-
1. Data: 2004-12-29 10:22:38
Temat: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: Slawek Puklo <m...@h...invalid>
Witam
Mam do grupowiczów pytanie, które pojawiło się w związku z sytuacją,
która zainstała u mnie w bloku. Osiedle wygląda tak, że jest 5 bloków
tbs i jeden własościowy - ja mam mieszkanie własnościowe. Blokami tbs
zarządza firma (nazwijmy ją T), która jest też administratorem w naszym
bloku.
W blokach wykonana jest instalacja TV i sieci komputerowej - wykonała ją
firma trzecia (nazwijmy ją N), która działała na podstawie umowy z firmą
T. Instalacja wykonana jest we wszystkich 6 blokach.
Przy kupnie mieszkania nigdzie nie było wspomniane, że będzie taka
instalacja - została ona wykonana bez wiedzy właścicieli mieszkań,
jeszcze przed odbiorem mieszkań. W międzyczasie mieszkania zostały
odebrane, akty notarialne podpisane, ludzie się wprowadzili a blok
został przekazany do użytku a właścicielem bloku jest wspólnota
mieszkańców. Firma N nie pokwapiła się z ofertą na dostęp do intrnetu i
TV do zarządu wspólnoty (owszem, rozwiesili ulotki na klatkach ale to
tyle). Ostatnio firma N, nie informujać nikogo ze wspólnoty, chciała
podłączyć nasz blok do sieci obejmującej pozostałe 5 bloków. Ktoś ze
wspólnoty wyprosił ich z bloku (podobno niegrzecznie - tak twierdzi
przedstawiciel firmy N). Firma N teraz stawia sprawę tak, że albo
wspólnota podpisze z nimi umowę na dostęp do internetu oraz na TV. A
jeżeli nie, to oni wyciągną kable. No i teraz jest pytanie - czyje to są
kable? Firma N jest zainstalowała. OK. Ale nie uzgadniała tego z
właścicielami mieszkań. Nie okazała też żadnej umowy z deweloperem,
który był właścicielem budynku przed przekazaniem go wspólnocie.
Czyje to są kable w tej chwili? Spotkałem się z twierdzeniem, że
ponieważ nie ma żadnych umów łączących firmę N ze wspólnotą, to one
"przeszły" na własność wspólnoty w momencie przekazania budynku.
Może ktoś z grupowiczów zetknął się z podobną sytuacją?
Pozdrawiam,
--
Sławek Pukło puklos (małpa) metawire (kropka) org
-
2. Data: 2004-12-30 01:31:10
Temat: Re: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: "Wojciech Reszkowski" <a...@i...pl>
> Mam do grupowiczów pytanie, które pojawiło się w związku z sytuacją,
> która zainstała u mnie w bloku. Osiedle wygląda tak, że jest 5 bloków
> tbs i jeden własościowy - ja mam mieszkanie własnościowe. Blokami tbs
> zarządza firma (nazwijmy ją T), która jest też administratorem w naszym
> bloku.
> W blokach wykonana jest instalacja TV i sieci komputerowej - wykonała ją
> firma trzecia (nazwijmy ją N), która działała na podstawie umowy z firmą
> T. Instalacja wykonana jest we wszystkich 6 blokach.
> Przy kupnie mieszkania nigdzie nie było wspomniane, że będzie taka
> instalacja - została ona wykonana bez wiedzy właścicieli mieszkań,
> jeszcze przed odbiorem mieszkań.
No to bardzo ciekawe. Bez waszej wiedzy, zgody i chęci, a teraz
rościecie prawa do instalacji.
To chyba powinniście rządac jej usunięcia?
> W międzyczasie mieszkania zostały
> odebrane, akty notarialne podpisane, ludzie się wprowadzili a blok
> został przekazany do użytku a właścicielem bloku jest wspólnota
> mieszkańców. Firma N nie pokwapiła się z ofertą na dostęp do intrnetu i
> TV do zarządu wspólnoty (owszem, rozwiesili ulotki na klatkach ale to
> tyle).
A co mieli jeszcze zrobić? Dać ogłoszenie w lokalnej gazetce?
> Ostatnio firma N, nie informujać nikogo ze wspólnoty, chciała
> podłączyć nasz blok do sieci obejmującej pozostałe 5 bloków. Ktoś ze
> wspólnoty wyprosił ich z bloku (podobno niegrzecznie - tak twierdzi
> przedstawiciel firmy N).
Znowu kładli kable bez waszej zgody?
> Firma N teraz stawia sprawę tak, że albo
> wspólnota podpisze z nimi umowę na dostęp do internetu oraz na TV. A
> jeżeli nie, to oni wyciągną kable. No i teraz jest pytanie - czyje to są
> kable? Firma N jest zainstalowała. OK. Ale nie uzgadniała tego z
> właścicielami mieszkań.
Jeśli je zainstalowała i nikt jej za nie, nie zapłacił to kable są ich.
> Nie okazała też żadnej umowy z deweloperem,
> który był właścicielem budynku przed przekazaniem go wspólnocie.
> Czyje to są kable w tej chwili? Spotkałem się z twierdzeniem, że
> ponieważ nie ma żadnych umów łączących firmę N ze wspólnotą, to one
> "przeszły" na własność wspólnoty w momencie przekazania budynku.
> Może ktoś z grupowiczów zetknął się z podobną sytuacją?
Nie bardzo rozumiem, co chcecie osiągnąć.
Chcecie te kable czy ich nie chcecie?
Jak chcecie kable a nie chcecie firmy N to zaproponujcie jej wykupienie
kabli.
Tylko pewnie chcecie kable a nie chcecie za nie płacić.
To kombinujcie dalej.
-
3. Data: 2004-12-30 08:33:30
Temat: Re: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: Slawek Puklo <m...@h...invalid>
In <cqvlqa$shh$1@atlantis.news.tpi.pl>, Wojciech Reszkowski wrote:
> No to bardzo ciekawe. Bez waszej wiedzy, zgody i chęci, a teraz
> rościecie prawa do instalacji.
A gdzie to napisałem? Gdybasz czy wiesz coś, o czym ja nie wiem?
> To chyba powinniście rządac jej usunięcia?
Pomyśl - skoro już ktoś się narobił, to może lepiej wyprostować
sytuację, uregulować wsystko zgodnie z prawem i korzystać z sieci.
>> mieszkańców. Firma N nie pokwapiła się z ofertą na dostęp do intrnetu i
>> TV do zarządu wspólnoty (owszem, rozwiesili ulotki na klatkach ale to
>> tyle).
>
> A co mieli jeszcze zrobić? Dać ogłoszenie w lokalnej gazetce?
Wysłać ofertę do zarządu wspólnoty. Jakoś inne firmy poradziły sobie z
takim 'wyzwaniem', a N nie.
> Znowu kładli kable bez waszej zgody?
Owszem. Tym razem w piwnicy i garażu.
> Jeśli je zainstalowała i nikt jej za nie, nie zapłacił to kable są ich.
I tu mam wątpliwość. W notarialnym akcie kupna mieszkania mam wpisane,
że kupuję mieszkanie wraz z całą infrastruktórą, która jest w
mieszkaniu. A wtedy kable juz były położone. Nie było żadnego wyłączenia
dla firmy N i jej kabli. Gdy budynek został przekazany do użytkowania,
przekazano go wraz z infrastruktórą. I znów słowa o firmie N.
> Nie bardzo rozumiem, co chcecie osiągnąć.
Chciałem się poradzić Was, jaki wg. Was jest status prawny tych kabli -
czyją są własnością.
> Chcecie te kable czy ich nie chcecie?
Chcecie wyjaśnić sprawę własnośi kabli i zacząć korzystać z sieci co
łączy się z podpisaniem umów (przez wspólnotę i przez każdego
zainteresowanego) z jakimś ISP. Czy będzie to N czy inny to jest
drugorzędna kwestia.
> Jak chcecie kable a nie chcecie firmy N to zaproponujcie jej wykupienie
> kabli.
Żeby wykupić, to musimy mieć od kogo. Czyli musimy dowiedzieć się kto
jest prawowitym właścicielem tychże kabli.
> Tylko pewnie chcecie kable a nie chcecie za nie płacić.
Znów coś insynuujesz. Nieładnie, bo ja nie pytałem jak wykołować N tylko
jak wg. przepisów prawa wygląda kwestia własności tych kabli.
Ty stoisz na stanowisku, że kable należą do N. Może ktoś jeszcze się
wypowie?
Zdrówka życzę,
--
Sławek Pukło puklos (małpa) metawire (kropka) org
-
4. Data: 2004-12-30 12:24:28
Temat: Re: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: "Wojciech Reszkowski" <a...@i...pl>
> > No to bardzo ciekawe. Bez waszej wiedzy, zgody i chęci, a teraz
> > rościecie prawa do instalacji.
> A gdzie to napisałem? Gdybasz czy wiesz coś, o czym ja nie wiem?
cyt. "Przy kupnie mieszkania nigdzie nie było wspomniane, że będzie taka
instalacja - została ona wykonana bez wiedzy właścicieli mieszkań,
jeszcze przed odbiorem mieszkań."
> > A co mieli jeszcze zrobić? Dać ogłoszenie w lokalnej gazetce?
>
> Wysłać ofertę do zarządu wspólnoty. Jakoś inne firmy poradziły sobie z
> takim 'wyzwaniem', a N nie.
Prawdopodobnie dla firmy N bezsporne było, że to oni powinni użytkować
swoje kable i skierowała ofertę do mieszkańców.
Czy na waszym osiedlu zarząd decyduje kto ma miec TV i internet?
> > Jeśli je zainstalowała i nikt jej za nie, nie zapłacił to kable są ich.
>
> I tu mam wątpliwość. W notarialnym akcie kupna mieszkania mam wpisane,
> że kupuję mieszkanie wraz z całą infrastruktórą, która jest w
> mieszkaniu. A wtedy kable juz były położone. Nie było żadnego wyłączenia
> dla firmy N i jej kabli. Gdy budynek został przekazany do użytkowania,
> przekazano go wraz z infrastruktórą. I znów słowa o firmie N.
Piszesz, że firma N ma wam przedstawić umowę z developerem.
Tylko czego miałaby dotyczyc ta umowa?
Firma N dogaduje się z developerem i kładzie kable za darmo.
Jeśli nie zrzeka się własności do tych kabli jest ich właścicielem.
Może developer zapłacił firmie N za kable ale jeśli nie to:
Sprzedając wam mieszkania z infrastruktórą jeśli wymienił tam
owe kable firmy N to sprzedał cos co nie było jego własnością.
Czyli wy zapłaciliście ale nie jesteście właścicielami.
> > Nie bardzo rozumiem, co chcecie osiągnąć.
>
> Chciałem się poradzić Was, jaki wg. Was jest status prawny tych kabli -
> czyją są własnością.
To czyją są własnością wie tylko developer i firma N.
> Żeby wykupić, to musimy mieć od kogo. Czyli musimy dowiedzieć się kto
> jest prawowitym właścicielem tychże kabli.
No to się dowiedzcie tu wróżki nie piszą.
-
5. Data: 2004-12-30 13:17:29
Temat: Re: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: Slawek Puklo <m...@h...invalid>
In <cr0s96$ja0$1@nemesis.news.tpi.pl>, Wojciech Reszkowski wrote:
> cyt. "Przy kupnie mieszkania nigdzie nie było wspomniane, że będzie taka
> instalacja - została ona wykonana bez wiedzy właścicieli mieszkań,
> jeszcze przed odbiorem mieszkań."
Gdzie tu widzisz roszczenie sobie prawa do własności tych kabli?
> Prawdopodobnie dla firmy N bezsporne było, że to oni powinni użytkować
> swoje kable i skierowała ofertę do mieszkańców.
> Czy na waszym osiedlu zarząd decyduje kto ma miec TV i internet?
Chyba masz niepełny obraz tego, jak odbywa się podłączenie sieci do
bloku własnościowym, którego właścicielem jest wspólnota mieszkańców.
Umowy z abonentami to jedno a umowa ze wspólnotą to drugie. Bo
wspólnota/mieszkańcy musi wyrazić zgodę na instalację kabli np. na
klatkach schodowych bo to jest część wspólna całego budynku a nie
niczyja.
> Piszesz, że firma N ma wam przedstawić umowę z developerem.
> Tylko czego miałaby dotyczyc ta umowa?
Umowy na montaż kabli w mieszkaniach. Nie, że ma przedstawić, tylko że
prosiliśmy o przedstawienie a oni to olali. Nie mają też umowy ze
wspólnotą.
> Firma N dogaduje się z developerem i kładzie kable za darmo.
Jaaasne. Caritas robi okablowanie? Nie? No to musiały tu wchodzić w grę
pieniądze.
> Jeśli nie zrzeka się własności do tych kabli jest ich właścicielem.
Nie wiemy, bo nie okazali umowy.
> Może developer zapłacił firmie N za kable ale jeśli nie to:
> Sprzedając wam mieszkania z infrastruktórą jeśli wymienił tam
> owe kable firmy N to sprzedał cos co nie było jego własnością.
> Czyli wy zapłaciliście ale nie jesteście właścicielami.
No to jest sprawa m-dzy deweloperem a N, bo w akcie notarialnym
deweloper poświadcza, że mieszkanie wolne jest od jakichkolwiek obciążeń
i roszczeń osób trzecich. Ale mieszkanie jest moje _razem_ z kablami.
Jeżeli N udowodniła by deweloperowi, że poświadczył nieprawdę, to na
koszt dewelopera trzeba by zmienić akty notarialne. A i wtedy nie
rozwiązało by to kwestii umowy między wspólnotą a firmą N.
> To czyją są własnością wie tylko developer i firma N.
Tylko jakoś żadna ze stron nie kwapi się, żeby przedstawić dokumenty
jednoznacznie stwierdzające czyje to jest. Dlatego pytałem, jak taka
kwestia może wyglądać w takiej sytuacji, że nie znamy umowy m-dzy
deweloperem i N (jeżeli takowa wogóle była).
> No to się dowiedzcie tu wróżki nie piszą.
Widzę. Za to inne stworzenia bajkowe (zgadnij jakie) i owszem.
Myślę, że najwyższy czas na EOT.
--
Sławek Pukło puklos (małpa) metawire (kropka) org
-
6. Data: 2004-12-30 14:31:42
Temat: Re: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: "Wojciech Reszkowski" <a...@i...pl>
> Gdzie tu widzisz roszczenie sobie prawa do własności tych kabli?
Cyt.: "skoro już ktoś się narobił, to może lepiej wyprostować
sytuację, uregulować wsystko zgodnie z prawem i korzystać z sieci."
> Chyba masz niepełny obraz tego, jak odbywa się podłączenie sieci do
> bloku własnościowym, którego właścicielem jest wspólnota mieszkańców.
> Umowy z abonentami to jedno a umowa ze wspólnotą to drugie. Bo
> wspólnota/mieszkańcy musi wyrazić zgodę na instalację kabli np. na
> klatkach schodowych bo to jest część wspólna całego budynku a nie
> niczyja.
A czy oni cos tam zakłądają? Instalacja już jest z tego co piszesz.
> Umowy na montaż kabli w mieszkaniach. Nie, że ma przedstawić, tylko że
> prosiliśmy o przedstawienie a oni to olali. Nie mają też umowy ze
> wspólnotą.
Jeśli są właścicielami kabli to po co im umowa z wspólnotą?
Jeśli dokonali montarzu kabli to chyba nie wyobrażasz sobie, że
zrobili to po cichu bez wiedzy (zgody) developera.
Powiedzieli np. że bądą chcieli podłączać tu TV i jako dostawca
tych usług położa swoją instalację.
Jak masz w domu telefon to kable należa do TPSA.
Tak samo liczniki prądu, gazu.
> > Jeśli nie zrzeka się własności do tych kabli jest ich właścicielem.
>
> Nie wiemy, bo nie okazali umowy.
Mieli wam okazać fakture która nie istnieje?
Czy umowe, że się zrzekają kabli?
> No to jest sprawa m-dzy deweloperem a N, bo w akcie notarialnym
> deweloper poświadcza, że mieszkanie wolne jest od jakichkolwiek obciążeń
> i roszczeń osób trzecich. Ale mieszkanie jest moje _razem_ z kablami.
To się przekonasz czyje są kable, jak będziecie korzystać z tych kabli
bez zgody Firmy N i firma N skieruje sprawe do sądu.
> Jeżeli N udowodniła by deweloperowi, że poświadczył nieprawdę, to na
> koszt dewelopera trzeba by zmienić akty notarialne. A i wtedy nie
> rozwiązało by to kwestii umowy między wspólnotą a firmą N.
Firma N do developera nie ma pewnie, żadnych obiekcji.
Dobrze im się pewnie współpracuje.
> Widzę. Za to inne stworzenia bajkowe (zgadnij jakie) i owszem.
> Myślę, że najwyższy czas na EOT.
Skoro wiesz lepiej to po co się pytasz?
-
7. Data: 2004-12-30 15:15:31
Temat: Re: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: "Jacek Marek" <n...@i...pl>
Wojciech Reszkowski wrote:
>> Gdzie tu widzisz roszczenie sobie prawa do własności tych kabli?
> Cyt.: "skoro już ktoś się narobił, to może lepiej wyprostować
> sytuację, uregulować wsystko zgodnie z prawem i korzystać z sieci."
No i gdzie to roszczenie?
> A czy oni cos tam zakłądają? Instalacja już jest z tego co piszesz.
Pisał że na klatkach, piwnicy, ... jeszcze nie ma i Ktoś z mieszkańców ich
pogonił.
>> Umowy na montaż kabli w mieszkaniach. Nie, że ma przedstawić, tylko
>> że prosiliśmy o przedstawienie a oni to olali. Nie mają też umowy ze
>> wspólnotą.
> Jeśli są właścicielami kabli to po co im umowa z wspólnotą?
A są? Mają jakiś na to papier? Umowę właścicielem lokalu, budynku =
wspólnota, bo wygląda na to że nie mają. I to są tylko ich słowa.
> Jeśli dokonali montarzu kabli to chyba nie wyobrażasz sobie, że
> zrobili to po cichu bez wiedzy (zgody) developera.
A co go, interesuje umowa pomiędzy nimi (D,N)? To jest jego mieszkanie,
(własnościowe, w akcie notarialnym jest to jasno napisane) To jak nie będzie
chciał miec "ich" kabli to musi ich prosić o usunięcie i jeszcze może
zapłacić za to? I pewnie podpisać umowę na ich usunięcie...
> Jak masz w domu telefon to kable należa do TPSA.
Ja z TPSA mam umowę, (albo innym providerem). Najpierw umowa, potem kable i
telefon. (kable w mieszkaniu są moje, telefon też). Przy kablówce też była
najpierw umowa następnie kabel + gniazdko (i to nie jest moje, ale taką
umowę podpisałem)
> Tak samo liczniki prądu, gazu.
Nie tak samo, prąd i gaz podlega, innym przepisom, kwestie bezpieczeństwa i
uprawnień... IMHO.
>>> Jeśli nie zrzeka się własności do tych kabli jest ich właścicielem.
Na jakiej podstawie? - Bo tak mówią?
>> Nie wiemy, bo nie okazali umowy.
> Mieli wam okazać fakture która nie istnieje?
To ich problem, wystarczyłaby pewnie umowa, która wiąże lokatora a nie tylko
np. developera. Który twierdzi że mieszkanie wraz z infrastrukturą należy do
właściciela.
> Czy umowe, że się zrzekają kabli?
Najpierw muszą udowodnić że są ich.
>> No to jest sprawa m-dzy deweloperem a N, bo w akcie notarialnym
>> deweloper poświadcza, że mieszkanie wolne jest od jakichkolwiek
>> obciążeń i roszczeń osób trzecich. Ale mieszkanie jest moje _razem_
>> z kablami.
> To się przekonasz czyje są kable, jak będziecie korzystać z tych kabli
> bez zgody Firmy N i firma N skieruje sprawe do sądu.
Jasne... Na jakiej podstawie?
>> Jeżeli N udowodniła by deweloperowi, że poświadczył nieprawdę, to na
>> koszt dewelopera trzeba by zmienić akty notarialne. A i wtedy nie
>> rozwiązało by to kwestii umowy między wspólnotą a firmą N.
> Firma N do developera nie ma pewnie, żadnych obiekcji.
> Dobrze im się pewnie współpracuje.
A powinna mieć bo ją w tym przypadku oszukał firmę N...
JM
-
8. Data: 2004-12-30 17:12:03
Temat: Re: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: "Wojciech Reszkowski" <a...@i...pl>
> > To się przekonasz czyje są kable, jak będziecie korzystać z tych kabli
> > bez zgody Firmy N i firma N skieruje sprawe do sądu.
> Jasne... Na jakiej podstawie?
Na takiej, że jak moj samochód stoi w twoim garazu to on nadal jest moj.
-
9. Data: 2004-12-30 22:29:49
Temat: Re: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: "Marek K" <m...@o...kappa.com.pl>
Wojciech Reszkowski wrote:
>>> To się przekonasz czyje są kable, jak będziecie korzystać z tych
>>> kabli bez zgody Firmy N i firma N skieruje sprawe do sądu.
>> Jasne... Na jakiej podstawie?
>
> Na takiej, że jak moj samochód stoi w twoim garazu to on nadal jest
> moj.
A od kiedy kable maja dowody rejestracyjne i numery seryjne?
Marek
-
10. Data: 2004-12-31 10:44:36
Temat: Re: [Pytanie] Kable sieci komputerowej w bloku wlasnosciowym - czyja wlasnosc?
Od: "Jacek Marek" <n...@i...pl>
"Wojciech Reszkowski" <a...@i...pl> wrote in message
news:cr1ctr$k2n$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> > To się przekonasz czyje są kable, jak będziecie korzystać z tych kabli
>> > bez zgody Firmy N i firma N skieruje sprawe do sądu.
>> Jasne... Na jakiej podstawie?
> Na takiej, że jak moj samochód stoi w twoim garazu to on nadal jest moj.
Aha, jak kupię ten garaż wraz z wszystkim co się tam znajduje i będę miał na
to potwierdzenie notariusza. To mam szukać właścicieli każdej śrubki,
klucza, itp. jaka się w nim znajduje, bo jeżeli okarze się że jest tam jakaś
"obca" śrubka to JA będę miał przegraną sprawę w sądzie (a nie ten co
sprzedał). Ciekawe.
JM