eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAborcja...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 146

  • 71. Data: 2005-02-03 14:37:21
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: Arek <a...@e...net>

    bo rzecze:
    > No i ty mi wmawiaszz e to nie religijne zaslepienie..

    Zaiste! Co widzisz w tym religijnego!?

    Widzę, że jestes jak ten pacjent szpitala psychiatrycznego co
    na każde pytanie lekarza 'a co tu Pan widzi" odpowiada "gołą dupę!".

    A kwestia dotyczy tego, że nie jesteśmy kumplami z piaskownicy byś mógł
    sobie pozwalać - i to publicznie - na takie teksty w stosunku do innego
    mężczyzny. Zgadza się?

    zdrówka
    Arek

    --
    www.eteria.net - rozmawiaj za darmo


  • 72. Data: 2005-02-03 14:38:12
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: bo <a...@a...edu.pl>

    Arek wrote:

    > bo rzecze:
    >> No to sie trzymaj biologi, a nie wywlekaj swej wiary..
    >
    > A w którym to miejscu - konkretnie proszę - nie trzymałem się biologii
    > tylko wywlekłem swoją wiarę?
    >
    > Arek

    Mieszasz osobnika - postac dorosla,
    z "orgnizmem"

    zygota moze dac poczatek zarowno
    jednego zycia ludzkiego (oczywiscie),
    jak i dwoch , moze das "zroslaka",
    takie syjamskie, z ktorych jedno moze nie dozyc,
    a moze byc poczatkiemLUDZKIEGO organizmu,
    ktory ze wzgledu na genetyzcne wady
    NIE MA SZANS udosnac do osoby doroslej.

    NIe istnieje POZARELIGINY argument,
    ze nie wolnozabijac ORGANIZMU ludzkiego..

    Zywy ludzki organizm moze byc w siwetle prawa
    "uznany za zmarlego" i odlazcony od podczymujacej
    zycie TKANEK LUDZKICH aparatury..

    Ochronie prawnej podmiotowej podlegfa PODMIOT
    prawa. ochrona "dziecka poczetego", zawsze byla
    "przedmiotowa", dopiero ze wzgledow religijnych wprowadzono
    do kodeksu "dziecko poczete"...

    No to na razie

    Boguskaw


  • 73. Data: 2005-02-03 14:38:53
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: bo <a...@a...edu.pl>

    Arek wrote:

    > idiom rzecze:
    >> Czyli z jednej strony bronisz jednostki, ale z drugiej - chcesz dawac
    >> jednostce w ryja ?
    >> Cos mi tu zalatuje niekonsekwencja :D
    >
    > To oferta darmowej nauki i pomocy.
    > Niektórym *wydaje_się*, że jak są schowani za kabelkiem, to są bezkarni
    > i mogą sobie popajacować cudzym kosztem. Potem płaczą jak trafią na
    > kogoś kto się nie certoli i kosę wyciąga.
    >
    > pozdrawiam
    > Arek

    Tobie sie chyba wydaje, ze chamstwem
    rozstrzyga sie spory..

    Boguslaw


  • 74. Data: 2005-02-03 14:40:54
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: bo <a...@a...edu.pl>

    Arek wrote:

    > bo rzecze:
    >> No i ty mi wmawiaszz e to nie religijne zaslepienie..
    >
    > Zaiste! Co widzisz w tym religijnego!?
    >
    > Widzę, że jestes jak ten pacjent szpitala psychiatrycznego co
    > na każde pytanie lekarza 'a co tu Pan widzi" odpowiada "gołą dupę!".
    >
    > A kwestia dotyczy tego, że nie jesteśmy kumplami z piaskownicy byś mógł
    > sobie pozwalać - i to publicznie - na takie teksty w stosunku do innego
    > mężczyzny. Zgadza się?
    >
    > zdrówka
    > Arek
    >

    No bo zachowujesz sie jak pacjent ze szpitala..

    jedyne co by Cie tlumaczylo to zaslepienie religijne...

    Boguslaw


  • 75. Data: 2005-02-03 14:42:25
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: "idiom" <i...@w...pl>


    Uzytkownik "Arek" <a...@e...net> napisal w wiadomosci
    news:cttb14$4ad$3@news.onet.pl...
    > A chcesz w ryja?

    Czyli z jednej strony bronisz jednostki, ale z drugiej - chcesz dawac
    jednostce w ryja ?

    Cos mi tu zalatuje niekonsekwencja :D

    Monika



  • 76. Data: 2005-02-03 14:43:09
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    >
    > A Ty widzę, że chcesz do zbrodni popełnionej na kobiecie, dorzucić
    > ohydną zbrodnię popełnioną przez nią?
    > I to ma jej wg Ciebie pomóc ?

    na pewno nie pomoze zmuszanie jej do urodzenia tego dziecka bo to bedzie
    dla niej
    najwieksza kara.
    Istnieja wyjatki, kiedys w romowach w toku wypowiadala sie kobieta
    zgwalcona,
    jako jedyna stwierdzila ze chciala by urodzin takie dziecko (i urodzila),
    jednak sadzac po jej wygladzie moglbaby to byc jedyna szansa na zajscie w
    ciaze :-)
    Jestem wrecz pewny ze zdecydowana wiekszosc kobiet po takim przejsciu nie
    bedzie
    chciala tego dziecka. A nawet gdy je pokocha po narodzinach to zawsze
    bedzie do niego
    uprzedzona chocby ze wzgledu na to ze bedzie miala przez cale zycie
    swiadomosc kto jest jego ojcem.
    Taki wybor powinno sie zostawiac tym osobom, jezeli zdecyduje sie na
    usuniecie,
    to w ciagu tygodnia niech usuwa, bedzie musiala z tym zyc, ale niech nikt
    za nia nie decyduje.


    >
    > A wg mnie to MIŁOŚĆ do tego dziecka, to piękno jego istnienia,
    jest
    > właśnie tym co może pomóc kobiecie w tej traumie, a nie dorzucanie
    > kolejnej i robienie z niej morderczyni.

    gdyby te dziecko po tygodniu sie urodzilo to moze by jej pomoglo,

    >
    > I żeby nie było - nie ma możliwości by NORMALNY człowiek nie pokochał
    > dziecka, tak już jest to skonstruowane.
    > A jeżeli jest nienormalny no to nawet chcianego nie pokocha. //
    niechciany != z gwaltu (!) zeby nie bylo
    >

    zgadza sie, ale czy mozna mowic o dziecku kilka dni po gwalcie?

    P.







  • 77. Data: 2005-02-03 14:46:08
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    . Dla ustalenia uwagi: niechciana =/= nieplanowana.
    >
    > Nie chce ani nie musze Ci niczego tlumaczyc. Zastanow sie za to dwa razy
    nad
    > tym co piszesz. Najpierw "niechciana ciaza to zawsze dramat", by chwile
    > pozniej stwierdzic, ze to ja mam udowadniac, iz niechciana ciaza jest
    > najwiekszym szczesciem. To raczej Ty mi udowodnij, ze niechciana ciaza
    to
    > zawsze dramat, bo tak piramidalnej bzdury juz dawno nie slyszalem. Na
    swoim
    > przykladzie: nie planuje na ta chwile dziecka, ale gdy sie pojawilo,
    bylbym
    > z cala pewnoscia najszczesliwsza osoba w tym kraju. Czytajac Twoje posty
    > odnsoze wrazenie, ze chcesz, ale nie bardzo umiesz/mozesz (nie wnikam
    czego,
    > lol).
    >

    chyba zapisu nie zrozumiales
    niechciana jest rozna od nieplanowana,

    P.


  • 78. Data: 2005-02-03 14:50:15
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: "idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:cttcqp$17k$6@news.onet.pl...
    > To oferta darmowej nauki i pomocy.

    Zatem skrobanka to oferta darmowej podróży podwodnymi szlakami wodnymi dla
    bardzo małych pasażerów.


    Monika

    P.s. Nie lubię hipokrytów



  • 79. Data: 2005-02-03 14:54:52
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    >
    > Zrozum przemku, ze moze Z WIARY wynikac,
    > ze tu nic dochcenia badz nie chcenia nie ma.
    >
    > Niemozna zamordowac czlowieka dlatego,
    > ze jegoojciec jest gwalcicielem..

    jakiego czlowieka, jakiego dziecka,

    sa prepoaraty ktore sie podaje zaraz po fakcie.
    Nie mam na mysli moemntu kiedy tam juz cos zacznie sie ksztaltowac bo
    wtedy
    to rzeczywiscie bedzie morderswto.

    P.

    ps.

    > I totez niejest podstawa do morderstwa..

    morderstwo n III, Ms. ~wie; lm D. ~derstw
    <przestępstwo polegające na pozbawieniu życia człowieka; mord, zabójstwo>

    człowiek m III, DB. -a, W. -u a. (podniośle) ~ecze, N. ~kiem; lm p.
    ludzie
    1. <Homo sapiens, istota żywa z rodziny człowiekowatych, z rzędu
    naczelnych wyróżniająca się wśród innych najwyższym rozwojem psychiki i
    życia społecznego, jedyna posiadająca kulturę i zdolna do jej tworzenia>

    udowodnij mi ze to cos po gwalcie (na przestrzeni 2 dni) jest czlowiekiem



    > > oczywiscie pomijam wszelkie
    > > inne
    > > sposoby zajscia w ciaze, chodzi o sam gwalt. Takie dziecko nie jest
    > > chciane,
    > > (o ile w ogole mozna mowic o dziecku).
    >
    > To KWESTIA WIARY...

    wiary w co?

    >
    > > Jezeli zaraz po gwalcie (do 3
    > > tyg.?)
    > > sie je usunie to ja problemu nie widze.
    >
    > Masz inna wiare...


    sprecyzuj.

    P.


  • 80. Data: 2005-02-03 15:30:06
    Temat: Re: Aborcja...
    Od: gazebo <g...@p...pl>

    Jacek Krzyzanowski wrote:
    >
    > > To przeciez nie bylo jeszcze dziecko.
    >
    > Udowodnij.
    >

    definicja dziecka i aborcji, nie maja punktow wspolnych

    --
    Come In Number 51, Your Time Is Up

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1