-
21. Data: 2011-05-05 14:05:38
Temat: Re:
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-05-05 15:52, 1...@N...gazeta.pl pisze:
>> No i licz się z tym, że popłyniesz na podatkach za wynagrodzenie za tą
>> pracę, bo zakładam (popraw mnie) że nie odprowadzałeś ich od tej połowy?
>
> nie on odprowadzal od calosci(z firmowych pieniedzy)
Liczbowo może się zgadzać, natomiast US może się przyczepić do Ciebie,
że nie uwzględniałeś dochodów z tej firmy (a właściwie pozyskanych w ten
sposób kwot, bo formalnie nie był to dochód z DG) w swoim rocznym
PITcie. Pieniądze, mimo że opodatkowane przez niego, trafiały do Ciebie.
Nie da się płacić "za kogoś" podatków. Osiągałeś jakieś przychody,
których nie rozliczyłeś w US. Mogą z tego być kłopoty.
>
>> Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia
>
> tylko tyle,bo tak sie nie postepuje po tylu latach wspolnej pracy
Zatem IMHO szkoda zdrowia i przede wszystkim czasu. Satysfakcja jakaś
może i będzie, ale co się nabiegasz, czasu, nerwów i kasy natracisz to
(nie) Twoje. Do tego możesz się jeszcze wpakować w US, łącznie z
kontrolą Twojej istniejącej firmy. Uwierz, to naprawdę nie jest przyjemne.
>
>> i czy na
>> pewno warto się dla samej satysfakcji pakować w kłopoty? Czy miałeś
>> jakiś "wkład" w tej waszej "cichej" spółce, jakąś kasę, jakiś sprzęt?
>
> wszystko bylo kupowane za firmowe pieniadze,wiec wypracowane przez NAS
Więc formalnie nic nie zainwestowałeś? Żadnego użyczenia sprzetu, żadnej
kasy na rozruch na którą masz jakiś dowód? To co wypracowała firma to
zgodnie z tym co piszesz firmowa kasa, firmowy sprzęt czyli formalnie
JEGO pieniądze. Obawiam sie, że w tym miejscu zostałeś wy..kolegowany
zgodnie z prawem.
>
>> Jakieś dowody na ten wkład?
>
> no wlasnie nie(uwierzylem zlodziejowi na slowo ;-()
>>
Cóż,nie bierz tego personalnie, bo naprawdę mi Cię szkoda, ale "jak się
ma miękkie serce to trzeba mieć twardą d...". Zapamiętaj lekcję, spróbuj
jakoś wyciągnąć chociaż część kasy, postrasz, ale do sądu nie idź. IMHO
nie opłaci Ci się.
--
MZ
-
22. Data: 2011-05-05 14:18:38
Temat: Re:
Od: " " <1...@g...pl>
MZ <mcold0[wyt]@poczta.onet.pl> napisał(a):
> >
> >> Co Ty w ogóle chcesz teraz osiągnąć, poza utrudnieniem mu życia
> >
> > tylko tyle,bo tak sie nie postepuje po tylu latach wspolnej pracy
> Zatem IMHO szkoda zdrowia i przede wszystkim czasu. Satysfakcja jakaś
> może i będzie, ale co się nabiegasz, czasu, nerwów i kasy natracisz to
> (nie) Twoje. Do tego możesz się jeszcze wpakować w US, łącznie z
> kontrolą Twojej istniejącej firmy. Uwierz, to naprawdę nie jest przyjemne.
> Cóż,nie bierz tego personalnie, bo naprawdę mi Cię szkoda, ale "jak się
> ma miękkie serce to trzeba mieć twardą d...". Zapamiętaj lekcję, spróbuj
> jakoś wyciągnąć chociaż część kasy, postrasz, ale do sądu nie idź. IMHO
> nie opłaci Ci się.
>
Dzieki,to jest chyba to najbardziej rzeczowa odpowiedz jakiej sie
spodziewalem(choc w duchu mialem jakas nadzieje...)
Pozdrawiam
tojatom
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
23. Data: 2011-05-06 08:09:11
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: Kamil <a...@a...com>
Dnia Thu, 05 May 2011 13:57:38 +0200, MZ napisał(a):
>> Masz takie mozliwości:
>> Powiadomić o tym fakcie:
>> 1. Urząd Skarbowy - podatki
> Nie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków
> - to miecz obosieczny.
Jako "pracownik"? :)))))
>> 2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowe
> j.w.
Zgłasza jako "pracownik" który nie otrzymywał wynagrodzenia za pacę :)
>> 4. ZUS - składki
> Patrz punkt 1.
A przestań :)))
>> Możesz wystąpić do Sądu o stwierdzenie, iż łączyła Was umowa o pracę (
>> dokumenty, świadkowie itp.). Zażądać zapłaty wynagrodzenia za dany okres
>> plus ekwiwalent za urlopy wypoczynkowe.
>>
>> Cokolwiek zrobisz z pkt 1-4 to będzie rozróba i to niezła .
>
> To na pewno, pytanie czy rozrabiając nie narobi sobie kłopotów.
??
Poza tymi 4 punktami - jeszcze dodałbym PIP.
Temten cfaniak, jako "pracodawca" załamał WSZELKIE możliwe zapisy KP (brak
umowy na pismie, brak zgłoszenia do ZUSu pracownika, brak wypłaty
wynagrodzeń, brak składek, brak zaliczek na podatki dochodowe, brak szkoleń
BHP, badań lekarskich, urlopów, brak ewidencji czasu pracy....or more)
Jak Ci się wydaje - kto będzie miał większe kłopoty?
cfaniak czy nasz pytający? :))))
-
24. Data: 2011-05-06 08:51:08
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-05-06 10:09, Kamil pisze:
>>> 1. Urząd Skarbowy - podatki
>> Nie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków
>> - to miecz obosieczny.
>
> Jako "pracownik"? :)))))
Czy ty trolu musisz kolejny raz udowadniać swoją ... "osobliwość"? Zanim
napiszesz kolejną bzdurę wbij sobie w ten tępy łeb, że (niemal) każdy
dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej) formalnie podlega w tym
kraju opodatkowaniu i jak ktoś chce iść na wojnę z użyciem US to musi
się liczyć z tym, że jego też z tego rozliczą po pierwszych zeznaniach
jego kolegi-cwaniaka, który z pewnością go obciąży. Efekt może być taki,
że zamiast "jeden pan oszukał drugiego" w US wyjdzie "dwaj panowie
bimbający na urząd skarbowy w końcu się pokłócili i teraz przed w/w
wzajemnie na siebie nadają, dowalmy obu".
>
>>> 2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowe
>> j.w.
>
> Zgłasza jako "pracownik" który nie otrzymywał wynagrodzenia za pacę :)
Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że
przekazywał mu pieniądze ("dzieliliśmy zyski 50/50"). "Pracodawcy"
będzie już wszystko jedno, a pytający zacznie mieć problem. Jak wyżej,
stuknij się ..itd zanim zaczniesz znów ludzi podpuszczać.
>
> Jak Ci się wydaje - kto będzie miał większe kłopoty?
> cfaniak czy nasz pytający? :))))
Większe kłopoty to ty masz z rozumieniem słowa pisanego, co już nie raz
nie dwa nie dziesięć udowodniłeś. Pytający ma swój biznes, ma swoje
życie itd. więc ma co stracić. Tylko skończony kretyn zachęcałby go do
rozwiązania sprawy w ten sposób, wiedząc że może stracić więcej niż
dużo. Może i mniej (chociaż to się może okazać dyskusyjne) niż
"pracodawca" ale również dużo.
--
MZ
-
25. Data: 2011-05-06 08:57:55
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: cyklista <c...@k...pl>
Użytkownik MZ napisał:
> W dniu 2011-05-06 10:09, Kamil pisze:
>
>>>> 1. Urząd Skarbowy - podatki
>>> Nie zapomnij wspomnieć że nie odprowadzałeś podatków od tych 50% zysków
>>> - to miecz obosieczny.
>>
>> Jako "pracownik"? :)))))
> Czy ty trolu musisz kolejny raz udowadniać swoją ... "osobliwość"? Zanim
> napiszesz kolejną bzdurę wbij sobie w ten tępy łeb, że (niemal) każdy
> dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej) formalnie podlega w tym
> kraju opodatkowaniu i jak ktoś chce iść na wojnę z użyciem US to musi
> się liczyć z tym, że jego też z tego rozliczą po pierwszych zeznaniach
> jego kolegi-cwaniaka, który z pewnością go obciąży. Efekt może być taki,
> że zamiast "jeden pan oszukał drugiego" w US wyjdzie "dwaj panowie
> bimbający na urząd skarbowy w końcu się pokłócili i teraz przed w/w
> wzajemnie na siebie nadają, dowalmy obu".
Tylko jak dowalić pracownikowi za nieodprowadzanie podatków przez
pracodawce? Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od
pracodawcy.
>>
>>>> 2. Urząd Kontroli Skarbowej - przestępstwo karno-skarbowe
>>> j.w.
>>
>> Zgłasza jako "pracownik" który nie otrzymywał wynagrodzenia za pacę :)
>
> Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że
> przekazywał mu pieniądze ("dzieliliśmy zyski 50/50"). "Pracodawcy"
> będzie już wszystko jedno, a pytający zacznie mieć problem. Jak wyżej,
> stuknij się ..itd zanim zaczniesz znów ludzi podpuszczać.
>
Jakie problemy ma pracownik jeśli pracodawca nie dał mu rozliczenia
zaliczek ew. pita rocznego?
>>
>> Jak Ci się wydaje - kto będzie miał większe kłopoty?
>> cfaniak czy nasz pytający? :))))
> Większe kłopoty to ty masz z rozumieniem słowa pisanego, co już nie raz
> nie dwa nie dziesięć udowodniłeś. Pytający ma swój biznes, ma swoje
> życie itd. więc ma co stracić. Tylko skończony kretyn zachęcałby go do
> rozwiązania sprawy w ten sposób, wiedząc że może stracić więcej niż
> dużo. Może i mniej (chociaż to się może okazać dyskusyjne) niż
> "pracodawca" ale również dużo.
>
Dlatego należy najpierw policzyć ile tych pieniędzy do tej pory otrzymał
i mogą być uznane za wypłatę wynagrodzenia i jak na tym wyjdzie finansowo.
-
26. Data: 2011-05-06 09:04:54
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-05-06, cyklista <c...@k...pl> wrote:
[...]
> Tylko jak dowalić pracownikowi za nieodprowadzanie podatków przez
> pracodawce? Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od
> pracodawcy.
Można dowalić za fakt niezgłoszenia dochodu w danym roku na PIT-3x,
jak najbardziej. JAKBY zgłosił dochód mimo nieotrzymania PIT-11, to
wtedy można by było ścigać tylko ew. pracodawcę. A tak, to odpowiedzą
obaj.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
27. Data: 2011-05-06 09:17:31
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: cyklista <c...@k...pl>
Użytkownik Wojciech Bancer napisał:
> On 2011-05-06, cyklista<c...@k...pl> wrote:
>
> [...]
>
>> Tylko jak dowalić pracownikowi za nieodprowadzanie podatków przez
>> pracodawce? Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od
>> pracodawcy.
>
> Można dowalić za fakt niezgłoszenia dochodu w danym roku na PIT-3x,
> jak najbardziej. JAKBY zgłosił dochód mimo nieotrzymania PIT-11, to
> wtedy można by było ścigać tylko ew. pracodawcę. A tak, to odpowiedzą
> obaj.
>
Więc po policzeniu wszystkiego i przemyśleniu, wypadałoby najpierw
złożyć zaległe pity (deklaracje pitów dotychczasowych) opłacić podatek i
dopiero zaczynać rozróbę.
-
28. Data: 2011-05-06 09:21:18
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: Kamil <a...@a...com>
Dnia Fri, 06 May 2011 10:51:08 +0200, MZ napisał(a):
>> Jako "pracownik"? :)))))
> Zanim napiszesz kolejną bzdurę wbij sobie w ten tępy łeb,
Otóż to - zastosuj ten przepis na swojej czaszce, bo o mózgu nie ma co
wspominać z prostej przyczyny - nie dysponujesz tym organem.
> że (niemal) każdy dochód (a z tego typu źródła jak najbardziej)
> formalnie podlega w tym kraju opodatkowaniu
Co ty nie powiesz głąbie?
Czy ja napisałem że jest zwolnione z podatku dochodowego?
Heheh - tylko że może do ciebie dotrze popaprańcu że PŁATNIKIEM jest
pracodawca. O ile takie pojęcia potrafisz ogarnąć INSTYNKTEM (bo jak
wspomniano wyżej - mózgiem nie dysponujesz).
> Na co "pracodawca" zezna i niedajboże przedstawi świadków, że
> przekazywał mu pieniądze
Widać że ZNOWU i po raz kolejny nie masz pojęcia o obowiązkach pracodawcy w
sferze prowadzenia kadr i księgowości. Świadek?
Gdzie jest podpisany kwit że otrzymał wynagrodzenie? Może być wyjątek -
dyspozycja przelewu wynagrodzenia na rachunek - oczywiście jeżeli pracownik
tak ZADYSPONOWAŁ - to pracodawca ma psi obowiązek robić mu przelewem jeżeli
nie ma - to wypłata wynagrodzenia odbywa się w NATURZE (po polski w
gotówce)
> Jak wyżej, stuknij się ..itd
tobie to już nawet i to nie będzie w stanie pomóc :)
> zanim zaczniesz znów ludzi podpuszczać.
Co ja robię?
Jełopie - jakbyś nie wiedział, to nie jest twoja piaskownica w której
jeszcze sie babrzesz, tylko grupa DYSKUSYJNA. I tutaj się polemizuje,
dyskutuje - a nie PODPUSZCZA czy NAMAWIA.
Znów widać w twoim kepelku wyraźny brak organu zwanego mózgiem.
Poza tym, jako przedsiębiorca, nasz pytek miałby obowiązek odprowadzenia
składki na UZ, które PRAWIE w całości jet odliczalne od PODATKU. Ale to
wymaga minimalnej znajomości podstawowych zasad w prowadzeniu DG - czego ci
najwyraźniej i z pewnością brakuje. Ale tak poza konkursem :)
-
29. Data: 2011-05-06 09:23:36
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: Kamil <a...@a...com>
Dnia Fri, 06 May 2011 10:57:55 +0200, cyklista napisał(a):
> Nie miał możliwości się rozliczać bo nie miał pita od pracodawcy.
Akurat takie tłumaczenie "nie przejdzie". Brak informacji rocznej (PIT-11)
nie zwalnia z obowiązku złożenia rocznego rozliczenia przez podatnika.
> Dlatego należy najpierw policzyć ile tych pieniędzy do tej pory otrzymał
> i mogą być uznane za wypłatę wynagrodzenia i jak na tym wyjdzie finansowo.
Tylko zwróć uwagę że to eMZetowi odpisujesz :)
On i tka tego nie kmini :)
-
30. Data: 2011-05-06 09:25:58
Temat: Re: "Skradziony"zaklad pracy!
Od: Kamil <a...@a...com>
Dnia Fri, 06 May 2011 11:17:31 +0200, cyklista napisał(a):
> Więc po policzeniu wszystkiego i przemyśleniu, wypadałoby najpierw
> złożyć zaległe pity (deklaracje pitów dotychczasowych) opłacić podatek i
> dopiero zaczynać rozróbę.
Oczywiście. Ukarany może zostać tylko za złożenie po terminie, ale nie za
zupełne niezłożenie.
Zaliczkami nie ma się co przejmować - to i tak obowiązek obliczenia,
potrącenia i odprowadzenia ciążący na płatniku (a nie podatniku).