Zdegustowany stanem autostrady A4 kierowca odmówił zapłacenia pełnej kwoty
za przejazd jej płatnym odcinkiem. Zatrzymany przez ochroniarzy wezwał
policję i złożył doniesienie o bezprawnym ograniczeniu wolności,
informuje "Dziennik Zachodni".

Autostrada A4 Zbigniew Lipke, prawnik z Łodzi wybrał się do Krakowa
autostradą A4. Na bramkach w Balicach zapłacił 6,50 zł, połowę opłaty za
przejazd. W punkcie poboru opłat w Mysłowicach odmówił płacenia. - Zostałem
oszukany przez zarządcę autostrady. Obiecywał mi przejazd autostradą,
wyjaśnia Zbigniew Lipke. - A ja jechałem w większości drogą jednopasmową.

Według łodzianina, zarządca autostrady pobierając od niego opłatę zobowiązał
się do zagwarantowania mu przejazdu 60 km płatnym odcinkiem z prędkością 130
km na godz., czyli maksymalną dozwoloną na autostradach. Ze względu na
liczne remonty, musiał jechać wolniej.

- To nieprawda, odpowiada Andrzej Czarnohorski z zarządzającej autostradą
firmy Stalexport Autostrada Małopolska S.A. - Kierowca zawarł wyłącznie
umowę na przejazd autostradą. Nie gwarantujemy nikomu przejazdu z prędkością
130 km na godz.

Łódzki prawnik spędził przy autostradowych bramkach prawie półtorej godziny,
zatrzymany przez ochroniarzy. W końcu wezwał policję. Złożył też doniesienie
na pracowników punktu poboru opłat. Zarzuca im, że bezprawnie pozbawili go
wolności.

Wygląda na to, że jeśli sprawa trafi przed oblicze Temidy, to może mieć ona
niezły zgryz z rozstrzygnięciem tej sprawy.

Źródło: "DzZ"

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

No fajnie, - on wygra swoje 6,50 zł a my nadal będziemy musieli płacić.
Jacek

do góry

W wiadomości news:f9ssro$1mn$1@atlantis.news.tpi.pl Jacek <m...@w...pl>
pisze:

> No fajnie, - on wygra swoje 6,50 zł a my nadal będziemy musieli płacić.
Wg mnie gość ma rację.
Zakupił usługę jazdy autostradą, czyli drogą o określonym standardzie.
Nie otrzymał zapłaconej usługi.
Ale przypuszczam, że przegra.
Powód prosty - ważny interes społeczny albo podobne dyrdymały.

--
Jotte

do góry

> Wg mnie gość ma rację.
> Zakupił usługę jazdy autostradą, czyli drogą o określonym standardzie.
> Nie otrzymał zapłaconej usługi.
> Ale przypuszczam, że przegra.
> Powód prosty - ważny interes społeczny albo podobne dyrdymały.

IMVHO wygra. W polskim prawie jasno okreslono jakie parametry techniczne
musi miec autostrada (a wsrod nich sa np. 2 jezdnie).

PaPi

do góry

Dnia Tue, 14 Aug 2007 21:31:25 +0200, PaPi napisał(a):
>> Wg mnie gość ma rację.
>> Zakupił usługę jazdy autostradą, czyli drogą o określonym standardzie.
>> Nie otrzymał zapłaconej usługi.
>> Ale przypuszczam, że przegra.
>> Powód prosty - ważny interes społeczny albo podobne dyrdymały.

> IMVHO wygra. W polskim prawie jasno okreslono jakie parametry techniczne
> musi miec autostrada (a wsrod nich sa np. 2 jezdnie).

Jak dla mnie to jedna wielka granda - jak producent "uroku teściowej" doda
za dużo siarki albo za mało spirytusu, to urząd skarbowy i inspekcja
handlowa zaraz mu naliczą ile niesłusznie zarobił... Tymczasem jakaś firma
bierze gigantyczne pieniądze za przejazd drogą o kategoriach niższych niż
droga wojewódzka i "wszystko jest OK".

Oby Mostostal mocno oberwał :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
"Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
(c) Tomasz Olbratowski 2004

do góry

W zakresie sporu o zapłatę, istotne dla oceny tej sytuacji może według mnie
być to, czy przed wjazdem na płatny odcinek drogi były wystarczająco
czytelne i adekwatne do rzeczywistego stanu faktycznego informacje o
ograniczonej użyteczności drogi.

Interesujący jest jednak także wątek z zatrzymaniem Pana Lipke przez
ochroniarzy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Szerr wrote:

> Łódzki prawnik spędził przy autostradowych bramkach prawie półtorej godziny,
> zatrzymany przez ochroniarzy. W końcu wezwał policję. Złożył też doniesienie
> na pracowników punktu poboru opłat. Zarzuca im, że bezprawnie pozbawili go
> wolności.

Mam nadzieję, że ciecie oberwą jakiś wyrok za to :)

do góry

W wiadomości news:f9svuj$ljq$1@achot.icm.edu.pl PaPi
<o...@w...izbo> pisze:

> IMVHO wygra.
Bardzo mu szczerze życzę tego.

--
Jotte

do góry

Użytkownik "Szerr" <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:f9smvn$m9e$1@inews.gazeta.pl...

Ochrona będzie się tłumaczyć, że odmawiając zapłaty próbował wyłudzić
usługę. Jest to wykroczenie, więc co do samej zasady prawo ująć go mieli.
Gorzej, jak on im pokazał dowód osobisty. Bo wówczas przesłanki zatrzymania
odpadły, skoro mogli ustalić jego tożsamość.

Pozostaje roszczenie cywilne zarządcy drogi, które podstawą zatrzymania być
nie może. Czy wygra owe 6,50 zł, czy nie to inna sprawa. Droga zwana
autostradą ma obowiązek spełniać parametry opisane w ustawie. Ta nie
spełnia i ja od dawna. Ja w razie potrzeby jeżdżę starą drogą przez Olkusz,
która zresztą o wiele korzystniej łączy się drogami na Śląsku. Może i
trochę wolniej, ale taniej i bez stresu. Argument o prawie do poruszania
się drogą 130 km/h jest absurdalny, ale fakt, że znacząca cześć
podlegającego opłacie odcinka drogi nie spełnia parametrów autostrady
pozostaje bezsporny.

do góry

Użytkownik "Arcadio Morales" <a...@g...pl> napisał w
wiadomości news:f9t13q$4v3$1@inews.gazeta.pl...
>W zakresie sporu o zapłatę, istotne dla oceny tej sytuacji może według
>mnie
> być to, czy przed wjazdem na płatny odcinek drogi były wystarczająco
> czytelne i adekwatne do rzeczywistego stanu faktycznego informacje o
> ograniczonej użyteczności drogi.

Sądzisz, ze tablica informująca o tym, że część autostrady jest w
przebudowie wystarczy? Bo ja uważam, że nie - trudno określić, na ile
będzie nam to przeszkadzać.

do góry