-
141. Data: 2017-06-15 12:53:47
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: the_foe <t...@c...pl>
W dniu 2017-06-09 o 13:27, Shrek pisze:
> W dniu 09.06.2017 o 10:41, Danusia pisze:
>
>> Mnie osobiście kojarzy się to z sąsiadem który urodził się w 1948 r.
>> ale legitymacją ZBOWiD-u wymachiwał przy każdej okazji i nie był to
>> wyjątek.
>> Moim zdaniem ustawa ta jest niezgodna z co najmniej czterema
>> artykułami Konstytucji, ale kto ją zaskarży?
>> Zapraszam do dyskusji.
>
> Zacznyjmy od tego, że obecnie konstytucja jest wydmuszką (było tak nawet
> za poprzedniego trybunału) i nie ma żadnego praktycznego zastosowania.
> Można głosować ustawy w sposób oczywiście sprzeczne z konstytucją i
> nawet jak ktoś je zaskarży to dla interesu politycznego można tam zrobić
> kurwę z logiki.
>
> Shrek
Konstytucja nie jest wydmuszką tylko w systemach gdzie sądy też tworzą
prawo na zasadzie precedensu.
W systemie tzw "kontynentalnym" konstytucja de facto tylko zapewnia
terminację niepopularnej władzy. Reszta to zbitek pobożnych życzen.
Działa nieco pragmatycznie, tzn władza nadużywająca sywch praw i
ograniczająca prawa obywateli musi się liczyć ze za 4 lata już jej nie
będzie.
Własciwie USA są jedynym znaczącym państwem gdzie prawo jest ponad wolę
obywateli. Jest tam wszech władza sądownictwa i wymóg 2/3 stanów by
przeprowadzić jakąkolwiek fundamentalną zmianę w tym kierunku.
Ale USA jest specyficzne, poza prawem nie mają innej rzeczywistej
wspólnej tożsamości.
--
@foe_pl
-
142. Data: 2017-06-15 13:00:19
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: the_foe <t...@c...pl>
W dniu 2017-06-09 o 14:43, Trefniś pisze:
> Dokładnie tak!
> Tyle, że właściwie po dojściu PiS do władzy zmieniło się niewiele,
> zawsze tak było.
nie zawsze
Do 1997 orzeczenia TK były źródłem prawa.
Nie były też ostateczne, ale bardziej ostateczne niż te obecne, który
niby są ostateczne.
Wynikało to z tego, ze jesli Sejm nie był w stanie odrzucić orzeczenia
TK (2/3 Sejmu) to stawało się to orzeczenie prawną wykładnią. Miało to
sens, bo skoro Sejm miał 2/3 na odrzucenie orzeczenia to równie dobrze
mógł zmienić konstytucje by ustawa była z nią zgodna. Ale tak tylko
dokument by puchnął w szybkim tempie. W starym systemie mieliśmy więc
KRP i szereg szczegółowych wykładni na poziomie de facto
sejmowo-sądowych. tzn, jesli Sejm miał 2/3 popierających ustawę to taka
ustawa miała moc (de facto) konstytucyjną, jesli nie miał to musiał zdać
się na wykładnie TK która wskazywała drogę ustawodawcy przy zwykłej
większości.
--
@foe_pl
-
143. Data: 2017-06-15 13:04:36
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: the_foe <t...@c...pl>
W dniu 2017-06-09 o 21:57, A. Filip pisze:
> Które przepisy prawa
> obowiązujące pod rządami wspaniałego PO zlikwidował wredny PiS
> żeby móc ją mianować?
http://wpolityce.pl/polityka/276755-wyzsze-stanowisk
a-beda-obsadzane-bez-konkursu-senat-przeglosowal-ust
awe-pis-o-sc
Przyznam, ze czesto konkursy były fikcją, ale przynajmniej rządzący przy
ustawce musieli łapać punkty ujemne od wyborców za arogancję. Obecnie, w
tym systemie, trudno większość powołań wyłapać, chocby jak w LINK4,
gdzie polityka kadrowa jest nie do publicznej kontroli, mimo ze należy
do PZU.
--
@foe_pl
-
144. Data: 2017-06-15 13:10:21
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: the_foe <t...@c...pl>
W dniu 2017-06-13 o 09:08, Shrek pisze:
> Bądź konsekwentny - to nie jest podatek. Przez wiele lat państwo leciało
> sobie w chuja nazwyając podatek abonamentem od telewizora, a ludzie
> lecieli sobie w chuja mówiąc, że telewizora nie posiadają - IMHO
> uczciwie. Pomijajac, że niektórzy (jak ja) rzeczywiście telewizora nie
> posiadali.
to jest podatek, tylko w polskim systemie prawnym nie mozna ustanawiać
celowych podatków. Stąd masz fikcję jak "składka" emerytalna,
"ubezpieczenie" zdrowotne i "abonament" RTV.
W tych trzech przykładach praktyka zaprzecza definicji używanych pojęć.
--
@foe_pl
-
145. Data: 2017-06-15 13:29:08
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: z <...@...pl>
W dniu 2017-06-15 o 11:07, Trefniś pisze:
> Jeśli myślisz o "magnetowid VHS", to na pewno nie.
Dlaczego nie? Kablówki nadają nadal sygnał analogowy który magnetowidem
można odbierać.
z
-
146. Data: 2017-06-15 13:33:01
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: z <...@...pl>
W dniu 2017-06-15 o 12:23, Trefniś pisze:
> Na szczęście określenie "magnetowid" nie jest już używane w stosunku do
> współczesnych urządzeń.
>
Zdziwiłbyś się jaki piękny analogowy dźwięk o nieskończonym próbkowaniu
można nagrywać na 6-co głowicowe magnetowidy VHS Hifi :-)
W LP to nawet 10 godzin można nagrać. A nośnik kosztuje w porywach
złotówkę :-)
z
-
147. Data: 2017-06-15 13:35:43
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: z <...@...pl>
W dniu 2017-06-15 o 08:39, Dominik Ałaszewski pisze:
analogowo tvpis już przecież nie nadaje.
UPC nadaje i to bardzo szeroki zakres programowy.
Też się zdziwiłem :-)
z
-
148. Data: 2017-06-15 13:45:14
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 15.06.2017 o 13:10, the_foe pisze:
> W dniu 2017-06-13 o 09:08, Shrek pisze:
>> Bądź konsekwentny - to nie jest podatek. Przez wiele lat państwo leciało
>> sobie w chuja nazwyając podatek abonamentem od telewizora, a ludzie
>> lecieli sobie w chuja mówiąc, że telewizora nie posiadają - IMHO
>> uczciwie. Pomijajac, że niektórzy (jak ja) rzeczywiście telewizora nie
>> posiadali.
> to jest podatek, tylko w polskim systemie prawnym nie mozna ustanawiać
> celowych podatków. Stąd masz fikcję jak "składka" emerytalna,
> "ubezpieczenie" zdrowotne i "abonament" RTV.
> W tych trzech przykładach praktyka zaprzecza definicji używanych pojęć.
Czyli zgodnie z prawem ustalonym przez prawodawcę nie jest podatkiem.
Shrek.
-
149. Data: 2017-06-15 13:50:55
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 15.06.2017 o 13:00, the_foe pisze:
>> Tyle, że właściwie po dojściu PiS do władzy zmieniło się niewiele,
>> zawsze tak było.
> nie zawsze
> Do 1997 orzeczenia TK były źródłem prawa.
> Nie były też ostateczne, ale bardziej ostateczne niż te obecne, który
> niby są ostateczne.
> Wynikało to z tego, ze jesli Sejm nie był w stanie odrzucić orzeczenia
> TK (2/3 Sejmu) to stawało się to orzeczenie prawną wykładnią. Miało to
> sens, bo skoro Sejm miał 2/3 na odrzucenie orzeczenia to równie dobrze
> mógł zmienić konstytucje by ustawa była z nią zgodna. Ale tak tylko
> dokument by puchnął w szybkim tempie. W starym systemie mieliśmy więc
> KRP i szereg szczegółowych wykładni na poziomie de facto
> sejmowo-sądowych. tzn, jesli Sejm miał 2/3 popierających ustawę to taka
> ustawa miała moc (de facto) konstytucyjną, jesli nie miał to musiał zdać
> się na wykładnie TK która wskazywała drogę ustawodawcy przy zwykłej
> większości.
Ponieważ zaczęło się od mojej wypowiedzi na temat TK, to uściślę - TK
jeszcze przed pizdami było organem politycznym, tylko mniej spektakularnie.
Po cichu robili jak trzeba prostytutkę z logiki (ironią losu jest to, że
wcześniej stwierdzili konstytucyjnośc ustawy analogicznej z tą, którą
rozwiązane zostało potem Biuro Trybunału). Ale dopiero pizdy otwarcie
powiedziały, że nawet pozorów nie będą zachowywać i _każde_ orzeczenie
będzie od teraz pisane pod dyktando nadszyszkownika, chyba że w swojej
łaskawości będzie on miał owo orzeczenie w dupie.
Shrek
-
150. Data: 2017-06-15 14:05:31
Temat: Re: 400zł dla kogo
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 15.06.2017 o 12:53, the_foe pisze:
> Konstytucja nie jest wydmuszką tylko w systemach gdzie sądy też tworzą
> prawo na zasadzie precedensu.
Dlaczego od razu precedensu? Moim zdaniem wystarczyłoby, żeby sądy
stosowały konstytucję wprost. Paradoksalnie gdyby nie było w ogóle TK to
chyba by to sprawniej działało.
Obecnie jak w konstytucji jest dajmy na to napisane że flaga jest
biało-czerwona i trybunał (będący ciałem jednak politycznym) pod
dyktando daltonisty co go nie przekonasz, że białe jest białe,
przegłosuje (bo do tego się to sprowadza), że biało zielona też jest
konstytucyjna, wszak "zważyć nalezy iż w konstytucji stoi napisane, że
jest biała koloru podstawowego, jakim jest czerwony, a uznając
niewątpliwie kolor zielony jako podstawowy, mamy to naruszenie...
balablabal, tym niemniej jednak zastąpienie jednego koloru podstawowego
innym, choc jest odstępstwem od przyjętego zapisu nie narusza jednak w
sposób podstawowy... tak żeby uzasadnić niekonstytucyjnośc, przez co
orzeknięto jak w sentencji", jeden z sędziów złożył zdanie odrębne.
I okaże sie właśnie, że mamy prawo precedensu pod dyktando polityczne.
Jakby stosowano konstytucję wprost, to jednak większośc sędziów to w
miarę rozsądni ludzie i nawet jak ktoś zrobi kurwę z logiki, to jest
apelacja.
Shrek