwa jak każda inna.
    >>> W/g SJP: blog <<dziennik prowadzony przez internautę na stronach WWW>>
    >> SJP nie jest źródłem prawa.
    > Oczywiście, że nie jest (całe szczęście;).
    > Ale często w wypadku braku definicji prawnej przyjmuje się słownikową z
    > braku innej, więc ja podałem.
    Raczej przeciwnie niż odwrotnie.
    Definicje semantyczno-słownikowe używane są w razie wątpliwości
    interpretacyjnych, gdy się prawodawca intelektualnie nie wyrobił, co częste.

    >>>> No i blog jako strona internetowa ukazuje się raz i już. Dodawane są
    >>>> tylko wpisy, kiedy właścicielowi się spodoba.
    >>> Czyli jednak jest periodyczna aktualizacja. Wystarczy raz na rok.
    >> Nie. Sprawdź znaczenie słowa "periodycznie". Np. w słowniku
    >> Kopalińskiego. To nie kwestia prawna, ale semantyczna.
    > A podobno slowniki nie stanowią prawa ;-)
    Nie stanowią. No i co?

    > A w kwestii regularności:
    > niektóre blogi sa aktualizowane codziennie, inne co kilka dni.
    I co z nimi?

    > Czasopisma tez wychodzą nieregularnie, a prasowe portale internetowe
    > aktualizowane są w razie potrzeby.
    To trzeba je ukarać, nie?

    >>> http://prawo.vagla.pl/node/7132
    >> Ciekawe, ale czego ma dowodzić? Przecież tam same wątpliwości,
    >> niedomówienia, otwarte kwestie.
    > I wyroki SN. Dowodzi, że to nie takie proste, i że właściciel strony może
    > ponosić odpowiedzialność za komentarze.
    Pewnie, pewnie.
    Tak samo jak właściciel domu gdy mu graficiarze na murze wywrotowe teksty
    namalują.

    >> Albo o tym, że istnieje grupa obywateli, którzy prawa nie rozumieją.
    > Oczywiscie może być tak, że ci wszyscy ludzie to ignoranci prawni,
    > a Ty jeden nie.
    To już tylko twoje zdanie. Sam się z nim zmagaj.

    >>>>> piszących petycje w sprawie nowelizacji prawa rasowego
    >>>> Niech piszą co chcą, póki co - jest jak jest i tego się trzymajmy.
    >>> Piszą własnie dlatego, nie bardzo jest się czego trzymać (j.w.).
    >> Bądź nie wiedzą nawet czego się trzymać, bo nic nie rozumieją (jw.).
    > j.w.
    Jw.

    >>>> Nie ma powodu wg mnie w obecnym stanie prawnym się nad tym zastanawiać.
    >>>> Ale i tak na wszelki wypadek (z uwagi na jakość naszego prawodawstwa i
    >>>> sądownictwa) wywaliłem stronkę za ocean.
    >>>> I wszyscy mogą mi skoczyć. ;)
    >>> A, czyli "ja tam panie w Boga nie wierze, ale na wszelki wypadek do
    >>> kościoła na Wielkanoc chodzę" ;-)
    >> Mnie bóg w tym kontekście nie interesuje, nie jego sprawa. Gdy piszę
    >> to nie klęczę, nie biję pokłonów tylko myślę.
    > Użyłem przenośni,
    A teraz koła ratunkowego.

    > nie chodziło mi o Boga.
    Dlaczego piszesz boga z dużej litery? Przecież to nie nazwa własna.

    --
    Jotte


  • 79. Data: 2010-09-10 23:19:56
    Temat: Re: Adres IP
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 9/10/2010 3:58 PM, animka wrote:
    > W dniu 2010-09-10 22:51, januszek pisze:
    >> animka napisa?(a):
    >>
    >> [...]
    >>
    >>> Dane osobowe właściciela internetu znajdziesz w RIPE NET.
    >>
    >> Właściciela Całego Internetu? ;P
    >
    > Może Ty piszesz z całego internetu. Jednak raczej każdy ma swojego
    > dostawcę internetu (jak Aster i inne).
    >
    >

    a dostawca dostawcy internetu też ma dostawcę?


  • 80. Data: 2010-09-11 06:25:49
    Temat: Re: Adres IP
    Od: "Danusia" <j...@w...pl>


    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:i6d5bk$e0v$1@news.task.gda.pl...
    >
    > a teraz panie informatyk, przeczytaj tekst ustawy o ochronie danych
    > osobowych ;)
    > byc moze szfajcarska ustawa jest bardziej rygorystyczna, ale wg polskiej
    > ip nie jest dana osobowa i nie ma nawet prawa nia zostac
    A jak sie ma statyczny adres IP do adresu zamieszkania???


strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1