W dniu 05.06.2021 o 08:57, Marcin Debowski pisze:

>> Jakiś praktyczny przykład?
>
> Np. ubezpieczenie, które oferuje mi pracodawca kosztuje ca 2500-4500zł
> na rok. Nie mam Ci jak przedstawić pakietu, ale generalnie jest
> wyważony, choć ze współpłatnością.

No dobrze - ale mówimy nie o poziomie twoim, moim czy mastera ale o
poziomie kraju. Podaj proszę przykład kraju gdzie opieki "państwowej"
nie ma, a mimo to prywatna zdaje egzamin w zakresie kraju a nie
powiedzmy "klasy średniej +".

U nas jak policzysz koszty pracodawcy to standardowy pakiet luxmedu czy
innego medicoveru kosztuje jakieś 2000 PLN rocznie. I zapewniem cię że
nie ma ma tam żadnych wodotrysków. Nawet przy banalnej hospitalizacji
jedyną różnicą jest to że możesz dzwonić na infolinię luxmed i to ich
karetką cię zawiozą. Choć choć tak po prawdzie to nie pamiętałem i
raczej na dobre mi wyszło że mnie zawieźli normalną, to mnie już na
miejscu zdiagnozowali i wylądowałem od razu po stronie czerwonej. Luxmed
by mnie pewnie na sor podrzucił i tam bym czekał.
> To powyższe to taka bieda wersja, bo są oczywiście dużo bardziej
> wypasione ubezpieczenia.

To powyższe to obejmuje dość dobrą diagnostykę i leczenie łatwych
przypadków - taki cherry picking.

> Ale, żeby to działało, to ludzi musi być stać na tę bieda wersję
> i wpółpłatność procedur/diagnostyki, plus muszą mieć pewną rezerwę jak
> się coś dupnie. CT, to koszt rzędu 3tys zł, czyli płaci się samemu
> 600zł.

U nas ct w abo. Tylko jak dalej piszesz - to jest abonament dla
"zdrowych". To nie jest rozwiązanie w skali kraju. Nie ma wedle mojej
wiedzy cywilizowanego kraju gdzie by to działało na innej zasadzie niż -
jak masz pecha poważnie zachorować, to nie dość że zdychasz to jesteś
bankrutem. Chyba że akurat należysz do 1% najbogatszych, to wtedy ci
jednynie majątek wyzerują;)


--
Shrek

do góry

On 2021-06-05, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 05.06.2021 o 08:57, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Jakiś praktyczny przykład?
>>
>> Np. ubezpieczenie, które oferuje mi pracodawca kosztuje ca 2500-4500zł
>> na rok. Nie mam Ci jak przedstawić pakietu, ale generalnie jest
>> wyważony, choć ze współpłatnością.
>
> No dobrze - ale mówimy nie o poziomie twoim, moim czy mastera ale o
> poziomie kraju. Podaj proszę przykład kraju gdzie opieki "państwowej"
> nie ma, a mimo to prywatna zdaje egzamin w zakresie kraju a nie
> powiedzmy "klasy średniej +".

Myślę, że takiego nie ma z prostego powodu, że każdy cywilizowany kraj
stawia sobie za punkt honoru zapewnie pańtwowej opieki. Może być i
fasadowa :)

Ale są też różne modele. Taki np. Singapur, z systemem opieki zdrowotnej
uchodzącym za jeden najbardziej efektywnych na świecie przyjął model,
gdzie państwo dotuje służbę zdrowia, więc jak jesteś obywatelem bądź
rezydentem to płacisz w placówkach państwowych do 80% taniej. Jeśli
pracujesz, to jest też obowiązkowy haracz, ale dużo mniejszy
(relatywnie) niż zus z tym, że to jest konkretna forsa, więc tak jakbyś
wpłacał na specjalne konto, z którego możesz opłacać medyczne potrzeby.
I teraz zauważ, że nadal musisz zapłacić te 20% (lub więcej), a z tego
konta, nie weźmiesz więcej niż tam masz. Jest jeszcze przymusowe
ubezpieczenie prywatne na niższym niż wspomnianym wcześniej poziomie. No
więc de facto to jest taki model, jakbyś był ubezpieczony wyłącznie
prywatnie, bo jak nie pracujesz, lub przytrafi się katastrofa to nadal
dupa.

--
Marcin

do góry

W dniu 06.06.2021 o 04:09, Marcin Debowski pisze:

> Myślę, że takiego nie ma z prostego powodu, że każdy cywilizowany kraj
> stawia sobie za punkt honoru zapewnie pańtwowej opieki. Może być i
> fasadowa :)

Czyli nie ma - widać korwina ie czytali:P

> Ale są też różne modele. Taki np. Singapur, z systemem opieki zdrowotnej
> uchodzącym za jeden najbardziej efektywnych na świecie przyjął model,
> gdzie państwo dotuje służbę zdrowia, więc jak jesteś obywatelem bądź
> rezydentem to płacisz w placówkach państwowych do 80% taniej. Jeśli
> pracujesz, to jest też obowiązkowy haracz, ale dużo mniejszy
> (relatywnie) niż zus z tym, że to jest konkretna forsa, więc tak jakbyś
> wpłacał na specjalne konto, z którego możesz opłacać medyczne potrzeby.

No czyli jest "państwowa" służba zrowia. Korwin mówi, że lewaki:P

> I teraz zauważ,


Zauważam to co napisałeś na początku - państwo dotuje.

--
Shrek

do góry

On 2021-06-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 06.06.2021 o 04:09, Marcin Debowski pisze:
>
>> Myślę, że takiego nie ma z prostego powodu, że każdy cywilizowany kraj
>> stawia sobie za punkt honoru zapewnie pańtwowej opieki. Może być i
>> fasadowa :)
>
> Czyli nie ma - widać korwina ie czytali:P
>
>> Ale są też różne modele. Taki np. Singapur, z systemem opieki zdrowotnej
>> uchodzącym za jeden najbardziej efektywnych na świecie przyjął model,
>> gdzie państwo dotuje służbę zdrowia, więc jak jesteś obywatelem bądź
>> rezydentem to płacisz w placówkach państwowych do 80% taniej. Jeśli
>> pracujesz, to jest też obowiązkowy haracz, ale dużo mniejszy
>> (relatywnie) niż zus z tym, że to jest konkretna forsa, więc tak jakbyś
>> wpłacał na specjalne konto, z którego możesz opłacać medyczne potrzeby.
>
> No czyli jest "państwowa" służba zrowia. Korwin mówi, że lewaki:P
>
>> I teraz zauważ,
>
>
> Zauważam to co napisałeś na początku - państwo dotuje.

Co to ma zaznaczenie skoro model zaangażowania jest praktycznie
identyczny prywatnemu ubezpieczeniu? Równie dobrze możnaby stworzyć
legislacyjne ramy i zrobić to wszystko prywatnie, a że jest państwowe
wynika z przczyn historycznych i zapewne przekonania o o potrzebie
kontroli. Dlaczego w pełni "prywatnie" nie miałoby tu działać,
zakładając mądre prawo?

--
Marcin

do góry

W dniu 06.06.2021 o 06:02, Marcin Debowski pisze:

>> Zauważam to co napisałeś na początku - państwo dotuje.
>
> Co to ma zaznaczenie skoro model zaangażowania jest praktycznie
> identyczny prywatnemu ubezpieczeniu?

To że dalej jest "państwowa". Nie jest identyczny z prywatnym
ubezpieczeniem bo 80% płaci państwo. No i jest obowiązkowe. Nie o to
kowriniątkom chodzi. W zasadzie spełnia tylko jeden postulat korwiniątek
- jak poważnie zachorujesz to jesteś w ciemnej dupie.

> Równie dobrze możnaby stworzyć
> legislacyjne ramy i zrobić to wszystko prywatnie, a że jest państwowe
> wynika z przczyn historycznych i zapewne przekonania o o potrzebie
> kontroli.

No i to 80% dotacji:P

> Dlaczego w pełni "prywatnie" nie miałoby tu działać,
> zakładając mądre prawo?

W sumie u nas praktycznie wszystkie szpitale i przychodnie nie są
"państwowe". Więc niby masz to co postulujesz:P Z naciskiem na niby.



--
Shrek

do góry

Z Chin?
Nie za małe?


-----
> Przeszczep nerki to jakieś 300tys zł.

do góry

Państwowego kradnącego dyrektora szpitala w końcu prezes odwoła (inni tuptają w
kolejce po ochłapy waadzy), a prywatny albo zdąży
spie.....ć tam gdzie Czarnecki, albo się przedawni z przyczyny zaginięcia płyty CD na
policji, albo zmienią ustawę a'la Krauze.
No ale co sobie prywatnie po..... pielęgniarki jak Weinstein aktorki, to jego ;-)


-----
> można by stworzyć legislacyjne ramy i zrobić to wszystko prywatnie, a że jest
państwowe wynika z przczyn historycznych i zapewne
> przekonania o o potrzebie kontroli.
> Dlaczego w pełni "prywatnie" nie miałoby tu działać, zakładając mądre prawo?

do góry

On 2021-06-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 06.06.2021 o 06:02, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Zauważam to co napisałeś na początku - państwo dotuje.
>>
>> Co to ma zaznaczenie skoro model zaangażowania jest praktycznie
>> identyczny prywatnemu ubezpieczeniu?
>
> To że dalej jest "państwowa". Nie jest identyczny z prywatnym
> ubezpieczeniem bo 80% płaci państwo. No i jest obowiązkowe. Nie o to
> kowriniątkom chodzi. W zasadzie spełnia tylko jeden postulat korwiniątek
> - jak poważnie zachorujesz to jesteś w ciemnej dupie.

Co ma za znaczenie kto płaci skoro system działa? Mówimy o pewnym
mechniźmie prawno-społecznym. Ktoś zaprojektował i zbudował samochód.
Czy kasa pochodziła z podatków, czy z zasobów prywatnych, jest wtórne.
Samochód jeździ.

No a wdupie zawsze jesteś. Jest jakiś dowolny system, gdzie się jest
chronionym w 100% bez względu na zasobność portwela?

>> Równie dobrze możnaby stworzyć
>> legislacyjne ramy i zrobić to wszystko prywatnie, a że jest państwowe
>> wynika z przczyn historycznych i zapewne przekonania o o potrzebie
>> kontroli.
>
> No i to 80% dotacji:P

Przy prywatnym 80% dotacji pochodzi od współubezpieczonych. To też jest
dotacja.

>> Dlaczego w pełni "prywatnie" nie miałoby tu działać,
>> zakładając mądre prawo?
>
> W sumie u nas praktycznie wszystkie szpitale i przychodnie nie są
> "państwowe". Więc niby masz to co postulujesz:P Z naciskiem na niby.

Bo system jest błędny. Naklejenie etykietki "prywatne" nie wystarczy.

--
Marcin

do góry

On 2021-06-06, ąćęłńóśźż <...@...pl> wrote:
> Z Chin?
> Nie za małe?
>
>
> -----
>> Przeszczep nerki to jakieś 300tys zł.

To jest cena procedur medycznych i tego co związane, a nie cena nerki.
Pense chirugów, personelu pomocniczego, wynajem sali, sprzętu, łóżka,
pokoju, leków etc. etc.

--
Marcin

do góry

W dniu 08.06.2021 o 01:43, Marcin Debowski pisze:

> Co ma za znaczenie kto płaci skoro system działa?

Takie, że skoro państwo płaci to daleko do modelu prywatnych ubezpieczeń.

> No a wdupie zawsze jesteś. Jest jakiś dowolny system, gdzie się jest
> chronionym w 100% bez względu na zasobność portwela?

Nie. Ale w modelu prywatnym w zasadzie zawsze.

>> No i to 80% dotacji:P
>
> Przy prywatnym 80% dotacji pochodzi od współubezpieczonych. To też jest
> dotacja.

I w modelu prywatnym jak coś poważnego się stanie to jesteś w dupie.

>> W sumie u nas praktycznie wszystkie szpitale i przychodnie nie są
>> "państwowe". Więc niby masz to co postulujesz:P Z naciskiem na niby.
>
> Bo system jest błędny. Naklejenie etykietki "prywatne" nie wystarczy.

Dokładnie. Co nie zmienia sytuacji, że nie ma czegoś takiego jak
sprawnie działająca prywatna służba zdrowia w skali państwa. Jest co
najwyżej jak słusznie zauważyłeś co najwyżej naklejka "prywatne". Ale
prywatne to nie jest.


--
Shrek

do góry