-
1. Data: 2004-05-20 05:41:22
Temat: 212 kk a nieistniejący dług
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
Interesuje mnie jaka jest wykładnia art 212 kk w ponizszej sytuacji:
Firma ma roszczenie do osoby prywatnej. Roszczenie to jest bezpodstawne co
osoba prywatna jest w stanie udowodnić. Firma umieszcza nazwisko tej osoby
na liscie dłużników lub w inny sposób upublicznia taką informację. I
teraz:
- Po pierwsze, czy mniej lub bardziej publiczne nieprawdziwe
stwierdzenie, że ktoś jest czyimś dłużnikiem i nie płaci jest poówieniem w
rozumieniu 212kk?
- dalej, czy nawet w przypadku długu rzeczywistego taka sytuacja będzie
pomówieniem o ile rzekomy wierzyciel nie posiada żadnego tytułu
egzekucyjnego (czy czegokolwiek prawnie uznającego ten dług, np. wyroku
sądowego)?
- co się dzieje w sytuacji gdy firma pomawia kogoś o bycie jej dłużnikiem,
podaje tę osobę do sądu z powództwa cywilnego i przegrywa? Czy w takiej
sytuacji niejako automatycznie podlega odpowiedzialności karnej z ww. art
o ile pomówiony wystąpił z oskarżeniem prywatnym (zakładając że jest to
pomówienie)?
--
Marcin
-
2. Data: 2004-05-20 19:25:28
Temat: Re: 212 kk a nieistniejący dług
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:21ttn1-uub.ln1@ziutka.router...
> - Po pierwsze, czy mniej lub bardziej publiczne nieprawdziwe
> stwierdzenie, że ktoś jest czyimś dłużnikiem i nie płaci jest poówieniem
w
> rozumieniu 212kk?
Takie oświadczenie jednak musi albo być opublikowane w taki sposób, że
jest dostępne nieograniczonej liczbie osób (być publiczne, choćby
pośrednio), albo musi narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego
stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Pierwsza część chyba
komentarza nie wymaga. W wypadku drugiej, to pokrzywdzony musi pełnić
jakąś funkcje zaufania publicznego. Tutaj już można budować katalog
różnych osób spełniających to kryterium, ale to będzie katalog otwarty.
> - dalej, czy nawet w przypadku długu rzeczywistego taka sytuacja będzie
> pomówieniem o ile rzekomy wierzyciel nie posiada żadnego tytułu
> egzekucyjnego (czy czegokolwiek prawnie uznającego ten dług, np. wyroku
> sądowego)?
Moim zdaniem pomówieniem nie będzie. Ważny jest rzeczywisty stan rzeczy,
a nie istnienie lub nie konkretnego tytułu wykonawczego. Różnica polega na
tym, że w wypadku posiadania tytułu wykonawczego sprawca raczej ma pewne
uniewinnienie. Przy braku takowego różnie się może zdarzyć.
> - co się dzieje w sytuacji gdy firma pomawia kogoś o bycie jej
dłużnikiem,
> podaje tę osobę do sądu z powództwa cywilnego i przegrywa? Czy w takiej
> sytuacji niejako automatycznie podlega odpowiedzialności karnej z ww.
art
> o ile pomówiony wystąpił z oskarżeniem prywatnym (zakładając że jest to
> pomówienie)?
Ponieważ przestępstwo owo jest ścigane z oskarżenia prywatnego, więc nic
się automatycznie nie stanie. potrzebny jest akt oskarżenia. tylko
wyjątkowo może go złożyć prokurator.
-
3. Data: 2004-05-21 07:11:42
Temat: Re: 212 kk a nieistniejący dług
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <c8jad2$ifm$13@news.onet.pl>, Robert Tomasik wrote:
>> rozumieniu 212kk?
> Takie oświadczenie jednak musi albo być opublikowane w taki sposób, że
> jest dostępne nieograniczonej liczbie osób (być publiczne, choćby
> pośrednio), albo musi narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego
> stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Pierwsza część chyba
> komentarza nie wymaga. W wypadku drugiej, to pokrzywdzony musi pełnić
No trochę wymaga, bo nie wiem z czego to wynika a zostawiając w spokoju ów
212kk to czy istnieje jakaś dla niego alternatywa?
Takie pomówienie, w którym ktoś, mówi niechby i ograniczonej grupie osób
że inny ktoś nie płaci swoich zobowiazań jest dla większości uczciwych
osób obraźliwe (o ile są obiektem tego typu pomówień).
> jakąś funkcje zaufania publicznego. Tutaj już można budować katalog
> różnych osób spełniających to kryterium, ale to będzie katalog otwarty.
Tu akurat jest jasne :)
--
Marcin
-
4. Data: 2004-05-21 17:55:18
Temat: Re: 212 kk a nieistniejący dług
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:emm0o1-8ue.ln1@ziutka.router...
> No trochę wymaga, bo nie wiem z czego to wynika a zostawiając w spokoju
ów
> 212kk to czy istnieje jakaś dla niego alternatywa?
> Takie pomówienie, w którym ktoś, mówi niechby i ograniczonej grupie osób
> że inny ktoś nie płaci swoich zobowiazań jest dla większości uczciwych
> osób obraźliwe (o ile są obiektem tego typu pomówień).
Definicja publicznego pomówienia jest dość otwarta. W sumie wystarczy, że
mogła się dowiedzieć nieokreślona liczba osób. A więc nie ma aż takiego
znaczenia, ilu konkretnie osobom to zakomunikowano, ważne, by to nie był
jakiś tam krąg zamkniety. Na przykłąd trudno mówić o pomówieniu
publicznym, jeśli padło to na zamknietej naradzie w jakiejś firmie. Ale
jak coś takiego gość rozpowiada kilku osobom, to dowiedzenie przed sądem,
że na zasadzie plotki to sie rozniesie na nieograniczoną grupę osób wydaje
mi sie możliwe.
Na pewno publicznym pomówieniem będzie wywieszenie takiej informacji na
klatce schodowej przez spółdzielnię (a były takie praktyki), czy też
opublikowanie czegoś takiego w Internecie.
-
5. Data: 2004-05-24 09:24:32
Temat: Re: 212 kk a nieistniejący dług
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <c8lm1f$j9j$9@news.onet.pl>, Robert Tomasik wrote:
> Na pewno publicznym pomówieniem będzie wywieszenie takiej informacji na
> klatce schodowej przez spółdzielnię (a były takie praktyki), czy też
> opublikowanie czegoś takiego w Internecie.
Przedawnienie wynosi tutaj 3 lata? A jak jest w praktyce z kosztami
takiego postepowania z oskarżenie prywatnego? Podobnie jak w cywilnym?
--
Marcin
-
6. Data: 2004-05-24 15:10:01
Temat: Re: 212 kk a nieistniejący dług
Od: kam <X#k...@w...pl.#X>
Marcin Debowski wrote:
> Przedawnienie wynosi tutaj 3 lata?
rok od chwili w której dowiedziałeś się o sprawcy, nie później niż 3
lata od chwili czynu
> A jak jest w praktyce z kosztami
> takiego postepowania z oskarżenie prywatnego? Podobnie jak w cywilnym?
na początku 300 zł
KG
-
7. Data: 2004-05-24 21:14:09
Temat: Re: 212 kk a nieistniejący dług
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <c8t36c$pm8$1@news.onet.pl>, kam wrote:
> Marcin Debowski wrote:
>> Przedawnienie wynosi tutaj 3 lata?
> rok od chwili w której dowiedziałeś się o sprawcy, nie później niż 3
> lata od chwili czynu
Wniesienie oskarżenia przerywa bieg tego 3letniego przedawnienia?
>> A jak jest w praktyce z kosztami
>> takiego postepowania z oskarżenie prywatnego? Podobnie jak w cywilnym?
> na początku 300 zł
Dzięki. A przechodząc do konkretów użeram się z pewną znaną firmą
telekomunikacyjną o której kuriozalnych działaniach co chwila można
przeczytać m.in. na tej liście o czym i ja już pisałem. Wypowiedziałem im
umowę (typowa, "telefoniczna") w okolicach lipca zeszłego roku, linię
odcieli wcześniej niż wynikało z regulaminu, potem był rachunek ze spłatą
zobowiązań od ostatniego okresu rozliczeniowego do końca okresu
wypowiedzenia, potem miesiąc spokoju, potem zaczeły przychodzić ponownie
rachunki za abonament, aż do końca stycznia bieżącego roku kiedy nadesłali
korekty anulujące te wszystkie rachunki za abonament. Z ostatnią korekta
przyszedł rachunek za 2 impulsy za styczeń, a od lutego kolejne już na
jakieś 2tyś impulsów. Abonamentu już nie chcą. Ponownej korekty nie
złożyli. W grudniu poszło do nich kolejne pismo przypominajace o fakcie
rozwiązania umowy (zapewne dlatego przyszła korekta abonamentu). A
ostatnio zaś uraczyli mnie pismem po którym mój stopień iryracji
przekroczył poziom pozwalający na cierpliwe i nieskuteczne wyjaśnienia
rozmaitym arogantom z ich rozmaitych konsultacyjnych lini.
Pismo zawiera:
"Zwracamy sie wezwanie do uregulowania pilnego zadłużenia wobec
XXX [..] <kwota zadłużenia>. W związku z tym podejmiemy decyzję o
publicznym wystawieniu wierzytelności do sprzedaży. Warunkiem odstąpienia
od tej decyzji jest bezwłoczne [..] uregulowanie pełnej kwoty wymagalnych
zobowiązań.[..]"
No i tak się zastanawiam co z tym wszystkim zrobić. Problem utrudnia
równiez fakt że nie ma mnie w kraju. Na oskarżenie prywatne mam jeszcze
trochę czasu, tym bardziej że musiałbym od razu ustanawiać pełnomocnika
procesowego a i jeszcze nic w tym zakresie nie popełnili. Natomiast ww.
pismo wypełnia MZ przesłanki wynikajace z art. 115 § 12. Czy Waszym
zdaniem kryterium groźby bezprawnej jest tu spełnione? MZ użycie w tym
konteksie słowa "publiczny" jest groźbą rozgłoszenia wiadomości
uwłaczającej czci zagrożonego i do tego się to sprowadza. Jak nie zapłacę
czego sobie życzą i to szybko to ów "dług" (informacja o nim) zostanie
upubliczniona. Nie ulega równiez wątpliwości, że groźba ta może zostać
spełniona. To jest przestepstwo ścigane na wniosek pokrzywdzonego, więc
jak rozumiem wstępnie powinno wystarczyć zawiadomienie o podejrzeniu
popełnienia przestępstwa?
--
Marcin
-
8. Data: 2004-05-24 22:56:20
Temat: Re: 212 kk a nieistniejący dług
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
wiadomości news:165ao1-bsv.ln1@ziutka.router...
Podejrzewam, że niepokojące Cię pismo pochodzi nie od firmy
telekomunikacyjnej, a od windykacyjnej. To oni ślą wystąpienia w tym
tonie. Nie słyszałem jednak, by wystawili takie wierzytelności bez
posiadania tytułu wykonawczego. A jeśli sprawa ma się tak, jak piszesz, to
raczej go nie dostaną. Ja bym sobie sprawą za bardzo głowy nie zawracał.
Dla spokoju sumienia faksem wysłał do nich pismo, ze należność jest
sporna, jej dobrowolnej zapłaty odmawiasz i by ewentualnie pozwali Cię do
sądu.
-
9. Data: 2004-05-25 00:34:10
Temat: Re: 212 kk a nieistniejący dług
Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>
In article <c8tvo9$m84$3@news.onet.pl>, Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> napisał w
> wiadomości news:165ao1-bsv.ln1@ziutka.router...
> Podejrzewam, że niepokojące Cię pismo pochodzi nie od firmy
> telekomunikacyjnej, a od windykacyjnej. To oni ślą wystąpienia w tym
Pochodzi od firmy telekomunikacyjnej a podpisał je Dyrektor Regionu
(pełnym imieniem i nazwiskiem). Piękne, prawda?
> tonie. Nie słyszałem jednak, by wystawili takie wierzytelności bez
> posiadania tytułu wykonawczego. A jeśli sprawa ma się tak, jak piszesz, to
> raczej go nie dostaną. Ja bym sobie sprawą za bardzo głowy nie zawracał.
> Dla spokoju sumienia faksem wysłał do nich pismo, ze należność jest
> sporna, jej dobrowolnej zapłaty odmawiasz i by ewentualnie pozwali Cię do
> sądu.
Ale mnie krew zalewa. Nie jestem pieniaczem, po sądach się dotąd nie
włóczyłem i zwykle w miarę spokojnie znoszę podobny bałagan
organizacyjny który może panować w jakiejś niedojrzałej organizacyjnie
firmie, ale jeśli działania takiej firmy zaczynaja godzić w moje dobre
imie mimo że nie stoi za tym ani racja prawna ani moralna no to aż mnie
nosi. Jedyne co mnie z lekka hamuje to że się sam nabiegam, a nosa i tak
nikomu komu się należy nie utrę, więc i satysfakcja dość wątpliwa.
--
Marcin