eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawożądanie zapłaty po 5 latach?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 46

  • 11. Data: 2008-04-24 18:53:19
    Temat: Re: żądanie zapłaty po 5 latach?
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Thu, 24 Apr 2008 15:42:01 +0200, Juzek Kocimientka napisał(a):

    >> W ostateczności niech dłużnik wystąpi do sądu z powództwem ustalającym
    >> ;o)
    >
    > W przypadku długu wobec którego można podnieść zarzut przedawnienia też
    > można to stosować? I mieć wyrok sądu który się pewnie nazywa wyrok
    > ustalający

    No nie wiem, tak sobie myślę co zrobić w sytuacji kiedy wierzyciel nęka
    nas latami -- bo może -- o spłatę. Chyba jedyne rozwiązanie to wystąpić
    do sądu o ustalenie, że zobowiązanie jest przedawnione i od tego momentu
    powinien problem spać z głowy.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 12. Data: 2008-04-24 21:17:44
    Temat: Re: ?
    Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>

    Olgierd napisał(a):
    > Dnia Thu, 24 Apr 2008 15:42:01 +0200, Juzek Kocimientka napisał(a):
    >
    >
    >>>W ostateczności niech dłużnik wystąpi do sądu z powództwem ustalającym
    >>>;o)
    >>
    >>W przypadku długu wobec którego można podnieść zarzut przedawnienia też
    >>można to stosować? I mieć wyrok sądu który się pewnie nazywa wyrok
    >>ustalający
    >
    >
    > No nie wiem, tak sobie myślę co zrobić w sytuacji kiedy wierzyciel nęka
    > nas latami -- bo może -- o spłatę. Chyba jedyne rozwiązanie to wystąpić
    > do sądu o ustalenie, że zobowiązanie jest przedawnione i od tego momentu
    > powinien problem spać z głowy.


    A spotkałeś się z takim wyrokiem w przypadku przedawnionego długu?
    IMHO sąd nie może stwierdzić, że zobowiązanie nie istnieje tylko
    dlatego, że się przedawniło. Przedawnienie oznacza tylko, że czasami nie
    można skutecznie dochodzić należności na drodze sądowej, a i też nie
    zawsze. Nie widzę więc powodu, aby sąd mógł zabronić proszenia o spłatę,
    nawet jeśli jest to już po okresie przedawnienia.

    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
    egzekucji -> http://www.kwm.net.pl


  • 13. Data: 2008-04-25 01:21:12
    Temat: Re: ?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Liwiusz wrote:
    >
    > A spotkałeś się z takim wyrokiem w przypadku przedawnionego długu?
    > IMHO sąd nie może stwierdzić, że zobowiązanie nie istnieje tylko
    > dlatego, że się przedawniło. Przedawnienie oznacza tylko, że czasami nie
    > można skutecznie dochodzić należności na drodze sądowej, a i też nie
    > zawsze. Nie widzę więc powodu, aby sąd mógł zabronić proszenia o spłatę,
    > nawet jeśli jest to już po okresie przedawnienia.
    >
    He he.
    za niedlugo bede to przerabial
    Wierzyciel chce zaplaty po 8 latach, ale sam nie potrafi wskazac z czego
    to wynika. Tłumaczy się, że to "bilans początkowy" i on nie wie z czego
    się wziął.
    Ponieważ oni nie chcą iść do sądu, a ja nie mam zdrowia pilnować kiedy
    pójdą więc będę musiał pójść sam i sprawę raz zakończyć.


  • 14. Data: 2008-04-25 04:18:07
    Temat: Re: ?
    Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>

    witek napisał(a):
    > Liwiusz wrote:
    >
    >>
    >> A spotkałeś się z takim wyrokiem w przypadku przedawnionego długu?
    >> IMHO sąd nie może stwierdzić, że zobowiązanie nie istnieje tylko
    >> dlatego, że się przedawniło. Przedawnienie oznacza tylko, że czasami
    >> nie można skutecznie dochodzić należności na drodze sądowej, a i też
    >> nie zawsze. Nie widzę więc powodu, aby sąd mógł zabronić proszenia o
    >> spłatę, nawet jeśli jest to już po okresie przedawnienia.
    >>
    > He he.
    > za niedlugo bede to przerabial
    > Wierzyciel chce zaplaty po 8 latach, ale sam nie potrafi wskazac z czego
    > to wynika. Tłumaczy się, że to "bilans początkowy" i on nie wie z czego
    > się wziął.
    > Ponieważ oni nie chcą iść do sądu, a ja nie mam zdrowia pilnować kiedy
    > pójdą więc będę musiał pójść sam i sprawę raz zakończyć.

    Tylko że to nie to samo. Twój dług nie istnieje. A w omawianym
    przypadku dług jest, tylko się przedawnił. Sąd zatem nie może orzec, że
    zobowiązania nie ma.

    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
    egzekucji -> http://www.kwm.net.pl


  • 15. Data: 2008-04-25 04:47:48
    Temat: Re: ?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Liwiusz wrote:
    > witek napisał(a):
    >> Liwiusz wrote:
    >>
    >>>
    >>> A spotkałeś się z takim wyrokiem w przypadku przedawnionego długu?
    >>> IMHO sąd nie może stwierdzić, że zobowiązanie nie istnieje tylko
    >>> dlatego, że się przedawniło. Przedawnienie oznacza tylko, że czasami
    >>> nie można skutecznie dochodzić należności na drodze sądowej, a i też
    >>> nie zawsze. Nie widzę więc powodu, aby sąd mógł zabronić proszenia o
    >>> spłatę, nawet jeśli jest to już po okresie przedawnienia.
    >>>
    >> He he.
    >> za niedlugo bede to przerabial
    >> Wierzyciel chce zaplaty po 8 latach, ale sam nie potrafi wskazac z
    >> czego to wynika. Tłumaczy się, że to "bilans początkowy" i on nie wie
    >> z czego się wziął.
    >> Ponieważ oni nie chcą iść do sądu, a ja nie mam zdrowia pilnować kiedy
    >> pójdą więc będę musiał pójść sam i sprawę raz zakończyć.
    >
    > Tylko że to nie to samo. Twój dług nie istnieje. A w omawianym
    > przypadku dług jest, tylko się przedawnił. Sąd zatem nie może orzec, że
    > zobowiązania nie ma.
    >
    Dlug istnieje, bo ja wiem skąd on się wziął :)
    Tylko czekam, aż oni mi powiedzą.


  • 16. Data: 2008-04-25 06:34:37
    Temat: Re: ?
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Fri, 25 Apr 2008 06:18:07 +0200, Liwiusz napisał(a):

    >> Ponieważ oni nie chcą iść do sądu, a ja nie mam zdrowia pilnować kiedy
    >> pójdą więc będę musiał pójść sam i sprawę raz zakończyć.
    >
    > Tylko że to nie to samo. Twój dług nie istnieje. A w omawianym
    > przypadku dług jest, tylko się przedawnił. Sąd zatem nie może orzec, że
    > zobowiązania nie ma.

    Nie spotkałem się z taką sprawą, to tylko moja złota myśl ;-)
    Aczkolwiek nie napisałem, że o ustalenie, że zobowiązanie nie istnieje --
    mam na myśli właśnie powództwo 'o ustalenie, że jest przedawnione'.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==


  • 17. Data: 2008-04-25 07:03:18
    Temat: Re: ?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    witek pisze:
    > Liwiusz wrote:
    >> witek napisał(a):
    >>> Liwiusz wrote:
    >>>
    >>>>
    >>>> A spotkałeś się z takim wyrokiem w przypadku przedawnionego długu?
    >>>> IMHO sąd nie może stwierdzić, że zobowiązanie nie istnieje tylko
    >>>> dlatego, że się przedawniło. Przedawnienie oznacza tylko, że czasami
    >>>> nie można skutecznie dochodzić należności na drodze sądowej, a i też
    >>>> nie zawsze. Nie widzę więc powodu, aby sąd mógł zabronić proszenia o
    >>>> spłatę, nawet jeśli jest to już po okresie przedawnienia.
    >>>>
    >>> He he.
    >>> za niedlugo bede to przerabial
    >>> Wierzyciel chce zaplaty po 8 latach, ale sam nie potrafi wskazac z
    >>> czego to wynika. Tłumaczy się, że to "bilans początkowy" i on nie wie
    >>> z czego się wziął.
    >>> Ponieważ oni nie chcą iść do sądu, a ja nie mam zdrowia pilnować
    >>> kiedy pójdą więc będę musiał pójść sam i sprawę raz zakończyć.
    >>
    >> Tylko że to nie to samo. Twój dług nie istnieje. A w omawianym
    >> przypadku dług jest, tylko się przedawnił. Sąd zatem nie może orzec,
    >> że zobowiązania nie ma.
    >>
    > Dlug istnieje, bo ja wiem skąd on się wziął :)
    > Tylko czekam, aż oni mi powiedzą.


    Ach, czyli wiesz, że dług istnieje, ale pójdziesz do sądu z pozwem o
    stwierdzenie nieistnienia zobowiązania, licząc, że powód nie znajdzie
    dowodów na istnienie wierzytelności. Sprytne ;)


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekucji => http://www.kwm.net.pl


  • 18. Data: 2008-04-25 07:04:35
    Temat: Re: ?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Olgierd pisze:
    > Dnia Fri, 25 Apr 2008 06:18:07 +0200, Liwiusz napisał(a):
    >
    >>> Ponieważ oni nie chcą iść do sądu, a ja nie mam zdrowia pilnować kiedy
    >>> pójdą więc będę musiał pójść sam i sprawę raz zakończyć.
    >> Tylko że to nie to samo. Twój dług nie istnieje. A w omawianym
    >> przypadku dług jest, tylko się przedawnił. Sąd zatem nie może orzec, że
    >> zobowiązania nie ma.
    >
    > Nie spotkałem się z taką sprawą, to tylko moja złota myśl ;-)
    > Aczkolwiek nie napisałem, że o ustalenie, że zobowiązanie nie istnieje --
    > mam na myśli właśnie powództwo 'o ustalenie, że jest przedawnione'.


    Po pierwsze: nie sądzę, aby sąd miał ochotę ustalać coś takiego w formie
    wyroku
    Po drugie: Nawet jeśli ustali, to co z tego? Nadal będą mogli robić to
    co do tej pory, czyli prosić o zapłatę, a nawet pozwać będą mogli.


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekucji => http://www.kwm.net.pl


  • 19. Data: 2008-04-25 07:17:45
    Temat: Re: żądanie zapłaty po 5 latach?
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Olgierd" <n...@r...org> napisał w wiadomości
    news:pan.2008.04.24.13.29.27@rudak.org...

    > Przedawnienie uwzględnia się *wyłącznie* na zarzut dłużnika. Sąd sam z
    > siebie nic nie może, bo dłużnik może mieć ochotę zapłacić.

    a nie sadzisz, ze jakby dluznik mial ochote zaplacic, to sad nie rozpatrywalby
    zadnej sprawy?


  • 20. Data: 2008-04-25 07:44:58
    Temat: Re: żądanie zapłaty po 5 latach?
    Od: "Bogdan" <g...@p...com>



    Janusz wrote:
    >
    > Mnie za takie coś podali do sądu grodzkiego (pare dni temu pisałem) i
    > jakaś niedoświadczona chyba sędzina, wydała mi nakaz płatniczy.
    > Oczywiśćie złożyłem wczoraj w sądzie sprzeciw, bo tak jak już ktoś
    > pisał, rachunki telefoniczne przedawniają sie po 3 latach.
    >
    > Pogoń ich i tyle.

    Samo z siebie w sądzie się nie przedawnia. Dłużnik może podnieść taki zarzut
    i wtedy sąd go uwzględnia.

    Bogdan


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1