Witam

Moj znajomy ktory jest z komputerami na bakier :) prosil mnie aby zapytac
szanownych grupowizow obeznanych w naszym Polskim Prawie o taka sprawe.

Kolega w maju tego roku szukajac pracy dal sie namowic na prace jako agent
ubezpieczeniowy.
Kolega musial podpisac jakies dokumenty ktore zoobowiazuja go do oddania
1500 zl za szkolenie w przypadku nie podjecia pracy jako Agent. No i on nie
podjal tej pracy po szkoleniu bo nikt mu nie zaproponowal tego.Minelo 7
miesiecy i dostal pismo w ktorym firma starszy go ze nasle mu na glowe firme
windykacyjna a wczesniej nikt sie z nim nie kontaktowal w tej sprawie a tu
bach 13.1.03 dostal takie pismo. Ma teraz 14 dni na odpowiedz. Jeszcze mowil
ze jak byl na rozmowie kwalifikacyjnej to prezes powiedzial mu ze to pismo
zoobowiazujace do zwrotu kosztow to jedynie formalnosc i nie jest stosowane
w praktyce i ma na to swiadka ktory byl podczas tej rozmowy.
I teraz glowne pytanie jak sie wybronic aby nie placic???.

Pozdrawiam
Mirek

do góry

> I teraz glowne pytanie jak sie wybronic aby nie placic???.

Dal sie przerobic na mieso. Jesli nie dostal od tej firmy gwarancji
zatrudnienia, to po prostu dal sie przerobic ... i teraz jedyne co moze, to
udowodnic, ze na szkoleniu nie byl ;-)))

Czy sa jakies dowody obecnosci ? Czy cos podpisywal po ukonczeniu szkolenia
? Itp itd ?

--
Krzysztof Pułapa, Kraków, http://www.ceti.pl/~jimi/

do góry