-
1. Data: 2005-05-26 13:08:54
Temat: Przewlekłość postępowania ustawa z 17 czerwca 2004
Od: "Sewer" <s...@w...gazeta.pl>
Zarzuciłem sądowi I instancji kwestie dotyczące rażąco błednej ocyny stanu
faktycznego, niezrozumienie zagadnień o których roztrzyga sąd,
nieuwzględnienia przepisów dotyczących ustalenia kosztów postępowania, w tym
obciążania stron za ich oczywiście niewłaściwe zachowanie, etc.
Dodatkowo zarzyciłem przewlekekłość postępowania. Sprawa toczyła się od 1998
do 2005. W sprawie nie przesłuchano żadnych świadków, pozwani (przeciwna
strona) nigdy sie nie stawili osobiśćie - zawsze pełnomocnicy, nie było
biegłych. Sąd wyznaczał rozprawy raz na rok, raz na 2 lata. Wydaje mi się że
zarzut nieuzasadnionej przewlekłości jest na miejscu. I otrzymałem wezwanie
"by sprecyzować, czy jest to skarga na naruszenie prawa strony do
rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłomki -
ustawa z dnia 17 czerwca 2004"
Jak przeczytałem tą ustawę to ma ona zastosowanie w szczególności do spraw
związanych z egzekucją lub przewlekłością wykonania orzeczeń sądowych. Co
chyba dotyczy postępowań egzekucyjnych i byc może nawet innego juz wydziału
sądu. W tej sprawie chodziło jednak o nieuzasadnione wyznaczanie odległych
terminów.
Co by należało odpowiedzieć sądowi precyzując zarzut przewlekłości
postępowania? Wydaje mi sie iż należałoby odpowiedzieć, że to nie jest
skarga oparta na wskazanej ustawie, tylko ...... i właśnie na czym ??
Pozdrawiam
Sewer
-
2. Data: 2005-05-27 12:07:48
Temat: Re: Przewlekłość postępowania ustawa z 17 czerwca 2004
Od: "Sewer" <s...@w...gazeta.pl>
"Sewer" <s...@w...gazeta.pl> wrote in message
news:d74hks$afj$1@inews.gazeta.pl...
> Zarzuciłem sądowi I instancji kwestie dotyczące rażąco błednej ocyny stanu
> faktycznego, niezrozumienie zagadnień o których roztrzyga sąd,
> nieuwzględnienia przepisów dotyczących ustalenia kosztów postępowania, w
tym
> obciążania stron za ich oczywiście niewłaściwe zachowanie, etc.
>
> Dodatkowo zarzyciłem przewlekekłość postępowania. Sprawa toczyła się od
1998
> do 2005. W sprawie nie przesłuchano żadnych świadków, pozwani (przeciwna
> strona) nigdy sie nie stawili osobiśćie - zawsze pełnomocnicy, nie było
> biegłych. Sąd wyznaczał rozprawy raz na rok, raz na 2 lata. Wydaje mi się
że
> zarzut nieuzasadnionej przewlekłości jest na miejscu. I otrzymałem
wezwanie
> "by sprecyzować, czy jest to skarga na naruszenie prawa strony do
> rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłomki -
> ustawa z dnia 17 czerwca 2004"
>
> Jak przeczytałem tą ustawę to ma ona zastosowanie w szczególności do spraw
> związanych z egzekucją lub przewlekłością wykonania orzeczeń sądowych. Co
> chyba dotyczy postępowań egzekucyjnych i byc może nawet innego juz
wydziału
> sądu. W tej sprawie chodziło jednak o nieuzasadnione wyznaczanie odległych
> terminów.
>
> Co by należało odpowiedzieć sądowi precyzując zarzut przewlekłości
> postępowania? Wydaje mi sie iż należałoby odpowiedzieć, że to nie jest
> skarga oparta na wskazanej ustawie, tylko ...... i właśnie na czym ??
>
Czy aby sąd nie ma zamiaru wpuścić strony w maliny? Z treści ustawy wydaje
mi się że sugestia sądu jest zupełnie nie na miejscu. Tak jakby miała
doprowadzić do sytuacji aby powód złożył bezzasadny wniosek - co zawsze
rzutuje na ocenę merytoryczną sprawy. Takie mam przypuszczenie, wytknąłem
sądowi błędy w tym zakładając sytuacje hipotetyczną iż pan >i tutaj nazwisko
sędziego< zgodnie ze swoją interpretacją postąpiłby w analogicznej sytuacji
w pewien sposób (całkowicie absurdalny), sądu w ten sposób nie obrażam,
natomiast przywołana sytuacja odzwierciedlała poglądy sędziego.
I stąd przypuszczenie że ów sędzia próbuje sztuczki, które miałyby
doprowadzić do bezzasadnych wniosków strony.
Reasumując, jak odnieść się można do wniosku o sprecyzowanie zarzutu
przewlekłości - jeśli ten zarzut dotyczy WYŁACZNIE ustanawiania odległych
terminów rozpraw ( a nie ma nic wspólnego z postępowaniami egzekucyjnymi,
etc.)?
Pozdrawiam
Sewer