-
1. Data: 2005-02-03 08:50:36
Temat: Aborcja...
Od: "Krzysiek " <k...@W...gazeta.pl>
Witam,
Temat może nie taki, może powinno być: " Wiem, że ktoś dopuścił się
nielegalnej aborcji, co robic? " dokładniej, wiem kto zbierał fundusze na to i
uczestniczył w tym, nie wiem, nie znam kobiety, która to dokonała. "Znajomy"
pożyczał na aborcje swojej "przyjaciółki", zebrał sumę i ze znanych mi źródeł
zabieg się odbył.
Jakimi środkami można zadziałać by udowodnić współudział, bo tak rozumiem rolę
mojego "znajomego". Czy zgłoszenie tego faktu na policje ma sens?
Prosiłbym o przedstawienie wszelkich rad i sugesti, nie tylko prawnych.
Z góry dziękuje
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2005-02-03 09:15:00
Temat: Re: Aborcja...
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Krzysiek <k...@W...gazeta.pl> napisał(a):
> Prosiłbym o przedstawienie wszelkich rad i sugesti, nie tylko prawnych.
Wziąć szeroki rozpęd i wykonać "baranka", czyli z całej siły pierdyknąć głową
o ścianę, a potem usiąść i powtarzać "nie będę się wtrącał do cudzego życia,
zwłaszcza do spraw niełatwych i bolesnych oraz dramatycznych decyzji". I tak
do skutku.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2005-02-03 09:23:55
Temat: Re: Aborcja...
Od: "Krzysiek" <k...@N...gazeta.pl>
Jolanta Pers napisał(a):
>
> Wziąć szeroki rozpęd i wykonać "baranka", czyli z całej siły pierdyknąć głową
> o ścianę, a potem usiąść i powtarzać "nie będę się wtrącał do cudzego życia,
> zwłaszcza do spraw niełatwych i bolesnych oraz dramatycznych decyzji". I tak
> do skutku.
>
> JoP
Wiesz może w twoim przypadku to działa (wspułczuje tego "cholernego" bólu
głowy), ale osobiście (powtarzamz naciskiem - osobiscie) uważam, że sa inne
wyjścia niż aborcja, pozatym dochodzi tu kwestia nienarodzonego dziecka, a co
innego kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu, czy też zagraża życiu, a co innego
jak ktos stwierdza, że nie chce tego dziecka bo nie i już...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2005-02-03 09:32:02
Temat: Re: Aborcja...
Od: Mithos <m...@o...No.More.Spam.polska>
Użytkownik Krzysiek napisał:
> Wiesz może w twoim przypadku to działa (wspułczuje tego "cholernego" bólu
> głowy), ale osobiście (powtarzamz naciskiem - osobiscie) uważam, że sa inne
> wyjścia niż aborcja, pozatym dochodzi tu kwestia nienarodzonego dziecka, a co
> innego kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu, czy też zagraża życiu, a co innego
> jak ktos stwierdza, że nie chce tego dziecka bo nie i już...
Zrob jednak tego baranka...
--
pozdrawiam
Mithos
-
5. Data: 2005-02-03 09:54:10
Temat: Re: Aborcja...
Od: "vic01" <v...@w...pl>
lepiej wyjdz przed polnoca na blokowisko to chlopcy w dresach wybija ci
glupie pomysly
kapo ormo napewno mam cie w mojej teczce
niepozdrawiam
-
6. Data: 2005-02-03 10:04:38
Temat: Re: Aborcja...
Od: Arek <a...@e...net>
Krzysiek rzecze:
> Wiesz może w twoim przypadku to działa (wspułczuje tego "cholernego" bólu
> głowy), ale osobiście (powtarzamz naciskiem - osobiscie) uważam, że sa inne
> wyjścia niż aborcja, pozatym dochodzi tu kwestia nienarodzonego dziecka, a co
> innego kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu, czy też zagraża życiu, a co innego
> jak ktos stwierdza, że nie chce tego dziecka bo nie i już...
Gdy zagraża życiu to rzeczywiście jest co innego bo to wybór między dwom
śmierciami a jedną. Ale gdy jest wynikiem gwałtu !?
A co do Twojego pytania - nikt się tym nie zainteresuje, za dużo
chodzenia, zero dowodów. :(
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info
-
7. Data: 2005-02-03 10:06:24
Temat: Re: Aborcja...
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Krzysiek <k...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> > Wiesz może w twoim przypadku to działa
Ja nie mam pomysłów typu wpier&^%anie się z butami w czyjeś życiowe dramaty,
więc nie muszę uciekać się do takich środków.
>(wspułczuje tego "cholernego" bólu głowy),
Współczuję nieumiejętności korzystania ze słownika ortograficznego i
napisania poprawnie po polsku choć jednego zdania.
> ale osobiście (powtarzamz naciskiem - osobiscie) uważam, że sa inne
> wyjścia niż aborcja, pozatym dochodzi tu kwestia nienarodzonego dziecka, a
co
> innego kiedy ciąża jest wynikiem gwałtu, czy też zagraża życiu, a co innego
> jak ktos stwierdza, że nie chce tego dziecka bo nie i już...
To jakeś taki fan życia napoczętego, to trzeba było perswadować, przekonywać
tłumaczyć, prosić i deklarować pomoc. Już za późno. Już nie ma innego
wyjścia. Teraz możesz tylko do złej rzeczy dołożyć jeszcze gorszą - własną
prywatną zemstę maluczkiego i zafundować piekło komuś, kto zapewne już ma
niełatwo.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2005-02-03 10:49:02
Temat: Re: Aborcja...
Od: "Adrian" <z...@o...pl>
a może jesteś na słynnej liście....
-
9. Data: 2005-02-03 11:12:07
Temat: Re: Aborcja...
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Jolanta Pers <j...@N...gazeta.pl> napisali:
>
> Wziąć szeroki rozpęd i wykonać "baranka", czyli z całej siły pierdyknąć głową
> o ścianę, a potem usiąść i powtarzać "nie będę się wtrącał do cudzego życia,
> zwłaszcza do spraw niełatwych i bolesnych oraz dramatycznych decyzji". I tak
> do skutku.
Jaka swiatla rada. I to na grupie prawniczej.
Jak za sciana matka katuje dzieciaka, to nie dzwonic na policje, tylko
barana o sciane i morda w kubel. Przeciez dziecko to prywatna wlasnosc
mamusi, Jak sie jej podoba to moze je sobie nawet zakisic z kapusta.
--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice .
............................................... ICQ 141058219 .
-
10. Data: 2005-02-03 11:16:45
Temat: Re: Aborcja...
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl> napisał(a):
> Jaka swiatla rada. I to na grupie prawniczej.
> Jak za sciana matka katuje dzieciaka, to nie dzwonic na policje, tylko
> barana o sciane i morda w kubel. Przeciez dziecko to prywatna wlasnosc
> mamusi, Jak sie jej podoba to moze je sobie nawet zakisic z kapusta.
To może mi wyjaśnisz, jakie to dobroczynne skutki będzie miał donos w tym
wypadku? W najlepszym razie sprawcy zrozumieją, że o takich rzeczach nie
rozmawia się przy palantach.
Było się aktywizować i działać przed, nie po fakcie. Teraz swoje zatroskanie
możecie sobie wsadzić w buty.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/